Po szumnie nazwanej” konferencji informacyjnej” słów kilka.
Gości na konferencję przyszło niewielu, większość stanowili urzędnicy z instytucji żywo zainteresowanych wdrożeniem sowicie finansowanych projektów związanych rzekomo z działaniami przeciwpowodziowymi. Zainteresowanie ze strony „społeczeństwa” było niewielkie, jakby nikogo nie interesowało zagrożenie powodziowe, a może to jednak poprzez zamierzone działalnie organizatora (RZGW Szczecin i SWECO), którzy wybiórczo wysłali zaproszenia pomijając szczególnie te organizacje, które wyrażały inne zdanie niż „jedynie słuszne”. Dodatkowo termin konferencji czyli czwartek przedpołudniem w szczycie okresu wakacyjnego również nie zachęcał.
Zebranych przywitał Michał Kiełsznia do niedawna Dyrektor Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska tu w roli SWECO (firmy wykonującej projekt, choć nikt do końca tego nie wyjaśnił). Podobno w „tłumie” liczącym w porywach do 40 osób byli przedstawiciele World Banku, który to pożycza Polsce pieniądze na tzw. cele przeciwpowodziowe i to zacną kwotę 460 mln Euro. Panu Kiełszni (obecnie przedstawicielowi SWECO biuro Szczecin) towarzyszyli Łukasz Kolanda z-ca dyr. RZGW Szczecin oraz M. Humiczewski dyrektor ZMIUW Szczecin.
Konferencja miała trwać do godziny 14:00 (z zaplanowaną debatą od godz. 12:00) panowie prowadzący Kiełsznia i Humiczewski od początku zapowiedzieli, że muszą opuścić zacne zgromadzenie wcześniej, jakby obawiali się zadawania pytań lub mieli w poważaniu zainteresowanych tematem.
Od początku również nagabywano zgromadzonych jakoby to pierwsza informacyjna konferencja a wszystkie projekty są na etapie wstępnym i chętnie wysłuchają uwag ze strony „społeczeństwa”. Ponadto szanowne instytucje, jak to określił jeden z uczestników „z dobroci serca” informowały społeczeństwo o swoich zamierzeniach.
Miało być informacyjne a wyszło jak zwykle. Pierwszy głos zabrał wyglądający na miłośnika wielkich (nie do końca przystosowanych do Odry) lodołamaczy, Łukasz Kolanda z RZGW Szczecin. Przez ponad 40 minut namiętnie opowiadał o lodołamaniu na Odrze racząc gości zacinającymi się filmami. Szczególnie dumny wydawał się być z posiadanych we flocie RZGW Szczecin całkiem nowych nabytków lodołamaczy nazwanych Andrzej i Stanisław o zanurzeniu przekraczającym możliwości pływania po Odrze.
Kilka ostatnich slajdów z prezentacji Kolandy dotyczyło wreszcie meritum sprawy – planów. (slajdy w załączeniu)
Kolejnym punktem programu była prezentacja dotycząca inwentaryzacji przyrodniczej, którą przedstawił Jakub Szumin (prezes Federacji Zielonych Gaja) podczas konferencji w roli eksperta w zespole Sweco (również ekspert World Banku). (prezentacja w załączeniu). Inwentaryzacja jest podobno prowadzona od wiosny.
Następnie przedstawiono (Sweco) zakres prac w projekcie (slajdy w załączeniu).
Kolejno dr Krzysztof Ziarnek w telegraficznym skrócie przedstawił zakres prac inwentaryzacyjny na Międzyodrzu służących tworzeniu koncepcji prac w tym regionie – odpowiedzialny ZMIUW Szczecin. Ziernek podkreślał fakt, że rzeka Odra była regulowana i kładł nacisk na zanikanie siedlisk lasów lęgowych, czemu mają zapobiegać przyszłe prace. Zakresu działań nie przedstawiono. (slajdy w załączeniu)
Debata była dość burzliwa. Z sali padły pytania o rekompensaty dla rybaków za zakłócanie tarła na Jeziorze Dąbie, Iwona Krępic pytała o dostęp do informacji o obu projektach i przeprowadzanie procedur przetargowych, Jacek Engel zadawał pytania techniczne związane z regulacją rzeki, danymi o zatorach powodziowych i z inwentaryzacją przyrodniczą. Dariusz Janicki stawiał ostre pytania o zezwolenia na odławianie zagrożonych gatunków i zarzucał prowadzącym inwentaryzację nie wystarczającą ilość punktów do poboru makrobentosu
Dyrektor Humiczewski i Kiełsznia szybko opuścili zebranych a na polu bitwy pozostały panie ze Sweco Krystyna Araszkiewicz oraz Alicja Wilanowska w towarzystwie z-cy dyrektora Kolanda (RZGW Szczecin).
Kolanda po dość krytycznych uwagach dotyczących bardzo starych metod lodołamania bardzo się zdenerwował i mocno starał się bronić stanowiska jakoby dostosowanie Odry (a więc akcje mające na celu dostosowanie jej do IV klasy żeglowności) do lodołamaczy było jedynym rozwiązaniem, choć powodzie zatorowe na Odrze granicznej nie występują już od kilkudziesięciu lat. Agresywnie reagował na sugestie stosowania innych metod, jak drony, mikrowybuchy itp. czy choćby rozmów na temat alternatywnych metod. Atakował zadającego pytania uczestnika spotkana sugerując jakoby jego wieloletnie doświadczenie i wybór tylko tej jednej słusznej drogi jest niepodważalny. Nikt nie wspomniał ani słowa o innych metodach , jak oddawaniu rzece miejsca.
Panie specjalistki równie zajadle broniły słuszności założeń projektowych podśmiechując się momentami dając upust swojemu lekceważeniu w stosunku do przybyłych.
Zapewniono, że materiały z konferencji zostaną rozesłane, nagranie z konferencji zostanie udostępnione a na wszelkie pytania „społeczeństwo uzyska odpowiedzi” jeśli tylko zapyta.
Iwona Krępic
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |