Trwa nieustające planowanie i pielęgnowanie lubuskiego KOMPLEKSU.
Zielona Góra, 28 sierpnia 2013 roku – Kolejne posiedzenie Rady ds. Rozwoju Województwa Lubuskiego (...)
Zielona Góra, 28 sierpnia 2013 roku – Kolejne posiedzenie Rady ds. Rozwoju Województwa Lubuskiego oraz egzotycznego Zespołu ds. Wspierania Projektu Budowy Elektrowni opartej na zasobach węgla brunatnego na terenie gmin Gubin i Brody.
Kolejne, raczej niepotrzebne, spotkanie w sprawie planowanego przez władze województwa i pielęgnowanego w lokalnych mediach kompleksu energetycznego Gubin-Brody, za które zapłacili lubuscy podatnicy. Pozytywny aspekt - z zaproszonych gości ponad połowa nie przybyła, czyli są jeszcze w naszym województwie samorządy i politycy, którzy nie stracili głowy dla kompleksu i znajdują bardziej godne uwagi tematy. W spotkaniu wzięło udział kilkadziesiąt osób – większość stanowili stali już bywalcy kopalnianych imprez – przedstawiciele niektórych samorządów oraz organizacji społecznych.
Prowadząca spotkanie Marszałek Elżbieta Polak wielokrotnie rozpaczliwie podkreślała, że kluczową inwestycją jest przede wszystkim elektrownia, a nie tylko kopalnia „Ciągle docierają sygnały, że mówimy tylko o kopalni, a nie o elektrowni. Powtarzam: elektrownia jest najważniejsza“.
Z wypowiedzi pani marszałek dowiedzieliśmy się również, że województwo lubuskie ma odpowiedni potencjał, wykonuje „cywilizacyjny skok z klasą” dzięki funduszom europejskim, mimo braku, a może ze względu na brak kopalni węgla brunatnego! Ku zaskoczeniu zebranych Cezary Bujak, członek zarządu PGE Gubin spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, potwierdził, że ma świadomość sprzeciwów społecznych dla przestarzałych inwestycji węglowych. Poinformował również, że PGE Gubin Sp. z o.o. ma środki jedynie na własną działalność, czyli kto sfinansuje największy kompleks województwa lubuskiego (w tym elektrownię, która „jest najważniejsza”) pozostaje ciągle wielką niewiadomą. W dalszej części przemówienia pana Bujaka wysłuchano kolejnych obietnic oraz podejrzanie nadgorliwych zapewnień o świetnej sytuacji finansowej PGE Gubin.
W swoim rzeczowym wystąpieniu Wojewoda Jerzy Ostrouch jednoznacznie wyjaśnił, że dokument KPZK 2030 – zawiera jedynie informacje o ochronie niektórych obszarów zalegania złóż, co w żadnej mierze nie jest równoznaczne z planowaniem budowy kopalni przez państwo polskie oraz wyjaśnił, ze planowany kompleks energetyczny wpod Gubinem nie jest inwestycją rządową.
Może spotkanie nie było całkowicie pozbawione sensu, ponieważ obok bezspornego wyjaśnienia, że planowany kompleks energetyczny, wbrew doniesieniom medialnym, nie jest inwestycją rządową, pojawiło się kilka innych świeżych i trzeźwych głosów między innymi z pomysłami dla Rady ds Rozwoju. Prezes Euroregionu Nysa-Sprewa-Bóbr Czesław Fiedorowicz zwrócił uwagę, aby podczas przeciągającego się w czasie planowania przedsięwzięcia pamiętać przede wszystkim o zabezpieczaniu interesów mieszkańców regionu skazanego na wieloletnie czekanie a radny Sejmiku Wojewódzkiego Zdzisław Paduszyński upomniał się o obwodnicę Krosna Odrzańskiego. W imieniu Stowarzyszenia NIE KOPALNI ODKRYWKOWEJ głos w dyskusji zabrała Anna Dziadek, która zwróciła uwagę na następujące problemy związane z planowaniem od kilkudziesięciu lat kopalni na terenie gmin Gubin i Brody:
-
Ocena strategii grupy PGE przez sąd Apelacyjny w Poznaniu z dnia 14.08.2013 roku
(…) dokument przedłożony przez skarżącego taką strategią nie jest. Ma on charakter zbyt ogólnikowy i dotyczy kompleksowego rozwoju PGE oraz jego szeroko zakrojonych planów inwestycyjnych. Nie dostarcza on mieszkańcom gminy Brody przesłanek pozwalających na dookreślenie ich sytuacji, zwłaszcza, iż nawet jeżeli odnosi się on do inwestycji związanej z kopalnią Gubin, czyni to w sposób ramowy, a także warunkowy... „nowa kopalnia węgla brunatnego w okolicy Gubina (...) – jeśli w świetle polityki klimatycznej projekt będzie miał uzasadnienie ekonomiczne”. Trudno to nazwać bezpośrednią i jasną deklaracją ze strony inwestora.
-
Brak elektrowni we wniosku PGE Gubin Sp. z o.o. do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie. PGE Gubin Spółka z o.o. we wniosku do RDOŚ, złożonym w 2012 roku, mówi jedynie o kopalni odkrywkowej. Elektrownia zaznaczona jest na mapach, jednak na stronie 6 Karty Informacyjnej Przedsięwzięcia, widnieje proste stwierdzenie: „Elektrownia nie jest przedmiotem wniosku”. Wygląda na to, że PGE poważnie mówi jedynie o koncesji na odkrywkę i kopalnię a nie o elektrowni, wbrew temu co chciałyby obecne władze województwa lubuskiego.
Ponieważ ani PGE Gubin Sp. z o.o., ani jej właściciel nie przedstawili mieszkańcom gmin Brody i Gubin jakiejkolwiek oferty współpracy, ponieważ nie ma zgody społeczności lokalnej na kopalnię, kompleks energetyczny nie jest inwestycją rządową i w zasadzie nie ma szans na jego realizację, członkowie Stowarzyszenia NIE KOPALNI ODKRYWKOWEJ w najbliższym okresie będą wspierać projekt instalacji solarów na bydynkach szkół w gminie Brody i Gubin – „chcemy już teraz obniżyć rachunki za prąd, a nie marnować czas na kopalnię” dobitnie powiedziała A.Dziadek.
Prezes Stowarzyszenia NIE KOPALNI ODKRYWKOWEJ Dorota Prugar-Wasielewska poprosiła Wojewodę o wyjaśnienie powodów powoływania się pracowników Agencji Nieruchomości Rolnych na ustalenia z Urzędem Wojewody, w kwestii wstrzymania sprzedaży gruntów dla rolników. Ku nieukrywanemu rozbawieniu zgromadzonych Wojewoda zaproponował wyjaśnienie tej sprawy:
„w kuluarach” (!)
Wicemarszałek Bogdan Nowak zobowiązał się do przyjęcia dokumentów będących w posiadaniu Stowarzyszenia, w tym: sprawozdań Zarządu PGE Gubin potwierdzających złą sytuację finansową PGE Gubin, wniosek PGE Gubin do RDOŚ (bez elektrowni) oraz decyzję z 17.04.2013 – dokumentów potwierdzających, że intencją PGE Gubin było uzyskanie zgody RDOŚ jedynie dla odkrywki i kopalni (!), decyzję Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 14.08.2013 r. oceniającą między innymi Strategię PGE jako dokument ramowy i warunkowy.
Na zakończenie prof. Marian Miłek jak zwykle gorąco poparł ideę wykopania wielkiej dziury obok Gubina i gromił trochę bez sensu wszelkich „ekologów”. Tak więc marnowanie czasu samorządowców, polityków i mieszkańców województwa lubuskiego na planowanie kompleksu będzie trwało nadal. Czy Rada ds. Rozwoju Województwa Lubuskiego poświęci równie dużo czasu na sensowne zagospodarowanie 900 mln eur, które otrzymamy od Unii Europejskiej? Nie wiadomo. Kiedy władze województwa zrozumieją, że nie można brać pieniędzy, które oferuje Unia Europejska na realizację polityki europejskiej i jednocześnie planować inwestycji w węgiel brunatny, czyli świadomie nie realizować polityki energetycznej tej samej Unii? Może dopiero po przyszłorocznych wyborach? To i tak, w sytuacji mieszkańców regionu nękanego planowaniem kopalni od czasów zakończenia II wojny światowej, będzie dużym sukcesem.
Anna Dziadek
Stowarzyszenie
NIE KOPALNI ODKRYWKOWEJ