1. Bełchatów sięa kończy i liczy na węgiel ze Złoczewa. Co dalej?
2. Zgromadzenie przed towarzystwem ubezpieczeniowym Warta - stop ubezpieczania węgla z naszych składek. Stop nowym kopalniom węgla brunatnego i kamiennego
3. Konsultacje społeczne w Bogatyni - nadzieje na węgiel mimo zbliżającego się końca
4. Konsultacje w Czechach i w Niemczech - ważny głos dla przyszłości węgla brunatnego w Turowie
5. Niemcy sprzeciwiają się dalszym przesiedleniom - protest 23 marca
W marcu możemy się spodziewać decyzji w sprawie planowanej odkrywki Złoczew. Przeciwko brunatnemu scenariuszowi protestują mieszkańcy tego rolniczego regionu. Jest też wiele wątpliwości energetycznych, ekologicznych i ekonomicznych co do sensowności powstania tej kopalni. Węgiel ze Złoczewa to jednak być albo nie być dla Bełchatowa, który nie chce słyszeć na razie o transformacji, strasząc mieszkańców "Wałbrzychem"
"Budowa nowej kopalni w gminie Złoczew w pobliżu Bełchatowa jest bardzo potrzebna - stwierdził w rozmowie z netTG.pl Ryszard Fryś, przewodniczący międzyzakładowej komisji NSZZ Solidarność PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA oddział KWB Bełchatów. Związkowcy na razie cierpliwie czekają, ale - jak podkreśla Fryś - jeśli przyszłość zakładu będzie zagrożona, to "nie odpuszczą". - Wyjdziemy na ulicę i będziemy protestować wszędzie, gdzie będzie potrzeba - dodaje związkowiec."
Problemy Bełchatowa pokazują jak na dłoni zaniedbania polskiej energetyki. Węgiel "konsumowany" jest z dużą prędkością i wydobywany jest szybciej niż planowano. Energetyka po prostu "zjada" węgiel i w porównaniu z innymi krajami europejskimi jest wysoce nieefektywna. Bełchatów jest przy tym największym emitentem CO2 w Europie i drugim na świecie. Ta elektrownia spala ponad 1 tonę węgla na sekundę i emituje aż 100 tys ton CO2 dziennie!
Profesor Kasztelewicz twierdzi, że "przerób" Bełchatowa wynika z tego, że energia z węgla brunatnego jest tania, ale biorąc pod uwagę np. raport Agora Energiewende, Polska po prostu wisi na węglu jak na włosku. Ponadto obserwuje się stagnację w energetyce odnawialnej i problemy z budową nowych odkrywek, co oznacza, że to co jest dostępne wydobywane jest i spalane bardzo szybko
- Ta kopalnia z roku na rok przekracza plany wydobywcze. W ubiegłym roku wydobycie w niej przekroczyło 44 mln t. Prawdopodobnie jest to rekord świata, jeśli chodzi o wydobycie węgla brunatnego w ostatnich latach - powiedział profesor Kasztelewicz
Region Bełchatowa na razie nie myśli o transformacji, tylko liczy na węgiel ze Złoczewa a do 2021 roku ze złoża Szczerców. Jak czytamy w raporcie Client Earth Polska: "Węgiel w złożu "Szczerców" ma aż o 30% więcej rtęci i ołowiu, jest mocniej zasiarczony i ma wyższą popielność. Koszty społeczne, środowiskowe i ekonomiczne wydobycia lepszej jakości surowca z odkrywki Złoczew powinny wykluczyć budowę nowej kopalni."
Dalsze istnienie kombinatu Bełchatów prowokuje szereg pytań oraz wyznań, na które władze oraz PGE będą musiały wkrótce odpowiedzieć. Twierdzenie, że węgiel spalany będzie tam jeszcze przez dziesięciolecia wprowadza mieszkańców w błąd, społeczeństwo naraża na skutki zdrowotne, a kraj na braki dostaw energii elektrycznej. Rzeczywistość może zweryfikować te wyobrażenia szybciej niż się komukolwiek wydaje.
1 marca 2019 odbędą się w Warszawie połączone pikiety społeczności zagrożonych wydobyciem węgla. Jedna pod przed siedzibą ubezpieczyciela kopalni odkrywkowych spółki "WARTA" S.A. ul. Chmielna 85/87 od g.11.00 , druga od g. 14.00 przed siedzibą Ministerstwa Energii ul. Krucza 36.
Oba Zgromadzenia Publiczne zgłosiła Fundacja "RT-ON". Uczestniczyć w nich będą społeczności zagrożone eksploatacją węgla brunatnego oraz kamiennego (min. złoża Ościsłowo, Złoczew, Dęby Szlacheckie). Mobilizacją i organizacją przejazdu mieszkańców w swoich regionach zajmują się pp. Józef Drzazgowski(Przyjezierze) , Andrzej Starosta (Babiak) , Stanisław Skibiński (Złoczew) . Wsparcia udzielają min. Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Przyjezierze (Koalicjant RT-ON) , "Akcja Konin", "W obronie Polesia", "Towarzystwo dla Natury i Człowieka", Stowarzyszenie "Nie dla odkrywki Złoczew", działacze z gminy Babiak(Referendum kopalniane Babiak 21VI).
To już kolejna pikieta Koalicji "Rozwój TAK - Odkrywki NIE" przed Ministerstwem Energi (ostatnio byliśmy tam 27.09.2018). Tym razem mamy hasło "Stop nowym kopalniom węgla brunatnego i kamiennego" bowiem dołączają do nas przeciwnicy budowy kopani węgla kamiennego na Lubelszczyźnie. Nie zabraknie przedstawicieli ruchów miejskich z Konina oraz aktywistów klimatycznych. Podobnie jak jesienią przekażemy Ministrowi wspólne stanowisko, w którym głównym postulatem będzie trwałe odstąpienie od projektów budowy nowych kopalni , natychmiastowa zmiana kierunku rozwoju polskiej energetyki oraz radykalne zmniejszenie udziału węgla w produkcji energii. Pierwszym krokiem ze strony decydentów musi być zamknięcie możliwości budowy nowych kopalni, szczególnie tam gdzie plany eksploatacji złóż węgla napotykają na wieloletni opór społeczny.
- Duże międzynarodowe instytucje finansowe coraz powszechniej wycofują się z aktywów węglowych. Wynika to ze zrozumienia ryzyka, jakie niesie ze sobą inwestowanie w ten sektor, który szybko traci konkurencyjność pod presją taniejących źródeł odnawialnych i nawet w bardzo zachowawczych wariantach realizacji porozumienia klimatycznego z Paryża narażony jest na skokowy wzrost kosztów - mówi Aleksander Śniegocki, kierownik programu Klimat i Energia w think tanku WISE Europa. - Dla Polski oznacza to coraz bliższą perspektywę koncentracji "ryzyka węglowego" w krajowych instytucjach finansowych na skutek porzucania przez podmioty zagraniczne inwestycji w projekty i firmy uzależnione od węgla. Rośnie więc ryzyko rozlewania się kłopotów energetyki na resztę gospodarki, tym razem przez kanał finansowy, a nie skokowy wzrost cen energii - dodaje. Eksperci zwracają uwagę, że będzie to spory problem dla planowanej inwestycji Energi i Enei w 1000 MW blok węglowy w Ostrołęce, na który mimo wydania polecenia rozpoczęcia prac w grudniu 2018 r. wciąż nie ma pieniędzy (inwestycja pochłonie przynajmniej 6 mld zł).
Warto dodać, że w ostatnim czasie kolejny ubezpieczyciel węgla wycofuje się z inwestowania w paliwa kopalne. Chodzi o Vienna Insurance. Trendy te nie wróżą dobrze planowanym odkrywkom i oprócz polityki klimatycznej czy rosnących cen energii elektrycznej, mogą się stać kolejnym "gwoździem do trumny", związku Polski z czarnym i brunatnym paliwem. Kuba Gogolewski z "Rozwój TAK - Odkrywki NIE" tak ocenia sytuację na styku węgla i ubezpieczycieli:
"Lista potencjalnych ubezpieczycieli węgla kurczy się z dnia na dzień. Wpływa na to szereg czynników. Eksperci i analitycy szacują koszty budowy odkrywki Złoczew na 10-15 mld złotych. Będzie ona droższa niż Elektrownia Ostrołęka C, która w przeciwieństwie do Złoczewa uzyskała 15 letnie wsparcie po wygraniu aukcji mocowej oraz posiada silne wsparcie polityczne Ministra Energii. Obecnie tylko PZU oraz należące do tego samego właściciela - niemieckiej grupy Talanx - TUiR Warta oraz HDI zainteresowane są odkrywkami jak Złoczew. Obie firmy mogę mieć jednak problemy z reasekuracją ryzyka, jeżeli wspólnie zdecydują się ubezpieczyć odkrywkę Złoczew. W zasadzie tylko należący do tej samej grupy Talanx Hannover mógłby zdecydować się na reasekurację tak dużego ryzyka. A kiedy opcji jest mniej to cena jest większa. I nic nie wskazuje na to, aby cena miała spaść. Wręcz przeciwnie z miesiąca na miesiąc odkrywka Złoczew będzie coraz droższa, bo rosną też koszty pracy oraz usług budowlanych".
Władze i rada gminy Bogatyni nie mają planu B dla węglowego monopolu. Mimo że optymistyczny - choć bardzo mało prawdopodobny - proces wydobycia węgla zakończy się najpóźniej za 25 lat, nie ma wizji co się stanie z miastem po tym okresie. Podobnie jak w Bełchatowie, gdzie węgiel spala także PGE, miejscowość zawieszona jest między rzeczywistością a snem z wyraźnym ciążeniem jednak w stronę iluzji, która może się okazać senną marą. Dzisiaj powinna się już rozpoczynać transformacja, a tymczasem włodarze i związki zawodowe ani myślą ruszyć ten temat.
Burmistrz Bogatyni Wojciech Błasiak na samym spotkaniu 6 lutego w Bogatyni dość ostrożnie artykułował swoje sympatie i wyobrażenia węglowe czy pomyślne wizje zalewania odkrywki, ale już w wywiadzie dla Radia Wrocław powiedział w zasadzie to, co twierdził jego poprzednik: "Nie jesteśmy w stanie zrezygnować z węgla. Nie ma innej drogi jak ta, która prowadzi do udzielenia koncesji i wydobywania węgla do czasu, jak węgiel będzie w odkrywce".
Radosław Gawlik z EKO-UNII w swojej końcowej prezentacji powiedział, że Bogatynia powinna już teraz wraz z władzami województwa rozpocząć proces tzw. sprawiedliwej transformacji energetycznej. Zacząć uczestniczyć w podobnym procesie w Polsce i UE jak to robi właśnie Zagłębie Konińskie czy Górny Śląsk. Czas jaki pozostał oznacza po prostu możliwość przygotowanie się do zmiany strategii gospodarczej regionu i jest szansą na uniknięcie scenariusza wałbrzyskiego. Organizacje ekologiczne mogą co najwyżej pomóc w tym procesie czy doradzić, ale to jednak władze gminy, powiatuoraz mieszkańcy są gospodarzami miasta, które za co najwyżej 25 lat czeka zmiana, jakiej przynajmniej polska historia tego miejsca nie pamięta.
W grudniu 2018 roku odbyły się konsultacje transgraniczne z Republiką Czeską dot. zmiany pozwolenia zintegrowanego Elektrowni Turów. Uwagi i komentarze wniósł szereg podmiotów: od Ministerstwa Środowiska i Ministerstwa Przemysłu i Handlu Republiki Czeskiej, po organizacje społeczne oraz zainteresowane osoby fizyczne. Magdalena Ukowska z Fundacji Frank Bold zapoznała nas z przebiegiem procesu: "Zasadnicza część uwag dotyczyła braku należytego rozważenia wpływu Kopalni Odkrywkowej Węgla Brunatnego Turów na warunki hydrologiczne i hydrogeologiczne w okolicy KWB Turów oraz Elektrowni Turów (przedsięwzięcia te zlokalizowane są w sąsiedztwie). Zarzucono przede wszystkim brak rozważenia wpływu na stosunku wodne na terytorium Czech. Podkreślano, że Elektrownia i Kopalnia są przedsięwzięciami ściśle ze sobą powiązanymi, a uruchomienie nowego bloku Elektrowni Turów skutkować musi zwiększeniem wydobycia węgla z KWB Turów, wobec czego należałoby w pierwszej kolejności dogłębnie zbadać wpływ odkrywki na wody powierzchniowe i podziemne (w szczególności na źródła wód podziemnych, które służą do zaopatrywania w wodę pitną obszarów Hradecko i Frydlantd), a dopiero następnie oceniać pozwolenie zintegrowane dla elektrowni, które uwzględnia wydobycie paliwa z KWB Turów. Dodatkowo, zainteresowane podmioty ze strony czeskiej podniosły szereg uwag dot. dostosowania instalacji do wymogów Konkluzji BAT oraz wskazały na braki formalne udostępnionej im dokumentacji, w szczególności na brak udostępnienia kluczowych elementów wniosku o zmiany pozwolenia zintegrowanego, które mają znaczenie dla prawidłowej oceny przez społeczeństwo i właściwe organy Republiki Czeskiej wniosku o zmianę pozwolenia zintegrowanego Elektrowni Turów".
W lutym 2019 roku odbyły się również konsultacje transgraniczne ze społeczeństwem i właściwymi organami Republiki Federalnej Niemiec. Magdalena Ukowska z Fundacji Frank Bold: "Niemcy zwrócili uwagę między innymi na wzrost emisji CO2 w związku z planowanym uruchomieniem nowego bloku Elektrowni Turów, co uniemożliwi realizację celów Porozumienia Paryskiego. Jak wskazali w uwagach, uruchomienie bloku nr 7 spowoduje zwiększoną emisję CO2 o ok. 2,8 milinów ton. Jest to znacząca emisja, co w dobie walki ze zmianą klimatu musi budzić uzasadniony sprzeciw".
Zgodnie z art. 26 ust. 3 Dyrektywy IED rezultaty wszelkich konsultacji społecznych, w tym konsultacji transgranicznych uwzględnia się przy podejmowaniu przez właściwy organ decyzji w sprawie zmiany pozwolenia zintegrowanego. Co więcej, w uzasadnieniu decyzji o zmianie pozwolenia zintegrowanego muszą się znaleźć informacje o wynikach konsultacji przeprowadzonych przed podjęciem decyzji oraz wyjaśnienie sposobu ich uwzględnienia w decyzji. Decyzja taka, wraz z uzasadnieniem będzie musiała zostać udostępniona właściwym organom Republiki Czeskiej i Republiki Federalnej Niemiec, o czym stanowi art. 219 ust. 2 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (Dz.U. 2001 nr 62 poz. 627).
Po ustaleniach tzw. Komisji Węglowej, wciąż nie wiadomo, jaki los czeka wiele miejscowości, które miały zostać przesiedlone dla celów wydobycia węgla brunatnego.
23 marca w Niemczech w Nadrenii Północnej-Westfalii organizowany jest marsz gwiaździsty w imieniu miejscowości, które wciąż narażone są na zniszczenie. Biorąc pod uwagę, że ostatnia duża demonstracja przyciągnęła aż 50 000 osób, wiosenny marsz w obronie już nie lasu, ale ludzi i kultury może się okazać ważnym obywatelskim głosem, który obroni wizerunek Niemiec, jako kraju, który oddolnie chce odejścia od węgla i ambitnej polityki klimatycznej. Kraju, w którym najbarwniejszym i zawstydzającym głosem mówią obecnie najmłodsze pokolenia.
Stowarzyszenie "Nie kopalni odkrywkowej"
Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA
Fundacja "Rozwój TAK - Odkrywki NIE"
Zespół redakcyjny:
Radosław Gawlik (red. naczelny)
Anna Dziadek
Hanna Schudy
Tomasz Waśniewski
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |