Relacja: Anti-Kohle-Menschenkette 2015
Dzięki wsparciu Fundacji Greenpeace Polska, reprezentacja Koalicji "Rozwój Tak - Odkrywki Nie" wzięła udział w ludzkim łańcuchu (Anti-Kohle-Menschenkette 2015).
Demonstrację zorganizowano przeciw budowie nowej kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Garzweiler II, w zachodnich Niemczech.
Byli tam min. Józef Drzazgowski wraz całym autobusem polskich przeciwników odkrywek, Iwo Łoś, Kuba Gogolewski, dr Leszek Pazderski, Andresas Stahlberg (gminy Schenkendöbern) . Jednym ze współorganizatorów Anti-Kohle-Menschenkette była Mona Bricke (Clima Alianz) - gość i prelegent podczas I Ogólnopolskiej Konferencji Koalicji „Rozwój Tak - Odkrywki Nie” w Lubinie.
W sobotę 25 kwietnia br. tysiące ludzi wzięło udział w łańcuchu ludzi przeciw budowie nowej kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Garzweiler II, w pobliżu Koblencji w zachodnich Niemczech.
STOP węglowym koparkom i zabójcom klimatu (STOPPT die Kohlebagger und Klimakiller)
Na skraju największej w Niemczech odkrywki Garzweiler (Nadrenia-Palatynat) wielotysięczna rzesza manifestantów z 3 kontynentów utworzyła trzymając się za ręce siedmiokilometrowy łańcuch protestujących przeciwko wysiedleniom, niszczeniu infrastruktury i środowiska oraz spalaniu paliw kopalnych, jako jednej z głównych przyczyn zmian klimatu na świecie. Symboliczna „ludzka” granica miała na celu powstrzymanie powstania nowej kopalni, której budowa miałby ruszyć już w 2017 r. Jednym ze wstrząsających skutków tych planów jest wymarłe „miasto-duch” Immerath. To tam właśnie zebrały się tysiące ludzi z Niemiec i zagranicy by protestować w ludzkim łańcuchu (Anti-Kohle-Menschenkette 2015).
Kopalnia odkrywkowa Garzweiler - nawet jedna to za dużo! (Tagebau Garzweiler even one is too much) napisali polscy uczestnicy ludzkiego łańcucha.
Kolejny protest (po zeszłorocznym łańcuchu ludzi „STOP odkrywce” na granicy Polski i Niemiec) wsparła kilkudziesięcioosobowa grupa przedstawicieli polskich organizacji pozarządowych przeciwnych budowie nowych odkrywek oraz mieszkańców gmin zagrożonych ich budową i walczący ze skutkami działania już istniejących kopalni. Wśród nich reprezentanci: Fundacji Greenpeace Polska, Stowarzyszenia „Przyjezierze”, Społecznego Komitetu „STOP Odkrywce” z Dolnego Śląska (znajduje się tam największe w Europie, 35 mld ton , udokumentowane złoże węgla brunatnego „Legnica”).
W opuszczonym z powodu odkrywki, miasteczku Immerath stoi (jeszcze) piękny neoromański kościół pod wezwaniem Św. Lamberta zwany „Katedrą” z Immerath. Kościół został zdekonsekrowany (pozbawiony święceń) w październiku 2013 r. Budowla podobnie jak domy, budynki użyteczności publicznej zostanie zburzona, by zrobić miejsce dla odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Garzweiler. Obecnie trwa wyprzedaż wyposażenia świątyni. Nabywcy licytują np. naturalnej wielkości posągi aniołów po to by postawić je potem we własnym domu …m.in. takie, nieakceptowalne skutki odkrywkowych inwestycji budzą sprzeciw lokalnych społeczności. Co ciekawe - trzy ołtarze z Immerath zostały zakupione przez polski kościół w Bielawie na Dolnym Śląsku. Dzięki przeniesieniu ołtarzy zostaną one ocalone i dalej będą służyły wiernym mimo, iż ich pierwotna siedziba przegrała walkę o istnienie z kopalnią węgla brunatnego.
Kopalnie odkrywkowe (istniejące i planowane) to nie jest problem wyłącznie naszego kraju. Nie możemy nie dostrzegać, że nasi sąsiedzi z Niemiec czy innych krajów Europy od lat borykają się ze skutkami działania odkrywek i podobnie jak my nie godzą się by rozwój energetyki wiązał się z bezpowrotnym niszczeniem zabytków, miejsc kultu, dewastacją środowiska, dezintegracją społeczną czy zagrożeniem dla zdrowia zwykłych mieszkańców. Niemcy pomimo, że są liderami „zielonej” gospodarki wciąż nie mogą uwolnić się od wpływu wielkich koncernów energetycznych, takich jak RWE, dla których ani środowisko ani zdrowie ludzi, nie mają znaczenia. Każda społeczna inicjatywa by to zmienić wymaga wsparcia i solidarności, także międzynarodowej. Stąd nasza obecność w Immerath. Mimo, że dzieli nas blisko 1000 km, a może właśnie dlatego, spotkaliśmy się tam z wyrazami sympatii, wdzięczności oraz silnym poczuciem wspólnoty, bez żadnych barier. Teraz czas na ruch niemieckich i europejskich polityków (do Brukseli stamtąd niedaleko) by cytując mieszkańców Nadrenii „powstrzymać to szaleństwo”.
autor: Tomasz Waśniewski
filmy dot. wydarzenia: