Tusk i Kaczyński chcą Polski z przeszłości. Zieloni chcą gospodarki przyszłości
Sobotnie zgromadzenia Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej pokazują jedno – żadna z tych partii nie traktuje poważnie ochrony środowiska jako szansy na rozwój polskiej gospodarki.
Zamiast prześcigać się na ilość energii generowanej ze źródeł odnawialnych wolą licytować się, która z nich jest bardziej przeciwna ambitnej polityce energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej.
- Z ust Jarosława Kaczyńskiego oraz Donalda Tuska usłyszeliśmy wiele haseł o potrzebie pielęgnowania patriotyzmu. Szkoda, że ich polityka energetyczna stoi po stronie stagnacji, a nie rozwoju polskiej gospodarki – mówi przewodniczący Partii Zieloni Adam Ostolski. – Polityka energetyczna rządu Tuska polega na unikaniu wyzwań, takich jak zwiększenie efektywności energetycznej czy wsparcia demokratycznego, obywatelskiego systemu rozproszonej energetyki odnawialnej. Wojna z pakietem klimatycznym, rozpętana przez prawicę, skazuje Polskę na pozostanie na marginesie nowoczesnej gospodarki. Tusk odmieniał „polski węgiel” przez wszystkie przypadki – zapomniał tylko dodać, że z powodu zmian cen na globalnym rynku rośnie znaczenie węgla importowanego. Nie pomaga to ani globalnemu klimatowi, ani polskiemu górnictwu. Pod rządami Tuska Polska po raz kolejny traci swą historyczną szansę. Zieloni stoją po stronie ludzi, chcących produkować własną energię, żyć w ciepłych domach, oddychać czystszym powietrzem i pracować na rzecz zielonej gospodarki przyszłości.
- Donald Tusk dużo mówił o miejscach pracy. Poza samym mówieniem niewiele z tego wynika – dodaje przewodnicząca Partii Zieloni, Agnieszka Grzybek. – Premier przekonywał, że dobrze zna problemy Śląska, zapomniał tylko, że energetyka węglowa niesie ze sobą koszty – nie tylko ekologiczne, ale i zdrowotne. Mógłby dowiedzieć się o tym, gdyby czytał opracowania Health and Environmental Alliance czy Greenpeace Polska. Gdyby zapoznał się z opracowaniami Instytutu na rzecz Ekorozwoju, wiedziałby, że fotowoltaika, energetyka wiatrowa czy biomasa nie musiałby być jedynie uzupełnieniem polskiego systemu energetycznego, ale mogłyby zaspokoić ponad 40% zapotrzebowania naszego kraju na energię do roku 2030. Gdyby zapoznał się z materiałem przygotowanym na potrzeby Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej wiedziałby, że wiatraki na Bałtyku mogłyby przyczynić się do stworzenia nawet 30 tysięcy miejsc pracy. Gdyby zamiast wspierać bezkrytycznie Angelę Merkel przyjrzał się na niemieckiej transformacji energetycznej, przekonałby się, że dała ona pracę kilkuset tysiącom ludzi. Gdyby rząd naprawdę dbał o polskich małych i średnich przedsiębiorców, zamiast pustej retoryki przyjąłby w końcu długo oczekiwaną ustawę o energetyce odnawialnej. Tę listę moglibyśmy ciągnąć jeszcze długo.
Zielony program dla polskiej energetyki dostępny jest pod adresem http://www.zieloni2004.pl/art-4288.htm
Stanowisko Partii Zieloni w sprawie „dużego trójpaku” energetycznego: http://www.zieloni2004.pl/news.php?readmore=3246