wrzesień/październik 2021
We wrześniu TSUE nałożył na Polskę kary za to, że nie zastosowała się do wydanego wcześniej postanowienia czyli nakazu zatrzymania wydobycia węgla w Turowie. Czesi wnioskowali o dużo wyższe kary, ostatecznie 20 września TSUE nakazało Rzeczpospolitej płacić 0,5 mln euro dziennie. Pojawiają się jednak sprzeczne opinie w mediach, że Polska będzie te kary płacić Czechom. Tymczasem kary zasądzone przez TSUE Polska będzie musiała zapłacić Komisji Europejskiej. Kary te nie trafią do Republiki Czeskiej, nie są one również w żaden sposób związane z głównymi zarzutami Republiki Czeskiej, czyli nie są żadną rekompensatą dla strony czeskiej za ewentualną utratę wód, etc. To jest wyłącznie kara finansowa za niezastosowanie się postanowienia Trybunału o wstrzymaniu wydobycia w kopalni Turów, która zasila budżet UE.
Ponieważ nie ma porozumienia między rządami, istnieje ryzyko, że na razie Polska będzie tracić każdego dnia ok 2,3 mln zł, a do tego nie będzie inwestować w transformację regionu Bogatyni. Poza tym, może się okazać, że przyszły czeski rząd będzie poważniej podchodzić do polityki klimatycznej i będzie dążyć do wcześniejszego zamknięcia kopalni.
Przedstawiciele polskiego rządu oceniają, szczególnie po fiasku przygotowania umowy na koniec września, że konflikt ma podłoże polityczne i że to Czesi nie mają dobrej woli,
Paweł Pomian ocenia negocjacje jako „porażkę” dyplomatyczną i ekonomiczną
Fundacja RTON wzięła udział w konsultacjach do Planu gospodarowania wodami na obszarze międzynarodowego dorzecza Odry (MODO)
— Polskim instytucjom wydaje się najwyraźniej, że przyznanie derogacji, czyli złagodzenie celów ochrony wód podziemnych w rejonie Turowa, załatwia cały problem. Ale tak nie jest. Zgodnie z Ramową Dyrektywą Wodną, przyznając takie odstępstwo, nie wolno dopuścić do dalszego pogorszenia stanu wód, do czego dojdzie, jeśli kopalnia Turów będzie dalej działać — komentuje Katarzyna Czupryniak, koordynatorka kampanii wodnej w Fundacji „Rozwój TAK – Odkrywki NIE”. — Zgodnie z prawem, ale też zwyczajną ludzką odpowiedzialnością za konsekwencje swoich działań, polska strona musi zrobić wszystko, co technicznie możliwe, żeby ograniczyć dalsze osuszanie warstw wodonośnych wokół odkrywki. Należy też włączyć stronę czeską i niemiecką w planowanie tych działań i monitorowanie ich efektów.
Odkrywka Złoczew nie powstanie – zdecydował Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, który uznał argumenty organizacji ekologicznych i odmówił określenia środowiskowych uwarunkowań dla inwestycji. GDOŚ wskazał na wiele okoliczności, z których każda samodzielnie mogłaby być podstawą odmowy: brak wariantu alternatywnego i wariantu najkorzystniejszego dla środowiska, możliwość negatywnego oddziaływania na obszary Natura 2000 oraz wody powierzchniowe i podziemne, jak również to, że inwestor pomimo dwukrotnego wezwania nie uzupełnił raportu o oddziaływaniu na środowisko.
Miała być dziura głębsza niż wysoki jest Pałac Kultury, miały być fajerwerki przy wysadzaniu skał odgraniczających złoże, miały pędzić pociągi z węglem do Bełchatowa na nieistniejącej linii kolejowej – rojenia rządu, który przygotował dla tej odkrywki nawet LEX Złoczew w końcu zostały oficjalnie zakończone.
To kolejny przykład tego, jak oderwane od rzeczywistości jest PGE i jak mami społeczeństwo swoimi „zielonymi” planami, skoro jednocześnie z uporem maniaka przez lata planowało nową odkrywkę na terenie rolniczym.
Sprawę komentuje Stanisłąw Skibinski ( ze Stowarzyszenia „Nie dla odkrywki Złoczew” koalicjant RT-ON ) „Bardzo cieszy nas fakt, że GDOŚ uchylając decyzję środowiskową wydaną w pierwszej instancji przez RDOŚ w Łodzi oraz odmawiając określenia środowiskowych uwarunkowań dla odkrywki Złoczew, zajęła jedyne słuszne stanowisko w tej sprawie. To bardzo dobra wiadomość, gdyż blokuje to możliwość uzyskania przez PGE koncesji oraz budowę wielkiej, powodującej spustoszenie kopalni odkrywkowej. Dzięki tej decyzji środowisko naturalne w tym rejonie pozostanie nienaruszone, czyste, sprzyjające zdrowiu i życiu mieszkańców, tych obecnych jak i przyszłych pokoleń
Podobnie wydarzenie skomentował Tomasz Waśniewski (Fundacja RT-ON): „Jjako reprezentant ruchu przeciwników budowy nowych odkrywek jestem usatysfakcjonowany tą decyzją, tak samo jak wtedy gdy do lamusa historii odchodziły plany budowy kopalni na złożach: Gubin/Brody, Legnica, Oczkowice, Ościsłowo czy Dęby Szlacheckie. To wspaniałe wieści i wielka ulga dla lokalnych aktywistów ze Stowarzyszenia „Nie dla odkrywki Złoczew”, wspieranego przez Koalicję RT-ON Potrzeba było wiele odwagi i determinacji, by przeciwstawić się węglowemu potentatowi. Nie zabrakło jej grupie rolników ze Złoczewa i Ostrówka, którzy szczęśliwie mieli wsparcie organizacji pozarządowych. Bezsensowny ekonomicznie, społecznie i środowiskowo projekt upadł właśnie z hukiem. Dokładnie tak, jak kilka temu przewidywali niezależni eksperci”
Jednocześnie pojawia się problem transformacji Bełchatowa i regionu uzależnionego od zatrudnienia w energetyce. Grupa PGE w pierwszym etapie transformacji regionu bełchatowskiego na inwestycje chciałaby przeznaczyć blisko 5 mld zł. Pytanie tylko czy transformacja dotyczyć będzie samej spółki czy także pracowników
Bełchatów czeka teraz na opinię KE co do FST
Należy też pamiętać, że transformacja musi być zrobiona całościowo i nie pomijać miejsc pracy nie związanych z węglem.
Dodajmy, że rejon Bełchatowa ( woj. łódzkie) nie znalazł się na pierwszej liście KE regionów zakwalifikowanych do unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji
Spór polsko-czeski trwa, a teraz może się okazać, że dołączą do tego Niemcy. Saksonia chce wiedzieć czy przy wydaniu koncesji na wydobycie węgla w Turowie nie zostały złamane przepisy. Na ten ruch organizacje ekologiczne czekały od dawna. Lepiej późno, niż wcale
Polska deprecjonuje znaczenie unijnej polityki klimatycznej w sprawie Turowa. W regionie Trójstyku chodzi o wodę, tylko że na tym nie koniec problemów. Błyskawicznie rośnie cena uprawnień do emisji a co za tym idzie cena prądu z węgla. We wrześniu
padł rekord - za tonę dwutlenku węgla trzeba zapłacić już 62 euro. To 20 razy więcej niż jeszcze kilka lat temu, kiedy nowy blok w Turowie był planowany i budowany.
W 2018 r. kiedy buldożery RWE wjechały do lasu Hambacher Forst obok kopalni Garzweiler (Nadrenia – Północna Westfalia) rozpoczął się masowy protest okolicznych mieszkańców i aktywistów ekologicznych. Był on tłamszony przez policję, którą do lasu ściągnął premier landu wraz z RWE. Argumentem wtedy były przepisy przeciwpożarowe oraz budowlane – konstrukcje na drzewach, na których lasu bronili aktywiści, miały być niezgodne z tymi przepisami będąc wg opinii premiera „samowolami budowlanymi”. Eksmisja była bardzo brutalna, a w jej wyniku jedna osoba poniosła śmierć.
Teraz okazało się, że działania te były niezgodne z prawem. Obciążyło to zapewne kandydata na kanclerza Armina Lacheta, który poniósł klęskę w wyborach we wrześniu 2021 – Laschet nie tylko nie zostanie kanclerzem, ale jest wątpliwe czy partia CDU w ogóle znajdzie się w koalicji rządowej.
Przypomnijmy o protestach:
Po wielu latach zaniedbywania zabytkowej willi w Opolnie-Zdroju, PGE czyli de facto właściciel obiektu w końcu zabezpieczył dziurawy dach budynku zabytkowej willi po pożarach, które miały miejsce w 2020r. Chodzi o cenny architektonicznie budynek, dawny pensjonat uzdrowiskowy, który w przypadku rozbudowy odkrywki może zostać zniszczony. Nie będzie to łatwe, jeżeli budynek zostanie objęty ochroną konserwatorską.
Radosław Gawlik ( EKO-UNIA): „Dziura w dachu po naszej prośbie do Prezesa PGE GIEK z siedzibą w Bełchatowie została przykryta brezentem. Cenny budynek- majątek Skarbu Państwa w Zarządzie PGE- został zabezpieczony przed zniszczeniem z powodu deszczu, śniegu i mrozu. Cieszymy się z tego drobnego, dobrego ruchu koncernu PGE”.
^menuSpołeczności lokalne, które przez całe lata borykały się z zagrożeniem budową kopalni odkrywkowych, mierzą się z kolejnym problemem. Hamulcem do swobodnego rozwoju gmin stała się tzw. ochrona złoża przed zabudową. Na terenach, gdzie występują udokumentowane złoża węgla brunatnego, mieszkańcy i samorządowcy często mierzą się z odmową uzgodnienia warunków zabudowy czy rozpoczęcia inwestycji komunalnych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Wyczerpująco sprawę i jej skutki dla mieszkańców gmin opisuje Maria Wittels na portalu oweglu.pl
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |