Po konsultacjach społecznych w Bogatyni, które odbyły się w lutym br. Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA oraz Fundacja "Rozwój TAK- Odkrywki NIE" skierowały 14 marca 2019 list otwarty do lokalnych władz samorządowych,
aby te rozważyły przystąpienie do udziału w platformie transformacyjnej
dla regionów węglowych. Platformę koordynuje Unia Europejska, a niedawno przyłączył się do niej region koniński
Na następnym spotkaniu platformy 8 i 9 kwietnia w Brukseli nie powinno zabraknąć, oprócz województwa dolnośląskiego, władz Bogatyni i powiatu zgorzeleckiego, które z pewnością dbają o przyszłość regionu, dla dobra którego postanowiły podjąć działalność publiczną.
List trafił do lokalnych władz oraz do mediów.
Decyzja koncernu energetycznego o przystąpieniu do procesu transformacji jest jedną z ważniejszych w tym miesiącu, ponieważ z jednej strony wyraża chęć utrzymania działalności energetycznej w regionie o tym profilu, ale też jest jasnym znakiem dla innych regionów węglowo-energetycznych, gdzie mamy do czynienia z koncernami węglowymi z dominującym udziałem skarbu państwa.
6 marca 2019 r. spółka poinformowała o udziale w procesie sprawiedliwej transformacji energetycznej Regionu Wielkopolski Wschodniej: ZE PAK SA ("Spółka"), mając świadomość wyzwań jakie stawia proces transformacji energetycznej Regionu Wielkopolski Wschodniej ("Region"), zdecydowała się podjąć określone kroki by być częścią tego procesu i w optymalny sposób wykorzystać potencjał jakim dysponuje Grupa Kapitałowa ZE PAK S.A. ("Grupa"). Celem jest opracowanie koncepcji i realizacja inwestycji, które dadzą impuls do rozwoju Grupy w nowych obszarach działalności. Spółka zamierza uczestniczyć w przygotowaniu inicjatyw skierowanych do Regionu związanych z procesem transformacji energetycznej. W szczególności chodzi o współpracę w zakresie uczestnictwa Regionu w ramach Platformy Wsparcia Regionów Górniczych ("Platforma Węglowa" – "Coal Platform").
Reportaż w telewizji TVP Gorzów WLKP potwierdził to, co wielu wiedziało od dawna – kopalnia węgla brunatnego Gubin-Brody nie powstanie. Koncern PGE niestety nie wydał ostatecznego stanowiska, ale wójtowie i społeczność lokalna od dłuższego czasu nie mają żadnej informacji od inwestora. O tym, że do inwestycji nie dojdzie można jednak wywnioskować ze sprawozdania finansowego PGE, w którym punkt o kopalni i elektrowni w województwie lubuskim nie ma mowy.
RDOS w Poznaniu 21 marca poinformował inwestora rozbudowy kopalni odkrywkowej Tomisławice, że konieczne będzie przeprowadzenie dokładnej oceny oddziaływania na środowisko. Jest to ważna wiadomość i okazja do pogratulowania zaangażowanym organizacjom, które informowały odpowiednie organy o rozbieżnościach między sprawozdaniem inwestora, a stanem faktycznym degradacji środowiska wywołanej przez odkrywkę.
W efekcie przygotowania do rozbudowy odkrywki Tomisławice mogą się istotnie przedłużyć. Kto wie, może do tego czasu inwestor już dawno przestawi się na odnawialne źródła energii.
Z opublikowanego raportu badającego jakość złóż węgla w okolicach Bełchatowa wynika, że po 2021 roku największa na świecie elektrownia na węgiel brunatny będzie zmuszona przejść na gorszej jakości surowiec z odkrywki Szczerców. Oznacza to zwiększenie emisji rtęci i innych metali ciężkich
„Najniższe stężenia szkodliwych substancji znajdują się w węglu dostępnym w planowanej nowej odkrywce w polu „Złoczew”. Budowa nowej kopalni odkrywkowej jest jednak obarczona ogromnymi kosztami. Złoże „Złoczew” znajduje się 50 km od Elektrowni Bełchatów. Transport węgla na taką odległość wymagałby budowy nowej linii kolejowej i jej codziennej obsługi tylko na potrzeby kopalni. Przy zakładanym poziomie wydobycia 18 mln ton węgla rocznie oznacza to 35 pociągów kursujących w ciągu doby pomiędzy odkrywką Złoczew a elektrownią Bełchatów.”
Piotr Woźny, Pełnomocnik Rządu ds. Programu Czyste Powietrze, był z wizytą we Wrocławiu na zaproszenie DAS. Zaczął od przypomnienia listu PGE, w którym padła deklaracja, że spółka jest organizacją odpowiedzialną społecznie. Podkreślił, że oprócz obowiązującego prawa mamy też akty prawa lokalnego i normy społeczne. Sejmik jednoznacznie zakazał spalania węgla brunatnego i należy to poważnie potraktować. PGE informuje, że nie ma zakazu oferowania i informuje o tym nabywców. Woźny podsumował to - To nie jest satysfakcjonująca odpowiedź, liczę na wprowadzenia klauzul w umowach, które będą zniechęcać do kupowania węgla brunatnego przez nabywców indywidualnych spalających węgiel w przydomowych kotłach
Jak czytamy w „Teraz środowisko” burmistrzowie czy wójtowie czasami „zbyt” mocno stoją za swoimi mieszkańcami i nie kierują do wyższych instancji wniosków o pozwolenie na budowę np. chlewni czy innych wielkopowierzchniowych inwestycji.
Według litery prawa: „Udział społeczeństwa w procedurze wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach ma raczej charakter konsultacyjny. W ustawie o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko brak jest wskazanej wprost przesłanki do odmowy wydania decyzji z uwagi na protesty społeczne czy też „brak zgody lokalnej społeczności”
Zapewne chodzi tutaj o kwestie „nadrzędnego interesu publicznego”, który może także oznaczać budowę kopalni odkrywkowej. Kto jednak ma określić czym jest taki nadrzędny interes społeczny?
Dr hab. Leszek Pazderski komentuje to stanowisko w następujący sposób: „Występowanie protestów społecznych może być podstawą do zanegowania nadrzędnego interesu publicznego - który m.in. trzeba wykazać by uniknąć odmowy wydania decyzji środowiskowej z tytułu znaczącego negatywnego oddziaływania na obszary Natura 2000 lub negatywnego wpływu na możliwość osiągnięcia celów środowiskowych dla Jednolitych Części Wód Powierzchniowych względnie Jednolitych Części Wód Podziemnych. Wynika to z art. 81 ust. 2 i 3 Ustawy OOS w związku z art. 34 Ustawy o ochronie przyrody i art. 68 Ustawy Prawo Wodne"
Szykuje się bardzo duża akcja na granicy Niemiec, Polski i Czech 28.04. Organizują ją Limity Jsmy My i czescy Zieloni oraz Saksońscy Zieloni wraz ze sztabem ich kandydatki do europarlamentu. Wkrótce podamy więcej informacji.
23 marca około 3000 osób demonstrowało przeciwko zniszczeniu i wysiedleniu kolejnych wsi na potrzeby kopalni odkrywkowej Garzweiler należącej do koncernu RWE. Młodzi i starzy, ze wschodu i zachodu Niemiec, pomaszerowali wspólnie, aby sprzeciwić się niszczeniu wsi w obliczu zapowiedzianego już końca węgla w Niemczech najpóźniej do 2028 roku. Apetyt RWE na węgiel jest zrozumiały szczególnie w obliczu zapowiedzianego już przez koncern oporu, bowiem ten uważa, że 2038 jako koniec węgla to scenariusz „nierealistyczny”. Zarząd komunikuje nawet, że dalsze protesty to „dolewanie oliwy do ognia”, gdyż wydobycie i przesiedlenie to sprawa już przesądzona.
Jak się można domyślać, słowa te nie zniechęcają przeciwników węgla. Latem planowane są kolejne protesty.
Symboliczne zdjęcia zniszczonych miejscowości:
Reportaż z akcji i znane nam twarze:
Stowarzyszenie "Nie kopalni odkrywkowej"
Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA
Fundacja "Rozwój TAK - Odkrywki NIE"
Zespół redakcyjny:
Radosław Gawlik (red. naczelny)
Anna Dziadek
Hanna Schudy
Tomasz Waśniewski
Powstrzymajmy czarne piątki |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |