Premier Donald Tusk propozycję przekopu Mierzei Wiślanej nazwał kilka dni temu politycznym trikiem PiS-u.
Tymczasem jego rząd wydał już ok. 5 mln zł na sporządzenie dokumentacji dotyczącej przekopu i za chwilę pełny raport trafi na jego biurko. Stwierdza on, że kanał warto budować.
Idea przekopu Mierzei Wiślanej jest starsza, niż się powszechnie wydaje. Pomysł taki nakreślił już w 1945 r. budowniczy Gdyni Eugeniusz Kwiatkowski w swojej książce "Budujemy nową Polskę nad Bałtykiem". Od tamtego czasu pomysł cyklicznie wraca, a szczególnego znaczenia nabrał po 1989 r. Zwolennicy przekopu uważają, że uniezależni on Polskę od Rosji w kwestii żeglugi po Zalewie Wiślanym. Obecnie, aby przepłynąć z zalewu na Bałtyk, trzeba skorzystać z Cieśniny Pilawskiej, znajdującej się po rosyjskiej stronie. Tym samym kanał ożywiłby elbląski port oraz umożliwił żeglugę statków z Elbląga do Trójmiasta. Zdaniem zwolenników wpłynąłby on również korzystnie na rozwój turystyki i żeglarstwa, stałby się atrakcją, ożywiającą gospodarczo gminy nad Zalewem Wiślanym.
Z kolei przeciwnicy uważają, że kanał przez mierzeję to wydumana, gigantyczna inwestycja, która nigdy się nie zwróci, a jej efekty gospodarcze będą nikłe.
Zwolennicy i przeciwnicy przerzucali się tymi argumentami przez lata, ale to właśnie teraz rząd Donalda Tuska będzie musiał podjąć ostateczną decyzję, bowiem za miesiąc na jego biurko trafi pełna dokumentacja dotycząca przekopu. Skąd ona się wzięła?
13 listopada 2007 r. roku rząd Jarosława Kaczyńskiego podjął uchwałę o przystąpieniu do budowy przekopu. Była to jedna z ostatnich decyzji odchodzącego rządu Kaczyńskiego, podjęta na jego ostatnim posiedzeniu. Zmienił się rząd, ale podjęta "rzutem na taśmę" uchwała została ujęta w planach budżetowych na następne lata. Polski rząd zlecił sporządzenie dokumentacji dotyczącej przekopu Urzędowi Morskiemu w Gdyni, a ten od sześciu lat sumiennie to zlecenie realizuje. Wydano na to w tym czasie ok. 5 mln zł z budżetu państwa.
Sprawa przekopu wróciła do publicznej dyskusji kilka dni temu w związku z wyborami w Elblągu. Jarosław Kaczyński, spotykając się z mieszkańcami tego miasta, mówił, że zawsze był za przekopem, a "rząd Donalda Tuska zarzucił ten pomysł".
Z kolei premier Tusk w odpowiedzi na te słowa stwierdził: "Jeśli mamy obecnie w Polsce do wykonania gigantyczną liczbę inwestycji pierwszorzędnej potrzeby, to bardzo kosztowny projekt przekopania Mierzei Wiślanej, o wątpliwym sensie ekonomicznym, jest dziś wyłącznie politycznym trikiem".
Czyżby obaj nie wiedzieli, że ostatnia uchwała rządu Kaczyńskiego jest realizowana?
Za miesiąc premier Tusk będzie miał twardy orzech do zgryzienia, bo na jego biurko trafią trzy finalne dokumenty dotyczące przekopu - prognoza oddziaływania na środowisko, studium wykonalności oraz tzw. badanie nadrzędności interesu publicznego. Wskazują one na to, że kanał warto budować, bo oddziaływanie na środowisko będzie niewielkie, w stosunku do korzyści jakie ze sobą przyniesie. Eksperci zatrudnieni przez Urząd Morski przez sześć lat wykonali ogrom pracy: zbadali m.in., jak kanał będzie wpływał na faunę i florę w różnych okresach roku, czy zmieni prądy morskie, a także jakie korzyści ekonomiczne przyniesie okolicznym mieszkańcom. Wyszło im, że w okresie najbliższych 20 lat zyski społeczne i gospodarcze będą na tyle duże, że inwestycja się opłaci.
- Pod każdym względem jest to inwestycja bardziej na tak, niż na nie - stwierdza Andrzej Królikowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni. - Teraz jednak to rząd musi podjąć ostateczną decyzję.
- Rozmawiałem z premierem już po tej jego wypowiedzi i doszliśmy do wniosku, że źle się stało, że ta sprawa nabrała politycznego wymiaru - mówi Jerzy Wcisła, samorządowiec PO z Elbląga i zwolennik przekopu. - Premier nie powiedział mi, że to dobra czy zła inwestycja, ale tylko, że trzeba się zastanowić, czy w czasach kryzysu nas na nią stać.
Zgodnie z dokumentacją, którą otrzyma premier, najbardziej opłacalną lokalizacją na przekop jest wieś Nowy Świat. Wybudowanie tam kanału o długości ok. 1200 m i 40 m szerokości kosztować ma 646 mln zł.
Wraca pomysł "zawracania rzek syberyjskich" przez polskich betoniarzy...
Powstrzymajmy czarne piątki |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |