Nieposłuszeństwo w imię dobra wspólnego. Kontrowersje po Obozie dla Klimatu
Hanna Schudy:
Policja i zwolennicy odkrywek szykowali się na „kryminalne” wydarzenia. Uruchomiono sztab ludzi i sprzętu, przeszukiwano samochody, wpuszczano tajniaków. Cała akcja skończyła się mandatami za łamanie zasad ruchu drogowego.
Tego samego dnia w Białymstoku podczas Marszu Równości policji było zdecydowanie mniej, ale więcej za to było manifestujących i kontrmanifestacji. Polała się krew, doszło do pobić, wyzwisk i poczucia wstydu w Polsce i za granicą. Wiemy ilu dokładnie było policjantów na marszu w Białymstoku. W przypadku „ochrony” OdK do dzisiaj nie możemy uzyskać od poznańskiego komisariatu dokładnej informacji, a w Koninie zbyto nas „tajnością” danych. Zrównoważony rozwój w pełnej krasie.
W lipcu 2019 roku odbyła się pierwsza akcja obywatelskiego nieposłuszeństwa dotykająca problemów energetyki, górnictwa i katastrofy klimatycznej. Historia Polski pamięta obywatelskie nieposłuszeństwo np. ze strajków w czasie PRL. Jako dziś sławni „nieposłuszni” zapisali się w historii m.in. Jacek Kuroń, Karol Modzelweski. Znanymi niepokornymi, jeszcze w Rzeczpospolitej przedrozbiorowej, był Tadeusz Rejtan, a w USA postacią działającą w ramach nieposłuszeństwa obywatelskiego i bez przemocy (non violence) Martin Luther King. Przypomnijmy, że w jego czasach prawo było rasistowskie i jawnie wspierało białych, dyskryminując czarnych obywateli. To co robił King było traktowane jako podważanie prawa i obyczajów, za co spotkała go później śmierć.
Obóz dla Klimatu pokazał, że kiedy przeciągające się latami procesy sądowe do niczego konkretnego nie prowadzą, można użyć innych metod, aby społeczeństwo przypomniało sobie o problemie. Ten niezmiennie brzmi – kopalnia Tomisławice działa, mimo że powstała z naruszeniem prawa, o czym niżej. Co więcej odkrywka nie generuje bogactwa w regionie, jak chciałby to komunikować koncern PAK. Wysusza za to wodę – narzekają rolnicy, branża turystyczna i mieszkańcy. Zanim skończy się prawomocnie postępowanie sądowe oraz wyrok zostanie wykonany, jeziora mogą wyschnąć. Dlatego Obóz dla Klimatu chciał zaakcentować problem w alternatywny sposób.
Sprawa się przeciąga
Odkrywka Tomisławice od wielu lat jest przedmiotem sporów w kolejnych sądach. Spierają się o nią inwestor PAK oraz organizacje ekologiczne, m.in. Greenpeace. Mieszkańcy i branża turystyczna wskazują ją jako winowajcę suszy w regionie. Decyzja środowiskowa dla odkrywki Tomisławice, wydana przez wójta gminy Wierzbinek, została już dwukrotnie uznana przez WSA w Poznaniu za nieważną od samego początku, z powodu jej wydania z rażącym naruszeniem prawa. Z punktu widzenia organizacji ekologicznych odkrywka jest nielegalna. Teraz inwestor chce ją powiększyć i użyć w tym celu raport środowiskowy, który został zaakceptowany przy budowie tej problematycznej odkrywki.
Kopalnia działa, postępowania sądowe się toczą. Dlatego młodzi ludzie z Obozu dla Klimatu postanowili w akcie obywatelskiego nieposłuszeństwa zasygnalizować problem na drodze demonstracji – miał być utworzony łańcuch ludzi na linii przyszłej odkrywki. Mimo że protest w Kleczewie oraz sam Łańcuch Ludzi były akcjami zgłoszonymi, policja przeszukiwała autokary oraz samochody jadące na protest.
Wiadomo było, że część osób może wejść na teren odkrywki, ale biorąc pod uwagę mobilizację policji, plany te zostały przez kogoś rozdmuchane w formie straszących plotek – podobno miało dojść do podpalenia sprzętu górniczego. Policja wezwana przez PAK lub/i innych zbadała najwyraźniej sprawę i wyciągnęła wnioski, że do takiej sytuacji dojdzie oraz że do kopalni wejdzie kilkaset osób. Kto i dlaczego utwierdzał ich w takim przekonaniu – nie wiadomo. Nie jest także jasne dlaczego policja nie zbadała wcześniej planów Obozu dla Klimatu, ale od razu przystąpiła do konfrontacji – utrudniania dojazdu, przeszukiwania samochodów, nachodzenia okolicznych mieszkańców.
Policyjny stan wyjątkowy
Podczas trwania obozu policja pilnowała dróg i obserwowała osoby zmierzające w stronę obozu. Nie udało się dotychczas ustalić, jakie środki zostały użyte. Rzecznik policji w Poznaniu na pytanie o skalę mobilizacji policji, udzielił informacji nieprecyzyjnej, mówiąc o „kilkuset” policjantach. Odesłał też do komisariatu w województwie kujawsko-pomorskim. Z kolei policja w Koninie twierdziła początkowo, że informacje o akcji są „tajne”. Takich problemów nie miałam jednak z uzyskaniem informacji od policji w Białymstoku – odpowiedzieli po pięciu minutach emailem, że policji w sumie było 731 osób. Tylko tyle do ochrony „wzbudzającego duże emocje” marszu, wielu kontrmanifestacji i mimo wiedzy o mowie nienawiści wobec organizatorów. Stwierdzenie, że na OdK było kilkuset policjantów nie zgadza się jednak z obserwacjami uczestników obozowych akcji, którzy mówili nawet o „kilku tysiącach” policjantów.
Tak sprawę komentowali organizatorzy: „Już od piątku działania Obozu dla Klimatu utrudniała policja. Legitymuje i przeszukuje bagaż każdemu, kto wjeżdża na teren Obozu. Wiemy też o plotce, że rzekomo chcemy podpalić koparkę w Kleczewie. Oczywiście, że nie chcemy. Nasza akcja będzie pokojowa” – zapowiadała Daria Zawilec.
W zapewnienia obozowiczów nie wierzyła policja, ani niektórzy mieszkańcy. Panowało oburzenie części ludności, że planowana jest akcja obywatelskiego nieposłuszeństwa w stosunku do kopalni, która przecież cały czas działa z poważnym naruszeniem prawa i przepisów ochrony środowiska. Uczestnicy uzasadniają tę formę protestu wyczerpaniem dróg prawnych na rzecz ochrony zasobów wodnych i klimatu przed działalnością kopalni Tomisławice. Blisko 11 lat temu mieszkańcy zaskarżyli decyzję środowiskową zezwalającą na budowę kopalni zarówno w sądach krajowych, a także w Komisji Europejskiej. Zarzuty społeczności lokalnej, że całkowicie zbagatelizowano zagrożenia dla środowiska i regionalnych zasobów wodnych jak wypompowywanie wody spod odkrywki, a w efekcie wysychanie Noteci i okolicznych jezior, KE potwierdziła dwa lata temu, ale nie podjęła w tej sprawie żadnych działań. Z dokumentów KE wynika, że władze polskie zdają sobie sprawę, że działalność kopalni odkrywkowych obniża poziom wód podziemnych i prowadzi do zaburzenia równowagi hydrologicznej.
Policja broni...?
Policja działała sprawnie, a protestujących traktowała jak zwykłych przestępców, stosując wobec nich m.in. gaz łzawiący i przemoc. Został użyty śmigłowiec i duża ilość radiowozów. Tylko część osób zdecydowała się wejść do kopalni i osoby te zostały zatrzymane. Pozostałym uczestnikom zgłoszonego i pokojowego marszu zostały wystawione mandaty za przechodzenie drogi w miejscu niedozwolonym.
Działania policji były nad wyraz zintensyfikowane. Szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę odbywający się w tym samym czasie marsz równości w Białymstoku, gdzie wcześniej trwały przygotowania środowisk wrogo i agresywnie nastawionych wobec pokojowych demonstrantów. Tam policji było 731 funkcjonariuszy na ok 1000 uczestników pokojowego marszu oraz wielu innych zarejestrowanych kontrmanifestecji m.in. przez środowiska faszyzujące, homofobiczne, kibicowskie czy rasistowskie. Nie ma doniesień, iżby przed samym marszem przeciwnicy marszu równości byli nachodzeni czy kontrolowani przez funkcjonariuszy. Efekty obu akcji są skrajnie różne - W Białymstoku doszło do bicia i plucia oraz wyzywania się przekleństwami. Są zatrzymania i zarzuty. Pobite zostały przypadkowe osoby, w tym nawet 14 latek. Koło odkrywki Tomisławice policja stawiała mandaty w środku pola za nie przestrzeganie przepisów ruchu drogowego...Prasa rozpisywała się w tych dniach głównie o marszu równości w Białymstoku, ale i akcji w kopalni poświęcone były skromniejsze łamy. Poznańska gazeta przyznała nawet policji „czarne pyry” za „niezrozumiałą nadgorliwość”.
Na profilach zwolenników kopalni odkrywkowych w trakcie trwania obozu używano wobec ekologów niewybrednych porównań do przestępców i aparatczyków. Działania policji, także użycie gazu oraz przewrócenie dziennikarza czy złamanie obojczyka młodej dziewczynie, witane były z aprobatą.
Poniżej kilka relacji prasowych:
- Młodzieżowy strajk klimatyczny i obóz dla klimatu na odkrywkach
- Policja użyła gazu wobec uczestników Obozu dla Klimatu. Fotoreporter "Wyborczej" powalony na ziemię
- Obóz dla Klimatu: policja zatrzymała przemarsz w obronie klimatu [Wpis aktualizowany]
- Protest przed kopalnią odkrywkową. 88 osób wylegitymowanych (http://www.tvn24.pl)
- Protest koło kopalni. Policja wylegitymowała około 90 osób (http://www.tvn24.pl)
Protestowali przeciwko kopalniom odkrywkowym. Interwencja policji
Czytaj więcej na
- https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-protestowali-przeciwko-kopalniom-odkrywkowym-interwencja-pol,nId,3105539#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
- Protestowali przeciwko kopalniom odkrywkowym. Interwencja policji
- Czytaj więcej nahttps://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-protestowali-przeciwko-kopalniom-odkrywkowym-interwencja-pol,nId,3105539#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
- https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-protestowali-przeciwko-kopalniom-odkrywkowym-interwencja-pol,nId,3105539
- Ekolodzy szturmowali kopalnię Tomisławice. Zakład wstrzymał pracę, interweniowała policja
- Policja próbuje zablokować akcję przeciwko kopalni odkrywkowej. W ruch poszły pałki, użyto gazu
- Próba unieruchomienia odkrywki węgla brunatnego - nieudana. W regionie konińskim protestowali uczestnicy proklimatycznego obozu z kujawsko-pomorskiego.