Ekolodzy bardziej lubiani
Wyłączamy światło, zakręcamy krany, segregujemy śmieci
– oto my, Polacy, w wersji eko.
Już blisko 60 proc. z nas uważa, że proekologiczne zachowania w domu przyczyniają się do
ratowania planety – pokazuje sondaż przeprowadzony dla „Newsweeka” przez ośrodek Mareco Polska
w 10 największych miastach kraju. Badanie dowodzi też, że coraz
większym szacunkiem darzymy ludzi, którzy ochronie
środowiska
poświęcają każdą chwilę. Słysząc
„ekolog”, myślimy: pożyteczny społecznik.
Wyłączamy światło, zakręcamy krany, segregujemy śmieci
– oto my, Polacy, w wersji eko.
Już blisko 60 proc. z nas uważa, że proekologiczne zachowania w domu przyczyniają się do
ratowania planety – pokazuje sondaż przeprowadzony dla „Newsweeka” przez ośrodek Mareco Polska
w 10 największych miastach kraju.
Badanie dowodzi też, że coraz
większym szacunkiem darzymy ludzi, którzy ochronie
środowiska
poświęcają każdą chwilę. Słysząc
„ekolog”, myślimy: pożyteczny społecznik. Obraz niedomytego brodacza broniącego z uporem godnym lepszej sprawy kolonii motylków czy cwaniaka blokującego inwestycję w nadziei na haracz
odchodzi w zapomnienie.
– To w dużej mierze
zasługa akcji wokół
doliny Rospudy – uważa
prof. Kazimierz Krzysztofek, socjolog ze Szkoły Wyższej
Psychologii Społecznej.
Dlatego mimo fiaska, którym
najprawdopodobniej zakończy się grudniowy szczyt klimatyczny
w Kopenhadze, działający w Polsce
zieloni mogą mówić o sukcesie.
Do głoszonych przez siebie poglądów udało im się przekonać znaczną część rodaków. Już trzy czwarte mieszkańców Rzeczypospolitej nie ma wątpliwości, że globalne ocieplenie to realny problem, który wymaga stanowczych działań.
– Edukacja społeczeństwa zaczyna przynosić skutki – cieszy się Katarzyna Guzek z organizacji Greenpeace Polska.