Polskie elektrownie należą do największych emitentów CO2 oraz innych szkodliwych substancji w całej Unii Europejskiej. Prezentujemy listę tych, które wytwarzają ich najwięcej
Decyzja Komisji Europejskiej uniemożliwi szybkie podniesienie jakości powietrza w Polsce. Już dziś, aż sześć polskich miast znajduje się w pierwszej dziesiątce najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie, gdzie dopuszczalne poziomy pyłu zawieszonego są przekraczane średnio raz na 3 dni, a 86 procent Polaków mieszkających w miastach jest narażona na zanieczyszczone powietrze przekraczające standardy jakości powietrza UE. Umożliwienie dalszej emisji zanieczyszczeń na niezmienionym poziomie przyczyni się do utrzymania tego stanu w Polsce (aż 59 spośród 73 elektrowni wymienionych w decyzji Komisji Europejskiej znajdują się w obszarach, w których standardy jakości powietrza są przekraczane).
Z raportu opublikowanego na koniec lipca przez europejskie organizacje ekologiczne wynika, że Polska należy do czołówki emitentów CO2 w Europie, a elektrownią, która emituje najwięcej dwutlenku węgla w UE jest Bełchatów. Na liście 30 najbardziej emisyjnych elektrowni w Unii Europejskiej, oprócz czterech z Polski, najwięcej znalazło się zakładów brytyjskich i niemieckich.
- Niemcy i Wielka Brytania deklarują się jako najwięksi zwolennicy ochrony klimatu, a tymczasem Niemcy zużywają najwięcej węgla do produkcji energii spośród wszystkich krajów UE, a Wielka Brytania ustępuje pod tym względem jeszcze tylko Polsce – twierdzą autorzy raportu przygotowanego m.in. przez WWF czy Climate Action Network.
W odpowiedzi na publikację raportu PGE GiEK, spółka do której należy elektrownia w Bełchatowie, wydała komunikat, w którym zapewnia, że wysoki wskaźnik jej emisji gazów cieplarnianych wynika z tego, że jest to największa w Polsce i jedna z największych na świecie jednostka produkująca energię elektryczną w oparciu o węgiel brunatny, dysponuje mocą osiągalną przekraczającą 5382 MW i poziom emisji jest skumulowany w jednym miejscu.
Danych o emisjach nie pokazuje się w ujęciu względnym, czyli nie pokazuje ilości emitowanych zanieczyszczeń na jednostkę produkcji, ale dla jakości powietrza i tak nie ma to znaczenia. PGE GiEK podkreśla, że kotły w Elektrowni Bełchatów są wyposażone w elektrofiltry, które zatrzymują pyły powstające w procesie spalania węgla.
W naszej galerii znajdują się polskie podmioty wytwarzające energię elektryczną o mocy cieplnej w paliwie powyzej 1 MWt, które emitują najwięcej CO2 oraz tlenków siarki i azotu. Zestawienie pochodzi z KOBIZE (Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami) za 2012 rok, które nie obejmuje emisji pyłów.
To właśnie pył zawieszony PM 10 (wraz z metalami ciężkimi które są w nim zawarte) najbardziej "zatruwa" powietrze. Nie zmienia to faktu, że oceniając szkodliwość dla środowiska trzeba się również kierować emisjami trujących gazów SOx i NOx, a emisja pyłu jest mniej lub bardziej proporcjonalna do emisji tlenków siarki i azotu. Dwutlenek węgla nie jest w ogóle trujący, przynajmniej w tych stężeniach które ostatecznie w atmosferze powstają. "Podgrzewa" jednak planetę, co ostatecznie może się okazać bardziej niebezpieczne niż cała reszta emisji.
Choć całkowita wielkość emisji krajów UE w 2013 roku spadła, ekolodzy przestrzegają, że rosnące zużycie taniego węgla może postawić pod znakiem zapytania realizację unijnych celów klimatycznych. Sytuacja ta spowodowana jest przez niekorzystną relację cenową gazu do węgla, a także niespełniający swojej pierwotnej roli system unijnego handlu emisjami (EU ETS). Zbyt niska cena pozwoleń na emisję sprawia, że inwestowanie w niskoemisyjne technologie w energetyce nie jest wystarczająco opłacalne.
Według Międzynarodowej Agencji Energii udział węgla w unijnej energetyce będzie musiał spaść do około 4 proc. do 2035 roku, by Decyzja Komisji Europejskiej, umożliwiająca utrzymanie dotychczasowych wysokich poziomów emisji zanieczyszczeń do powietrza z elektrowni, może przyczynić się do wzrostu i tak już wysokiej liczby dni, w których stężenie zanieczyszczeń powietrza w Polsce przekracza normy jakości powietrza UE.
Przejściowy Plan Krajowy oznacza dalszą emisję tysięcy ton szkodliwego dla zdrowia dwutlenku siarki, tlenków azotu oraz pyłu, a także dalsze ponoszenie wysokich kosztów zewnętrznych sięgających 2,4-6,8 mld. euro w okresie 3 lat. Spora część tych kosztów wynika z pogorszenia jakości zdrowia poprzez wzrost zachorowalności na schorzenia układu oddechowego i naczyniowo – sercowego, wywołanych zanieczyszczeniem atmosfery.
było wypełnienie celów w zakresie redukcji emisji. Tymczasem obecnie udział ten wynosi około 25 proc.
Tymczasem, jak informował PAP, eksperci zdrowia publicznego są zaniepokojeni niedawną decyzją Komisji Europejskiej, dającą polskim elektrowniom więcej czasu na redukcję emisji szkodliwych zanieczyszczeń powietrza. Polski rząd złożył wniosek o trzyletnią derogację w ramach tzw. Przejściowego Planu Krajowego (Transitional National Plan – TNP), który został zaakceptowany przez Brukselę w lutym tego roku.
Zdaniem stowarzyszenia Health and Environment Alliance (HEAL), skupiającego ponad 65 organizacji członkowskich zajmujących się m.in. wpływem zanieczyszczeń powietrza na zdrowie publiczne, derogacje mogą przyczynić się do wzrostu zachorowalności Polaków na przewlekłe choroby takie jak astma lub schorzenia układu naczyniowo – sercowego.
autor: Magdalena Krukowska
źródło: http://csr.forbes.pl
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) listopad 2024 |
Powstrzymajmy czarne piątki |
Obywatelskie społeczności energetyczne |
COP29: Cel finansowy zbyt niski, ale transformacji nie (...) |
Decybele Przyszłości |
Rzeka betonu nikogo przed powodzią nie uratuje |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |