Listopad 2017
wersja online: http://eko.org.pl/o_395
Dobra wiadomość na koniec miesiąca. WSA w Łodzi uznał, że studium gminy Ostrówek narusza interes prawny skarżących czyli mieszkańców gminy. Studium gminy przewidywało budowę infrastruktury niezbędnej dla funkcjonowania kopalni - części wyrobiska, zwałowiska zewnętrznego oraz linii kolejowej Złoczew-Bełchatów. Sprawę prowadził Greenpeace a Frank Bold zapewniał obsługę prawną. Studium w postaci, która została zaskarżona przewidywało kopalnię Złoczew. Bez dokumentu w tej postaci inwestor nie ma szans na uzyskanie koncesji.
W piątek 10.11.2017 r. koalicjanci "RT-ON", z prawie wszystkich regionów gdzie prowadzone są protesty antyodkrywkowe spotkali się w Złoczewie, by jak co pół roku, omówić wydarzenia ostatnich miesięcy, przedyskutować wspólne działania oraz określić główne cele na najbliższą przyszłość. Na spotkanie do Złoczewa, nowego miejsca na mapie działań antyodkrywkowych, przyjechali koalicjanci m.in. z Gubina/Brodów, Babiaka, Przyjezierza, Łodzi, Torunia, Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Legnicy.
Debiutujący w roli nowego członka Koalicji Stanisław L. Skibiński prezes Stowarzyszenia “Nie dla odkrywki Złoczew", który jako gospodarz zaprosił nas do swojej miejscowości, aby porozmawiać o przyszłych działaniach „RT-ON”, przekazał wszystkim koalicjantom słowa podziękowania za dotychczasową pomoc i wsparcie. Pan Skibiński zaprosił też wszystkich obecnych na spotkanie informacyjne z mieszkańcami regionu. Jedną z ważniejszych informacji przekazanych na spotkaniu koalicji było, że Radę Programową Fundacji "RT-ON" swoją wiedzą i autorytetem wspomagać będą (jako jej członkowie) pan dr Michał Wilczyński (niezależny ekspert) oraz p. Bartosz Kwiatkowski (Fundacja Frank Bold). Dr Michał Wilczyński oraz Miłosz Jakubowski reprezentant Fundacji Frank Bold obok dr hab. Leszka Pazderskiego (Greenpeace) i Anny Dziadek (Stowarzyszenie „Nie kopalni odkrywkowej”) jako prelegenci zabrali głos także na spotkaniu z mieszkańcami zagrożonych nową odkrywką gmin.
W gronie koalicjantów dyskutowana była też ewentualna mobilizacja np. w formie zgromadzenia publicznego w Warszawie m.in. w związku ze zbliżającymi się decyzjami w sprawie odkrywki Ościsłowo oraz trudnym do zaakceptowania stanowiskiem Ministerstwa Energi, które coraz bardziej radykalnie wspiera plany budowy nowych odkrywek. Wniosek taki wynikał m.in. ze słów Józefa Drzazgowskiego i Tomasza Waśniewskiego uczestników posiedzenia sejmowej Komisji Energii i Skarbu Państwa gdzie na temat przyszłości węgla brunatnego głos zabrał wiceminister Energi G. Tobiszowski. (patrz teskt niżej)
Bezpośrednio po spotkaniu Koalicji RT-ON w Złoczewie odbyło się spotkanie z mieszkańcami. Pod względem liczby przybyłych mieszkańców kontrastowało to bardzo z wcześniejszym spotkaniem w gminie Złoczew, gdzie 10 października odbyły się konsultacje społeczne odnośnie studium zagospodarowania przestrzennego. Wtedy na spotkaniu obecni byli w zasadzie przedstawiciele kopalni, ekolodzy, kilku rolników oraz władze miasta Złoczew, które przekonywały, że mieszkańcy są generalnie „za” odkrywką.
Na spotkaniu, które przygotowało stowarzyszenie „Nie dla odkrywki Złoczew” swoje prezentacje wygłosili specjaliści. Następnie mieszkańcy mogli zdawać im pytania. A tych nie brakowało. Szybko okazało się, że panuje dezinformacja oraz barak podstawowej wiedzy odnośnie planowanej odkrywki. Mieszkańcy otwierali szeroko oczy ze zdziwienia, kiedy dowiadywali się od kolejnych prelegentów co czeka ich, kiedy na terenie ich regionu powstanie planowane „Eldorado”.
Sporo pytań padło pod adresem dr Sylwestra Kraśnickiego, hydrogeologa, który w spokojny i merytoryczny sposób przedstawiał przewidywane zmiany w sieci hydrogeologicznej: „Takie zjawisko jak z Notecią (wyschła na odcinku kilkudziesięciu kilometrów), może wydarzyć się z Wartą. Tu też są odkrywki z 2 stron rzeki (Szczerców i planowana Złoczew). Ich leje depresji mogą się połączyć. Rzeka Oleśnica (dopływ Warty) - możemy być pewni, że wyschnie”. Dr Kraśnicki przedstawił przekrój geologiczny, dzięki czemu było widać wyraźnie jak wielką wyrwą będzie wykop na ponad 350 metrów. Jak zaznaczał dr Michał Wilczyński będzie to najgłębsza tego rodzaju dziura w Europie: „Odkrywka Złoczew będzie najgłębszą odkrywką w Europie - 354 m p.p.t. Skały będą rozsadzane dynamitem (w Bełchatowie i Szczercowie nie było to potrzebne). Będzie trzeba wydobyć 7 mld ton skał nadkładu. Zwałowisko będzie "wyciskać" spod siebie (nacisk ok. 230 ton / m2) grunt, co doprowadzi do deformacji terenu. Można się też spodziewać wstrząsów sejsmicznych”.
Na spotkaniu była też obecna burmistrz Złoczewa, która wygłosiła swoje stanowisko popierające plany budowy kopalni Złoczew, powtarzając, ze większość mieszkańców chce odkrywki. Bardzo szybko po swoim wystąpieniu opuściła salę i nie było w zasadzie szans na zadanie pytań. Dobrze, że odbyła się potem debata w radio o czym informujemy niżej.
Zapraszamy do odsłuchania dyskusji między zwolenniczką kopalni Jadwigą Sobańską i przeciwnikiem Stanisławem Skibińskim
Burmistrz Sobańska ze stowarzyszenie „Tak dla odkrywki Złoczew”:„Reprezentuję stanowisko większości, bo mamy na celu rozwój naszej gminy”
Redaktor: „Na czym ten rozwój ma polegać”
Burmistrz Jadwiga Sobańska: „Rozwój to też miejsca pracy okołokopalniane. Kiedy pojawiła się realna szansa, że odkrywka powstanie, cena nieruchomości w Złoczewie wzrosła. Nie mamy szans na rozwój turystyczny, z kolei gleby rolnicze są słabe”.
Stanisław Skibiński, prezes „Nie dla odkrywki Złoczew”: „Odkrywka to dla nas zniszczenie terenu. Owszem wzrosła cena działek budowlanych, ale cena gruntów zdecydowanie spadła. Odkrywka to nie tylko zniszczenie przyrody. Ale też historii, naszych miejscowości i cmentarzy, naszych miejsc pracy”.
Powyższe tylko na zachętę. Posłuchajcie dyskusji w archiwum radia nasze.fm
http://www.nasze.fm/archiwumdzwiekow,2017,11 15.11.2017 Radiodyskusja (15.11) - wydanie poświęcone odkrywce Złoczew - część 1. (http://www.nasze.fm)
Artykuł z lokalnej prasy wraz ze zdjęciami:
Relacja Radia Łódź
15 listopada ZE PAK Kopalni Węgla Brunatnego Konin S.A. został wezwany do przeprowadzenia nowej oceny oddziaływania na środowisko dla rozbudowy kopalni odkrywkowej Tomislawice.
Wcześniej organizacje ekologiczne skierowały do GDOŚ informacje, że dochodzi do zanieczyszczenia jeziora Gopło przez kopalnię węgla brunatnego. Mowa była też o problemie z wysychaniem rzeki Noteć na odcinku sąsiadującym z kopalnią odkrywkową. Inwestor przekonywał z kolei, że powodem dla wysychania rzeki nie była kopalnia.
Decyzję GDOS, który nie uwzględnił odwołania ZE PAK, można ocenić jako korzystną dla przyszłości regionu, ponieważ spowolni to powstanie nowej odkrywki o co najmniej 2 lata. W kontekście zaostrzających się przepisów w ramach polityki ochrony klimatu oraz polityki energetycznej Unii Europejskiej może to oznaczać, że planowana kopalnia odkrywkowa nigdy nie powstanie.
„Jestem przekonany, że tak, jak działalnością gospodarczą można coś zepsuć w środowisku, tak działalnością gospodarczą można naprawić. Wszystko jest przed nami i myślę, że decyzje zostaną podjęte, że będzie to rejon, w którym pokażemy, że właśnie „czyńcie sobie ziemię poddaną” to jest to, co przyświeca naszej działalności. Jestem święcie przekonany, że będzie to załatwione i dla dobra człowieka i dla dobra przyrody” – przekonuje minister Jan Szyszko.
Banałem jest twierdzenie, że Polska jest zapatrzona w Amerykę. Podobnie jak to, że partia PiS jest prawicowa. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, że tradycyjny podział na prawicę i lewicę wprowadza w błąd w kwestii np. energetyki. Szyszko jest z pewnością konserwatystą i politykiem prawicowym, ale raczej w wydaniu amerykańskim. Jego wypowiedź świadczy bowiem o postawie zwanej fundamentalizmem rynkowym, który ma wiele wspólnego z wiarą...w to, że jakoś to będzie, bo rynek sam z siebie rozwiązuje problemy. Jego konserwatyzm nie polega tu na ochronie tradycyjnych wartości jak np. ziemia czy rodzimy krajobraz, ale na konserwatyzmie ekonomicznym – gospodarka liczy się bardziej niż środowisko. Różnica jaka zachodzi tu między konserwatyzmem polskim a amerykańskim jest taka, że u nas bez ogródek subwencjonuje się górnictwo z pieniędzy publicznych a w USA zamknięto już około połowy elektrowni węglowych. Zarówno konserwatyści amerykańscy jak i polscy chętnie odwołują się do Boga i jego wsparcia w odważnych działaniach. Dodatkowo konserwatyzm i jeden i drugi opiera się na staroświeckim przekonaniu, że przyroda jest nieograniczonym „śmietnikiem” oraz że możemy do niego emitować w nieskończoność zanieczyszczenia.
Przyroda i bóg są po naszej stronie – myśli pewnie prof. Szyszko. Jeżeli minister wierzy dodatkowo, że gospodarka poradzi na problem zmian klimatu, to promuje jednocześnie niechęć do współczesnej nauki, która jednoznacznie od 30 lat stwierdza, że należy zaprzestać emisji gazów cieplarnianych, jeżeli chcemy powstrzymać przyspieszające zmiany klimatu.
Minister Szyszko jest zatem nie tylko przykładem konserwatysty Made in USA, ale i ponurym dowodem na to, że epoka Oświecenia zaliczyła porażkę. Człowiek zamiast dążyć do mądrości i opanowania świata dzięki światłości rozumu, podąża za zaślepioną pychą, zachłannością, wiarą religijną, ma do tego w pogardzie naukowców i prawo. Wbrew oczekiwaniom oświecenia wiedza nie przełożyła się na władzę. Tą nad światem dzierżą magowie wspomagani przez środki masowego przekazu - radio i telewizję (tu można podstawić pewne rozgłośnie) czy Twittera. Panuje nie tyle poszanowanie dla nauki, ale technokratyzm i negacjonizm. Zadufani w sobie technokraci wierzą np. w odtworzenie łąk ramienicowych w zniszczonym środowisku. To nie komedia, ale rzeczywisty plan. Przypominający jednak jak żywo plany z czasów, które zwykliśmy uznać za zakończone. Tu satyryczny obraz omawianego problemu.
Zainteresowanych odsyłamy nie tylko do narodowych pamiątek filmografii, ale i do świeżej jak bułeczki książki „Upadek cywilizacji zachodniej. Spojrzenie z przyszłości”. Minister Szyszko nadaje się tu świetnie jako przykład „przyrodoznawcy” – książkowej postaci definiowanej w słowniku pojęć. Książka to esej, napisany w stylistyce science fiction. Jest opowieścią człowieka z przyszłości, któremu udało się przetrwać katastrofę klimatyczną. Postać ta nie może zrozumieć jak to się stało, że dzieci oświecenia, sekularyzacji oraz dostępu do powszechnej edukacji nie kierowali się rozsądkiem i zamiast działać postawili na bierność.
Fundacja „Rozwój Tak Odkrywki Nie” oddaje w Państwa ręce publikację „Jak zrobić referendum? Poradnik praktyczny opracowany we współpracy z Tomaszem Zakrzewskim, radcą prawnym, znawcą tematyki referendów lokalnych w Polsce oraz przy udziale działaczy lokalnych mających za sobą doświadczenia przeprowadzenie referendów w swoich społecznościach, także tych, które zorganizowały (w 2009 i 2015 r.) społeczności przeciwne odkrywkowym kopalniom węgla brunatnego. Wydawnictwo kierujemy do lokalnych działaczy, samorządowców i innych osób chcących wspierać lokalny rozwój swojego regionu, chronić jego walory i dziedzictwo, a także angażować jego mieszkańców w podejmowanie decyzji dotyczących najbliższego otoczenia. Poradnik został zaprezentowany podczas zorganizowanej przez Fundację konferencji pt. "Referendum lokalne. Dlaczego jest dzisiaj ważne?" (Warszawa, 30.10.17).
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar dziękując za zaproszenie na konferencję napisał w liście do Fundacji, że docenia wagę tej inicjatywy mającej na celu propagowanie instytucji referendum oraz pomysł zilustrowania poradnika przykładami referendów lokalnych. Życzył przy tym pomyślności w podejmowaniu dalszych inicjatyw na rzecz instytucji referendum.
Więcej na
„Pomimo niespotykanych w ostatnich latach opadów deszczu, w większości jezior, stawów i rzece Noteć wody nie przybyło, a wręcz przeciwnie - są jeziora w których jest jej jeszcze mniej. W tym samym czasie woda pochodząca z odwodnienia terenu odkrywek w celach górniczych tworzy istne „rzeki”, które zostają wykorzystane do chłodzenia turbin elektrowni i napełniania sztucznych zbiorników wodnych” – to fragment z opracowania przygotowanego przez EKO-Przyjezierze.
Polecamy dokumentację zdjęciową z obecnej sytuacji na Pojezierzu Gnieźnieńskim
20-go listopada odbyła się sesja sejmiku lubuskiego, na którą zaproszono przedstawicieli PGE.Ponieważ model demokracji forsowany przez przewodniczącego Czesława Fiedorowicza z PSL nie przewidział zaproszenia strony społecznej i stowarzyszeń z województwa lubuskiego, członkowie Stowarzyszenia NIE odkrywce pojawili się sami, w końcu zaproszenie było dostępne dla wszystkich w internecie:
Przedstawiciele PGE powiedzieli to co zwykle. Decyzji w sprawie kompleksu nie ma, ale starają się o koncesję. Nowy dyrektor "projektu Gubin" zgrabnie i rzeczowo przedstawił, czego i dlaczego nie udało się osiągnąć. Podał nowe terminy nowego harmonogramu, z którego wynikało między innymi, że jeżeli odkrywka powstanie - to na terenie gminy Brody można się jej spodziewać nie wcześniej niż w 2050 roku. Praca kopalni zakończy się z kolei przed końcem XXI wieku. Z planowaniem krótkookresowym było już trochę gorzej. Czy uda się PGE uzyskać koncesję wydobywczą w 2020 roku? - czas pokaże.
Lubuski poseł PiS - Jacek Kurzępa - w emocjonalnym wystąpieniu nawoływał do poparcia inwestycji ("ponad podziałami"), ale został sprowadzony na ziemię przez polityków PO, że przecież rząd PiS do dzisiaj nie podjął decyzji co do budowy kompleksu energetycznego Gubin-Brody (którzy chyba zapomnieli, że poprzedni rząd też takiej decyzji nigdy nie podjął). Był za to jedynym posłem obecnym na sesji sejmiku, więc może nie wypada go za dużo krytykować.
Wójt gminy Gubin - Zbigniew Barski - przypomniał, że społeczność lokalna zarówno w gminie Gubin, jak i w gminie Brody, nie zgadza się na odkrywkę. Prezes Stowarzyszenia NIE odkrywce - Anna Dziadek - wyraziła zdziwienie, że zarówno strategiczna spółka skarbu państwa, jak i lubuski urząd marszałkowski kupują latami dokumentację o bardzo słabej jakości, ale za to bardzo drogą. Pytała również, w czyim interesie planuje się w Polsce tak nierealne inwestycje?
Musimy też przyznać, że bardzo wielu radnych sejmiku, rozumie trudną sytuację mieszkańców gmin skazanych na czekanie na kopalnię. Jak zrozumienie problemu, przełoży się na głosowania, w sprawie nowego wojewódzkiego planu zagospodarowania przestrzennego, w którym zarząd województwa umieścił kompleks energetyczny Gubin-Brody(?)poinformujemy Państwa wkrótce.
Nie zawiodły również lubuskie media i po sesji ukazało się kilka relacji:
TVP Gorzów
https://gorzow.tvp.pl/34891086/czy-i-kiedy-powstanie-kompleks-energetyczny-brodygubin
Gazeta Lubuska
Radio Zachód
Audycję w Radio Zachód odsłuchało chyba całe województwo. Annę Dziadek nazwano "Bartoszewskim Dolnych Łużyc", ponieważ jej wypowiedź była krótka, szybka i na temat.
Kilka dni później poseł Nowoczesnej - Paweł Pudłowski - udzielił historycznego wywiadu - po raz pierwszy w historii województwa - lubuski parlamentarzysta odciął się od dalszego planowania kompleksu energetycznego Gubin-Brody: "Ile można tkwić w takim amoku? Umiłowania dla pewnego projektu". Jedna jaskółka jeszcze wiosny nie czyni, ale doceniamy odważną postawę posła Nowoczesnej.
Tu cały wywiad z Pawłem Pudłowskim:
W listopadzie Wielkopolski Konserwator Zabytków rozpoczął procedurę wpisu do rejestru cmentarzyska kurhanowego, które znajduje się na terenie planowanej odkrywki Ościsłowo. Odbyły się też spotkania, podczas których politycy różnych opcji opowiadali się za koniecznością powstania kopalni i straszyli zapaścią gospodarczą regionu.
Jednym z wspierających odkrywkę jest poseł PO Tomasz Nowak, który twierdzi, że brak jasności w sprawie planowania „skutkuje zagrożeniem bezpieczeństwa energetycznego państwa oraz utratą tysięcy miejsc pracy w zagłębiu konińskim”.
„Sytuacja wymaga natychmiastowych decyzji ze względu na czas budowy odkrywki i wyczerpywanie się paliwa z obecnych złóż” - tłumaczy poseł.
Z drugiej strony poseł zadaje pytania, dla których odpowiedzi będą interesujące dla obu stron konfliktu: Chce wiedzieć, (1) czy premier zapozna się z sytuacją ZE PAK S.A. w kontekście bezpieczeństwa energetycznego kraju, (2) jakie jest stanowisko rządu w sprawie utrzymania produkcji energii elektrycznej z węgla brunatnego wydobywanego przez KWB Konin, (3) czy i kiedy zostaną wydane decyzje umożliwiające budowę odkrywki Ościsłowo oraz (4) czy w przypadku braku decyzji i likwidacji tysięcy miejsc pracy w ZE PAK rząd obejmie Wielkopolskę Wschodnią „specjalnym programem rozwoju”.
W jednym poseł ma na pewno rację – lepiej wiedzieć zawczasu jakie są plany i możliwości. Inaczej na planowaniu może się skończyć, co niestety z pewnością doprowadzi do zapaści gospodarczej regionu. A można by dziś w II dekadzie XXI w oczekiwać od PO i jej posła, spojrzenie w trochę dłuższej perspektywie i wsparcia procesu przechodzenia regionu z najbrudniejszego paliwa (węgla brunatnengo) na czyste, odnawialne i prosumenckie nośniki energii.
8 listopada br. informację w sprawie "braku pozytywnej decyzji środowiskowej niezbędnej dla budowy odkrywki węgla brunatnego Ościsłowo" oraz "przyszłości regionu konińskiego w przypadku negatywnej decyzji...odnośnie dalszego funkcjonowania ZE PAK S.A" (w obecności posłów, senatorów, przedstawicieli KWB Konin, górniczych związków zawodowych oraz grupy przeciwników odkrywek) przedstawili: wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski oraz podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska Główny Konserwator Przyrody Andrzej Szweda-Lewandowski. W posiedzeniu komisji wzięli udział naukowcy, samorządowcy i przyrodnicy (w tym członkowie Koalicji „RT-ON”), którzy w dyskusji starali się wykazać negatywny wpływ jaki na środowisko ma działalność kopalni odkrywkowych w regionie konińskim. Głos zabrali min. Józef Drzazgowski (Eko Przyjezierze), dr Michał Kupczyk z UAM w Poznaniu, którzy rozprawili się z mitami min nt. znaczącego udziału spółki PAK w produkcji energii oraz rzekomego braku wpływu odkrywki na katastrofę ekologiczną w regionie. Odnosząc się do braku decyzji środowiskowej (trwa procedura odwoławcza przed GDOŚ) dla odkrywki Ościsłowo - Prezes Fundacji "RT-ON" powiedział, że decyzja w świetle zgromadzonych materiałów i ekspertyz naukowych może być tylko jedna -negatywna dla tej inwestycji. Chyba, że na podjęcie decyzji wpływ będą mieć inne niż merytoryczne przesłanki.... Co postanowi w sprawie nowej odkrywki Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ) dowiemy się niebawem.
Zwolennicy odkrywek w Polsce czekają na każdy ruch Niemiec w sprawie kopalni węgla brunatnego. Śledzą dokładnie co się dzieje w kraju za Odrą i chętnie wykorzystują tą wiedzę do poparcia dla planów nowych odkrywek węgla brunatnego.
Jednocześnie Niemcy traktowane są przez polskich ekologów często jako kraj transformacji energetycznej i przykładu na poszanowanie przyrody oraz praw człowieka. Niestety nie wszystko jest tak kolorowe, jak byśmy chcieli. Co prawda możemy świętować zwycięstwo naszych kolegów i koleżanek z Łużyc odnośnie zakończenia planów dla odkrywki Janschwalde Nord. Nie zapominajmy jednak, że w Niemczech wciąż rozbudowuje się istniejące odkrywki. W przypadku rozbudowy kopalni Garzweiler kontrowersyjne jest nie tylko to ile i jak długo spalany będzie w Niemczech węgiel brunatny. Pod topór na potrzeby kopalni idzie też piękny las, który porównywany jest do „prastarej puszczy”. Nie jest zatem dziwne, że w polskich mediach już pisze się o wycince lasu w ramach prawa.
Trzeba jednak dodać, że podczas gdy o wycince Puszczy Białowieskiej - która jest Parkiem Narodowym i dziedzictwem przyrody UNESCO -zadecydował Minister Środowiska, tam o wycince lasu zadecydował sąd. Hambacher Forst nie jest też, niestety, parkiem narodowym. Porównywanie tej sytuacji do wycinki Puszczy Białowieskiej jest przesadzone, ale z drugiej strony pokazuje brunatne oblicze niemieckiej polityki energetycznej.
Protest przy kopalni Garzweiler podczas trwającego szczytu klimatycznego COP w Bonn w listopadzie
Stowarzyszenie "Nie kopalni odkrywkowej"
Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA
Fundacja "Rozwój TAK - Odkrywki NIE"
Zespół redakcyjny:
Radosław Gawlik (red. naczelny)
Anna Dziadek
Hanna Schudy
Tomasz Waśniewski
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |