Węgiel od dawna krążył pomiędzy atmosferą, biosferą, glebą i oceanami. Do tego kręgu dopływało trochę dwutlenku węgla z wulkanów, ale podobna ilość węgla była usuwana przez plankton i wietrzenie skał. Wszystko było w równowadze do momentu, aż sięgnęliśmy do wielkiego, powstałego przed dziesiątkami milionów lat rezerwuaru paliw kopalnych. Rok po roku, pochodzący ze spalania nadmiar dwutlenku węgla zaczął kumulować się w atmosferze oraz w oceanach, zakwaszając je. To tak, jakby do rachunku, na który wpływa 5000 miesięcznie i z którego co miesiąc jest wypłacana taka sama kwota podłączył się haker, wypłacając sobie miesięcznie tylko 4% - 200 złotych miesięcznie. Po dwóch latach z konta znikną wszystkie pieniądze.
4% - prawie nic. Cóż... Prawie robi dużą różnicę.