Co Szyszko pokaże UNESCO. W Puszczy Białowieskiej trwa inspekcja
Działania ministra zmierzają w kierunku degradacji Puszczy Białowieskiej na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Ministerstwo Środowiska przekonuje, że podczas wizyty międzynarodowych ekspertów nie zamierza zabiegać o degradację Puszczy Białowieskiej na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ale działania ministra zmierzają w tym właśnie kierunku.
W sobotę w Puszczy Białowieskiej rozpoczęła się inspekcja ekspertów Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody. Mają ocenić, czy i w jaki sposób zaakceptowana przez ministra środowiska trzykrotnie zwiększona wycinka wpłynie na stan lasu. Zdaniem leśników to jedyny sposób na powstrzymanie atakującego świerki kornika drukarza.
UNESCO się martwi
Jeszcze w styczniu sekretarz generalny polskiego komitetu ds. UNESCO Sławomir Ratajski zwracał ministerstwu uwagę, że przygotowywanie wycinek na obszarze Światowego Dziedzictwa bez uzgodnienia z tą organizacją jest dużym nietaktem, a ich skutek może być sprzeczny ze zobowiązaniami, które przyjęła Polska w 2014 r. Wówczas to na jej wniosek UNESCO poszerzyło obszar Światowego Dziedzictwa z rezerwatu ścisłego Białowieskiego Parku Narodowego na praktycznie całą Puszczę Białowieską. Strona polska zadeklarowała, że szczególnie będzie chronić procesy naturalne w Puszczy bazujące na obecności martwego drewna. Czyli również tego, które pochodzi z atakowanych przez korniki świerków.
Minister kontra Puszcza
Nowy minister środowiska od objęcia urzędu powtarza, że Puszcza nie jest dziedzictwem przyrodniczym, ale kulturowym. Jej obecny kształt zawdzięczać mamy trwającej od kilkuset lat gospodarce leśnej. Min. Szyszko stwierdził nawet, że Puszcza jest lasem posadzonym 200 lat temu w miejscu pól prosa. Często mówi też o martwym drewnie, które się według niego marnuje.
Dwa tygodnie temu podczas posiedzenia rządu minister poszedł jeszcze dalej. - Ktoś popełnił błąd albo celowo to zrobił, że zaczął się starać, aby cała Puszcza Białowieska została objęta dziedzictwem przyrodniczym UNESCO - oceniał decyzję z 2014 r. Wyjaśniał, że wynikające z tego zobowiązania nie pozwalają prowadzić gospodarki leśnej.
Dwa warianty
Z informacji, do których dotarłem, wynika, że w ubiegłym tygodniu, przygotowując się do wizyty ekspertów Unii Ochrony Przyrody, ministerstwo razem z Lasami Państwowymi ustaliło, iż będzie przekonywać UNESCO do przeniesienia Puszczy z listy dziedzictwa przyrodniczego na listę dziedzictwa kultury. Rozważano też bardziej radykalny scenariusz, by w ogóle podważyć decyzję UNESCO z 2014 r. z powodów proceduralnych - braku porozumienia między Polską i Białorusią. Obszar Światowego Dziedzictwa obejmuje las po obu stronach granicy.
Potiomkinowska inspekcja
Obecnie ministerstwo zaprzecza tym informacjom, nie komentując równocześnie wcześniejszych wypowiedzi Jana Szyszki zapowiadających takie działania. Jednak sposób zorganizowania wizyty ekspertów w Puszczy na to wskazuje.
Stroną odpowiedzialną za to, co eksperci zobaczą, są Lasy Państwowe. Ministerstwo odrzuciło wniosek organizacji pozarządowych, które chciały wskazać inne obszary do inspekcji. Dzisiaj eksperci mają się spotkać m.in. z naukowcami i właśnie z sektorem pozarządowym.
I tu ministerstwo zadbało o odpowiedni dobór gości. Wśród naukowców do głosu dopuszczonych zostanie tylko dwóch z grupy negującej wycinki, dominować mają ci popierający ministra. A środowiska naukowe większości polskich uczelni i instytutów naukowych są w tej sprawie jednomyślne - negują konieczność zwiększania liczby wycinanych drzew.
Dobre i złe NGO
Również głos sektora pozarządowego ma być ograniczony do minimum. Chociaż zaproszono kilkudziesięciu jego reprezentantów, to dostali prawo do jednego kilkuminutowego wystąpienia. Wspólnie mają więc przemawiać sprzeciwiający się cięciom Greenpeace czy Green Mind i parawanowe, finansowane przez Lasy Państwowe stowarzyszenia przetwórców drewna - takie jak działająca w Puszczy Białowieskiej Santa. Tylko w latach 2012-15 dostała od Lasów 50 tys. zł dotacji. Jej członkowie, również ci mówiący o tym, że kornik jest częścią żydowskiego spisku, a ekologów należałoby zabijać, często występują w otoczeniu Jana Szyszki. Minister przedstawia ich jako "prawdziwy głos społeczności lokalnej"
Jakub Medek, TOK Fm
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75398,20191751,co-szyszko-pokaze-unesco-w-puszczy-bialowieskiej-trwa-inspekcja.html#ixzz4AmtfdLsC