BRUNICOWY ROZGLĔD
22 artystów, wśród nich aktor Armin Müller-Stahl, w liście otwartym do premiera Woidtke (Brandenburgia) oraz prezydenta miasta Berlina Wowereita zażądali przerwania realizacji planu zniszczenia wsi Proschim w wyniku rozbudowy kopalni węgla brunatnego. List zainicjował Tobias Morgenstern, dyrektor teatru "Theaters am Rand". Ciekawe i dziwne jest to, że list nie został opublikowany w gazecie Lausitzer Rundschau, tylko w gazecie Märkische Allgemeine Zeitung. Niestety dostęp online do tej gazety jest możliwy tylko po wcześniejszym zarejestrowaniu się na jej stronie internetowej.
W ubiegłym tygodniu gazeta Lausitzer Rundschau oraz rozgłośnia RBB doniosły o zakończeniu dotyczących przesiedleń negocjacji prowadzonych między miastem Welzow a firmą górniczą Vattenfall.
„Nie może być tak, że my jako osoby poszkodowane dowiadujemy się tylko o rezultacie negocjacji, podczas gdy tradycyjnie przyjazna węglowi partia SPD oraz koncern Vattenfall za zamkniętymi drzwiami debatują o naszej przyszłości” – krytykuje Hannelore Wodtke, czołowa kandydatka w wyborach samorządowych, które odbędą się 25 maja. Według doniesień prasowych rozmawiano o całej kopalni Welzow-Süd II, w tym też o problemie miejscowości Proschim. Treść negocjacji nie jest jawna, stąd tego rodzaju podejrzenia nie mogą być potwierdzone. Grupa negocjacyjna z miasta potwierdziła tylko przesiedlenie rejonu V, ponieważ w 2011 roku przedstawiciele miasta opowiedzieli się przeciwko likwidacji miejscowości Proschim.
Günter Jurischka (CDU) członek Rady Miasta wytyka następujące sprawy:
Postanowienie SV67/2011 zabrania pani burmistrz podejmowanie decyzji, które mogłyby zadecydować o przesiedleniu miejscowości Proschim. Postanowienie to wręcz nakazuje burmistrz przeciwdziałanie decyzjom, które mogłyby wiązać się z przesiedleniem,
Jeszcze w marcu burmistrz miasta zaproponowała projekt uchwały, w której zalecałoby się powstanie grupy z Proschim biorącej udział w negocjacjach. Rada Miasta odrzuciła jednak projekt i uchwała została wycofana,
W rozprawie przed Sądem Administracyjnym w Cottbus burmistrz miasta podkreśliła wielokrotnie, że określony katalog spraw dotyczących miasta Welzow jest przedmiotem negocjacji z koncernem Vattenfall. Nie dotyczy on jednak miejscowości Proschim ani firm rolniczych. Burmistrz powtórzyła to również na rozprawie w sprawie planu dotyczącego węgla brunatnego dla kopalni Welzow-Süd II w grudniu ub.r. oraz na spotkaniu w lutym tego roku,
Jeżeli burmistrz prowadziłaby negocjacje z Vattenfallem w sprawie Proschim, to byłoby to złamanie prawa. Nie ma ona do tego mandatu. Przeciwnie – ma zakaz prowadzenia negocjacji z koncernem zarówno jeżeli chodzi o miejscowość Proschim, jak i o firmy rolnicze.
W ubiegłym tygodniu prasa w całych Niemczech – a więc także na terenie Łużyc – donosiła o badaniach dotyczących emisji rtęci z niemieckich elektrowni węglowych.
„Jeżeli Niemcy wprowadziłyby bardzo restrykcyjne ograniczenia emisji, jakie obowiązują w USA, to wtedy około 50 elektrowni węglowych musiałoby zostać od razu wyłączonych z sieci. Można by jednak chociaż ograniczyć spalanie węgla o wysokiej zawartości rtęci” – czytamy w ekspertyzie opublikowanej m.in. w gazecie Frankfurter Rundschau.
8 maja osoby poszkodowane w wyniku szkód górniczych wywołanych pracą kopalni odkrywkowych powołały polityczne przedstawicielstwo. Kierując się wzorem skutecznie działającej organizacji powstałej w innym węglowym regionie – Nadrenii Północnej-Westfalii – łużyccy obywatele postanowili wspólnie walczyć o swoje prawa. Założyli związek o nazwie „Netzwerk Bergbaugeschädigter e.V. der Lausitzer Braunkohleregion (i.G.)“ (Sieć organizacji ds. szkód górniczych łużyckiego regionu węglowego). Na przedstawicielkę została wybrana Petra Franz z Neupetershain (Oberspreewald-Lausitz). Członkami założycielami są również posłanki Monika Schulz-Höpfner (CDU) i Sabine Niels (Zieloni) oraz bezpartyjny poseł dr Gerd-Rüdiger Hoffmann. „Naszym celem jest reprezentowanie interesów obywateli poszkodowanych w wyniku szkód górniczych na terenie całych Łużyc. Będziemy zwracać uwagę na koszty zewnętrzne, takie jak koszty środowiskowe, zdrowotne, związane z własnością prywatną oraz bezpieczeństwem. Chcemy też pomagać w wyjaśnieniu podstawowych kwestii z tym związanych” – mówi Franz. „Osoby poszkodowane czują się pozostawione same sobie. Rząd landowy im nie pomaga. Regulacje oraz samo rozpoznawanie szkód górniczych zależy od firm górniczych. Potencjalny sprawca szkód sam ocenia powstałe szkody. Stąd można się spodziewać, że oceny te bywają arbitralne”.
Za pierwsze zadanie związek uznał kontakt i współpracę z ministrem Ralfem Christoffersem w celu powołania sądu polubownego w sprawie szkód górniczych. „Związek krytycznie ocenia propozycję ministra Christoffersa, aby sąd polubowny był powiązany z Industrie und Handelskammer (IHK) Cottbus (Izba Handlu i Gospodarki w Cottbus) – twierdzi Franz. Zarówno prezydent Izby Klaus Aha, który jest członkiem rady nadzorczej Vattenfallu, jak i przewodniczący Izby dr Wolfgang Krüger to jawni zwolennicy produkcji prądu z węgla brunatnego. „Rzeczywista niezależność sądu polubownego nie może być realizowana przez te osoby” – powiedziała nowa przewodnicząca Franz. W następnej kolejności planowane są spotkania informacyjne w brandenburskiej i saksońskiej części Łużyc.
Pierwszą dobrą wiadomość ogłosiła posłanka Monika Schulz-Höpfner. Już w przyszłym tygodniu Landtag Nadrenii Północnej-Westfalii uchwali inicjatywę skierowaną do Bundesratu w sprawie zmiany ciężaru dowodu w wypadku szkód górniczych. Wniosek o zmianę federalnego prawa górniczego zostanie wniesiony przez partie SPD, CDU oraz Zielonych. Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem górniczym obywatele, którzy ponieśli straty w wyniku szkód górniczych stoją przed trudnym zadaniem wykazania, że szkody w ich nieruchomościach są spowodowane pracą firm górniczych. „Przypominamy ministrowi gospodarki Ralfowi Christoffersowi o tym, że to on sam w czerwcu 2013 r. obiecał przed brandenburskim parlamentem oraz przed poszkodowanymi przez górnictwo obywatelami z Łużyc, że będzie wspierał zmianę prawa” – powiedziała Sabine Niels. Brandenburscy Zieloni oraz CDU już w czerwcu 2013 r. wnieśli do czerwono-czerwonego landowego rządu projekt dotyczący założenia sądu polubownego oraz zmiany ciężaru dowodu .
Strona internetowa związku:
www.netzbege-lausitz.de, zastępuje ona dotychczas istniejącą stronę netzwerktagebaurand.de
Telewizja MDR w poprzednim tygodniu wyemitowała godną uwagi debatę telewizyjną, której uczestnikami byli zwolennicy i przeciwnicy rozbudowykopalni odkrywkowych. Nietypowe było to, że w dyskusji wziął udział pracownik Vattenfallu, który pozostał anonimowy, aby nie musiał obawiać się negatywnych konsekwencji ze strony pracodawcy.
http://www.mdr.de/mediathek/fernsehen/a-z/video194532_letter-F_zc-33698ed5_zsdea15b49.html
Rada do spraw serbołużyckich landu Brandenburgia na posiedzeniu 23 kwietnia z wielką troską przyjęła do wiadomości porozumienie rządu landowego z koncernem Vattenfall Europe Mining dotyczące nieakceptowanych społecznie przesiedleń ludzi wbrew ich woli. Rada skierowała do rządu landowego swoje stanowisko:
„Z naszego punktu widzenia przesiedlenia nigdy nie uzyskają akceptacji społecznej. Negują bowiem całkowicie odbudowę i ochronę tożsamości mniejszości serbołużyckiej (...). Jak czytamy w tekście porozumienia, w wyniku przewidywanego przesiedlenia wsi Proschim/Prožym, dojdzie do zniszczenia osadnictwa serbołużyckiego. Trwanie mniejszości serbołużyckiej oraz Wendów są zatem bezpośrednio zagrożone. To, że rząd landowy oddaje odpowiedzialność za sprawy ludności serbołużyckiej w ręce prywatnego koncernu nie jest dla nas zrozumiałe.
Rada ds. Serbołużyczan i Wendów odnosi się przy tym do artykułu 25 Konstytucji Landu Brandenburgia, który mówi o ochronie osadnictwa mniejszości serbołużyckiej i Wendów.
Norma konstytucyjna powinna być urzeczywistniania w codziennej polityce. Ale w omawianym porozumieniu została potraktowana jako sprawa niższego rzędu. Stąd porozumienie można uznać za istotnie sprzeczne z duchem brandenburskiej konstytucji. Radawnioskuje , aby przedłożony plan ds. węgla brunatnego nie został zaakceptowany”.
Prezentujemy Państwu krótki film informacyjny (3.30 min) zrobiony 27 kwietnia przez telewizję graswurzel tv podczas marszu protestacyjnego w Rohne .
http://graswurzel.tv/p240.html
1 maja w Kerkwitz otworzono sklep wiejski, którego obecność wpłynie zapewne na jakość życia mieszkańców. Inicjatorzy dziękują wszystkim, którzy wspierali tę inicjatywę, przedsiębiorcom i mieszkańcom całego Kerkwitz, którzy w ostatnich miesiącach pomogli pozytywnie wpłynąć na jakość życia w miejscowości.
Sklep jest otwarty od środy do piątku w godzinach 6.30-11.00 oraz 15.00-19.00, w soboty od 6.30-11.00 oraz w niedzielę od 7.30-11.00.
Źródło: Newsletter von Kerkwitz.de
Jak donosi gazeta Lausitz am Sonntag jezioro Knappensee koło Hoyerswerda jest zamknięte od 1 maja i będzie tak dalej przez następne 8 lat. Złamanie zakazu kąpieli oznacza karę w wysokości 150 euro. Jezioro zostało wybudowane w latach 1951-1953 w miejscu byłej kopalni odkrywkowej węgla brunatnego.
Przez wiele lat pełniło one funkcje rekreacyjne. Trzeba jednak odrestaurować jego brzegi i oczyścić wodę, a zajmie się tym firma górnicza LMBV. Roboty powinny się zacząć w lipcu.
8 maja rozgłośnia RBB w programie UM SECHS doniosła, że gmina Deutzen, znajdująca się w rejonie środkowo-niemieckiego regionu węglowego, licząca 1600 mieszkańców, znalazła się w zasięgu chmury pyłowej powstałej w wyniku prac prowadzonych w leżącej nieopodal kopalni węgla brunatnego Schleenhain. Przedsiębiorstwo górnicze Mibrag starało się przeciwdziałać temu zjawisku przy użyciu helikoptera, z którego została rozpylona substancja klejąca z celulozy i włókien drewnianych, której zadaniem jest wiązanie pyłu. Ta metoda nie rozwiązuje jednak zaistniałego problemu w 100 proc. Doniesienie rozgłośni RBB jest dostępne tutaj.
http://www.rbb-online.de/rbbumsechs/archiv/20140508_1800/staubiger-tagebau.html
10 maja DIE PARTEI (niemiecka partia specjalizująca się w satyrycznych happeningach
i komentarzach, przyp. tłum.) w centrum miasta Cottbus, przy stanowisku informacyjnym ogłaszała plany dotyczące nowej kopalni odkrywkowej w śródmieściu miasta Cottbus-Mitte. W materiałach informacyjnych dotyczących kopalni można przeczytać: „Planowane otwarcie pierwszej kopalni, znajdującej się w granicach miasta, to światowa premiera. Oferuje ona użytkownikom liczne korzyści: obok przesiedlenia na nowoczesne osiedle, skrócą się wyraźnie odległości między producentem a odbiorcą energii (...). Po zakończeniu prac (wg aktualnych przewidywań po 2050 r.) wyrobisko zostanie przerobione na miejskie jezioro rekreacyjne, zasilane bezpośrednio wodami rzeki Sprewy (...). Tak więc po eksploatacji węgla miasto będzie czerpać korzyści z wysokiej jakości terenu wypoczynkowego, w porównaniu z którym tropikalne wyspy zostają w tyle. Dzięki pakietowi technicznych i organizacyjnych środków poczynione zostaną wszystkie kroki, aby zminimalizować emisję pyłu i hałasu, w celu zagwarantowania niezakłóconej, wysokiej jakości życia w mieście”.
tłumaczenie: Hanna Schudy
Wydawcą newslettera Węgiel Łużycki (Kohlrundbrief) jest GRÜNE LIGA z Cottbus. www.lausitzer-braunkohle.de
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |