W numerze:
W Warszawie zakończyła się międzynarodowa konferencja dotycząca ochrony klimatu - COP19. W obliczu katastrofy na Filipinach polski rząd uparcie przekonywał obywateli, że węgiel jest szansą dla rozwoju Polski. Fakty są jednak inne. Około 65% importowanego do nas węgla kamiennego pochodzi z Rosji (w 2012 r. 6,5 mln t z 10,1 całego importu - za niemieckim Stowarzyszeniem Importerów Węgla), kilkanaście milionów ton niesprzedanego węgla leży na kopalnianych hałdach, a w sierpniu tego roku Kompania Węglowa miała już około 350 mln zł deficytu. Stoi to w sprzeczności z zapewnieniami rządu, że dalsze opieranie polskiej gospodarki na węglu jest warunkiem naszej niezależności energetycznej. Mówi o tym m.in. prof. Zbigniew Karaczun
zobacz: http://www.youtube.com/watch?v=FRhJe6T3iDg.
Dzieje się tak dlatego, że wydobycie węgla w Polsce jest coraz droższe. Owszem, Polska „węglem stoi”, ale są to złoża geologiczne, a nie przemysłowe. Wydobycie węgla z tak znacznych głębokości, na jakich leżą złoża węgla kamiennego w Polsce jest nieopłacalne. Coraz więcej mówi się również o tym, że decyzja o budowie m.in. Elektrowni Opole to decyzja polityczna. „Aby inwestycja ta była opłacalna, ceny energii elektrycznej musiałaby znacznie wzrosnąć” – mówi były Główny Geolog Kraju, dr Michał Wilczyński w radiu TOKFM.
posłuchaj: http://www.tokfm.pl/Tokfm/0,130515.html?str=3_13287181
Odnośnie planowanej odkrywki Gubin-Brody dr Wilczyński potwierdza nasze obawy: „Teraz udowadnia się mieszkańcom, że kompleks energetyczny przyniesie inwestycje i rozwój infrastruktury. Ale nikt nie mówi mieszkańcom, że żyją biednie, gdyż od blisko 20 lat w regionie blokuje się wszelkie inwestycje, ponieważ ma tam powstać wielka kopalnia. Może by w końcu ktoś poszedł po rozum do głowy?” Wilczyński mówi też o ukrytych kosztach zewnętrznych – przesuszenie terenu, lej depresyjny. Te środowiskowe skutki są jednak bagatelizowane przez lobbujący na rzecz komercyjnego kompleksu Urząd Marszałkowski.
W kontekście COP19 wydaje się, że strategia polskiego rządu jest co najmniej absurdalna. Zagraniczne media nazwały ten szczyt „szczytem hipokryzji”, a sam premier Tusk, w nawiązaniu do filmu „Ojciec chrzestny”, nazwany został „Ojcem chrzestnym węgla”. Nie jest to jednak przydomek nobilitujący. Odwołanie ministra środowiska Marcina Korolca, który był jednocześnie przewodniczącym szczytu, opisane zostało jako „porażka wizerunkowa” Polski.
zobacz: http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,15000244,Weglowy_szczyt_hipokryzji.html.
Oliwy do ognia dodało również zorganizowanie przez ministerstwo gospodarki - w tym samym czasie (!) co COP19 - „Szczytu węglowego”. Rząd zaprosił bowiem do Warszawy lobby węglowe z całego świata.
Podsumowując – najwyraźniej mentalność sarmacka w Polsce jest wciąż żywa. Jesteśmy przekonani o własnej wyższości. Nie ma mowy o integracji i zrobieniu czegoś razem z innymi dla dobra ludzkości oraz przyszłości. My, Polacy, będziemy dyktować warunki. Jeżeli ktoś nam wytknie błędy, to zawsze znajdą się gorsi od nas. Potrafimy też dobrze tuszować prawdę, tylko po to, aby zachować status quo. Jak się okazuje, to nie Rzeczpospolita jest tu najważniejsza, ale duży państwowy biznes i polityka, rozumiana jako władza, a nie działalność obywatelska. Krótko mówiąc prywata. Dalej chcemy być „pawiem narodów” – podziwiajcie nas, my Wam pokażemy, że można się rozwijać gospodarczo, opierać gospodarkę na węglu i ograniczać emisje. Minister Korolec w wywiadzie dla DIE ZEIT (http://www.zeit.de/2013/45/polen-kohle-klimaschutz/seite-2) potwierdził tylko tę dumę. Powiedział, że wzorem polityki klimatycznej są dla niego raczej USA niż Niemcy.
zobacz: http://eko.org.pl/index_news.php?dzial=2&kat=19&art=1069
Na szczęcie niemiecki tygodnik zamieścił także głosy przeciwników niszczenia środowiska – mieszkanek gmin Gubin i Brody:
Hanna Mrówczyńska, dyrektor projektu PGE Gubin, po raz kolejny (chyba już 305-ty!) przekonywała mieszkańców o korzyściach, jakie przyniesie im powstanie na ich terenie (w XXI w.) kopalni odkrywkowej.
„W samej kopalni pracę będzie miało 2000 osób”. Pytamy: Czy to tak dużo? I ile dotychczasowych miejsc pracy zostanie zlikwidowanych?
Mrówczyńska dodała, że „zawodu górnika będzie można nauczyć się bezpośrednio w kopalni”. A co jeżeli zamiast niewykwalifikowanych robotników przyjedzie wyspecjalizowana siła robocza spoza rejonu? Czy kopalnia będzie przyjmować niewyspecjalizowane osoby? O tym, że poprawi się infrastruktura słyszeliśmy wielokrotnie, ale nadal nie wierzymy. Poza tym wiemy, że na rozwój infrastruktury są również – niezależne od kopalni - środki w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.
Najbardziej zdumiewa jednak zdanie pani Mrówczyńskiej: „praca w kopalni jest stabilna, żadna kopalnia nie upada” – teza mocno dyskusyjna. Właśnie ostatnio Kompania Węglowa ogłosiła chęć zmniejszenia zatrudnienia o 16,4 tys. osób do 2020 r. Górnictwo w Polsce jest dotowane (węgiel brunatny m.in. poprzez nieliczenie kosztów zewnętrznych), dlatego jeszcze nie upadło. Sam tylko przykład Wałbrzycha pokazuje, że po sielskich dla górników latach PRL przyszły „biedaszyby”.
Pani Mrówczyńska ma również ofertę dla kobiet, bowiem potrzebne będą: „sprzątaczki i recepcjonistki”! Jak zareagowały na tę ofertę fryzjerki w Gubinie?
PGE obiecuje również, że po wyeksploatowaniu węgla na terenie gminy powstanie co najmniej kurort turystyczny – z jeziorem (a trampolina?) w miejscu zalanej odkrywki. Czy to w interesie inwestora? Warto podać przykład z Niemiec: „Od 11 lat koncern Vattenfall teoretycznie stara się o stworzenie jeziora pokopalnianego. Chociebuskie Jezioro Wschodnie ma powstać na miejscu wyrobiska po kopalni węgla brunatnego Cottbus Nord. Byłoby to pierwsze jezioro, za które odpowiedzialność przejmie prywatny koncern Vattenfall. Dotychczas powstałe jeziora pokopalniane pochodzą jeszcze z czasów NRD i podlegają państwowemu związkowi LMBV. W przypadku tych jezior mamy do czynienia z dużym problemem - złej jakości wody. Dodatkowo okazuje się jednak, że Vattenfall wciąż nie złożył odpowiedniego wniosku”.
Zobacz: http://www.eko-unia.org.pl/ekounia/index.php/pl/strona-glowna/niemieckie-boje-z-weglem-brunatnym/1624-wgiel-uycki-20-sierpnia-2013r
Zobacz zdjęcie „zbudowanego” w Turowie jeziora:
Czas mija, a elektrownia w okolicach Gubina wciąż nie jest przedmiotem wniosku o wydanie decyzji środowiskowej. Oznacza to, że inwestor może łatwo uzyskać decyzję koncesyjną tylko na powstanie kopalni, a następnie sprzedać prawa do niej lub po prostu zaprzestać inwestowania. Na tym etapie, inwestor nie zaciąga żadnych zobowiązań w stosunku do lokalnej społeczności, która wydaje się być jedynym poszkodowanym w tym procesie. Rząd nie przygotował jeszcze żadnych programów, które by mówiły o tej inwestycji. PGE nie przygotowało realnej oferty dla mieszkańców obu gmin. Elektrowni Gubin nie ma nawet w przygotowywanym Polskim Programie Energetyki Jądrowej, gdzie wymienia się inwestycje przewidziane do 2030 roku.
Zobacz relację ze spotkania: http://eko.org.pl/odkrywki.php?dzial=2&kat=13&art=105
Wątpliwości w sprawie powstania kompleksu energetycznego (kopalnia wraz z elektrownią) prowokują również doniesienia z prasy niemieckiej.
W informatorze wydawanym na terenie Łużyc po stronie niemieckiej czytamy: „Vattenfall szuka kupca na łużycki przemysł węgla brunatnego – tej informacji koncern nie zaprzeczył podczas spotkania w Cottbus z przedstawicielami partii CDU ds. gospodarki. Na znalezienie nabywcy oraz ustalenie z nim warunków handlowych potrzeba jednak czasu.” Prasa domyśla się, że kandydatem może być polski koncern PGE, który planuje kopalnię węgla brunatnego. Czy PGE faktycznie przejmie kontrolę nad odkrywkami po obu stronach granicy? Czy elektrownia na terenie Niemiec to pomysł polityków na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski?
Zobacz: http://eko.org.pl/odkrywki.php?dzial=4&kat=16&art=103
Stowarzyszenie Nie kopalni odkrywkowej napisało list do premiera Tuska i władz samorządowych. Oto fragment: „Działania koncernu PGE odbieramy jako aroganckie i sprzeczne z ideami społeczeństwa obywatelskiego. Pragniemy przypomnieć, iż w 2009 roku odbyły się referenda lokalne, które jednoznacznie odrzuciły planowanie budowy kopalni odkrywkowej na terenie naszych gmin. Wyniki referendów odczytujemy nie tylko jako jednoznaczny sprzeciw mieszkańców wobec planów dewastacji naszej ziemi rodzinnej, ale też jako dowód powstania na naszym terenie prawdziwego społeczeństwa obywatelskiego”.
Zobacz całą treść listu otwartego: http://eko.org.pl/listy/stowarzyszenie-nie-dla-kopalni-odkrywkowej-list-otwarty-do-wladz.html
27 listopada na specjalnej sesji w Gubinie marszałek województwa Elżbieta Polak po raz kolejny przedstawiła planowany od lat „kompleks energetyczny” jako szansę dla rozwoju regionu. Przekonywała zebranych, że jest to inwestycja strategiczna. Dlaczego PGE nie zgłosiło tej strategicznej inwestycji do programu rządowego – nie wyjaśniła. W swoim wystąpieniu zaakcentowała: „chcemy wsłuchiwać się we wszystkie głosy”, jednak głosy przeciwników kopalni odkrywkowej jakoś nie znalazły się w propagandowym materiale filmowym przygotowanym przez Urząd Marszałkowski. W filmie pojawiały się jedynie głosy zwolenników, którzy tendencyjnie opisywali region, tak jakby czas się tam zatrzymał w wiekach średnich – nie ma komunikacji, nie ma dróg, bieda i brak szansy dla młodzieży. W obliczu tak fatalnej sytuacji mogłyby też przestać istnieć niektóre gminy. Faktem jest jednak, że znikną one raczej, jeżeli kopalnia powstanie, o czym, jak zwykle zwolennicy odkrywki nie wspomnieli. Może jednak już najwyższy czas, aby jasno stwierdzić, że to właśnie trwające latami opowieści o wirtualnej kopalni i elektrowni wpływają na stagnację regionu.
Zobacz całość nagrania z sesji: http://www.youtube.com/watch?v=eV0BIAnRwDY
Zobacz propagandowy materiał Urzędu Marszałkowskiego: http://www.youtube.com/watch?v=384HYlMoW9U
W odróżnieniu od materiału filmowego przygotowanego przez Urząd Marszałkowski, Telewizja TVP 1 Gorzów Wielkopolski pokazała zarówno zwolenników jak i przeciwników kopalni. Podsumowując, sesja w Gubinie potwierdziła, że nadal brak jakichkolwiek konkretów w sprawie kompleksu energetycznego. To, co już dzisiaj ma miejsce na tym terenie to stres mieszkańców, którzy nie mogą być pewni, co stanie się regionem mającym potencjał aby rozwijać się w inny sposób. Wobec tej niepewności regionowi Gubina grozi stagnacja. Plany budowy kopalni hamują rozwój i sprawiają, że ludzie nie chcą żyć na tym terenie. Taką samą opinię wyraziła wójt Irena Rogowska z gminy Lubin, która na spotkaniu z przedstawicielem komisji petycji Parlamentu Europejskiego powiedziała: „Rząd z nami nie rozmawia i nie bierze pod uwagę naszych racji (...). Na planach budowy odkrywki już zaczynamy tracić, inwestorzy nas omijają, a działki tanieją.”
zobacz: http://www.tvp.pl/gorzow-wielkopolski/informacja/informacje-lubuskie/wideo/27112013-2200/13137266 Fragment ze spotkania: od 04:19
Ambitne prowęglowe działania Urzędu Marszałkowskiego w roku 2013 nie mogły zostać niezauważone przez przeciwników budowy kopalni odkrywkowej, mieszkańców i przedsiębiorców w gminach Gubin i Brody.
Wzorem Koalicji Klimatycznej Stowarzyszenie NIE KOPALNI ODKRYWKOWEJ przyznało Lubuską Skamielinę Roku 2013.
To niechlubne odznaczenie otrzymała Elżbieta Polak – Marszałek Województwa Lubuskiego – za całokształt działań na rzecz komercyjnego projektu. Marszałek Polak wbrew woli mieszkańców i bez jakiegokolwiek zabezpieczenia ich interesów wielokrotnie wykazała się niezwykle "lojalnymi" działaniami wobec lobby węglowego. Wbrew wynikom referendów przeprowadzonych w gminach Gubin i Brody stoi na straży komercyjnego projektu.
Jako szefowa instytucji samorządowej - Urzędu Marszałkowskiego - proponuje ankiety - zamiast referendum(!) i pozwala na sporządzanie przez Urząd Marszałkowski propagandowych materiałów na rzecz Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością starającej się o koncesję na kopalnię odkrywkową.
Z artykułu w gazecie Der Spiegel z 28 października 2013 wynika, że koncern Vattenfall współpracował z byłym nieformalnym pracownikiem służb bezpieczeństwa - Gerhardem Fugmannem. W czasach NRD, jako „Erich Fuchs”, donosił on na swoich kolegów. Jako dziennikarz tworzył gazetę skierowaną do osób przesiedlonych oraz mieszkających koło kopalni. Dla Vattenfalla prowadził bezpłatny magazyn Struga. Jest mało prawdopodobne, że koncern nie wiedział o przeszłości Fugmanna. Był on bowiem od dawna znany okolicznym mieszkańcom. Struga oficjalnie wydawana była wspólnie z gminą Schleife, która nie wyraziła zgody na budowę Nochten II. Pomimo tego publikowane w niej były tendencyjne wiadomości na temat tej kopalni. Pojawiały się m.in. artykuły podważające antropogeniczny czynnik zmian klimatycznych, co nie zgadza się z ogólną strategią komunikacyjną koncernu Vattenfall. Temat ten porusza również gazeta Potsdamer Neuesten Nachrichten.
zobacz: http://www.pnn.de/brandenburg-berlin/799984/
Może więc, w związku z powyższymi doniesieniami prasowymi, polscy politycy powinni uważać z jakich źródeł korzystają podczas publicznych wystąpień?
Biorąc pod uwagę skalę manipulacji z jaką mamy do czynienia od kilku lat ze strony koncernów energetycznych - zalecamy lubuskim senatorom, posłom, radnym i naukowcom ostrożność w przyjmowaniu "darmowej" pomocy, zaproszeń, publikacji, ze strony wielkich koncernów.
Zobacz zdjęcie polityka na tle prezentacji Vattefalla:
Stowarzyszenie Nie kopalni odkrywkowej
Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA
Zespół redakcyjny:
Hanna Schudy
Anna Dziadek
Dorota Prugar-Wasielewska
Radosław Gawlik
Janusz Szymański
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |