Ze zdziwieniem przyjmujemy praktyczne pominięcie we wstępnej wersji dokumentu potencjału odnawialnych źródeł energii – piszą eksperci Koalicji Klimatycznej
Koalicja Klimatyczna z zadowoleniem przyjęła rozpoczęcie przez rząd prac nad dokumentem „Polityka energetyczna Polski do 2050 roku” i skierowaniem wstępnego projektu tego dokumentu do konsultacji społecznych.
Uspołecznienie tworzenia tego, tak ważnego społecznie, gospodarczo i przyrodniczo, dokumentu jest warunkiem niezbędnym dla stworzenia podstaw zrównoważonego i efektywnego rozwoju rynku energetycznego w Polsce. Tym niemniej Koalicja ma poważne zastrzeżenia dotyczące formy konsultacji – bardzo krótki czas, w okresie wakacyjnym, przeznaczony na konsultację wstępnego projektu „Polityki energetycznej Polski do 2050 roku” nie pozwala na gruntowną analizę zaproponowanych w nim priorytetów i rozwiązań. Stąd też ograniczono się w niniejszej opinii wyłącznie do zagadnień ogólnych.
Koalicja Klimatyczna wnioskuje o wykonanie Strategicznej Oceny Oddziaływania na Środowisko (SOOŚ) projektu PEP2050 oraz przeprowadzenie właściwych konsultacji społecznych projektu PEP2050 wraz ze SOOŚ, w których czas na wniesienie uwag i wniosków przez społeczeństwo wynosić będzie co najmniej 21 dni roboczych.
Działając na podstawie art. 241 Kodeksu Postępowania Administracyjnego Koalicja Klimatyczna wnosi o przeprowadzenie strategicznej oceny oddziaływania na środowisko projektu nowej polityki energetycznej Polski do 2050 r.
Zgodnie z art. 46 pkt 2 Ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (dalej „Ustawa”) przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko wymagają m.in. projekty polityk w dziedzinie w dziedzinie energetyki opracowywanych lub przyjmowanych przez organy administracji, wyznaczających ramy dla późniejszej realizacji przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko.
W ramach ww. postępowania organ opracowujący projekt dokumentu sporządza prognozę oddziaływania na środowisko. Prognoza oddziaływania na środowisko nie została załączona do konsultowanego dokumentu, a zatem nie ma możliwości odnieść się do założeń projektu.
Biorąc pod uwagę powyższe, wnosimy o przeprowadzenie strategicznej oceny oddziaływania na środowisko projektu polityki oraz podanie do publicznej wiadomości wymaganych informacji na podstawie art 39 ust. 1 Ustawy.
1. Punktem wyjścia nowej polityki jest przede wszystkim ocena realizacji polityki energetycznej Polski do 2030 roku oraz, w znacznie mniejszym zakresie analiza rynku surowców energetycznych i kierunków rozwoju międzynarodowej (szczególnie unijnej) polityki klimatycznej.
Chociaż takie podejście jest zasadniczo słuszne, to w naszym przekonaniu zostało ono w tym przypadku wykorzystane w niewystarczającym stopniu. Analiza realizacji dotychczasowej polityki została przeprowadzona w sposób zawężony i w zasadzie wskazuje tylko na trendy pozytywne, pomijając negatywne (bardziej szczegółowo odniesiono się do tego poniżej). Brak jest zdecydowanego wskazania, że sektor energetyczny odgrywa rolę służebną wobec pozostałych sektorów gospodarki i społeczeństwa, co powoduje, że jego rozwój staje się celem samym w sobie, a nie elementem budowy nowoczesnej, innowacyjnej gospodarki.
Chociaż autorzy wstępnego projektu słusznie zauważają, że „(...) jest wysoce prawdopodobne, że kolejne pakiety unijnych regulacji (...) zaostrzać będą normy i standardy w zakresie ochrony środowiska...” to z konstatacji tej nie są dla części prognostycznej wyciągnięte żadne wnioski. Także analiza dostępności surowców energetycznych została przeprowadzona w sposób niepełny. Nie odniesiono się do analiz wskazujących na osiągnięcie „oil peak”, problemów, jakie związane są z importem surowców energetycznych z krajów o ograniczonej demokracji lub wręcz krajów upadłych. Nie przeanalizowano implikacji (przede wszystkim politycznych i gospodarczych, ale także dla finansów publicznych i bilansu handlowego) z powiększającego się uzależnienia zarówno całej Unii Europejskiej, jak również Polski od importu surowców energetycznych.
W opinii Koalicji Klimatycznej punkt wyjścia dokumentu „Polityka energetyczna Polski do 2050 roku” powinien zostać jeszcze raz przeanalizowany. W naszym przekonaniu ramy tej polityki w długiej perspektywie czasowej powinny wyznaczać zdolność systemu przyrodniczego na przyjmowanie zanieczyszczeń emitowanych przez sektor energetyczny, a mix energetyczny w perspektywie roku 2050 powinien zostać zaplanowany w taki sposób, aby nie naruszyć warunków funkcjonowania systemu przyrodniczego kraju. Pogłębiona powinna zostać także analiza realizacji celów polityki energetycznej 2030. Konieczne jest zidentyfikowanie wszystkich narastających negatywnych trendów (pogłębiająca się dekapitalizacja infrastruktury wytwórczej i przesyłowej, wzrost kosztów zdrowotnych energetyki, zwiększające się uzależnienie od importowanych surowców i in.).
W ocenie Koalicji Klimatycznej jednym z najważniejszych błędów w przyjętych założeniach jest zlekceważenie determinacji społeczności międzynarodowej w jej wysiłkach mających na celu powstrzymanie zmian klimatu. Znajduje to wyraz w zapisach rozdz. 4.4 omawianego dokumentu, w którym co prawda wspomina się, że „...transformacja niskoemisyjna będzie na trwałe zajmować ważne miejsce w agendzie unijnych działań...”, to jednak przyjmuje się założenie, że koszty działań klimatycznych doprowadzą do reorientacji polityki klimatycznej UE. Założenie wynika z prowadzonej w ostatnich latach polskiej polityki klimatycznej, która opierającej się na opinii, że z powodu kryzysu gospodarczego i trudności z wdrażaniem Pakietu energetyczno-klimatycznego UE 2020 Unia Europejska odstąpi od prowadzenia aktywnej polityki klimatycznej. Stąd nowe, zaproponowane na początku bieżącego roku cele w tym zakresie, a także poparcie, jakim cieszy się w krajach członkowskich UE aktywna polityka klimatyczna, są dla polskiej polityki dużym zaskoczeniem. Pogłębiające się negatywne skutki zachodzących zmian przy jednoczesnym wzroście pewności naukowej co do przyczyn zmian klimatu, a także rozwój nowych sektorów gospodarki nastawionych na redukcję emisji gazów cieplarnianych oraz nowych technologii energetycznych powodują, że znacznie bezpieczniejszym jest założenie, że na poziomie międzynarodowym wzrastać będzie determinacja, aby rozwój gospodarczy odbywał się ścieżką niskoemisyjną.
2. W ocenie realizacji „Polityki energetycznej Polski do roku 2030” nie odniesiono się do wielu porażek tej polityki w odniesieniu do efektywności energetycznej. Zgodnie z planami rządowymi efektywność energetyczna miała odgrywać kluczowe znaczenie we wdrażaniu polityki energetycznej Polski do 2030 roku. W rzeczywistości wszystkie akty prawne związane z efektywnością energetyczną, w tym transpozycja dyrektywy 2006/32/UE w sprawie efektywności końcowego wykorzystania energii i usług energetycznych, dyrektywy 2010/30/UE w sprawie wskazania poprzez etykietowanie oraz standardowe informacje o produkcie, zużyciu energii oraz innych zasobów przez produkty związane z użytkowaniem energii, czy dyrektywy 2010/31/UE w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, zostały wdrożone w Polsce z kilkuletnim opóźnieniem i pod groźbą kar finansowych ze strony Komisji Europejskiej.
Także krajowe plany działań dotyczące efektywności energetycznej były przygotowywane z opóźnieniem, a wiele z ich zapisów nie było realizowanych. Co więcej, flagowy program rządowy związany z efektywnością energetyczną, tj. system białych certyfikatów, wdrażany w ostatnich latach z dużymi trudnościami, działa bardzo słabo, lub wcale - podmioty zobowiązane nie są zainteresowane realizacją inwestycji z zakresu oszczędzania energii, gdyż wolą wnosić opłaty zastępcze. W związku z powyższym, realizacja celu w zakresie poprawy efektywności energetycznej za pomocą systemu białych certyfikatów - naszym zdaniem - w zasadzie nie jest realizowana. Niestety w materiałach prezentowanych przez Ministerstwo Gospodarki nie odniesiono się do żadnej z tych kluczowych kwestii.
Powoduje to, że potencjał efektywności energetycznej w zasadzie został pominięty. W ocenie Koalicji Klimatycznej jest to znaczący błąd. Pomimo ogromnego postępu, jaki osiągnięto w tym zakresie po 1989 roku, Polska nadal posiada znaczące rezerwy w obszarach zwiększania efektywności wykorzystywania energii oraz jej oszczędzania. Wdrażanie działań w zakresie poprawy efektywności energetycznej w gospodarce komunalnej, budownictwie i przemyśle nie powinno napotykać na bariery, gdyż w większości przypadków korzyści ekonomiczne z przeprowadzonych prac przewyższają niezbędne nakłady inwestycyjne. Ma to szczególne znaczenie w przypadku branż i sektorów energochłonnych, w których zmniejszenie zużycia energii może przynieść znaczące efekty finansowe i zwiększyć konkurencyjność podmiotów na rynku. W ocenie Koalicji Klimatycznej poprawa efektywności jest działaniem niezbędnym także w przypadku sektora transportowego.
3. Koalicja Klimatyczna ze zdziwieniem przyjmuje praktyczne pominięcie we wstępnej wersji projektu „Polityki energetycznej Polski do 2050 roku” potencjału odnawialnych źródeł energii (OZE). Zgodnie z projektem dokumentu w zasadzie rozwój tej formy energetyki w Polsce do 2050 roku nie będzie następował, a udział tej energii wytworzonej w tych źródłach będzie znacząco mniejszy niż obecnie proponowane jest to na poziomie Unii Europejskiej (15% całości energii pierwotnej w 2050 r. w wariantach węglowym i atomowym, to jest tyle samo, ile zobowiązaliśmy się osiągnąć w ramach polityki klimatyczno-energetycznej UE do 2020). Autorzy dokumentu nie wymieniają OZE wśród technologii posiadających w warunkach polskich największy potencjał rozwojowy (rozdz. 2.2), nie ma ich też wśród obszarów współpracy regionalnej i wielostronnej, które będą przez Polskę wspierane.
Jest to o tyle zadziwiające, że zmiany na rynkach światowych w tym zakresie w ostatnich latach mają rewolucyjny charakter. Koszt jednego megawata mocy ogniw fotowoltaicznych od lat 1970. obniża się w średniorocznym tempie ok. 7-10%. Tanieją także, o ok. 50% na dekadę, siłownie wiatrowe. Cena jednostki mocy zbudowanej w obu technologiach jest dziś odpowiednio dziesięciokrotnie i czterokrotnie niższa niż w połowie lat 1980. W ostatnim pięcioleciu, dzięki pojawieniu się na rynku nowych producentów azjatyckich jednostkowy koszt modułu fotowoltaicznego obniżał się szczególnie szybko, przekładając się proporcjonalnie na spadek rynkowego poziomu cen gotowych systemów PV dla odbiorców końcowych. Jest to trend odmienny od ceny innych źródeł energii (energetyka jądrowa, węglowa, gazowa), których koszty w ostatnich latach znacząco rosły.
Przewiduje się, że koszt obu technologii w perspektywie roku 2025-2030 obniży się na tyle, że staną się one konkurencyjne rynkowo na umiarkowanych szerokościach geograficznych, w tym w Polsce, przy czym w wypadku ogniw słonecznych konkurencyjność ta dotyczyć będzie odbiorcy detalicznego działającego jako tzw. prosument, zaś w wypadku siłowni wiatrowych producenta hurtowego, konkurującego bezpośrednio z innymi technologiami o odbiorców przemysłowych i podmioty dystrybuujące energię do odbiorców detalicznych.
Spadek cen siłowni wiatrowych i słonecznych towarzyszy upowszechnianiu się obu technologii w światowym miksie elektro-energetycznym. W ostatnim dziesięcioleciu w skali globu przybyło ponad 250 GW zainstalowanej mocy w energetyce wiatrowej i ponad 100GW w fotowoltaice (rys. 4). Za dużą część tego przyrostu odpowiadała Europa.
Co więcej, projekt PEP 2050 zakłada zniesienie wsparcia dla odnawialnych źródeł energii do roku 2030, nie mówiąc nic na temat wsparcia, jakie przez dekady uzyskiwało i zyskuje sektor wydobycia węgla i produkcji energii z węgla. O wsparciu tym wspomina m.in. opublikowany na początku kwietnia 2014r. raport „Ukryty rachunek za węgiel. Analiza wsparcia gospodarczego dla elektroenergetyki węglowej oraz górnictwa w Polsce”, opracowany przez ekspertów Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych (WISE Institute). Prezentuje on wyniki ostrożnych analiz eksperckich dotyczących dopłat do sektora górnictwa i produkcji energii elektrycznej z węgla w latach 1990–2012. Ekspertyza rozwiewa mit, że dalsze inwestycje w węgiel to jedyna możliwa droga oraz, że węgiel jest najtańszym źródłem energii. Przeciwnie, całkowite wsparcie dla produkcji prądu z węgla w analizowanym okresie wyniosło 170,4 miliarda złotych. Poza tym trzeba pamiętać, że koszty zewnętrzne wyniosły w tym okresie między 700 miliardów a 2,2 biliona złotych - w znacznej części są to koszty związane z wpływem spalania węgla na zdrowie takim jak np.: skrócenie życia przeciętnego Polaka w wyniku wdychania powęglowego pyłu zawieszonego o 9 miesięcy, 4 mln ludzi chorych na astmę, 2,5 mln ludzi chorych na obturacyjną chorobę płuc itp.
Biorąc pod uwagę średnią z tych kosztów, okazuje się, że od momentu transformacji ustrojowej do roku 2012 Polacy dopłacili do produkcji prądu z węgla mniej więcej tyle co wynosi roczne polskie PKB – 1,6 biliona złotych, czyli średnio blisko 70 miliardów rocznie.
W świetle tej wiedzy, niedopuszczalna jest, zakładana przez projekt PEP 2050, dyskryminacja OZE polegająca na utrzymaniu wsparcia dla energetyki węglowej i wydobycia węgla przy jednoczesnym zniesieniu wsparcia dla OZE. Kuriozalny jest zapis o tym, że kapitał zamiast na technologie OZE ma być kierowany na mityczne i niepewne technologie tzw. czystego węgla (s. 36).
Dlatego Koalicja Klimatyczna wnioskuje o uwzględnienie w PEP 2050 zniesienie wsparcia dla rozwiniętego już i zamortyzowanego sektora węglowego (wydobycie i energetyka) na rzecz rozwoju sektora OZE i poprawy efektywności energetycznej. Koalicja Klimatyczna wnioskuje także o uwzględnienie i internalizację różnego rodzaju kosztów zewnętrznych energetyki (związanych m.in. z zanieczyszczeniem powietrza, negatywnym wpływem na zdrowie i rolnictwo i bezpośrednią degradacją terenów rolniczych i przyrodniczych) przy projektowaniu optymalnego scenariusza rozwoju tego sektora.
4. W ocenie Koalicji Klimatycznej o ile autorzy ocenianego dokumentu nie uwzględnili w sposób właściwy roli efektywności energetycznej i odnawialnych źródeł energii w przyszłym miksie energetycznym, to jednocześnie znacząco przeszacowali możliwości rozwoju energetyki konwencjonalnej opartej na wykorzystaniu paliw węglowodorowych i energetyki jardowej.
W ocenie Polskiej Akademii Nauk dostępne zasoby węgla kamiennego i brunatnego szybko się kurczą1. Możliwości wydobywcze w 2050 roku z obecnie eksploatowanych kopalń spadną do 30 mln ton/rok w przypadku węgla kamiennego i jedynie do 5 mln ton/rok w przypadku węgla brunatnego. Choć w ocenianym dokumencie dostrzegana jest konieczność budowy nowych kopalń, to problemy z tym związane (wysokie koszty w przypadku budowy nowych kopalń węgla kamiennego i brak konkurencyjności tego surowca z węglem wydobywanym metodami odkrywkowymi w Australii czy Ameryce Płd.; brak akceptacji społecznej dla budowy nowych kopalń odkrywkowych, czy w końcu nowe zobowiązania międzynarodowe dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnianych, a także koszty zewnętrzne związane z degradacją terenów rolniczych i leśnych oraz niszczeniem terenów wiejskich) są w zasadzie pomijane.
Polityka energetyczna Polski do 2050 r. powinna ponadto uwzględniać rolę, jaką rodzime zasoby odnawialne (m.in. wiatr i słońce) mogą odgrywać w zmniejszeniu zależności sektora energii od importu surowców energetycznych.
Podobnie życzeniowy charakter mają zapisy dotyczące rozwoju w Polsce energetyki jądrowej. W analizie rozwoju tej formy energii brak jest odniesienia do bardzo wysokich kosztów takich instalacji, konieczności modernizacji sieci energetycznej związanej z wprowadzeniem źródeł jądrowych do krajowej sieci i minutowych mocy rezerwowych zabezpieczających sieć na wypadek ich awarii. Jest to o tyle dziwne, że argumenty takie są wysuwane jako ograniczenia dla rozwoju energetyki odnawialnej. Wydaje się także, że Autorzy polityki nie doceniają determinacji społeczeństwa polskiego, w którym dominuje stanowisko przeciwne rozwojowi tej formy energetyki w naszym kraju, by wspomnieć prawnie ważne i wiążące referendum w gminie Mielno z 2012 r. w którym aż 94,7% głosujących opowiedziało się przeciwko budowie elektrowni jądrowej, znaczące protesty mieszkańców gm. Choczewo i Krokowa, a także liczne reprezentatywne badania opinii społecznej, zgodnie z którymi większość dorosłych Polek i Polaków sprzeciwia się budowie w kraju elektrowni jądrowej (m.in. CBOS kwiecień i listopad 2013, TNS Polska marzec 2013, CEM listopad 2013, Homo Homini kwiecień 2014) Przeceniana jest też rola gazu łupkowego. Dziś trudno odwoływać się do optymizmu sprzed kilku lat („będziemy europejskim Katarem”, „dofinansujemy emerytury”), ze względu między innymi na niejednoznaczne efekty dotychczas wykonanych kilkudziesięciu odwiertów, większa niż w Stanach Zjednoczonych głębokość złóż i związane z tym większe koszty wydobycia, wycofanie się z Polski kilku światowych koncernów, pojawianie się kolejnych dowodów szkodliwości środowiskowej i zdrowotnej tej technologii. Jednak dokument do tych uwarunkowań się nie odnosi.
5. Koalicja Klimatyczna z zadowoleniem przyjęła, że zagadnienie ubóstwa energetycznego zostało przez Ministerstwo Gospodarki zauważone i uwzględnione w projekcie „Polityki energetycznej Polski do 2050 roku”. Niemniej jednak sposób, w jaki to zjawisko zostało zdefiniowane, jest naszym zdaniem niepełny i niewłaściwy. Ubóstwo energetyczne określa się jako „...ograniczenie konsumpcji energii do sfer absolutnie niezbędnych w codziennym funkcjonowaniu np.: ogrzewania i oświetlenia pomieszczeń, zasilania urządzeń chłodniczych...”. Tymczasem zjawisko to należy opisywać w pierwszym rzędzie w kategoriach związanych z doświadczaniem trudności w utrzymywaniu adekwatnego standardu ciepła w miejscu zamieszkania za rozsądną cenę.
Co więcej, Ministerstwo Gospodarki w głównej mierze wiąże zagadnienie ubóstwa energetycznego z korzystaniem z energii elektrycznej. Tymczasem w dużej, o ile nie w przeważającej mierze, należy je wiązać ze standardem energetycznym budynków zamieszkiwanych przez gospodarstwa domowe i z ciepłem potrzebnym do ogrzewania pomieszczeń. Koniecznie należy uwzględnić dyspozycyjność dochodów rodzin na opłacenie rachunków za media, w tym ciepłą wodę użytkową2. We wstępnym projekcie „Polityki energetycznej Polski do 2050 roku” nie uwzględniono znaczenia jakie może mieć dla gospodarstw domowych, w tym zagrożonych ubóstwem energetycznym, kwestia liberalizacji rynku energii i wprowadzenie wspólnego rynku energii w Europie. Tego typu działania będą skutkować wzrostem cen energii dla gospodarstw domowych, a zatem należy z wyprzedzeniem przygotować odpowiednie programy osłonowe dla odbiorców wrażliwych i ubogich energetycznie, a także wdrażać programy inwestycyjne, które pozwolą osobom najgorzej sytuowanym na poprawienie swojej sytuacji. Jednym z rodzajów takich działań może być termomodernizacja budynków, która pozwoli ograniczyć zużycie energii przy zapewnieniu właściwego komfortu cieplnego, który obecnie zazwyczaj jest znacząco niedostateczny, a jednocześnie pozwoli gospodarstwom domowym ubogim energetycznie ograniczyć wydatki na rachunki związane z użytkowaniem domu / mieszkania.
Oceniany dokument nie zawiera także definicji ubóstwa energetycznego, co utrudnia określenie skali tego zjawiska i zaproponowanie adekwatnych działań, mających na celu jego ograniczenie, nie odniesiono się także do skuteczności wprowadzonych w bieżącym roku instrumentów mających na celu zapobieganie wykluczeniu energetycznemu. W ocenie Koalicji Klimatycznej wprowadzony w styczniu 2014 roku instrument przeciwdziałania ubóstwu energetycznemu w Polsce w postaci dodatku energetycznego jest nietrafny, niewystarczający i dyskryminujący. Uzależnia bowiem otrzymanie dodatku energetycznego od bycia beneficjentem dodatku mieszkaniowego. Takie podejście automatycznie wyklucza z systemu pomocy ludność mieszkającą na obszarach wiejskich. Dlatego w naszej opinii w „Polityce Energetycznej Polski do 2050 roku” powinno pojawić się zobowiązanie wprowadzenia instrumentów zaradczych i osłonowych związanych z ubóstwem energetycznym już w najbliższych latach realizacji „Polityki”, w tym przewidzenie możliwości wykorzystania na ten cel środków unijnych dostępnych w latach 2014-2020 m.in. w ramach funduszy przeznaczonych na rozwój gospodarki niskoemisyjnej.
***
Reasumując należy stwierdzić, że podstawowym błędem projektu dokumentu jest założenie, że polska energetyka w perspektywie 2050 będzie bazowała na modelu zbliżonym do tego, jaki funkcjonuje obecnie, tj. zcentralizowanej wielkoskalowej energetyce węglowej uzupełnionej energetyką jądrową oraz b. ograniczoną rolą energetyki odnawialnej.
Nie dostrzega się zasadniczej zmiany, jaka dokonuje się na świecie. Według MAE „OZE odpowiadać będą niemal za połowę globalnego przyrostu produkcji energii elektrycznej do 2035 roku, przy czym zmienne źródła OZE takie jak energia wiatrowa i słoneczna stanowić będą 45 procent tego wzrostu”.
Nie dostrzega się roli energetyki jako stymulatora innowacyjności i nowoczesności gospodarki. Jednocześnie politykę klimatyczną widzi się jako zagrożenie nie jako element sprawczy budowania nowego modelu energetyki.
Nowy światowy model energetyki kładzie bardzo zdecydowany nacisk na poprawę efektywności z dominującą rolą energetyki odnawialnej, w znacznej części rozproszonej i przewiduje istnienie energetyki konwencjonalnej, głównie gazowej, tylko w formie zabezpieczenia. 36 lat to wystarczający okres czasu, aby dokonać takiej transformacji.
Efektywność i OZE to szansa na rozwój nowoczesnych technologii i tworzenie zielonych miejsc pracy w każdej gminie w Polsce, a nie tylko wokół jednej czy drugiej dużej elektrowni. To szansa na przełamanie monopolu państwa i zwiększenie udziału społeczeństwa w wytwarzaniu energii przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego. Czy tego obawiają się Autorzy projektu?
Warto posłużyć się na końcu stwierdzeniem z opracowania MAE – „Świadomość dynamiki rozwoju rynków energetycznych jest kluczowa dla decydentów próbujących pogodzić cele gospodarcze, energetyczne i środowiskowe. Ci, którzy poprawnie przewidzą rozwój globalnego sektora energii mogą uzyskać przewagę, natomiast ci którzy nie zdołają, ryzykują podjęcie niewłaściwych decyzji strategicznych i inwestycyjnych”3.
Czas na zmianę polityki jest teraz. Za kilkanaście lat będzie za późno. Koalicja Klimatyczna oczekuje szerokiej, poważnej debaty nad koniecznością tej zmiany. Jej wynik stanowić powinien podstawę do formułowania Polityki energetycznej Państwa do roku 2050.
Przypisy:
1. IGSMiE PAN, 2013: Prognoza zapotrzebowania gospodarki polskiej na węgiel kamienny i brunatny jako surowca dla energetyki w perspektywie 2050 roku. Instytut Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk we współpracy z AGH w Krakowie i Instytutem Studiów Energetycznych, Kraków
2. Stępniak A., Tomaszewska A., 2014: Ubóstwo energetyczne i efektywność energetyczna - analiza problemu i rekomendacje. Wyd. Instytut na rzecz Ekorozwoju. Warszawa
3. World Energy Outlook 2013. Streszczenie. Polish translation. Międzynarodowa Agencja Energetyczna 2013.
źródło: Koalicja Klimatyczna
www.koalicjaklimatyczna.org
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |