Energia dla obywateli i obywatelek
Paria Zieloni: Uchwała Rady Krajowej z dn. 20.10.2013
Partia Zieloni domaga się, by nowe prawo o odnawialnych źródłach energii (OZE) służyło społeczeństwu i środowisku oraz małym i średnim przedsiębiorstwom, a nie wielkim koncernom zatruwającym atmosferę.
Partia Zieloni jest zaniepokojona tym, w jaki sposób rząd „pracuje” nad ustawą o odnawialnych źródłach energii. Kulminacją złej woli, ignorancji i triumfem brudnych interesów są najnowsze założenia do ustawy przedstawione 17 września br.
Założenia te przewracają do góry nogami poprzednią koncepcję, zaprezentowaną w październiku zeszłego roku. O ile tamten projekt dawał nadzieję na wykorzystanie uwarunkowań Polski i w miarę szybki rozwój energetyki odnawialnej, nowe pomysły są tylko przykrywką dla niechlujnego spełnienia wymagań prawa unijnego przy jak najniższym koszcie dla budżetu, za to ze szkodą dla społeczeństwa, środowiska naturalnego oraz długoterminowego interesu Polski. W nowych założeniach do ustawy nie uwzględnia się w ogóle rynku energii, a jedynym kryterium są kwestie finansowe. Partia Zieloni stanowczo potępia takie krótkowzroczne działania rządu, szczególnie:
-
Sposób prowadzenia prac nad ustawą o odnawialnych źródłach energii: pomimo pochylania się przez rząd nad tym problemem przez trzy lata (!), projekt ustawy wciąż nie wpłynął do Sejmu, a kolejne koncepcje zaprzeczają poprzednim. Poza wymiernymi szkodami dla ludzi i środowiska skutkuje to niestabilnym otoczeniem prawnym, wystawia na szwank reputację Polski oraz zniechęca do inwestycji w energetykę odnawialną.
-
Opóźnienie we wdrożeniu prawa europejskiego (m.in. Dyrektywa 2009/28/WE w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych): obecnie wynosi ono trzy lata, a prawdopodobniej będzie to pięć lat. Według przewodniczącego sejmowej podkomisji ds. energetyki, Andrzeja Czerwińskiego, przyjęcie „tzw. dużego trójpaku energetycznego zawierającego m.in. ustawę o odnawialnych źródłach energii będzie możliwe do końca obecnej kadencji Sejmu, która upływa jesienią 2015 roku”. Sankcji europejskich za złamanie prawa z pewnością nie da się uniknąć.
-
Kontynuacja ekonomicznie bezsensownej i ekologicznie szkodliwej polityki wspierania spalania biomasy z węglem: obecnie współspalanie brudnego węgla wraz z biomasą jest nagradzane zielonymi certyfikatami, czyli zaliczane jest przez państwo do – wspieranej – energii odnawialnej! Nie dość, że nie ma to nic wspólnego z ekologią, to jeszcze nie pozwala zarabiać drobnym polskim producentom biomasy, gdyż wielkie koncerny energetyczne sprowadzają ją (taniej) z zagranicy, co dodatkowo skutkuje zwiększonymi emisjami związanymi z transportem. To znaczy, że kosztem nas wszystkich oraz środowiska naturalnego na produkcji tej pseudo-zielonej energii bogacą się jedynie wielkie tradycyjne elektrownie! W myśl nowych założeń, ten chory system ma być częściowo kontynuowany w następnych latach.
-
Ignorowanie głosu środowiska związanego z OZE: liczne i sensowne pomysły branży były i są albo całkowicie pomijane przez rząd, albo marginalizowane. Zgodnie z publicznymi wypowiedziami, m.in. premiera, nowy system wsparcia dla energetyki odnawialnej musi być przede wszystkim tani, czyli niekoniecznie dobry na dłuższą metę ani całkowicie sensowny. Nie musi też brać pod uwagę interesu polskich firm, głosu organizacji pozarządowych, obywateli i obywatelek, długoterminowego rozwoju kraju – liczy się tylko krótkoterminowy interes budżetu państwa.
Nie ulega wątpliwości, że obecny establishment (rząd, ministrowie i koalicyjni posłowie i posłanki) bronią korporacji zamiast interesów konsumentek i konsumentów; chronią państwowych monopolistów energetycznych przed konkurencją odnawialnej energetyki obywatelskiej. Rząd hojnie szermuje hasłem o konieczności oszczędności, także w przypadku wparcia dla OZE, ale jednocześnie od lat pompuje miliardy złotych z budżetu w korporacje energetyczne, współspalające węgiel i biomasę. Obecny rząd, PO, PSL oraz reszta partii parlamentarnych udowodnili, że tak naprawdę interes obywateli i obywatelek i jakość środowiska ich nie obchodzi, dlatego czas na zmiany!
Tylko radykalna zmiana polityczna pozwoli zawrócić ze szkodliwej ścieżki wspierania węgla, atomu oraz państwowych molochów energetycznych na rzecz uwolnienia czystej energii w interesie wszystkich Polek i Polaków. Partia Zielonych jako jedyna partia w Polsce autentycznie wierzy, że rozwój obywatelskiej i rozproszonej energetyki odnawialnej (słonecznej, wiatrowej, wodnej i opartej na biomasie) jest nie tylko możliwy w polskich warunkach, ale wręcz konieczny. I to nie tylko ze względu na unijne wymogi. Uważamy, że należy:
-
odejść od dotowania i wspierania (w sposób jawny i ukryty, np. pod postacią zwiększonych kosztów leczenia) szkodliwej dla ludzi i środowiska energetyki opartej na węglu, zrezygnować z wątpliwego ekonomicznie i ekologicznie programu budowy energetyki jądrowej oraz wierceń służących wydobyciu gazu łupkowego, stanowiących zagrożenie dla wód gruntowych;
-
przeznaczyć uwolnione środki na rzeczywiste wsparcie czystej energetyki odnawialnej, z taryfami gwarantowanymi dla małych i średnich producentów przez okres co najmniej 20 lat;
-
zagwarantować możliwość opłacalnego produkowania energii odnawialnej przez wszystkie obywatelki i obywateli – prosumentów, z obowiązkiem wykupu nadwyżek przez zakład energetyczny;
-
stworzyć zachęty podatkowe i inne, celem wspierania krajowych producentów związanych z branżą energetyki odnawialnej;
-
stworzyć ramy prawne i ekonomiczne na rzecz rozwoju przydomowych systemów magazynowania energii ze źródeł odnawialnych.
Zieloni apelują do premiera Tuska o radykalną zmianę założeń nowej ustawy o odnawialnych źródłach energii, tak aby Polki i Polacy faktycznie mogli odnieść ekologiczne i ekonomiczne korzyści z rozwoju rozproszonej i przyjaznej środowisku energetyki. Partia Zieloni doskonale rozumie długoterminowe interesy kraju, potrzeby społeczeństwa i wymogi środowiska, dlatego możemy służyć rządowi nieodpłatną pomocą merytoryczną przy pracach nad ustawą.