Lubuskie – zielone czy brunatne?
Ludzie i przyroda czy kompleks energetyczny?
Jeśli w gminach Gubin i Brody powstałby kompleks energetyczny złożony z kopalni i elektrowni to byłoby to przedsięwzięcie ze wszechmiar szkodliwe i powodujące:
-
Dewastację i degradację środowiska naturalnego, przy jednoczesnym pozyskiwaniu najgorszego jakościowo paliwa do elektrowni – skutkującego największymi zniszczeniami i zanieczyszczeniami (pyłami zawieszonymi, tlenkami azotu i dwutlenkiem siarki, gazem cieplarnianym - CO2 i rtęcią, której emisja powinna być powstrzymana w EU do 2028 r.). Jeśli Polska planuje wydobycie węgla brunatnego po tej dacie, naraża się na ogromne kary finansowe, które zapłacimy my wszyscy, podatnicy,
-
Zagrożenie mieszkańców obu gmin wysiedleniami, utratą miejsc pracy i życiowego dorobku. I zagrożeniami dla zdrowia tych, którzy pozostaną na miejscu i będą zmuszeni żyć pod wpływem dymów, gazów, pyłów, hałasu i innych oddziaływań kompleksu energetycznego,
-
Trwałą utratę gospodarstw rolnych i miejsc pracy związanych z rolnictwem oraz cennych dla produkcji rolnej na tym terenie gleb. Występują tu gleby II, III, IV, a nawet I klasy bonitacji,
-
Zniszczenie cennych przyrodniczo obszarów: Natura 2000, rezerwatu ostoi „Węgliny”, zniszczenie istniejących jezior i zbiorników wodnych pełniących trudną do przecenienia rolę zbiorników retencyjnych i miejsc bogactwa przyrodniczego, zniszczenie występujących mokradeł oraz alei starych drzew, i innych mikrosiedlisk będących miejscem bytowania chronionych, i cennych przyrodniczo gatunków (jelonka, pachnicy dębowej, kozioroga itp.),
-
Zniszczenie wód powierzchniowych: Nysy Łużyckiej i innych cieków wodnych,
-
a także jezior naturalnych występujących w zasięgu leja depresyjnego (tak jak to dzieje się obecnie z wodami wokół kopalni Jaenschwalde - położonej 15 km od Gubina),
-
Zaburzenie stosunków wodnych oraz zagrożenie zniszczeniem wód podpowierzchniowych wykraczające zasięgiem wiele kilometrów poza odkrywkę, na tereny sąsiednich gmin. Na przykład w południowej części terenu zagrożonego eksploatacją i wpływami leja depresyjnego odkrywki przebiega struktura Głównego Zbiornika Wód Podziemnych nr 301 Pradolina Zasieki – Nowa Sól wymagająca najwyższej ochrony*. W strukturze tej woda przepływa z zachodu w kierunku wschodnim, a z jej zasobów korzysta, poprzez ujęcia komunalne, ludność miast: Lubsko, Jasień, Nowogród Bobrzański, gmina Brody. W strukturze tej są udokumentowane i zatwierdzone zasoby eksploatacyjne dla perspektywicznego ujęcia wody dla Zielonej Góry w ilości 2000 m³/godz. Kotlina Zasiecka stanowi wyjątek, gdyż miąższość czwartorzędowych piaszczysto-żwirowych osadów osiąga 80 metrów i więcej. Osady te stanowią kolektor dla wód podziemnych o parametrach jakościowych odpowiadających wymogom przepisów dla wód pitnych. Jest to jeden z największych zbiorników czwartorzędowych wód podziemnych w Polsce zachodniej.
ww. zagrożenia zostały opracowane na podstawie powszechnie dostępnych w internecie artykułów naukowych, publikacji prasowych i innych, zarówno w języku polskim, jak i w innych językach świata
*„Mapy Głównych Zbiorników Wód podziemnych w Polsce wymagających szczególnej ochrony” A. S. Kleczkowski, Kraków 1993.
To i tak - tylko niektóre zagrożenia!
Mówiąc o rzekomych korzyściach płynących z budowy kompleksu energetycznego w Lubuskiem rzadko przytacza się powyższe zagrożenia. To jest tak jak z jedzeniem ciastka, które ma nic nie kosztować. Będzie kosztowało! Według nas tak dużo, że stanie się niestrawne!
Władze województwa winny myśleć perspektywicznie i nie nastawiać się tylko na jedną technologię, która w Europie się kończy. Polityka klimatyczna UE prawdopodobnie wymusi zamkniecie wszystkich obiektów na węglu brunatnym w najbliższych 30 latach. Każdy monopol jest zły, a monopol oparty na XX-wiecznym myśleniu w trójnasób.
Czy my, mieszkańcy województwa lubuskiego chcemy i musimy być ofiarami takiego sposobu myślenia?
Zarząd Stowarzyszenia „NIE KOPALNI ODKRYWKOWEJ”