Lausitzer-Kohle-Rundbrief
BRUNICOWY ROZGLĔD
Urząd landowy uznaje zaplanowane pokopalniane jezioro koło Cottbus za niezgodne z przepisami
Wizje planistyczne do 18.11 do obejrzenia w centrum medialnym BTU Cottbus
„Pogardzająca arogancja” – tak Związek Rolników Brandenburgia określił zachowanie brandenburskiego ministra gospodarki Albrechta Gerbera oraz czeskiego miliardera węglowego Daniela Křetínskýego na spotkaniu z mieszkańcami zagrożonych wysiedleniami wsi. Gerber i Křetínský nie przyjęli zaproszenia na festyn wiejski „Ojczyzna i Przyszłość” do Atterwasch z okazji Dnia Reformacji. Co więcej, nawet nie postarali się o zastępstwo. „Przed przejęciem węgla brunatnego przez koncern energetyczny EPH odbyło się wiele rozmów z politykami, bankierami, menadżerami i związkami zawodowymi. Ale okazuje się, że mieszkańcy wsi nie są wystarczająco ważni. Ci nad którymi od prawie dziesięciu lat wisi miecz Demoklesa, symbolizujący stratę ich ojczyzny”. – krytykował przewodniczący Związku Rolniczego Reinhard Jung. Jednak nie oznacza to, że wydarzenie w Atterwasch odbyło się bez prominentnych gości, ponieważ przybył ekspert d.s energetyki z Niemieckiego Instytutu Badań nad Gospodarką Christian von Hirschhausen.
Ekspert wyjaśniał prawie 250 przybyłym na festyn osobom, że węgiel brunatny - pomimo ograniczeń dla rozwoju odnawialnych źródeł energii – nie ma ekonomicznych perspektyw. Łużyce przez konsekwentną transformację energetyczną mogłyby się stać przykładem dla innych regionów.
Także w kontekście politycznym i prawnym będzie wiele nowych możliwości, aby zakończyć planowanie kopalni odkrywkowych – mówił Rene Schuster z Umweltgruppe Cottbus. Schuster wskazywał na bieżące negocjacje w ramach planistyki landowej Berlina i Brandenburgii oraz na aktualny wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który wzmocnił prawa właścicieli ziemskich.
„Koło nas nie przejadą koparki” ogłosiła Monika Schulz-Höpfner, była posłanka do Landtagu oraz przewodnicząca rady gminy Atterwasch: „Taktyka nastawiona na rozbicie, nie uda się. A nawet przeciwnie – ona wzmocni naszą determinację”
Już po raz piąty związki rolników i regionalne OSP zorganizowały festyn wiejski„Ojczyzna i Przyszłość”. Przed festynem odbyła się msza ku czci stworzenia w ponad siedemsetletnim kościele. Impreza odbyła się w blasku jesiennego słońca, przy kiełbaskach, zupie dyniowej oraz kawie i cieście. Podczas imprezy nie było wątpliwości, że w Atterwasch żyje się dobrze i że ta wieś ma przyszłość na Łużycach.
(Zródło: Doniesienie prasowe Związku Rolników Brandenburgia. 31.10.2016, Zdjęcia: ideengruen)
1 listopada na rozprawie poświęconej zalaniu kopalni odkrywkowej Cottbus-Nord wyszły na światło dzienne istotne problemy. Przypomnijmy, że z tej kopalni miałoby powstać „Chociebuskie jezioro wschodnie”. Urząd Landowy d.s. środowiska określił plan zalania w przedstawionej formie jako niezgodny z przepisami i zażądał dalszych badań. Te mogą jednak poddać w wątpliwość planowany termin zalania jeziora. Przedstawiciele LEAG nie mogli podać żadnych informacji o stanie zabezpieczenia finansowego przyszłości jeziora. Mieszkańcy z kolei ogłosili potrzebę sprawdzenia zaskarżeń w sprawie jeziora. Przedstawiciel Landowego Urzędu d.s Środowiska określił cały proces jako problematyczny w kwestii ubiegania się o pozwolenie na zalanie. „Plan w swojej dotychczasowej postaci stoi w sprzeczności z europejskim zakazem Ramowej Dyrektywy Wodnej odnośnie pogarszania jakości wód” – powiedział Dr. Walter z Landowego Urzędu d.s. Środowiska. Alternatywy nie zostały jak dotąd odpowiednio przebadane i trzeba to nadrobić.
Odpowiedzialny urząd landowy d.s. górnictwa, geologii i zasobów naturalnych (LBGR) może wydać pozwolenia na powstanie jeziora tylko kiedy uzyska zgodę Urzędu d.s. środowiska. Z tego powodu, stanowisko Landowego Urzędu d.s Środowiska może się wiązać z dalszym opóźnieniem procedury. LBGR określa, że przedłużony czas trwania procedury o kolejne dwa lata jest „prawdopodobnie nie całkiem wykluczony”. Stąd zapowiedziany przez następcę Vattenfallu LEAG termin zalania na listopad 2018 r. może się okazać nad wyrost.
Na początku rozprawy, przedstawiciele LEAG wzbraniali się przed wypowiedziami na temat zabezpieczenia finansowania ( wieloletniego powstawania- przyp tłum) jeziora. Stąd nie jest jasne, czy LEAG jest w ogóle w stanie przez dziesięciolecia ponieść koszty zewnętrzne zalanej kopalni odkrywkowej. Tym bardziej władze muszą zarządzić zabezpieczenie środków jakie Vattenfall przekazała LEAG. Z kolei LBGR potwierdziła, że taka możliwość istnieje i że musi być sprawdzona.
Na zakończenie spotkania kilku posiadaczy gruntów, których dotyczy problem wydania zezwolenia na jezioro ogłosiło, że zamierzają sprawdzić skargi odnośnie pozwolenia na budowę jeziora.
(Doniesienie prasowe 2.11.2016)
Już w przeddzień rozprawy mieszkańcy, organizacje ekologiczne i eksperci d.s wody
zwracali uwagę na wieloletnie ryzyka związane z powstaniem jeziora. „Jezioro pokopalniane przyczyni się do dalszego zanieczyszczenia rzeki Sprewy siarczanami. W związku z tym, jakość wody pitnej dla prawie dwóch milionów konsumentów wody w Berlinie i Brandenburgii jest coraz bardziej zagrożona.
Wniosek zaproponowany przez LEAG nie jest żadnym rozwiązaniem problemu. W tej sprawie służby muszą nałożyć zobowiązania i wyznaczyć wartości graniczne parametrów wody”. – powiedział Michael Bender z federalnego oddziału d.s. wody organizacji ekologicznej GRÜNE LIGA. „Wody podziemne zawierające związki żelaza, które dopływają z hałd pokopalnianych zagrażają również ekosystemowi lasu Spreewald, który jest jednym z ważniejszych regionów przyrodniczych i turystycznych Łużyc. Land musi zatem wprowadzić ostre zobowiązania, które zabezpieczą wieloletnie obserwacje oraz ewentualne środki zaradcze. „Podatnik nie może ponosić odpowiedzialności za późniejsze ryzyko. To byłoby nic innego jak prezent rządu landowego dla czeskich oligarchów” – mówi Winfried Böhmer ze stowarzyszenia „Czysta rzeka Sprewa”.
„My mieszkańcy regionu na północ od planowanego jeziora będziemy w przyszłości mieszkać poniżej zwierciadła jeziora. I to sprawia, że się boimy” – powiedział Sascha Fussan z inicjatywy obywatelskiej „Uwaga! Jezioro wschodnie”.
„Żądamy, aby nie wydano pozwolenia na żadne jezioro, które wiąże się z ryzykiem zalania naszych działek”.
Także pod względem użyteczności jeziora oddziały fachowe organizacji ekologicznych wyraziły swoje wątpliwości: „Po zalaniu jeziora wodami rzeki Sprewy może dojść do nadmiernego napływu wód podziemnych a przez to do istotnego pogorszenia jakości wody w większej części jeziora. Obecnie branża turystyczna i sportowa pokłada nadzieje w tym jeziorze, jednak te oczekiwania mogą zostać zawiedzione” – podsumował René Schuster z Umweltgruppe Cottbus.
We wniosku o zalanie koncern kopalniany ma nadzieję, że stężenie siarczanów nie przekroczy 600 mg/l. Wartość dopuszczalna dla wody pitnej wynosi 250 mg/l.
„Jezioro chociebuskie” ma zająć 1900 hektarów na północnej i zachodniej stronie odkrywki Cottbus-Nord, która w grudniu 2015 r. została zamknięta. Ma to być jedno z największych sztucznych jezior w Niemczech. Poza tym jest to pierwsze jezioro, za które odpowiadać będzie sprywatyzowany koncern z Łużyc. Od połowy października, kiedy nastąpiła sprzedaż Vattenfallu czeskim oligarchom Petrowi Kellnerowi i Danielowi Křetínskýemu, za cały proces odpowiada ich nowa firma „Lausitz Energie Bergbau AG“. Jeziora pokopalniane, które powstały dotychczas znajdują się w kompetencjach federalnej administracji górniczej LMBV.
Brandenburski urząd Landowy d.s. Górnictwa, Geologii i Zasobów Naturalnych (LBGR) zaprosił zainteresowanych 1. listopada na omówienie ponad 200 uwag w sprawie budowy jeziora. Wcześniej wniosek został dwukrotnie publicznie zaprezentowany. Wśród uwag dotyczących postępowania znalazły się zarzuty ze strony przedstawicieli branży turystycznej lasu Spreewald tak samo jak klientów berlińskich wodociągów oraz mieszkańców regionu jezior.
(Doniesienie prasowe z 27.10.2016 r.)
Szczegóły dotyczące kopalni Cottbus-Nord oraz planowanego jeziora Cottbuser Ostsee, wraz z linkiem do infografiki i stanowiska organizacji ekologicznych.
Prace klasy magisterskiej Uniwersytetu Liechtenstein poświęcone tematyce „Łużyce w trakcie zmian” można zobaczyć od dzisiaj do 18 listopada na parterze biblioteki uniwersyteckiej w Cottbus. Od marca do czerwca międzynarodowa grupa studentów i ekspertów opracowywała projekt przyszłości regionu bez elektrowni węglowej Jänschwalde. Od września efekty ich pracy przedstawiane są na wystawach na terenie Łużyc.
Godziny otwarcia Centrum Informacji, Mediów i Komunikacji Uniwersytetu BTU Cottbus:
Prace można też zobaczyć online:
tłum. Hanna Schudy
Wydawcą newslettera Węgiel Łużycki (Kohlrundbrief) jest GRÜNE LIGA z Cottbus. www.lausitzer-braunkohle.de
Powstrzymajmy czarne piątki |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |