„Na początku było słowo”
Ewangelia św. Jana
„Dlatego walczymy w Brukseli o jak najlepsze warunki dla polskiego górnictwa. Bo polskie górnictwo to bezpieczeństwo - przede wszystkim energetyczne, to niskie ceny”
Mateusz Morawiecki, Barbórka 2019
„Siłą Polski jest literatura, nie węgiel”
Olga Tokarczuk
Czarny piątek (Black Friday), kwintesencja kultury konsumpcyjnej, zbiegł się w tym roku ze strajkami młodzieży na całym świecie. Na celowniku były instytucje finansowe oraz ich wsparcie dla przemysłu wydobywczego. Chwilę potem w Niemczech podczas akcji Ende Gelaende tysiące osób zatrzymały pracę kopalni odkrywkowej. Jak zwykle zdjęcia z tych akcji zrobiły furorę – dzięki reportażom ludzie mogą zobaczyć jak skoordynowane jest działanie aktywistów oraz jak wspólnota i determinacja mogą zmieniać bieg historii. Nie mniejsze wrażenie zrobił marsz klimatyczny w Madrycie podczas trwania COP 25. Aż 500 000 osób protestowało w największym w historii marszu dla klimatu. Ludzie skandowali – nie czas na słowa, teraz liczą się czyny. Politycy są na cenzurowanym, bo ich bezczynność i gnuśność powoduje nie tylko pogłębienie problemu w sensie fizycznym. Polityka odraczała już dwa razy tegoroczny szczyt - najpierw organizacji COP 25 odmówiła Brazylia po wyborze na prezydenta denialisty klimatycznego i wroga Amazonii Jaira Bolsonaro, a następnie Chile gnębione rozruchami wynikającymi z drenowania ludzkich istnień i pogłębiania nierówności po prostu nie było w stanie zapewnić bezpieczeństwa.
Coraz więcej sprzężeń zwrotnych i niespodziewanych konsekwencji. W zasadzie każdego miesiąca mogłabym powtarzać niczym w serialu o kolejnych katastrofach jak pożary, powodzie i inne wydarzenia związane bezpośrednio albo pośrednio ze zmianą klimatu. Płonące lasy Australii oraz zdjęcia poparzonych koali uświadamiają - mam nadzieję nie tylko na chwilę - że jesteśmy już na linii pochyłej. Nie zmienia to faktu, że są ludzie, którzy odczuwają ten problem zgoła odmiennie – dlaczego ktoś bowiem najpierw uśpił, a następnie pomalował na niedźwiedziu polarnym symbol radzieckiego czołgu T – 34??? Podobno ludziom się nie podoba, że zwierzęta coraz bliżej podchodzą do ich domostw. Ale czy to one są temu winne?
Ludzie wariują a naukowcy tylko uświadamiają to, co intuicyjnie wiadomo od dawna – tereny chronione jak parki narodowe przekładają się na korzyści dla gospodarki. Mimo że jest to zdanie utrzymane w tonie ekonomicznych zaklęć, to jednak wnioski są ciekawe – ludzie są zdrowsi, a w szczególności są zdrowsi psychicznie, kiedy mają wokół siebie przyrodę. Ciekawie w tym kontekście przedstawia się miejscowość Bogatynia, która oprócz kombinatu węglowego i tego, że jest jakby odciętym od reszty kraju workiem turoszowskim, uchodzi za matecznik przemytu metamfetaminy. Reportaż Superwizjera pokazuje to miejsce jako miasto upadłe, gdzie były burmistrz i były już komendant policji zostali zatrzymani za udział w zorganizowanej grupie przestępczej związanej z produkcją i sprzedażą narkotyku. Rozboje, kradzieże, a nawet morderstwa nie pokrywają się raczej z sielankową wizją bogactwa gminy lansowaną przez koncern PGE. Co ciekawe w reportażu Superwizjera o kopalni i elektrowni nie pada ani jedno słowo - tak jakby monopolistyczny system dzielenia zatrudnienia i władzy oraz oceny ryzyka związany z węglowym profilem miasta, nie miał nic wspólnego z „chorobą psychiczną miasta” i uzależnieniem?
Zatraciliśmy myślenie i opowiadanie całościowe – mówiła Olga Tokarczuk na wykładzie związanym z odbieraniem nagrody Nobla za 2018 r. Potrzeba dziś czułości – czegoś więcej niż nawet empatii, zmysłu, który potrafi przewidzieć „efekt motyla” i zadanie jakim jest troska w stosunku do pozornie obcych osób i bytów. Noblistce marzy się nowa literatura, gdzie nie ma już centrum - literatura eks-centryczna, kładąca nacisk na związki, a nie na rozłączanie. To ostatnie bowiem wciąż daje o sobie znać - np. w działaniu koncernu H&M, który twierdzi, że zmiana przyzwyczajeń konsumpcyjnych klientów może mieć niewielki wpływ na środowisko, ale mocno uderzy w gospodarkę, a w konsekwencji w społeczeństwo. Dwa dolary wypłaty w niehumanitarnej fabryce to podobno szczyt marzeń dla krajów trzeciego świata. Ale my musimy zrozumieć, że wszystko jest ze sobą powiązane – powtarzała Tokarczuk. Że ciepła i miła jesień w Polsce to topnienie lodowców m.in. w Himalajach. Że kwitnące kocanki piaskowe w grudniu, pąki na drzewach i brak śniegu, to małe „trzepoty skrzydeł motyla”, które mogą wywołać coś, co się nam nie śniło. I chyba dlatego potrzebujemy wymyślania, literatury, przekraczania granic i jednak wiary w człowieka, że jesteśmy w stanie opowieścią wpływać na zmianę. Bo na początku było słowo i od słowa wszystko się stało. I że podobno to pieśń ujdzie cało, a nie malowane dzieje czy skarby. Słowa Mateusza Morawieckiego o przyszłości węgla zapadły w pamięć. Ale alternatywna historia jest możliwa i ma szansę być przekonująca.
Nobel dla Tokarczuk jest znakiem, że opowieść o całości jest dzisiaj potrzebna. Autorka wymyśliła książki, a teraz powstaje nowa fundacja, która ma wspierać literaturę, ale też przyrodę. To nie najgorszy znak na rozpoczynający się rok 2020. Z resztą Sting, Di Caprio i krytyczni względem Trumpa politycy planują przeprowadzić w przyszłym roku ponad 10 milionów "rozmów o klimacie" w USA. Rozpoczną się one już w styczniu. Odbywać się będą m.in. w bazach wojskowych i w kluczowych stanach dla amerykańskiej, prezydenckiej kampanii wyborczej oraz w regionach z problemami gospodarczymi.
Hanna Schudy
|
Odkrywki |
|
Energetyka Konwencjonalna |
|
Klimat |
|
OZE |
|
Niska Emisja |
Planowane powiększenie kopalni węgla brunatnego Turów od dawna budziło poważne zastrzeżenia strony czeskiej. Teraz nastąpił przełom w sprawie. Czeskie ministerstwo środowiska, w imieniu Czeskiej Republiki, wydało negatywne stanowisko dla procedury oceny oddziaływania na środowisko odnośnie rozszerzenia odkrywki Turów.
Znamienne. Kilka dni po tym, jak Czechy wyraziły niezgodę na rozbudowę Turowa, do Bogatyni przyjechał prezydent Duda i obiecywał, że górniczy stan jeszcze popracuje, bo Polska z węgla nie rezygnuje. To wszystko na parę dni przed szczytem klimatycznym oraz po sprzeciwie Republiki Czeskiej. Kampania wyborcza trwa.
„Smutna Barbórka” głosi tytuł reportażu filmowego z uroczystości składania kwiatów pod figurą św. Barbary. Przedstawiciele delegacji wierzą w dalsze trwanie kompleksu górniczego, twierdzą, że nikt z górnikami poważnie nie rozmawia. Władze gminy Kleczew z kolei mają nadzieję, że dojdzie do kontynuacji wydobycia, bo transformacja na farmę fotowoltaiczną nie przyniesie tylu miejsc pracy. Co zatem z programem Czysta Polska oraz z szumnymi obietnicami PAKu w sprawie sprawiedliwej transformacji?
Barbórka odbyła się i w Bełchatowie. Były słowa uznania, mowa o „górniczym stanie” zapewnienia dla tej klasy społecznej, że pracuje ciężko i uczciwie, ale najważniejszych słów chyba zabrakło – co dalej z odkrywką Złoczew?
Młyny unijne mielą wolno, ale Komisja Europejska postanowiła skierować sprawę Polski do Trybunału Sprawiedliwości za umożliwianie przedsiębiorstwom energochłonnym korzystania ze zwolnienia z podatku akcyzowego od węgla i gazu” – powiedziała w środę (27 listopada) rzeczniczka Komisji Vanessa Mock.
PGE porzuciło chęć współpracy przy budowie Ostrołęki C, Ministerstwo Energii już nie działa, kto zatem przejmie budowę bloku za prawie 9 mld złotych? Pojawia się Orlen, ale ten nie chce węgla tylko gaz: „Orlen mógłby wybudować w Ostrołęce blok gazowy, a zapytany czy wytwarzanie na węglu nie jest ulubioną technologią Orlenu, odpowiedział "ani trochę". Wcześniej minister Emilewicz mówiła, że Ostrołęka C jest zbyt droga i należy przemyśleć sens inwestycji.
Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego wyliczyli, że przy realizacji zdecydowanej polityki redukcji emisji CO2, liczba miejsc pracy w polskim górnictwie zmaleje z ok. 83 tysięcy do 27 tys. w 2050 roku. W artykule mowa jest też o aspiracjach innych krajów do stopniowego odchodzenia od węgla. Polska należy do jednego z najbardziej zależnych od węgla kraju.
Rząd ćwiczy się w czasownikach modalnych – no bo przecież prąd „może zdrożeć” brzmi o niebo lepiej niż „zdrożeje”. Minister Emilewicz jest przekonana z kolei, że nie będzie wzrostu cen za uprawnienia do emisji CO2. Skąd ta pewność? Poinformowała też, że rząd nie planuje przygotowania ustawy regulującej ceny energii w 2020 roku. - Nie będzie żądnej specustawy, nie będzie kolejnych rekompensat
^menuRezolucja na temat kryzysu klimatycznego oraz środowiskowego została przyjęta 429 głosami do 225, przy 19 wstrzymujących się od głosu. Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą COP25 430 głosami do 190, przy 34 wstrzymujących się od głosu.
Ma dojść do uzgodnienia nowych zasad światowego handlu emisjami; plany redukcji emisji krajowych mają być jednolicie długie – 5 lub 10 lat. COP25 ma się zająć uzgodnieniem standardu przeliczania wpływu emisji gazów cieplarnianych na klimat, czyli – w uproszczeniu – przyjęciem jako miernika GWP (global warming potential, współczynnik globalnego ocieplenia) bądź GTP (global temperature potential, współczynnik globalnych zmian temperatury).
Polski rząd utrzymuje stanowisko hamulcowego w sprawie polityki klimatycznej i oczekuje rekompensat za transformację energetyczną. Posłanka KO twierdzi, że taka postawa może nawet zmniejszyć środki unijne na transformację.
1 grudnia startuje nowa Komisja Europejska z Fransem Timmermansem na czele agendy klimatycznej. Okoliczności szczytu COP 25 wskazują na to, że być może najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby przełożenie decyzji o celu neutralności klimatycznej na marzec 2020 r. Ale napięcie wokół tego tematu rośnie już od dawna i może być tak, że presji społecznej i politycznej nie będzie się dało wyhamować. Morawiecki liczy na kompromis, z kolei wcześniej Polska nie chciała się zgodzić na plan neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Najpierw Europejski Bank Inwestycyjny wycofał się z finansowania paliw kopalnych, teraz, przy okazji odbywającego się w Madrycie szczytu klimatycznego ONZ, zapowiedział że w najbliższej dekadzie przeznaczy do 1 biliona euro na finansowanie inwestycji związanych z ochroną klimatu.
Z danych Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) wynika, że popularność samochodów typu SUV jest drugim najważniejszym czynnikiem wzrostu globalnej emisji gazów cieplarnianych (pierwszym jest wzrost produkcji energii elektrycznej pochodzącej ze spalania węgla czy gazu).
Zmiana klimatu powoduje bardzo złożone i niebezpieczne konsekwencje. Jednak nie zawsze przyczyną powodzi czy suszy jest właśnie zmiana klimatu. jako powód weneckiego nieszczęścia władze podają zmianę klimatu. Co kryje się za nagłym zwrotem u tych, którzy dotąd nie byli skłonni przyznać, że mamy z klimatem problem.
^menu„Zajmiemy się rozwiązaniami nastawionymi na tzw. rynek prosumencki. Widzimy potrzebę nowelizacji ustawy odległościowej, czyli przepisów regulujących techniczne zagadnienia związane z rozwojem farm wiatrowych na lądzie, tak by łatwiej było rozwijać w Polsce lądową energetykę wiatrową, przy jednoczesnym zagwarantowaniu uwzględnienia głosów mieszkańców”
11 grudnia KE przedstawi plan dotyczący Europejskiego Zielonego Ładu, będzie też mowa o pieniądzach na transformację energetyczną – może to być nawet 100 mld euro. Partnerem ma być Europejski Bank Inwestycyjny, który wycofał się ze wspierania paliw kopalnych.
Dwie pierwsze z tegorocznych aukcji odbyły się 25 i 26 listopada br. Pierwsza z nich pozostała nierozstrzygnięta, a drugą wygrało dwóch oferentów - podał Urząd Regulacji Energetyki. Były to aukcje dla biomasy i biogazu.
A w nim m.in. nowinki ze świata OZE, transformacji oraz działania przedsiębiorców
^menuRozmowa z Radosławem Gawlikiem. Pozytywna ocena planów miasta. Będzie inwentaryzacja źródeł ciepła - wciąż ilość pieców wydaje się zaniżona.
Przyjeżdżają i po dwóch tygodniach są czarne. Naocznie dowiadujemy się o jakości powietrza w polskich miastach i miejscowościach
w Europie w ostatnich latach diesle były bardzo modne i obłożone mniejszymi podatkami. Zdarzały się lata, że ponad połowa nowo rejestrowanych samochodów miała właśnie taki silnik. Spaliny diesla zostały zakwalifikowane przez Światową Organizację Zdrowia jako bezpośrednia przyczyna raka płuca oraz prawdopodobna przyczyna nowotworów pęcherza moczowego.
W 2003 roku przestały obowiązywać w naszym kraju normy jakości węgla sprzedawanego do gospodarstw domowych. Po tej dacie przez lata można było palić odpadami węglowymi: mułem, flotokoncentratem. Albo węglem o wysokiej zawartości popiołu i siarki. A emisja pyłu bardzo wzrasta w przypadku spalania węgla o dużej zawartości popiołu.
^menuUrszula Bugajewska, Radosław Gawlik, Hanna Schudy, Witold Miklaszewski, Paweł Pomian
Wydaje Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA przy współpracy przedstawicieli Ogólnopolskiej Koalicji
"Rozwój TAK - Odkrywki NIE".
Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, ul. Białoskórnicza 26, 50-134 Wrocław
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |