Ludzie, ogarnijcie się, smogu nie ma!
Ministerstwo Środowiska odmówiło obniżenia progów alarmowania polskiego społeczeństwa o zagrożeniu smogiem.
W 2015 roku Polski Alarm Smogowy rozpoczął zbieranie podpisów pod pod petycją do Ministerstwa Środowiska o obniżenie poziomów alarmowania oraz informowania o zanieczyszczeniu powietrza. Petycja podpisana przez 10 000 obywateli została przekazana na ręce Ministra Pawła Sałka w dniu 4 listopada 2016 roku. W Polsce progi alarmowe ustalone są na niespotykanie wysokim poziomie. Stężenie pyłu musi osiągnąć średniodobowo aż 300 mikrogramów pyłu PM10 na m3 powietrza. Polski Alarm Smogowy domaga się obniżenia progu alarmowego do 100 mikrogramów, by skuteczniej informować społeczeństwo o zagrożeniu smogiem i chronić je przed zagrożeniem.
W odpowiedzi Ministerstwa Środowiska na petycję PAS czytamy, że obecne progi są wystarczające i ostrzegają o poziomie zanieczyszczeń, którego przekroczenie powoduje "negatywne skutki dla zdrowia ludzkiego".
- To nieprawda – mówi Anna Dworakowska z PAS - skutki dla zdrowia ludzkiego pojawiają się znacznie wcześniej niż przy poziomie stężeń uważanych w Polsce za alarmowe. Na przykład we Francji analogiczne poziomy, które informują mieszkańców, że powietrze jest niezdrowe lub bardzo niezdrowe są określone na poziomie 80 ug/m3. Nasuwa się wniosek, że Ministerstwo Środowiska przekonane jest, że Polacy mają znacznie odporniejsze płuca niż Francuzi i są bardziej odporni na smog – mówi.
Ponadto Ministerstwo Środowiska stwierdza, że obniżenie progów alarmowych byłoby nieskuteczne, ponieważ oznaczałoby konieczność ogłaszania alarmów często, przez co spowszedniałyby mieszkańcom kraju.
- Częstsze ogłaszanie alarmów smogowych mogłoby skutecznie uświadomić Polakom, jak duża jest skala problemu – mówi Andrzej Guła, lider PAS - Taka świadomość jest niezbędna do przeprowadzenia skutecznej zmiany społecznej. Bez zmiany progów alarmowych będziemy oszukiwani i będziemy wierzyć, że nic nam nie grozi.