Fotowoltaika jest dzisiaj na topie, bo chyba każdy szuka oszczędności na kosztach eksploatacji domu i możliwości łatwego zarabiania pieniędzy.
Pojawia się coraz więcej producentów oferujących nam moduły fotowoltaiczne. Coraz więcej firm instalacyjnych oferuje tego rodzaju systemy. Niestety, nie gwarantuje to właściwej pracy instalacji i oczekiwanej ilości samodzielnie produkowanego prądu
Inwestorom zainteresowanym własną elektrownią słoneczną i tym, którzy już taką posiadają, proponujemy aby zwrócili uwagę na kilka aspektów, które mogą istotnie wpływać na efektywną i niezawodną pracę instalacji przez co najmniej 20-25 lat.
„Kto kupuje tanio, ten kupuje dwa razy” – niska cena instalacji fotowoltaicznej wiąże się najczęściej z problemami i ciągłym dokładaniem do inwestycji.
Ogniwa fotowoltaiczne połączone ze sobą tworzą moduł fotowoltaiczny (panel fotowoltaiczny). W zależności od ich jakości oferowane są w trzech klasach:
Klasa A – ogniwa bez wad.
Klasa B – ogniwa z nielicznymi skazami (uszkodzeniami).
Klasa C – ogniwa z licznymi skazami.
Im wyższa klasa ogniw, tym wyższa moc modułu fotowoltaicznego i jego wyższa jakość.
Im niższa klasa, tym tańsze moduły fotowoltaiczne.
Warto przyjrzeć się modułom, które kupujemy. „Gołym okiem” znajdziemy skazy czy uszkodzenia modułów klasy C. Znacznie trudniej będzie nam rozpoznać moduły fotowoltaiczne klasy B i A – pewną wskazówka może być niejednolity kolor ogniw. Wyraźne różnice w odcieniu poszczególnych ogniw mogą świadczyć, że do budowy modułu nie wykorzystano ogniw najwyższej klasy.
Niedolutowane końcówki ścieżek, niska jakość lutów, widoczne uszkodzenia modułów, świadczą o tym że jest to moduł niskobudżetowy. Zazwyczaj możemy się spodziewać, że do jego budowy zastosowano niskiej klasy ogniwa.
Podczas produkcji modułów fotowoltaicznych może dojść do drobnych uszkodzeń ogniw, niewidocznych „gołym okiem”, tzw. mikropęknięć.
Do mikrouszkodzeń ogniw może dojść również podczas transportu, magazynowania i montażu modułów. Ich obecność jest przyczyną powstawania tzw. gorących punktów – czyli miejsc, które będą się silnie nagrzewać, zwłaszcza przy ich zacienieniu. W wyniku gorących punktów, zacienione ogniwa mogą nagrzewać się do temperatury ponad 250°C, co może prowadzić do ich uszkodzenia. W skrajnym przypadku do samozapłonu modułu.
Na etapie eksploatacji instalacji fotowoltaicznej, gorące punkty (mikrouszkodzenia ogniw) mogą powstawać w wyniku chodzenia po modułach fotowoltaicznych przez obsługę czy przez osoby myjące. Dlatego też, moduły fotowoltaiczne nie mogą być poddawane znacznym obciążeniom w wyniku chodzenia po nich. Jeśli jest to konieczne należy zastosować odpowiednie obuwie i unikać stawania w centralnej części modułu.
Gorące punkty na pracującej już instalacji można wykryć za pomocą badania kamerą termowizyjną.
Komin, antena satelitarna, słup energetyczny, drzewa mogą rzucać cień na moduły fotowoltaiczne. A nawet najmniejsze zacienienie będzie wpływać na zmniejszenie ilości produkowanego prądu przez naszą instalację fotowoltaiczną. Zasłaniać moduły mogą również: śnieg, liście, odchody ptaków, pyłki roślin.
Zacienione ogniwa będą się nagrzewać, co w skrajnym przypadku może doprowadzić do ich przegrzewania a nawet uszkodzenia. Dlatego w modułach stosuje się diody obejściowe (tzw. diody bypass), które mają zapobiegać negatywnym skutkom zacienienia – chronią moduł przed uszkodzeniem.
Warto zwrócić uwagę na otoczenie naszej instalacji fotowoltaicznej. Najlepiej zlokalizować moduły tak aby otaczające je obiekty nie rzucały na nie cienia – zarówno w lecie jak i w zimie.
Montując instalację fotowoltaiczną na dachu pokrytym dachówką warto mieć kilka dachówek w zapasie, bo może się zdarzyć, że podczas montażu modułów kilka elementów zostanie uszkodzonych.
Należy zawsze stosować systemy montażowe polecane przez danego producenta modułów. Kupowanie np. tańszych zamienników, może doprowadzić do uszkodzenia konstrukcji, które może się uwidocznić dopiero po kilku czy kilkunastu latach.
Złączki elektryczne nie powinny leżeć na dachu ani luźno zwisać – powinny zostać przymocowane do konstrukcji montażowej modułów, np. za pomocą dwóch opasek zaciskowych: odpornych na UV i skrajny zakres temperatur min. -35°C; +90°C.
Unikanie pętli – łącząc moduły fotowoltaiczne ze sobą należy unikać tworzenia się pętli przewodów, w których mogło by się indukować napięcie. Dlatego przewód dodatni (plusowy) należy prowadzić blisko ujemnego (minusowego), nawet kosztem większego zużycia kabli.
Moduły fotowoltaiczne narażone są na działanie czynników atmosferycznych. Tym samym będą ulegały zabrudzeniu, które ogranicza dostęp promieni słonecznych do ogniw. W najlepszym wypadku spowoduje to zmniejszenie ilości produkowanego prądu przez naszą instalację.
Opadu deszczu mogą nie wystarczyć. W dużym stopniu intensywny deszcz oczyści powierzchnię modułu, ale nie będzie on w pełni czysty. Można to łatwo sprawdzić przecierając moduł białą chusteczką lub palcem.
Długie okresy bez opadów mogą sprzyjać intensywnemu zanieczyszczaniu się szyby modułu. W miejscach gdzie jest dużo kotłów na paliwo stałe, możemy spodziewać się nieciekawych osadów w czasie trwania okresu grzewczego.
Zaleca się regularne usuwanie większych zabrudzeń z modułów fotowoltaicznych oraz ich cykliczne mycie minimum 1-2 razy w roku. Szczególnie późną wiosną po okresie pylenia drzew.
Do mycia należy używać wyłącznie miękkiej wody i o ile nie jest to konieczne – nie należy stosować detergentów. Doskonale do mycia modułów nadaje się czysta deszczówka.
Mycie modułów twardą wodą będzie powodować powstawanie smug, które ograniczą dostęp promieni słonecznych do ogniw.
Mycie najlepiej wykonać rano, gdy moduły są zimne. Do mycia powinniśmy używać przybory, które nie porysują szyby, np. szczotki z miękkim włosiem.
Trudne do usunięcia zabrudzenia można przemyć roztworem izopropanolu o stężeniu nie większym niż 10%. Natomiast, nie można stosować detergentów alkalicznych lub kwaśnych.
Myjąc moduły, należy unikać chodzenia po nich.
Do mycia nie stosować myjek ciśnieniowych – mycie pod ciśnieniem może uszkodzić silikon uszczelniający, który znajduje się miedzy szybą a ramką modułu.
Moduły fotowoltaiczne powinny pracować przez minimum 25 lat. Warto więc dokładnie sprawdzić warunki gwarancji producenta, np. od kiedy jest liczona, warunki i sposób wymiany uszkodzonych modułów, warunki wymiany modułów uszkodzonych podczas transportu, itp.
Gwarancja na wykonanie (zwykle od 2 do 10 lat) – w okresie gwarancji, wszelkie wady, jak np. pęknięcie, rozszczelnienie, itd., pozwolą nam na wymianę modułu na nowy lub domaganie się rekompensaty. Oczywiście, o ile producent będzie działa na rynku przez 10 i więcej lat.
Jeśli producent naszych modułów fotowoltaicznych wcześniej zakończy swoją działalność inwestor pozostanie sam z problemem. Bo trudno będzie znaleźć na rynku moduły kompatybilne z zainstalowanymi kilka lat wcześniej. Często uszkodzenie jednego modułu będzie wymagać wymiany kilku lub nawet wszystkich modułów fotowoltaicznych w naszej instalacji.
Gwarancja mocy – moduły fotowoltaiczne stopniowo tracą swoje właściwości. Z każdym rokiem użytkowania ich moc zmniejsza się. Producenci gwarantują spadek mocy nie mniejszy niż określona wartość, np. 90% mocy maksymalnej po 10 latach i 80 procent mocy po 25 latach.
Przy wyborze modułów fotowoltaicznych warto zwrócić uwagę na markę producenta. Duże i znane firmy o stabilnej pozycji, które działają na rynku od kilkudziesięciu lat, są znacznie lepsze od nowych i małych producentów.
Duże koncerny, oprócz modułów fotowoltaicznych, produkują również pompy ciepła, kotły, itd. W przepadku zawirowań w jednej branży np. w fotowoltaicznej, taka firma jest bardziej odporna na bankructwo.
Warto również zwrócić uwagę, że duże i poważne firmy muszą dbać o swój wizerunek. Dlatego możemy spodziewać się że nie wciskają „kitu” swoim klientom, np. zawyżając prognozy produkcji prądu z instalacji; proponując instalację, która nie jest najlepszym rozwiązaniem.
To jedynie wybrane aspekty instalacji fotowoltaicznej, na które możemy mieć wpływ lub które możemy samodzielnie sprawdzić. Zawsze warto zlecić wykonanie instalacji sprawdzonej firmie, która wszystko powinna właściwie zaprojektować i wykonać. Wtedy bowiem, możemy mieć większe szanse na to, że nasza instalacja bez problemów popracuje dla nas długie lata.
No i każdy właściciel instalacji powinien kontrolować jej pracę, w tym ilość produkowanego prądu. Bo to również może wiele powiedzieć o tym czy wszystko jest w porządku.
Wykorzystano zdjęcia z bloga Bogdana Szymańskiego: http://solaris18.blogspot.com/
źródło: http://kotly.pl
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
Setki ton porzuconych śmieci w wakacyjnych kurortach. |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) sierpień (...) |
Więcej sinic, mniej tlenu. Pierwsza elektrownia jądrowa może (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) lipiec (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |