*Rżną* dęby na Osobowicach
Relacja ze spotkania w DZMiUW oraz wizytacji na Wałach Osobowickich. 8.12.14.
Zaalarmowani interwencjami mieszkańców oraz artykułem w Gazecie Wrocławskiej wezwaliśmy publicznie Dyrektor Gustowską z Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych( DZMiUW) o wstrzymanie wycinki drzew na wałach, wysyłając jednocześnie prośbę o spotkanie. Muszę przyznać, że reakcja była natychmiastowa. Po rozmowie z dyr. Gustowska spotkaliśmy się z jej zastępcą dyr. Kwiatkowskim i współpracownikami w siedzibie Inwestora a następnie na wizytacji na Wale Osobowickim.
Ze strony społecznej była Małgorzata Tracz( przewodnicząca Wrocławskiego Koła Partii Zieloni), dr Sylwester Kraśnicki, hydrogeolog ( Stowarzyszenie EKO-UNIA) oraz niżej podpisany.
Muszę przyznać, że jechaliśmy z przekonaniem, że na pewno przesadzają w tej wycince i jak się przyłożymy to na pewno wiele drzew uda się uratować. Jednak mieliśmy się rozczarować.
Obecna technologia uszczelnienia 2,6 km wału ( tę część nadzoruje DZMiUW), jako elementu poprawy bezpieczeństwa powodziowego Wrocławia w ramach projektu tzw. Wrocławskiego Węzła Wodnego polega na pionowym przecięciu tego wału na koronie na głębokość 8 m. Przecięcie ma szerokość 40 cm i wprowadzana jest tam specjalna, utwardzona przegroda antyfiltracyjna, chroniąca wał przed podmyciem i rozmyciem podczas powodzi.
Wał będzie też na koronie formowany i zagęszczany. Na koniec powstanie tam 4 metrowa droga, na niej ścieżka rowerowa. Ta technologia wyklucza pozostawienie drzew w koronie na trasie drogi, zapewniającej komunikację po wale, czy na jej poboczu ( przecięcie wału, podcina korzenie tych drzew i zagraża zawaleniem się drzew w przyszłości). Jednak drzewa mogą zostać w bezpiecznej odległości na skarpach wału, w sytuacji, gdy cała operacja nie podetnie im radykalnie korzeni i nie osłabi stabilności.
Otrzymaliśmy kopie wszystkich pozwoleń i dokumentów, o które poprosiliśmy. Nie możemy się do niczego „przyczepić”, choć bardzo szukaliśmy luk w postępowaniu inwestora- DZMiUW oraz wykonawcy.
Wygląda, iż jest to robione wzorcowo. Inwestor w warunkach przetargu określił firmę zewnętrzną wobec wykonawcy robót, która na bieżąco dokonuje z przyrodnikami oceny, które drzewa należy wyciąć, których gałęzie przyciąć, ze względu na wysokość maszyny ( patrz fotografie). Zatrudniono do konsultacji najwybitniejszych fachowców od nietoperzy, motyli, dendrologii i botaniki z Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy min. kontrolują przeniesienie gatunków, chronionych prawem UE.
Cóż wiele pięknych, starych drzew zostało wyciętych. Taki jest koszt poprawy bezpieczeństwa powodziowego miasta. Nie mamy powodów wątpić w informacje pracowników DZMiUW o przeciekach pod tymi wałami podczas największej znanej powodzi w 1997r.
Moja jedyna uwaga, dotyczyła tego, aby sami pracownicy Inwestora i Wykonawcy zakomunikowali opinii publicznej przed przystąpieniem do wycinką drzew, jak i dlaczego to jest robione. Nie byłoby tej „afery”, ale i my nie moglibyśmy pochwalić sposobu prowadzenia tej inwestycji
Marzyło by się nam, aby z taką starannością do kwalifikacji wycinki drzew podchodziły służby miejskie prezydenta Dutkiewicza. Nie jest daleko, może warto im zrobić im szkolenie na wałach ?!
Dziękuję dyrekcji i pracownikom DZMiUW za szybką reakcję i współpracę.
Radosław Gawlik,
EKO-UNIA, Zieloni