Tak przeładowuje się węgiel w Porcie Gdańsk
Port Północny w Gdańsku posiada od września 2013 roku jeden z największych na Bałtyku terminali masowych.
Dzięki niej ładunki takie jak węgiel, kruszywo czy ruda można będzie na wielką skalę już nie tylko eksportować, ale także importować.
Port Pólnocny jest jednym z zaledwie kilku miejsc na Bałtyku, do których mogą zawijać statki o zanurzeniu do 15 metrów. To maksymalne zanurzenie jednostek przepływających przez cieśniny duńskie, a zatem największe jakie pływaja po Bałtyku - nazywa się je Baltimax. Od jesieni minionego roku wyładunek tego typu statków odbywa się przy mającym ponad 600 m długości Pirsie Rudowym. Nowy terminal importowy jest dzierżawcą jego północnej części.
Ogromne gabaryty, miliony ton
Na terminalu pracują największe żurawie w kraju. To urządzenia firmy Liebherr -- mogą wyładowywać w ciągu godziny do 4 tys. ton węgla. Trafia ona następnie na taśmociągi, które przenoszą go na ląd. Tam jest rozładowywany na place składowe za pomocą urządzenia, które dzięki wysięgnikowi o długości 50 m jest w stanie rozprowadzać węgiel po placu w tym samym tempie, w jakim przyjeżdża taśmociągami. Zdolność przeładunkowa nowego terminalu wynosi 6 mln ton, czyli tyle samo co terminalu eksportowego.
Wyładunek z Chorwata
Podziwialiśmy czynności wyładunku węgla, jakie przeprowadzane były z jednostki, która przypłynęła do nas z Dubrownika. Statek nazywa się Zagreb i przybił do portu w Gdańsku 2 kwietnia. Ma 229 metrów długości, a jego maksymalne zanurzenie wynosi 14,5 metra. O przebiegu tej operacji oraz o tym co dzieje się na pirsie i jakie ma to znaczenie dla gdańskiego portu rozmawiamy z Adamem Łuczakiem, dyrektorem terminalu.
źródło: http://www.gospodarkamorska.tv
komentarz redakcji:
Kto nie wierzy,że z eksportera stajemy sie importerem węgla niech zobaczy jak to sie kręci w Porcie Gdańskim...
Radek Gawlik