Giełdowy Kopex chce nowej kopalni węgla w Małopolsce
W małopolskim Przeciszowie ma powstać nowa duża kopalnia węgla kamiennego, choć w odległych o 15 km Brzeszczach górnicy ocierają się o bankructwo. Z wydobyciem 4 mln ton węgla rocznie może wpędzić w kłopoty wiele kopalni.
Budowę planuje giełdowa spółka Kopex. Władze Przeciszowa pod Oświęcimiem już zgodziły się na taką inwestycję i zapisały ją w planach przestrzennych gminy. Kopex liczy, że jeszcze w tym roku dostanie od rządu zgodę na budowę.
Za to jeśli chodzi o odległe o 15 km Brzeszcze, to na początku roku premier Ewa Kopacz planowała likwidację kopalni, bo przynosi straty Kompanii Węglowej. Wydobycie kosztuje tam więcej, niż wynosi zysk ze sprzedaży węgla. Dopiero po ostrym strajku górników rząd wycofał się z tych planów. Firma Tauron Energia - producent i dystrybutor energii nadzorowany przez skarb państwa - ma przejąć zakład i wprowadzić działania naprawcze.
- Węgiel kamienny jest w świecie w coraz mniejszym stopniu wykorzystywany do wytwarzania energii. To nieodwracalny proces, który dotyka też Polskę. Dlatego nasze górnictwo ma problemy. Podobnie może być z kopalnią w Przeciszowie - uważa Dariusz Szwed, ekolog z Zielonego Instytutu, który protestuje przeciwko budowie nowej kopalni.
Jednak według wyliczeń Kopeksu kopalnia w Przeciszowie ma być rentowna. Przewidziane do eksploatacji złoże ma powierzchnię ponad 30 km kw. W pięciu pokładach na głębokości od 250 do 650 metrów jest ponad 400 mln ton węgla.
- Zaletą projektu kopalni pod Przeciszowem jest niewielka głębokość zalegania złoża, dzięki czemu koszty inwestycji będą stosunkowo niskie. Wyższa natomiast będzie wydajność. Nie będzie tradycyjnych szybów, lecz specjalne taśmociągi, dzięki czemu uniknie się wąskiego gardła w transporcie urobku na powierzchnię. Można to porównać do różnicy między windą a pochyłym ruchomym chodnikiem. W tym samym czasie taśmociągiem można przetransportować więcej materiału niż tradycyjnym szybem - tłumaczy Marek Pogorzelski z firmy SJ Consulting reprezentującej interesy Kopeksu.
Praca kontra ekologia
Kopalnia ma kosztować 1,7 mld zł. Kopex szacuje roczne wydobycie na 4 mln ton wysokoenergetycznego węgla. To ponad 6,5 proc. produkcji tego surowca w Polsce. Zakład ma zatrudniać ponad 1000 osób.
- W kopalni znajdą pracę mieszkańcy okolic Przeciszowa. Poszukiwana będzie wykwalifikowana kadra górnicza. Niewykluczone, że zatrudnieni zostaną także górnicy, których obecnie dotykają redukcje w innych kopalniach - dodaje Pogorzelski.
Niektórzy pracownicy z kopalni Brzeszcze dostają już propozycje zatrudnienia w Przeciszowie. Dlatego część mieszkańców regionu popiera budowę. Powstała strona internetowa z przewodnim hasłem "Kopalnia TAK - Zadbajmy o naszą przyszłość".
- To ogromna szansa na rozwój. Moglibyśmy na miejscu znaleźć zatrudnienie, bez konieczności uciekania za granicę - tłumaczy Arkadiusz Bartula, jeden ze współtwórców internetowego apelu.
Władze Przeciszowa także popierają budowę kopalni. - Widzimy w tej inwestycji szansę na rozwój regionu - nie kryje Bogdan Cuber, wójt Przeciszowa.
Jednak grupa mieszkańców - wspieranych przez organizacje ekologiczne - protestuje. Założyli w internecie stronę "Nie dla kopalni." - To szalony pomysł, by w terenie rolniczym budować kopalnię. Zwłaszcza teraz, gdy górnictwo boryka się z takimi problemami. Jeśli kopalnia faktycznie powstanie, to szkody górnicze zniszczą naszą okolicę. Wiem, co mówię, bo pracowałem w Głównym Biurze Projektów Górniczych - oburza się Lech Ciszewski, mieszkaniec Przeciszowa, inżynier budownictwa i inicjator protestu.
Z kolei ekolodzy obawiają się o zanieczyszczenie okolicznych terenów chronionych w ramach sieci Natura 2000, wód gruntowych i stawów z karpiami.
Węgiel za tani dla konkurencji
Protestujący swoje obiekcje będą zgłaszać władzom centralnym na etapie występowania przez Kopex o pozwolenie na wydobycie węgla, o które firma zamierza zabiegać jeszcze w tym roku w Ministerstwie Środowiska.
Część przedstawicieli branży górniczej zastanawia się, czy ta inwestycja ma sens. Jeszcze w 1963 r. tereny w Przeciszowie badali eksperci z Biura Projektów Górniczych. Wraz z inżynierami z Akademii Górniczo-Hutniczej stworzyli generalny projekt wstępny, który zawierał plany budowy kopalni. Następnie wykonali wstępne wiercenia, które potwierdziły istnienie pokładów węgla kamiennego, ale prac wydobywczych nie podjęto.
W tych pracach 50 lat temu brał udział inżynier Zenon Gwiżdż, którego niepokoją dzisiejsze zapowiedzi powstania kopalni. - Wówczas stwierdzono, że woda, która zalega w pokładach węglowych, jest prawie dwukrotnie bardziej słona niż w Bałtyku, i był problem, co z nią zrobić. Eksperci stwierdzili ponadto, że budowa spowoduje osiadanie gruntu - mówi Gwiżdż.
Wątpliwości ma też prof. Nikodem Szlązak z Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii AGH w Krakowie. - To może się opłacać Kopexowi. Ale czy całej Polsce? Tego już nie jestem pewien. Nowa kopalnia ma zwiększyć ilość węgla energetycznego na rynku o te prognozowane cztery miliony ton rocznie, co z pewnością spowoduje pogłębienie kłopotów innych polskich kopalń - zwraca uwagę prof. Szlązak.
W ubiegłym roku w Polsce wydobyto 60 mln ton węgla energetycznego. Na hałdach zalega ok. 8 mln ton tego surowca.
żródło: http://wyborcza.biz