Od 25 stycznia do 22 marca wspólnie z Radiem Wrocław i Instytutem Rozwoju Terytorialnego Dolnośląski Alarm Smogowy prowadził akcję „Dolny Śląsk bez smogu”
Polegała na pomiarach stężenia pyłu PM10 w 7 wybranych miejscowościach regionu. Wyniki potwierdzają to, o co czuć nosem: Dolny Śląsk jest zasmogowany.
W odpowiedzi na apel w Radiu Wrocław o nadsyłanie propozycji lokalizacji sprzętu, przyszło ponad 100 zgłoszeń z różnych miejscowości na Dolnym Śląsku (http://www.radiowroclaw.pl/articles/view/62346/Dolny-Slask-bez-smogu-zbadamy-powietrze-ktorym-oddychasz-FORMULARZ), my zaś wybraliśmy te, w których nie ma stacji pomiarowej Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ). O wyborze decydowały m.in. też warunki dla sprzętu, który musieliśmy pozostawić w bezpiecznym miejscu i dostarczyć mu zasilanie. Najlepiej sprawdziły się balkony oferowane przez samorządy, lub przez samych mieszkańców.
Z uwagi na ograniczony czas i dużą ilość zgłoszeń zadecydowaliśmy o pomiarach tygodniowych. Ostatecznie odwiedziliśmy tylko 7 miejscowości, w tym Kamienną Górę dwa razy (za pierwszym razem padło zasilanie i pomiar musieliśmy powtórzyć). Akcja rozpoczęła się od jednodniowego wypadu do Siechnic, gdzie pomiary wykonywali naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego. Skończyliśmy zaś oficjalnie w Złotym Stoku, choć pyłomierz wylądował jeszcze w Bystrzycy Kłodzkiej.
Badanie wykonywaliśmy za pomocą profesjonalnego pyłomierza DustTrack 8530 wyposażonego w osuszacz powietrza i obudowę. Sprzęt przed akcją był kalibrowany – do stacji pomiarowej WIOŚ w Nowej Rudzie oraz Uniwersytetu Wrocławskiego na ul. Kosiby. Odczyty porównaliśmy też ze wskazaniami na pobliskich stacjach WIOŚ – widać dzięki temu wyraźną korelację wzrostów i spadków zanieczyszczenia powietrza.
W Polsce normy dobowe dla pyłów drobnych PM10 są ustalone na trzech poziomach:
Warto tu zauważyć, że polskie poziomy są zaskakująco liberalne w kwestiach informowania i alarmowania społeczeństwa o smogu, który w takich dawkach poważnie zagraża naszemu życiu i zdrowiu. We Francji na przykład poziom alarmowy wynosi 80 µg/m3, w Czechach 100 µg/m3, w Wielkiej Brytanii: 101 µg/m3.
Na apel Polskiego Alarmu Smogowego o obniżenie progów alarmowania, resort środowiska odpowiedział, że "w związku z nagminnym występowaniem w Polsce, w okresie jesienno-zimowym przekroczeń poziomów dopuszczalnych dla pyłu PM10, wprowadzenie poziomu alarmowego dla tego zanieczyszczenia na poziomie poniżej 300, a nawet 100 µg/m3, byłoby działaniem nieskutecznym. Powodowałoby bowiem konieczność częstego ogłaszania stanu alarmowego.”
Przez 22 z 41 dni, podczas których zrobiliśmy pełne odczyty dobowe, przekroczone były normy średniodobowe. Średnia z tych 41 dni to 58 µg/m3.
Najwyższą średnią dobową PM10 odnotowaliśmy w Kowarach 13 lutego 2017: 153 µg/m3. Tam też zanotowaliśmy najwyższy chwilowy skok zanieczyszczeń: 818 µg/m3 w dniu 2017-02-14, 16:56:21. Najniższą zaś średnią mieliśmy w Leśnej 23 lutego: 29 µg/m3.
Przekroczenie normy przez 3 z 6 dni. Maksymalne stężenie PM10: 263 µg/m3 w dniu 2017-01-26, 18:10:47. Średnia z całego pomiaru: 51 µg/m3.
czytaj
Czy możemy po naszych badaniach powiedzieć, że najgorzej jest w Kowarach, zaś w Leśnej nie ma problemu smogu?
- Nie.
Czy mieszkańcy Strzegomia mogą cieszyć się, że mają lepsze powietrze niż mieszkańcy Wlenia? Nie. Każda miejscowość „wylosowała” okienko pogodowe; czasami skutkowało to dobrymi, a czasami złymi wynikami. Z dobrych wyników (czyli niskich stężeń) należy się oczywiście cieszyć, ale warto sobie też uświadomić, że czystsze powietrze mieliśmy na dworze, gdy wiało i padało – czy mieszkańcy wychodzili wówczas masowo na spacery?
Nie ma się co chwalić, że nie było przekroczeń zanieczyszczeń, gdy wiało lub padało. Powodem do dumy byłyby dobre wyniki przy inwersji termicznej, czy bezwietrznej pogodzie w środku sezonu grzewczego.
Tak naprawdę władze każdego miasta, a przede wszystkim sami mieszkańcy zdają sobie dobrze sprawę, że nasze badania mogły tylko potwierdzić to, co wiadomo bez pomiarów: powietrze w zimie śmierdzi, jeśli nie ma wiatru czy deszczu.
Nie ma się co łudzić: Polska, obok Bułgarii to najbardziej zanieczyszczony kraj w Unii, purpurowa plama na mapie Europy, a Dolny Śląsk to jeden z trzech najbardziej zanieczyszczonych regionów Polski. Tutaj cudów nie będzie: praktycznie wszystkie dolnośląskie gminy (nawet te, gdzie nasze pomiary nie wykazały przekroczeń!) mają problem z jakością powietrza w sezonie grzewczym. Wśród nich są niestety także uzdrowiska (w których nie gościliśmy). Dla otrzymania dokładnych pomiarów przekroczeń, należałoby jednak wykonywać pomiary przez cały rok, lub przynajmniej w sezonie grzewczym.
Podsumowując - spoglądając na wykresy widać, iż:
Należy pamiętać także, że:
Jak pokazują coroczne raporty Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, mamy problem z zanieczyszczeniami powietrza pochodzącymi głównie ze spalania paliw stałych (przede wszystkim węgla, ale też drewna i śmieci). Dlatego każdy sezon grzewczy to czas morowy dla Dolnoślązaków.
Od zanieczyszczeń powietrza rocznie umiera w województwie blisko 3000 osób, jak szacują ostrożnie naukowcy.
Choć ciągle brakuje kluczowych przepisów na poziomie krajowym: norm na paliwa stałe i urządzenia do ich spalania, to za pomocą uchwał antysmogowych sejmiki wojewódzkie już dziś mogą wprowadzać takie regulacje na swoim terenie. Uregulowanie kwestii ogrzewania w sektorze komunalno-bytowym, gdzie mamy „wolną amerykankę”, to obecnie największe wyzwanie środowiskowe dla Polski.
Dolny Śląsk potrzebuje odważnej uchwały antysmogowej – dziś jest to jedyny realny oręż w walce ze smogiem. W Małopolsce już przyjęto uchwałę antysmogową – najwyższy czas na nasz region!
Radek Lesisz, 31.03.2017
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
Setki ton porzuconych śmieci w wakacyjnych kurortach. |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) sierpień (...) |
Więcej sinic, mniej tlenu. Pierwsza elektrownia jądrowa może (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) lipiec (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |