Lausitzer-Kohle-Rundbrief
BRUNICOWY ROZGLĔD
Przede wszystkim przekazujemy adwentowe pozdrowienia z serbołużyckiej wsi Jänschwalde, gdzie dzisiejszego dnia domy obchodzi Janšojski Bog (dzieciątko z Jänschwalde), aby pobłogosławić i obdarować dzieci.
Wsie zagrożone zniszczeniem, gdyby na ich terenie miała powstać kopalnia odkrywkowa Jänschwalde-Nord, zapraszają 8 stycznia 2017 r. na tradycyjny, dziesiąty już, Marsz Gwiaździsty. Jak zawsze pochody rozpoczynają się w Grabko o godzinie 13:00 koło gościńca, w Atterwasch o 13:15 koło straży pożarnej oraz w Kerkwitz o 13:30 w centrum miejscowości („Dreieck“). Przed godziną 14 pochody spotkają się pomiędzy tymi trzema miejscami na manifestacji.
Protest ten będziemy prowadzić już po raz dziesiąty. Chcemy w ten sposób zakomunikować rządowi landowemu o naszym nędznym położeniu. Rząd od lat unika przedstawienia jasnego stanowiska wobec procesu planistycznego uciekając się do nieprzekonujących wymówek. W czasie, kiedy brandenburski minister żebrze u czeskiego oligarchy o nowe odkrywki, zamiast bronić interesów własnych obywateli, nasz protest nie może słabnąć!
Mieszkańcy z 28 miejscowości w Brandenburgii, gdzie występują złoża węgla brunatnego, żądają zakazu nowych kopalni w Landowym Planie Rozwoju. Stanowiska przekazane zostały 15 grudnia przez przedstawicieli Umweltgruppe Cottbus na ręce władz landowych w Poczdamie. Tego dnia zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie wspólnego Landowego Planu Rozwoju dla regionu stolicy Berlin-Brandenburgia (LEP HR). Landowy Program Rozwoju to wiążące stanowisko dla planowania w sprawie węgla brunatnego na terenie Brandneburgii.
„Odkrywki węgla brunatnego, jak Jänschwalde-Nord, Bagenz-Ost czy Spremberg-Ost określane są przez firmy górnicze jako „Przyszłościowe złoża”. Od lat tereny te przewidziane są jako opcja wydobywcza, niestety na koszt mieszkańców. Ale także tam, gdzie akurat żadna firma górnicza nie wyraziła swoich interesów, obywatele i gminy mają prawo do zadbania o bezpieczeństwo planistyczne” – mówi René Schuster z Umweltgruppe Cottbus.
Podpisane pismo wystosowane zostało przez mieszkańców, lokalne firmy oraz osoby, dla których ważne jest spokojne życie w regionie. Łużyccy obywatele w piśmie wyraźnie pokazują, „że zmiana strukturalna w naszym regionie będzie konstruktywna jeśli szybko będzie wiadomo, kiedy nastąpi odejście od węgla brunatnego”. Obywatele zwracają też uwagę na zachowanie celów klimatycznych oraz ostrzegają przed pogorszeniem jakości wody pitnej przez zanieczyszczenie siarczanami pochodzącymi z odkrywek.
Decyzją rady miasta Forst z 9 grudnia także powiat węglowy Spree-Neiße opowiedział się za wykluczeniem nowych odkrywek z Landowego Planu Rozwoju. Rada miasta na wniosek „My dla Forst” przegłosowała większością głosów (22 z 24) przyjęcie wniosku. Thomas Burchardt, rzecznik „Klinger Runde“, nazawał to „dobrą decyzją”: „Radni na posiedzeniu 9 grudnia pokazali, jakie wartości reprezentują i co chcą przekazać nadchodzącym pokoleniom”. Inne gminy powiatu, jak Guben, Schenkendöbern czy Wiesengrund już lata temu opowiedziały się przeciwko nowym kopalniom. 30 listopada również miasto Calau (Oberspreewald-Lausitz) 14 z 15 głosów, opowiedziało się za Landowym Planem Rozwoju, który wyklucza z planu nowe odkrywki. Te żądania zawiera również stanowisko rady Serbołużyczan przy Landtagu. Związek rolników, organizacje ekologiczne, przedstawiciele kościołów skierowali już 16 listopada list otwarty do berlińskiego senatu i poczdamskiego rządu landowego.
Organizacja ekologiczna GRÜNE LIGA dostrzega niebezpieczeństwo braku środków na rekultywację odkrywek w nieprzejrzystych strukturach własnościowych łużyckiego przedsiębiorstwa węgla brunatnego. Przedstawiciel LEAG odmawia udzielenia informacji w sprawie „Lausitz Energie Verwaltungs GmbH“, chociaż spółka ta posiada 80% udziałów w elektrowniach i odkrywkach. „Spółka z kapitałem tylko 25 tys. euro, kontroluje z pewnością obie spółki akcyjne, które przejęły łużyckie elektrownie i odkrywki. Mieszkańcy Łużyc mają prawo do wiadomości, jaki jest cel takiej konstrukcji. Jeżeli LEAG, zasiadające w Komitecie d.s. Węgla Brunatnego nie podaje żadnej informacji na temat tej spółki, mimo że jest zameldowane pod tym samym adresem, to najwyraźniej opinia publiczna jest wodzona za nos” – mówi René Schuster, reprezentujący organizacje ekologiczne w brandenburskim Komitecie d.s. Węgla Brunantego.
Spółka Łużycka Energia Górnictwo AG oraz Łużycka Energia Elektrownie AG zostały przedstawione opinii publicznej w październiku. Rady nadzorcze zostały obsadzone przedstawicielami z regionu. Z tego czego dowiedzieli się dziennikarze 80 % aktywów należy do spółki „Lausitz Energie Verwaltungs GmbH“. Ta jest zameldowana na ulicy Vom-Stein-Straße 39 w Cottbus, ale nie jest wspomniana w żadnej broszurze przedsiębiorstwa. Na ostatnim posiedzeniu brandenburskiego Komitetu d.s. Węgla Brunatnego przedstawiono „Prezentację firmy EPH/LEAG i jej strategię”. Przedstawiciel firmy nie udzielił jednak żadnej informacji odnośnie roli „Lausitz Energie Verwaltungs GmbH“. Szczególnie niejasne jest do jakiego stopnia podzielona spółka matka czeskiego oligarchy przejmie na dziesięciolecia koszty zewnętrzne górnictwa. Land Brandenburgia do tej pory nie skorzystał z możliwości złożenia zapewnienia, na co pozwala paragraf 56 federalnego prawa górniczego.
Doniesienie prasowe UGC, 8.12.2016
Recherche von Stefan Schroeter
parlamentarische Anfrage von MdL Heide Schinowsky
Fundacja Henrich-Böll-Stiftung w aktualnym wydaniu swojej serii böll.brief analizuje ryzyka związane z kosztami zewnętrznymi oraz zabezpieczeniem rezerw odnośnie wydobycia węgla brunatnego. Renaturyzacja oraz rekultywacja terenów wykorzystywanych teraz pod wydobycie węgla brunatnego wymaga kosztów w wysokości miliardów euro i przeciąga się na kolejne dziesiątki lat. Federacja, węglowe landy jak Brandenburgia, Saksonia, Saksonia Anhalt, Turyngia wypracowały ostatnio porozumienie dotyczące finansowania rekultywacji byłych kopalni węgla brunatnego jeszcze z czasów NRD. Projekt szóstego porozumienia administracyjnego przewiduje, że federacja i landy przeznaczą 1,23 miliarda euro na rekultywację.
Według zasady „zanieczyszczający płaci” podmiot zarządzający jest prawnie zobowiązany do poniesienia kosztów rekultywacji. Ale czy pewne jest finansowe zabezpieczenie kopalni? Do jakiego stopnia można mówić o zabezpieczeniu finansowym? W jakim stopniu możemy wykluczyć, że po zakończeniu wydobycia węgla pieniądze na rekultywację będą wyciągane z prywatnych kieszeni podatników? Z aktualnego opracowaniu böll.brief dowiadujemy się, że na rekultywację szkód wywołanych wydobyciem węgla brunatnego w kasie przedsiębiorstwa górniczego może zabraknąć pieniędzy; kosztyw zewnętrzne rekultywacji nie są opracowywane w sposób transparentny. Nie została także zaplanowana żadna niezależna kontrola. Dalsze ryzyko powodowane jest tym, że firma górnicza nie odkłada pieniędzy przeznaczonych na rekultywację, ale może nimi w sposób dowolny dysponować. W związku z tym, kiedy dojdzie do problemów finansowych firmy, na tę rekultywację może po prostu zabraknąć środków.
Poprzez zastosowanie różnych politycznych możliwości oraz prawnych można uniknąć sytuacji, w której podatnik będzie „siedział” na kosztach zewnętrznych funkcjonujących kopalni węgla brunatnego. Zarówno federacja jak i landy muszą być aktywne, aby przedsiębiorstwo górnicze nie mogło uchylić się od odpowiedzialności.
Wydanie böll.brief jest podsumowaniem badań „Zabezpieczenie finansowe górnictwa węgla brunatnego”. Autorami są Swantje Fiedler, Dr. Dominik Schäuble, Daniela Setton, Rupert Wronski oraz Clemens Wunderlich.
29 listopada na zaproszenie gazety taz w kościele w Schleife odbyła się dyskusja dotycząca węgla brunatnego. Uczestnicy ocenili ją jako rzeczową. Niektórzy odebrali dyskusję inaczej. W relacji redaktor naczelnej Lausitzer Rundschau Simone Wendler pod tytułem „Spojrzenie Berlina a Łużycka rzeczywistość węglowa” wypowiadali się co prawda krytycy węgla brunatnego, jednak wszyscy oni pochodzili spoza Łużyc. A w rzeczywistości np. aktywiści „Ende Gelände“ doszli do słowa tylko na początku i końcu spotkania. Znacznie więcej miejsca zabrali w dyskusji obywatele z Łużyc przeciwni budowie odkrywek. To z pewnością nie pasuje do obrazu, który pani Wendler chciała przedstawić. Podczas gdy celem dyskusji było nawiązanie rozmowy, w artykule prasowym przedstawiono chętniej uprzedzenia: kto sprzeciwia się budowie nowych odkrywek pochodzi raczej z zewnątrz, nie ma pojęcia o sprawie i działa przy użyciu nielegalnych środków. Wszystko, co nie pasowało do tego obrazu zostało przemilczane.
Pastor Jadwiga Mahling napisała list, który został wydrukowany 1 grudnia:
„Jako pastor parafii Schleife oraz gospodarz dyskusji z udziałem taz, przeczytałam Pani artykuł z wielkim zainteresowaniem. Niestety, przedstawiony w tym artykule obraz tego spotkania muszę ocenić jako wybiórczy, a do tego polaryzujący. Celem dyskusji nie była ocena wydarzeń na terenie Łużyc podczas zielonych świątek (Ende Gelande). Tematem spotkania było „Łużyce za 25 lat. Czego chcemy, a czego nie”. Prezentowane w artykule cytaty pochodzą od LEAG, burmistrza czy "Ende Gelände". Nie wspomniano wypowiedzi kościoła, strony społecznej, stowarzyszenia „Zmiana strukturalna teraz” i wielu innych reprezentantów serbołużyckiej społeczności sprzeciwiających się dalszej rozbudowie kopalni węgla brunatnego. Na omawianą dyskusję do Schleife przybyło ponad 120 osób. Zdjęcie ilustrujące spotkanie zrobione było na początku i pokazuje jeszcze puste krzesła, podczas gdy w trakcie trwania dyskusji sala była pełna. Z mojego punktu widzenia dyskusja była wielowątkowa, zróżnicowana i dotyczyła naszej wspólnej przyszłości, tutaj na terenie Łużyc. Życzyłabym sobie, abym mogła o tym przeczytać w doniesieniu prasowym”.
Czy teraz możemy dowiedzieć się więcej? Z doświadczenia wiemy, że listom od czytelników nie poświęca się tyle uwagi co artykułom, którym towarzyszą zdjęcia. Wiedzą o tym redaktorzy i redaktorki.
Poniżej oryginalny artykuł Originalartikel oraz list od czytelnika Leserbrief.
Wodociągi z Frankfurtu mogą brać udział w rozmowach dotyczących siarczanów dopiero wtedy, gdy „wyrażą odpowiednie żądanie” - odpowiedział minister gospodarki Albrecht Gerber (SPD) na pytanie zielonej posłanki Heide Schinowsky. W piśmie do członka Komitetu d.s. Węgla Brunatnego oraz posła z Frankfurtu Jörga Gleisensteina wykluczenie wodociągów z obrad zostało uzasadnione w następujący sposób: rząd landowy reprezentuje interesy obywateli w wystarczający sposób, a na rozmowy fachowe przewidziany jest czas w przyszłości. Stąd nie ma konieczności udziału w rozmowach wodociągów z Frankfurtu. „Cieszę się na zmianę myślenia ze strony rządu landowego. Jednak doszło do niej nieco za późno. Bo od 2015 r. odbyły się już trzy takie rozmowy. Nic dziwnego, że w regionie brakuje odwagi, kiedy nawet brandenburskie wodociągi wyklucza się z dyskusji. W Berlinie w takiej dyskusji wodociągi mogą brać udział bez problemu” – powiedziała Heide Schinowsky.
Jörg Gleisenstein wskazuje, że wodociągi Briesen, które zaopatrują Frankfurt i część okręgu Oder-Spree w wodę pitną mają problem z uzyskaniem pomocy finansowej od spółki rekultywacyjnej Lausitzer und Mitteldeutsche Bergbau-Verwaltungsgesellschaft mbH (LMBV). Zgoda na przejęcie tych kosztów istnieje ze strony landu Brandenburgia i byłego przedsiębiorstwa Vattenfall. Wodociągi we Frankfurcie dostarczają wodę pitną dla 65 tys. odbiorców. Ze względu na znaczące w ostatnich latach wydobycie węgla brunatnengo wartości siarczanów w wodzie znacznie wzrosły, przez co wzrastają koszty dla odbiorców wody pitnej.
Tłumaczenie: Hanna Schudy
Wydawcą newslettera Węgiel Łużycki (Kohlrundbrief) jest GRÜNE LIGA z Cottbus. www.lausitzer-braunkohle.de
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
Setki ton porzuconych śmieci w wakacyjnych kurortach. |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) sierpień (...) |
Więcej sinic, mniej tlenu. Pierwsza elektrownia jądrowa może (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) lipiec (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |