W lipcu miała miejsce awaria w Kozienicach, w drugiej co do wielkości elektrowni w Polsce. (...) Na skutek awarii ze zbiorników wydostało się do rzeki 9 ton mazutu.
Warszawa, 14 sierpnia 2014 r.
Anna Grodzka
Posłanka na Sejm RP
Szanowny Pan
Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
W lipcu miała miejsce awaria w Kozienicach, w drugiej co do wielkości elektrowni w Polsce. Przez dwa dni pokazywano w mediach zdjęcia katastrofy z helikoptera i z wody, pokazywano tworzone bariery i plamy zanieczyszczeń na rzece. Wypowiadali się przedstawiciele z elektrowni, straży pożarnej, ekolodzy i inni eksperci.
Jak podali przedstawiciele elektrowni, na skutek awarii zaworu, ze zbiorników wydostało się do rzeki 9 ton mazutu, ciężkiego oleju służącego okresowo jako paliwo w elektrowni. Zeznania w mediach nie były jednak spójne. Straż pożarna mówiła o wychwyceniu 5 ton mazutu na barierach postawionych na wodzie oraz oceniała, że ok. 250 kg z tych 5 ton wydostało się do Wisły. Mazut miał przeniknąć do nurtu rzeki mimo dwóch barier wychwytujących go rozstawionych na zatoce na Wiśle, nad którą leży elektrownia. Komentując to wydarzenie w programach informacyjnych, niektórzy komentatorzy zwracali uwagę na niewyjaśnioną i niepokojącą niespójność co do podawanej ilości szkodliwej substancji. Pracownicy Elektrowni Kozienice mówili o 9 tonach mazutu, który wydostał się do zatoki. Natomiast straż pożarna donosiła o wychwyceniu 5 ton i wycieku jedynie 250 kg mazutu do nurtu rzeki. Wynika z tego, że dalej z Wisłą mogły popłynąć 4 tony (różnica między tym, co wyciekło – 9 ton, a tym, co zostało wychwycone – 5 ton), a nie jedynie 250 kg mazutu. Te fakty zdają się potwierdzać eksperci WWF, którzy sprawdzali wygląd Wisły poniżej elektrowni. Zobaczyli oni znaczące ilości oleju na Wiśle i jej brzegach poniżej elektrowni. Znaleźli także zaolejone pisklę mewy śmieszki, które czyścili z mazutu u weterynarzy, co niestety nie było końcem leczenia.*
Media po 24 godzinach zajęły się innymi tematami. Rządowi i innym uczestnikom wydarzenia natomiast pozostało wykorzystać tę - tym razem na szczęście - raczej tylko awarię, a nie katastrofę, do rozpoczęcia dyskusji nad bezpieczeństwem wielkich instalacji energetycznych czy chemicznych, do sprawdzenia ich zabezpieczeń, aby w przyszłości uniknąć właśnie katastrof ekologicznych. To, co się wydarzyło, powinno zachęcić nas do przygotowania się na sytuację dużo gorszą, tj. gdy do Wisły czy Odry wydostałoby się kilkadziesiąt lub kilkaset ton ropy czy mazutu.
Jedna uwaga jest tutaj oczywista. Im większe tradycyjne elektrownie i instalacje przemysłowe, tym ryzyko katastrofy większe. Takiego ryzyka nie ma np. w wypadku odnawialnych źródeł energii opartych na wietrze, słońcu, biomasie. Instalacje takie są mniejsze, po drugie nie wykorzystują do produkcji energii mazutu, pyłu węglowego, oszukańczych odnawialnych energii pod nazwą współspalania węgla z biomasą, które w ostatnich latach doprowadziło do dwóch pożarów w dużych elektrowniach. Ten wypadek winien także skłaniać Premiera i rząd do przemyślenia polityki bagatelizowania odnawialnej energetyki a stawiania głównie na energie kopalne.
Należy też zwrócić uwagę na fakt, że Elektrownia Kozienice wezwała straż pożarną, dopiero w sytuacji, gdy jej pracownicy zorientowali się, że nie wychwycą mazutu na pierwszej stałej zaporze na Wiśle. Straż rozstawiła drugą zaporę i prawdopodobnie działała profesjonalnie. Taki sposób zachowania zarządu elektrowni sygnalizuje, że gdyby udało się im wyłapać przeciek na pierwszej zaporze na Wiśle, być może opinia publiczna w ogóle nie dowiedziałaby się o awarii. Należy przypuszczać, że tego rodzaju mniejsze awarie, które nie wydostają się poza obręb zakładów pozostają ich wewnętrzną tajemnicą.
W związku z powyższym chciałabym postawić następujące pytania:
Pan Premier i rząd winien potraktować awarię w Kozienicach jako przestrogę. Należy nakazać w/w działania odpowiednim organom w trosce o zmniejszenie ryzyka, że pewnego dnia naszymi rzekami popłynie kilkadziesiąt albo kilkaset ton oleju napędowego niszcząc kompletnie ekosystem rzeki i ujęcia wód pitnych.
Z wyrazami szacunku,
Anna Grodzka
* http://www.wwf.pl/?14600%2FMazut-z-elektrowni-nadal-w-Wisle
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |