Co dalej z elektrownią i kopalnią? Samorządowcy są pełni obaw
Ta wiadomość zelektryzowała wszystkich. W miniony piątek stanowisko straciła wieloletnia prezes ZE PAK – Katarzyna Muszkat, a wraz z nią wiceprezesi.
Zaskoczenie, ale też obawy towarzyszą samorządowcom po zmianie zarządu w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.
Ta wiadomość zelektryzowała wszystkich. W miniony piątek stanowisko straciła wieloletnia prezes ZE PAK – Katarzyna Muszkat, a wraz z nią wiceprezesi. To nie mogło pozostać bez komentarzy władz Wielkopolski, powiatu konińskiego i miasta. - Jestem zaskoczony. Niedawno byłem na Dniu Energetyka i nie było żadnych sygnałów, że ta zmiana może nastąpić. W tej sytuacji jest zaskoczenie i niepewność co dalej – mówi wojewoda Piotr Florek. - Może być lepiej, albo gorzej, albo tak samo. Nie znam nowego zarządu, więc trudno mi się wypowiedzieć – dodaje.
Starosta koniński Stanisław Bielik do zmian w elektrowni podchodzi z nadzieją. Chociaż podkreśla, że czasy w gospodarce są ciężkie. - Kopalnia przeżywa trudny okres związany z wydobyciem węgla i uruchomieniem nowych odkrywek. Ale wielkiej alternatywy co do rozwoju regionu nie widzę. Elektrownia i kopalnia są w dalszym ciągu znaczącymi przedsiębiorstwami. Chciałbym sobie życzyć, żeby te zmiany poszły w dobrym kierunku, żeby przemysł miał silną pozycję – mówi Stanisław Bielik. - Obawy są, ale jestem optymistycznie nastawiony – dodaje.
Na pierwszy ruch nowego zarządu ZE PAK czeka również prezydent Józef Nowicki. Jak podkreśla, decyzji właściciela i zmian personalnych komentować nie chce, ale chciałby się spotkać z następcą Katarzyny Muszkat. - Będę bacznie obserwował jakie będą pierwsze kroki nowych władz. Mam nadzieję, że jedne z pierwszych będą wiodły do magistratu. Oczekuję na to i jestem gotów do rozmowy – mówi Józef Nowicki.
Jakie są plany nowych władz wobec elektrowni i kopalni? Tego póki co nie wiadomo.