Tryśnie ropa?
Na początku maja dowiemy się, czy pod Nową Solą irlandzka spółka San Leon Energy rozpocznie wydobycie ropy. - Jeśli ostatnia faza poszukiwań zakończy się sukcesem, uruchomimy produkcję - zapowiada Oisin Fanning, prezes San Leon Energy
San Leon to międzynarodowa spółka z siedzibą w Dublinie. Notowana na londyńskiej giełdzie, specjalizuje się w poszukiwaniach i wydobyciu gazu i ropy. Kilkanaście lat temu zaczynała w Maroku. Dziś szuka kopalin w Ameryce Północnej, Irlandii, Włoszech i Holandii. Od 2008 r. działa także w Polsce, gdzie mieści się teraz siedziba operacyjna firmy.
Największy zagraniczny koncesjonariusz
W Polsce San Leon ma 18 koncesji na poszukiwania surowców zarówno ze złóż konwencjonalnych, jak i łupków. W styczniu firma połączyła siły z kolejną zagraniczną spółką poszukiwawczą - brytyjskim Aurelian Oil and Gas. Razem mogą szukać surowców na 43 obszarach koncesyjnych. - Już przed zawiązaniem współpracy z Aurelian byliśmy największym zagranicznym koncesjonariuszem w Polsce. Teraz wzmocniliśmy naszą pozycję. Mam nadzieję, że pod względem wydobycia też będziemy pierwsi - mówi Karolina Romanek z San Leon Energy.
Na liście koncesji San Leon są dwie lubuskie: w Nowej Soli i Wschowie. To liczący ponad 2 tys. hektarów obszar pomiędzy Zieloną Górą, Sulechowem, Wschową i Głogowem. Spółka rozpoczęła tu poszukiwania od badań sejsmicznych. Na nowosolskiej koncesji znalazła potencjalne złoża. Wstępnie oszacowała wydobycie na ponad 500 tys. baryłek ropy.
W rdzeniach była ropa. Dużo ropy
W ubiegłym roku pracownicy San Leon zabrali się za odwierty. Ropę naftową znaleźli w pobliżu wsi Stary Staw. Na złoże natrafili na głębokości ponad kilometra. Teraz analizują próbki i skupiają się na kolejnym - bardziej obiecującym - odwiercie Czasław-1.
Otwór powstał jesienią ubiegłego roku na terenie gminy Otyń, pomiędzy wsiami Czasław i Ługi. Pracownicy San Leon dowiercili się tu na głębokość blisko 1,6 km. Udało im się dotrzeć do 43-metrowej warstwy głównego dolomitu, w której znajdują się węglowodory. Pobrali rdzenie i wysłali próbki do badania. Analizy wypadły dobrze. A ostatnie pomiary na miejscu wykazały, że w otworze rośnie ciśnienie, co dobrze wróży wydobyciu.
- Przez ostatnie miesiące nasi eksperci z Europy i Ameryki Północnej analizowali warstwę głównego dolomitu. Wiemy już, że jest umiarkowanie spękana i zawiera ropę, którą można przemieścić. Z próbek udało nam się odzyskać także gaz ziemny, ale to ropa była obecna w 90 proc. zawartości pobranego przez nas rdzenia - mówi Oisin Fanning, prezes San Leon Energy.
Jak się stymuluje odwierty
Szef spółki zapowiada ostatnią fazę poszukiwań. - Jesteśmy gotowi do stymulowania i przetestowania odwiertu, a w przypadku sukcesu, niezwłocznego uruchomienia produkcji - dodaje.
Stymulacja ma zwiększyć przepuszczalność skały i ułatwić przepływ ropy. Nafciarze wtłoczą do odwiertu 15-proc. roztwór kwasu solnego, który udrożni naturalne kanaliki i mikroszczeliny. - Badania wykazały, że otwór bardzo dobrze nadaje się do stymulacji. Tym bardziej że podczas wiercenia nie natrafiliśmy na wodę - informuje San Leon Energy.
Przez ostatnie dni spółka zwoziła pod Ługi sprzęt, którym będzie stymulować odwiert. Właściwe prace ruszą w piątek i potrwają do 6 maja, z przerwą na długi weekend. Po ich zakończeniu zapadnie decyzja, czy spółka będzie wydobywała surowiec. - Dotychczasowe odkrycia, a także rosnące ciśnienie w otworze Czasław-1 napawają nas dużym optymizmem. Jak sądzimy, w tym miejscu znajdują się ogromne ilości ropy naftowej. Na razie chcemy wydobywać ropę w sposób konwencjonalny, a w przyszłości być może z łupków - mówi Oisin Fanning.
Jeśli poszukiwania zakończą się sukcesem, pod Ługami stanie pompa, a wydobyty surowiec ciężarówki zawiozą do rafinerii. Ale wcześniej firma będzie musiała wykonać kolejne odwierty nieopodal, udokumentować złoże i uzyskać koncesję na wydobycie.
Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,13809166.html#ixzz2S8voPC2X
Mapa: odwierty gazu niekonwencjonalnego (łupkowego)
Komentarz:
Otwór koło Osieku, jest przedmiotem zainteresowania i obaw też lokalnej społeczności. Do tej pory była mowa o gazie łupkowym, a tu mowa o ropie i znajdujemy takie wiesci:
"...Stymulacja ma zwiększyć przepuszczalność skały i ułatwić przepływ ropy. Nafciarze wtłoczą do odwiertu 15-proc. roztwór kwasu solnego, który udrożni naturalne kanaliki i mikroszczeliny..."
Na 99 % nikt nie była robiona ocena oddziaływanie na środowisko tych praktyk. Ufamy koncernowi naftowemu ?