Spółka celowa PGE Gubin, która miała przygotować inwestycję przy polsko - niemieckiej granicy przestaje istnieć.
Jej zadanie przejmie PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. - Wybory samorządowe wygrali przeciwnicy gospodarki rabunkowej, ale aż tak błyskawicznej reakcji koncernu PGE nikt się nie spodziewał - komentuje Anna Dziadek, przewodnicząca stowarzyszenia "NIE kopalni odkrywkowej".
Artykuł otwarty
PGE Gubin to spółka celowa, z ograniczoną odpowiedzialnością. Została powołana do przygotowania inwestycji przy polsko - niemieckiej granicy. Chodzi o budowę kompleksu wydobywczo - energetycznego, czyli elektrowni i kopalni węgla brunatnego na terenie gmin Brody i Gubin.
Już w ub. r. PGE Gubin w całości stało się własnością PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. Teraz ogłoszony przez obie spółki plan przewiduje połączenie PGE Gubin z dotychczasowym właścicielem. A to oznacza, że od stycznia 2015 r. PGE Gubin przestaje istnieć.
PGE Gubin nie radziła sobie z promocją inwestycji. Chociaż od kilku lat energetyczny gigant wydawał pieniądze m.in. na wycieczki do Bełchatowa, konferencje, badania socjologiczne i imprezy sportowe, to lobby kopalniane znów przegrało wybory. O ile entuzjaści planowanej przez PGE inwestycji zdobyli większość w radzie gminy Brody, to już w przypadku wyborów wójta tej gminy ponieśli sromotną klęskę. Z obecnym wójtem Ryszardem Kowalczukiem przegrał zwolennik kompleksu Benedykt Szafrański. Ekologom i miejscowym stowarzyszeniom sprzeciwiającym się planowaniu wydobyciu węgla brunatnego jeszcze lepiej poszło w gminie Gubin. Tutaj wójt Zbigniew Barski pokonał prokopalnianego Jacka Czerepko, kandydata PSL. Barski ma teraz większość w radzie (dziewięciu z 15 radnych).
- Wybory samorządowe wygrali przeciwnicy gospodarki rabunkowej, ale aż tak błyskawicznej reakcji koncernu PGE nikt się nie spodziewał. Chciałabym wierzyć, że może ktoś w PGE w końcu zaczął analizować liczby, koszty i sens planowania nowego kompleksu energetycznego opartego na węglu brunatnym, ponieważ Niemcy komentując ustalenia szczytu klimatycznego twierdzą, że obecnie XIX-wieczne technologie pozyskiwania energii - elektrownie i kopalnie mają wartość darowizny - uważa Anna Dziadek, przewodnicząca stowarzyszenia "NIE kopalni odkrywkowej".
Rzecznik PGE GiEK S.A. nie odpowiadała dziś na pytania o przyczyny połączenia. Obiecała przygotować je w poniedziałek.
PGE GiEK S.A. w całej grupie kapitałowej PGE odpowiada za tematy wydobywczo - wytwórcze i inwestycje w obszarze energetyki konwencjonalnej. Chodzi o kopalnie, elektrownie, elektrociepłownie. - Jest liderem krajowego wydobycia węgla brunatnego i wytwarzania energii. Połączenie obu spółek w sposób istotny podkreśla więc wagę projektu dla działalności Grupy Kapitałowej PGE. Planowana budowa kompleksu wydobywczo - energetycznego w oparciu o złoże węgla brunatnego Gubin jest inwestycją ujętą w strategii grupy i stanowi dobrą perspektywę dla rozwoju regionu, w szczególności gmin Gubin i Brody - podkreśla Iwona Paziak, rzecznik prasowy PGE GiEK S.A.
Jak dodaje prace związane z przygotowaniem budowy kompleksu "Gubin", które zmierzają m.in. do uzyskania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego, będą realizowane w ramach dedykowanej temu projektowi struktury organizacyjnej spółki PGE GiEK. - W skład zespołu projektowego wejdą doświadczeni pracownicy PGE GiEK, a także PGE Gubin, dotychczas zaangażowani w działania związane z przygotowaniem inwestycji - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Po połączeniu spółek, PGE GiEK S.A. wejdzie we wszystkie prawa i obowiązki spółki córki. - Oznacza to m.in., że w pełnym zakresie będzie kontynuować współpracę z organizacjami działającymi na rzecz społeczności lokalnej - dodaje Paziak.
PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna to jeden z koncernów wchodzących w skład Polskiej Grupy Energetycznej, największej grupy energetycznej w kraju. Spółka zajmuje się wydobywaniem węgla brunatnego oraz wytwarzaniem energii elektrycznej i ciepła. PGE GiEK SA składa się z centrali i 12 oddziałów, które znajdują się na terenie dziewięciu województw. Są to kopalnie węgla brunatnego, elektrownie konwencjonalne oraz elektrociepłownie. Centrala spółki znajduje się w Bełchatowie.
Spółka jest liderem w branży wydobywczej węgla brunatnego, jej udział w rynku wydobywczym stanowi 78 proc. krajowego wydobycia, a także największym wytwórcą energii elektrycznej. Wytwarza ok. 38 proc. krajowej produkcji energii elektrycznej. Zatrudnia prawie 18 tys. pracowników.
- Mieszkańcy Gubina i Brodów mają rację mówiąc, że kopalnia odkrywkowa to gospodarka rabunkowa. Nie dziwi więc, że w wyborach samorządowych po raz drugi z rzędu wygrali przeciwnicy kopalni, co po raz kolejny potwierdziło wynik referendów, w których mieszkańcy jasno powiedzieli, że sprzeciwiają się kopalni - komentuje Iwo Łoś, ekspert Greenpeace ds. bezpieczeństwa energetycznego.
- Wchłonięcie spółki PGE Gubin przez PGE GiEK to doskonały moment na skasowanie szkodliwego dla gmin projektu węglowego i uszanowanie demokratycznej woli mieszkańców. Ponadto, jeśli główna spółka matka PGE, czyli PGE S.A., chce faktycznie przyczynić się do rozwoju regionu, to powinna skupić się na inwestowaniu w odnawialne źródła energii - dodaje.
źródło: http://zielonagora.gazeta.pl
Nikt rozsądny nie bierze poważnie pod uwagę, że przyczyną zlikwidowania Spółki były protesty "ekoterrorystów" czy wygrana w samorządowych wyborach przeciwników kopalni. Coś takiego mogłoby miec miejsce w krajach, gdzie bardziej baczy się na głos ludu, ale nie w Polsce, a tym bardziej w lubuskiem. Tu kopalnie popierają wszyscy notable ze wszystkich partii, a posłowie PSL wręcz narażają się na śmieszność zabiegając skwapliwie o inwestycje, licząc pewnie na ewentualne profity (miejmy nadzieję, że tylko dla swojej partii). Żaden układ polityczno =- gospodarczy nie słuchałby protestów, gdy w grę wchodzą miliardy euro.
Co zatem było rzeczywistym powodem zamknięcia spółki?
Ekonomia?
Naciski z zagranicy?
Może pierwsze efekty wybrania Tuska na Przewodniczącego Rady Europy?
- Pewnie kiedyś się dowiemy.
Tymczasem widać, jak polityczno - gospodarcze koterie manipulują tysiącami ludzi, jak zupełnie nie zważają na ich podły los, który im gotują. W gminach Gubin i Brody niemal żyć się nie da z powodu przepisów dotyczących ochronny złóż. Z grubej kasy zamiast na budowanie jakiegoś systemy zabezpieczeń uszczknięto nędzny grosz by zbudować mury między podle omamianymi ludźmi.
Jest czas, by wszyscy mieszkańcy połączyli siły i zadbali o swój wspólny los. Mają doświadczenie.
TERRA
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) listopad 2024 |
Powstrzymajmy czarne piątki |
Obywatelskie społeczności energetyczne |
COP29: Cel finansowy zbyt niski, ale transformacji nie (...) |
Decybele Przyszłości |
Rzeka betonu nikogo przed powodzią nie uratuje |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |