Aby Warszawa nie utonęła w śmieciach, ratusz przymierza się do budowy nowoczesnej elektrociepłowni opalanej odpadami. Utrzymywany w tajemnicy projekt lokuje ją na lewym brzegu Wisły.
Dziś elektrociepłownie opalane odpadami komunalnymi to w Europie standard. Jest ich już kilkaset, m.in. w Berlinie, Paryżu, Amsterdamie, Kopenhadze, Brukseli.
Prąd ze śmieci powstanie w Warszawie
Aby Warszawa nie utonęła w śmieciach, ratusz przymierza się do budowy nowoczesnej elektrociepłowni opalanej odpadami. Utrzymywany w tajemnicy projekt lokuje ją na lewym brzegu Wisły.
Dziś elektrociepłownie opalane odpadami komunalnymi to w Europie standard. Jest ich już kilkaset, m.in. w Berlinie, Paryżu, Amsterdamie, Kopenhadze, Brukseli. - Śmieci nie powinny trafiać na wysypiska. Spalając je, możemy przecież produkować prąd i ciepło - mówi dr Tadeusz Pająk z Katedry Energetyki i Ochrony Środowiska AGH.
Dla nas śmieci to paliwo
Takie spalarnie chętnie budują prywatni inwestorzy, bo przynoszą duże zyski. Właściciele instalacji dostają pieniądze za odbiór śmieci oraz za wyprodukowane z ich spalenia ciepło i prąd. W Wiedniu trzy tego typu zakłady w letnie miesiące całkowicie zaspokajają zapotrzebowanie stolicy Austrii na ciepłą wodę.
Jedna z największych opalanych śmieciami elektrociepłowni europejskich znajduje się w Högdalen w Sztokholmie. Rocznie przyjmuje 700 tys. ton odpadów komunalnych i przemysłowych.
W sztokholmskiej instalacji odpady lądują w jednym z sześciu kotłów. - Możemy spalić wszystko. Trafiła nam się kiedyś wanna i połowa drewnianego domu. Dla nas to paliwo, a nie odpady - tłumaczy Izabela Van den Bossche z firmy Fortum, do której należy Högdalen.
O budowę tego typu zakładów zabiegają władze większości europejskich stolic. Prawo bowiem nakazuje, by montowano na nich bardzo silne filtry, dzięki którym te instalacje emitują mniej szkodliwych substancji niż tradycyjne elektrociepłownie opalane węglem. Na dodatek prąd wytwarzany w zakładach opalanych śmieciami zalicza się do tzw. zielonej energii przyjaznej dla środowiska, co ma decydujący wpływ na statystyki i naliczanie ewentualnych unijnych kar za zanieczyszczanie środowiska.
Zbyt wcześnie na szczegóły
W Warszawie dziś działają trzy elektrociepłownie: Siekierki, Żerań i Kawęczyn. Wszystkie na węgiel.
Jak ustaliliśmy, władze miasta planują budowę zakładu opalanego śmieciami po lewej stronie Wisły. - Rozmawiamy z miastem, ale nie możemy ujawnić szczegółów - mówi Łukasz Zimnoch, rzecznik Vattenfall Poland, do którego należą stołeczne elektrociepłownie.
- Decyzja o lokalizacji zapadnie najpóźniej do 2012 r. - twierdzi Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza.
Warszawa ma ze śmieciami gigantyczny problem. Rocznie produkuje 800 tys. ton śmieci, a miasto nie ma nawet własnej sortowni czy kompostowni. Kończy się też miejsce na mazowieckich wysypiskach. Spalarnia na Targówku dziś przyjmuje zaledwie 70 tys. ton śmieci.
źródło: Gazeta Wyborcza
Programy edukacji ekologicznej dla firm i samorządów
w zakresie redukcji ilości powstających odpadów i recyklingu. Fundacja EkoRozwoju, Dominik Dobrowolski, dominik@eko.org.pl, 697 092 978