Demonstracja w sprawie nowej odkrywki
Kilkuset górników z konińskiej kopalni węgla brunatnego protestowało w Poznaniu.
Domagają się od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wydania zgody na uruchomienie odkrywki Ościsłowo, bo dotychczasowe złoża, na których pracują za kilka lat się skończą. Z drugiej strony tego protestu są okoliczni mieszkańcy i ekolodzy, którzy mówią, że kolejna odkrywka w tym regionie będzie ekologiczną katastrofą.
Demonstrować do Poznania przyjechało kilkuset górników i energetyków. Jak mówili - chcą tylko mieć pewność, że będą mieli gdzie pracować. Wniosek o uruchomienie odkrywki Ościsłowo, kopalnia złożyła w ubiegłym roku. Przeciwko nowemu wyrobisku protestują okoliczni mieszkańcy i ekolodzy. Ich zdaniem odkrywka ekologicznie zniszczy region. Ucierpią na tym nie tylko rolnicy, ale też osoby, które żyją z turystyki.
Zarząd kopalni odpiera te zarzuty i przypomina o tym, że miejsca, gdzie wydobywa się węgiel są później przywracane środowisku. Górnicy zapewniali, że brak kolejnej odkrywki i w rezultacie brak elektrowni, nie tylko osłabiłby stabilność energetyczną całej Polski, ale też pozbawił pracy około 7 tysięcy osób.
Argumenty obu stron wysłuchała dziś Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu, w ramach procedury rozprawy administracyjnej. Projekt odkrywki Ościsłowo to ponad 1500 hektarów powierzchni. Szacowane 30 milionów ton leżącego tam węgla miałoby wystarczyć na prawie 20 lat wydobycia.