Przyjdzie dzień sądu
Polskie służby inwigilowały organizacje pozarządowe? Zasugerował to wiceminister gospodarki morskiej Paweł Brzezicki podczas debaty dotyczącej przekopu Mierzei Wiślanej.
"Polskie służby inwigilowały organizacje pozarządowe? Zasugerował to wiceminister gospodarki morskiej Paweł Brzezicki podczas debaty dotyczącej przekopu Mierzei Wiślanej."
Tę informację przepuściłem. Tak wydała mi sie odleciana. Może nie słusznie. Mamy rząd, który lansuje absurdalny projekt przekopu Mierzei Wiślanej. Inwestycja w naszej, polskiej skali podobna do sowieckiego zawracania rzek syberyjskich, które skończyło się katatstrofą ekologiczną i społeczną na gigantyczną skalę- zniknięciem Morza Aralskiego. Może stąd skojarzenia ekologii z Rosją?
Tu też nie bedzie żadnego efektu gospodarczego, tylko koszty inwestycji zrzucone na podatników, koszty wieksze niż planowane 2 a może 3 razy, bo będzie się to ryło wiele lat. Nie mamy ( na szczęście) bezpłatnych więźniów Gułagu jak Sowieci przy budowie kanałów. Nie bedzie plusów gospodarczych zatem, ale będa plusy ujemne w środowisku, w turystyce, w eksodusie mieszkańców, którym wielka inwestycja zniszczy spokój.
To wszystko zostało zapisane w ocenie oddziaływania tej inwestycji na środowisko kilka lat temu zrobionej dla Urzędu Morskiego i wówczas służby państwowe powiedziały - Nie przekopowi. "Krasnoludki" po jakimś czasie wzięły te ekspertyzę i zmieniły końcówkę z "nie" na "tak"!?
Ohydny, bezczelny i oczywiscie bezprawny przekręt. Organizacje napisały w tej sprawie list- stanowisko do rządu.
Może to jest wyjaśnienie skąd nasłanie na NGO służb?
Kto próbuje ujawnić grupe krasnli-fałszerzy musi sie liczyć z konsekwencjami. Jeśli tak się sprawy mają, to tu już zaczynamy rzeczywiscie być blisko państwa Putina, gdzie gangsterskie, mafijne metody sięgają najwyższych organów państwa.
Ciągle chcemy wierzyć jednak, że komuś coś sie bardzo pomyliło, że władza Polski nie stosuje niedemokratycznych metod.
W związku w powyższym uprzejmnie donoszę i przypominam służbom RP,że mają bronić interesu państwa polskiego a nie grupy trzymajacej aktualnie władzę! Bo władza na łysym koniu jeździ i może sie zsunać nagle i nieodwołanie pod kopyta.
Służby, które są wysyłane , aby szukać przykrywek obcych służb?, czyli np powiązań ekologów z władzami Rosji, oczywiście niech badają- te raczej wymyślone przez polityków- powiązania.
Choć ja jestem przekonany, że szkoda na to czasu i pieniędzy.
Badać trzeba gdzie indziej. Dlatego radzę służbom niech dobrze przyglądają się mocodawcom i zapełniają ich teczki, pamiętając o ślubach, które składali,służbie,racji stanu, państwu prawa oraz demokratycznej Polsce. Przyjdzie bowiem czas pokaznia teczek z prawdziwymi interesami.
Przyjdzie dzień sądu. I dla niektórych może być on ostateczny.
Radek Gawlik
[zamieszczony poniżej w całości artykuł pochodzi z serwisu http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Polskie-sluzby-sprawdzaja-czy-organizacje-pozarzadowe-nie-sa-przykrywka-obcych-sluzb,wid,18686940,wiadomosc.html?ticaid=1188b9 - pozwoliliśmy sobie na "przedruk", ponieważ dotyczy nas bezpośerdnio. Powyżej zamieszczamy nasz komentarz]
Polskie służby sprawdzają czy organizacje pozarządowe nie są przykrywką obcych służb?
Polskie służby inwigilowały organizacje pozarządowe? Zasugerował to wiceminister gospodarki morskiej Paweł Brzezicki podczas debaty dotyczącej przekopu Mierzei Wiślanej.
W Sejmie odbyło się w czwartek pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o inwestycjach w zakresie budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Inwestycja ma się zakończyć w 2022 r., a jej koszt wyniesie ok. 880 mln zł.
To właśnie podczas tej debaty wiceminister gospodarki morskiej poinformował, że służby sprawdzały czy działające w Polsce organizacje pozarządowe nie są przykrywką obcych służb. Szokujące słowa - o których jako pierwsze poinformowało Radio ZET - padły w kontekście organizacji ekologicznych, które krytykują pomysł przekopu.
Poseł Platformy Obywatelskiej Piotr Cieśliński zapytał podczas debaty sejmowej o słowa ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka, który w październiku 2016 roku, na spotkaniu z mieszkańcami Elbląga, poświęconemu projektowi przekopu Mierzei Wiślanej stwierdził, że posiada informacje z wyższego szczebla o planowanej rzekomo przez Rosjan prowokacji. Miałaby ona polegać na blokowaniu inwestycji przez ekologów, w tym także przez polskich.
Polskie służby inwigilowały organizacje pozarządowe? Zasugerował to wiceminister gospodarki morskiej Paweł Brzezicki podczas debaty dotyczącej przekopu Mierzei Wiślanej.
[Zdjęcie satelitarne Mierzei Wiślanej] Zdjęcie satelitarne Mierzei Wiślanej (
NASA
)
W Sejmie odbyło się w czwartek pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o inwestycjach w zakresie budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Inwestycja ma się zakończyć w 2022 r., a jej koszt wyniesie ok. 880 mln zł.
To właśnie podczas tej debaty wiceminister gospodarki morskiej poinformował, że służby sprawdzały czy działające w Polsce organizacje pozarządowe nie są przykrywką obcych służb. Szokujące słowa - o których jako pierwsze poinformowało Radio ZET - padły w kontekście organizacji ekologicznych, które krytykują pomysł przekopu.
Poseł Platformy Obywatelskiej Piotr Cieśliński zapytał podczas debaty sejmowej o słowa ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka, który w październiku 2016 roku, na spotkaniu z mieszkańcami Elbląga, poświęconemu projektowi przekopu Mierzei Wiślanej stwierdził, że posiada informacje z wyższego szczebla o planowanej rzekomo przez Rosjan prowokacji. Miałaby ona polegać na blokowaniu inwestycji przez ekologów, w tym także przez polskich.
W związku z tym mam pytanie do pana ministra, z jakich konkretnie źródeł pochodzą owe informacje,które de facto oskarżają polskich ekologów o kolaborację z Rosjanami, i czy w związku z tym rząd Rzeczypospolitej Polskiej podjął jakiekolwiek działania mające na celu uzyskanie wiedzy odnośnie do oficjalnego stanowiska Rosjan w tej sprawie, co może mieć z pewnością wielkie znaczenie w przyjęciu odpowiedniej strategii realizacji tego ważnego projektu - pytał wiceministra poseł Ciesliński.
- Panie pośle, jestem po lekturze dokumentów dotyczących, że tak powiem, niebezpieczeństw związanych z działaniami jakichś obcych państw w tym kierunku. Są to w wysokiej mierze dokumenty niepokojące, natomiast wynika z nich, że polskie służby podjęły się pracy i wywiadowczej, i kontrwywiadowczej w kierunku określenia niebezpieczeństwa ze strony niektórych podmiotów, które są tak naprawdę przykrywką ekonomiczną, bądź NGO jakiejś służby jakiegoś innego państwa. Tak że z tym mamy do czynienia, natomiast jest to takie bardziej nerwowe niż niebezpieczne. Tak bym to określił - odparł wiceminister Brzezicki.
- Nasze finanse są niezwykle przejrzyste, nie utrzymujemy się z grantów firm i dotacji od państwa. W większości są to datki indywidualnych osób - odparła tłumacząc, że zarzuty o agenturalność są absurdalne.
- Ta informacja jeżeli jest prawdziwa powinna być przedstawiona pod specjalnymi klauzulami – powiedział Radiu ZET Marek Biernacki, członek sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Zapowiedział, że na posiedzeniu komisji, będzie wnioskował do Koordynatora Służb Specjalnych o wyjaśnienie sprawy ewentualnej inwigilacji NGO-sów.
Violetta Baran