Głos w dyskusji. www.forestbiology.org
W ostatnich miesiącach odżyły wieloletnie spory pomiędzy zwolennikami ingerencji w naturalne procesy zachodzące w lasach Puszczy Białowieskiej oraz prowadzenia w niej gospodarki leśnej a rzecznikami traktowania Puszczy jako lasu unikalnego, bezcennego skarbu natury, postulującymi zwiększenie zakresu jego ochrony. Domagając się utrzymania obecnie obowiązujących ograniczeń w gospodarce leśnej, jesteśmy stroną tego sporu. Poniżej przedstawiamy w skrócie najważniejsze kwestie sporne, a także obalamy mity i korygujemy półprawdy, regularnie pojawiające się w niektórych mediach.
Podstawą sporu o kształt ochrony Puszczy jest różnica w rozumieniu słowa LAS. Dla zwolenników użytkowania Puszczy las to przede wszystkim obiekt działalności gospodarczej, w którym prowadzi się różne zabiegi w celu osiągnięcia jak najlepszego efektu, pozyskania cennego ekonomicznie surowca drzewnego.
Zatem las jest przede wszystkim zgrupowaniem drzew na określonej powierzchni (drzewostanem). Ponieważ drewno różnych gatunków drzew ma różną wartość rynkową, preferowane są gatunki przynoszące największe dochody (np. dęby, sosny, świerki), kosztem innych, o małej wartości ekonomicznej, takich jak osiki, graby czy lipy. Uwaga gospodarzy skupia się na drzewostanach, najbardziej pożądanych (cennych) gatunków, w wieku umożliwiającym ich obecne lub przyszłe gospodarcze wykorzystanie. Ochrona tak rozumianego lasu polega na zapobieganiu wszystkim zjawiskom, które mogą uszczuplić przyszłe plony. A zatem wszystkie organizmy, które spowalniają wzrost cennych gatunków drzew lub powodują ich przedwczesną śmierć stają się „szkodnikami”, które należy „zwalczać”. Osiągnięcie celów ekonomicznych wymaga przejęcia przez człowieka kontroli nad procesami zachodzącymi w lesie i ciągłej ingerencji w ich przebieg.
Dla rzeczników ochrony przyrody las – jak formułował to w latach 50. XX wieku prof. nauk leśnych Jan J. Karpiński – to „dynamiczny twór przyrody, w którym układem zależności, powiązań i wzajemnych wpływów zespolone są w niepodzielną całość: określona roślinność z przeważającym udziałem form drzewiastych, związane z nią zwierzęta oraz wykorzystywane przez rośliny i zwierzęta podłoże geologiczne, gleba, woda i klimat”. Wszystkie organizmy są w tam równocenne, nie ma gatunków mniej i bardziej „wartościowych”, nie ma też pożytecznych i szkodliwych. Nie ma lepszych i gorszych procesów. Rozwój lasu jest wynikiem zjawisk naturalnych i nie wymaga interwencji człowieka.
Słowo ”las” używane w tak diametralnie różnych znaczeniach, traci swą wartość komunikacyjną, dlatego też, w dalszej części tego tekstu – dla uniknięcia niejasności – używamy dwóch terminów: las „gospodarczy (uprawiany)” na określenie lasu, znajdującego się pod kontrolą człowieka i poddanego jego stałej ingerencji i las „naturalny”, w którym człowiek nie ingeruje w przebieg procesów naturalnych, przy czym nie ma tu znaczenia, czy w przeszłości jakieś formy użytkowania miały w takim lesie miejsce, bo las „naturalny” nie jest tożsamy z „pierwotnym". Te dwie formy istnienia lasu (gospodarczy i naturalny) wzajemnie się wykluczają, w jednym miejscu i czasie może istnieć tylko jedna z nich.
Osiągalne jest jednak ich rozdzielenie w przestrzeni; lasy „uprawiane” i „naturalne” mogą zajmować różne części tego samego kompleksu leśnego.
Spór o ochronę Puszczy Białowieskiej jest najczęściej publicznie przedstawiany jako konflikt między „leśnikami” a „ekologami”.
Część mediów konsekwentnie kreuje obraz „ekologa”, „zielonego”, „ekooszołoma” jako osoby nawiedzonej, niezrównoważonej, niekompetentnej.
Takie zaszufladkowanie osób mających odmienne zdanie stawia je już na wstępie na przegranej pozycji. Odbiorca dowiaduje się, że racjonalnie działającym fachowcom (leśnikom), z jakichś nieczystych powodów rzucają kłody pod nogi irracjonalni dyletanci. Czyli wszystko jasne, nie trzeba dalej czytać/oglądać, od razu wiadomo kto ma rację.
Poza tym, już od ponad 20 lat Rady Wydziałów Biologicznych Uniwersytetów w Łodzi i Poznaniu domagają się wstrzymania wyrębów we fragmentach Puszczy pochodzenia naturalnego i objęcia całej Puszczy ochroną w parku narodowym.
Pod tymi postulatami podpisuje się wielu przedstawicieli nauk leśnych, w tym z tytułami profesorskimi.
Przeciw intensyfikacji wyrębów w Puszczy i zachowania jej jako lasu naturalnego zgodnie występują też najważniejsze przyrodnicze organizacje społeczne, np.
Pod apelem do pani Premier Beaty Szydło podpisało się 119 958 osób (stan w dniu 8 III 2016, Kocham Puszczę 2016).
Są to osoby/organizacje bezpośrednio lub pośrednio zainteresowane finansowo utrzymaniem gospodarki leśnej i zwiększeniem ilości pozyskiwanego z Puszczy drewna.
Są to przedstawiciele administracji lasów państwowych, reprezentanci zakładów przeróbki drewna, część urzędników Ministerstwa Środowiska oraz część przedstawicieli nauk leśnych (przedstawiciele nauk leśnych nie podzielający tych poglądów stają się automatycznie „ekologami). We własnym interesie ekonomicznym grupa ta będzie wynajdować wszystkie ”powody” i uzasadnienia dla zwiększenia intensywności wyrębów.
Należy zauważyć, że w gronie „ekologów” jest wielu absolwentów wydziałów leśnych, jak też osób ze stopniami naukowymi w zakresie nauk leśnych. Tak więc spór o Puszczę toczy się nie między „leśnikami” i „ekologami”, a między grupowymi interesami osób/organizacji zaangażowanych w eksploatację zasobów drzewnych Puszczy a organizacjami naukowymi, społecznymi i dużą częścią obywateli RP domagających się ochrony Puszczy jako lasu naturalnego.
Puszcza Białowieska to zwarty kompleks leśny na granicy Polski i Białorusi, o światowej wartości przyrodniczej. Cała część białoruska, z przedpolem, objęta jest parkiem narodowym, a część polska (ok. 62 tys. ha) podzielona jest na park narodowy (10,5 tys. ha), rezerwaty przyrody (ok. 12 tys. ha), oraz pozostałe lasy (ok. 39,5 tys. ha).
Puszcza Białowieska jest w całości uznana za jedyny w Polsce obiekt przyrodniczy światowego dziedzictwa UNESCO, powołany ze względu na spełnianie kryterium IX („wyjątkowy reprezentatywny przykład trwających procesów ekologicznych i biologicznych, istotnych w ewolucji i rozwoju ekosystemów oraz zespołów zwierzęcych i roślinnych lądowych”) i kryterium X (obiekt obejmuje siedliska naturalne najbardziej reprezentatywne i najważniejsze dla ochrony in situ różnorodności biologicznej, włączając te, w których występują zagrożone gatunki o wyjątkowej uniwersalnej wartości z punktu widzenia nauki lub ochrony przyrody). Puszcza jest więc dobrem ponadnarodowym. Uzyskanie tego statusu było możliwe dopiero po zobowiązaniu się przez nasz kraj do ochrony spontanicznych procesów zachodzących w lasach, wstrzymaniu się od wyrębów również we fragmentach pochodzenia naturalnego na terenie lasów gospodarczych.
Część polska Puszczy Białowieskiej uznana jest także za:
(1) Puszcza Białowieska zawiera najlepiej zachowane fragmenty nizinnych lasów liściastych i mieszanych na Niżu Europejskim, jakie niegdyś pokrywały nasz kontynent od wybrzeży Atlantyku do Uralu (Faliński 1986, Wesołowski 2007, Askins 2014).
(2) Na znacznym obszarze Puszczy przebiegają niezakłócone bezpośrednią ingerencją człowieka procesy przyrodnicze. Pod ich wpływem znajdują się wszystkie składniki lasu, od roślin przez roślinożerców i drapieżców po organizmy rozkładające martwe szczątki. Przykładami takich procesów są wieloletnie rytmy produkcji nasion drzew (np. dębu, grabu i klonu), cykliczne masowe pojawy owadów (np. piędzika przedzimka, kornika drukarza) i gryzoni, regulacja liczebności populacji zwierząt przez zmienne zasoby pokarmowe i drapieżnictwo, powolne zamieranie drzew i długotrwały rozkład ich szczątków (przegląd w Okołów et al. 2009).
(3) Puszcza jest jednym z niewielu miejsc w Europie, gdzie bardzo dobrze zachowały się zespoły organizmów charakterystyczne dla naturalnych lasów i występujących w nich środowisk i substratów. Występują tu niezubożone zespoły mchów, grzybów i porostów rozwijające się na starych drzewach i rozkładających się kłodach; zespoły owadów i roślin zasiedlające wykroty i leżące kłody; naturalne zespoły ssaków, w tym pełny (pięć gatunków) zespół ssaków kopytnych; zespoły drapieżników i ich ofiar; pasożytów i ich gospodarzy i wiele innych (Gutowski i Jaroszewicz 2001).
(4) Puszczę charakteryzuje dobrze zachowana, zwłaszcza w obszarach już chronionych, struktura gatunkowa, wiekowa (w tym zamierające fragmenty) i przestrzenna drzewostanów. Obecność i istotny udział w drzewostanach gatunków drzew niewystępujących (lub występujących sporadycznie) w innych kompleksach leśnych Polski: lipy, wiązu, klonu. Cechy te często warunkują obecność bardzo rzadkich organizmów oraz kompletność tworzonych przez nie zespołów. Article 1(2016): 3
(5) Olbrzymia liczba występujących tu gatunków żywych organizmów czyni z Puszczy Białowieskiej centrum różnorodności w skali europejskiej (ok. 1070 gat. roślin naczyniowych, ok. 260 gat. mszaków (Faliński 1986) i ok. 4 000 gat. grzybów, w tym ponad 400 gat. porostów (Cieśliński i Czyżewska 2002), ponad 10 000 gat. owadów, 180 gat. ptaków gniazdujących i 58 gat. ssaków, w tym największy lądowy ssak Europy – żubr (Gutowski i Jaroszewicz 2001). Wiele z żyjących tu gatunków (zwłaszcza bezkręgowców, porostów i grzybów) to gatunki reliktowe, zagrożone wymarciem w skali globalnej, związane z ekosystemem pierwotnych lasów (np. zależne od rozległych skupisk kilkusetletnich drzewostanów, dużych ilości rozkładających się kłód itp. (przegląd w Gutowski et al. 2004).
(6) Zachowanie pierwotnego – wynikającego z ewolucji – sposobu życia wielu organizmów (Tomiałojć et al. 1984, Wesołowski 1983, 2007, Jędrzejewska i Jędrzejewski 1998).
(7) Najliczniejsza na świecie wolno żyjąca populacja żubra, największego ssaka lądowego naszego kontynentu. Puszcza Białowieska, dzięki dobrze zachowanym – poprzez kilkusetletnią celową ochronę – ekosystemom leśnym stała się matecznikiem żubra i mogła być miejscem jego restytucji po wytępieniu go podczas I wojny światowej (Krasińska i Krasiński 2004).
(8) 600-letnia tradycja celowej i skutecznej ochrony całego ekosystemu leśnego. Puszcza od XV wieku do końca I Rzeczypospolitej była chroniona jako dobra królewskie, a w XIX wieku – jako obszar łowiecki carów Rosji. Wypracowany przez kilka stuleci (XV-XVIII wiek) system ochrony Puszczy przy udziale licznych, dobrze uposażonych lokalnych służb jest unikalnym w skali Europy i świata przykładem skutecznej ochrony lasów z ich najcenniejszymi gatunkami zwierząt (przegląd w Samojlik 2005). Wymienione wyżej wartości przyrodnicze Puszczy Białowieskiej sprawiają, że jest ona bezcennym matecznikiem różnorodności gatunkowej i genetycznej, żywym laboratorium, unikalnym wzorcem dla nauk biologicznych i leśnych, ochrony przyrody i zarządzania zasobami naturalnymi, niezastąpionym modelem i punktem odniesienia przy wszelkich porównaniach ze środowiskami bardziej przekształconymi przez człowieka (Hunter 1990, Angelstam 1996, Rebane et al. 1997, Angermeier 2000, Stutchbury i Morton 2001, Wesołowski 1983, 2005).
Ze względu na swe walory Puszcza przyciąga tysiące turystów i setki naukowców z całego świata. Nie dlatego, że są tam ładne świerczyny, ale dlatego że można zobaczyć tu unikalne gatunki zwierząt, roślin i grzybów oraz różnorodne gatunki drzew w kolejnych fazach wzrostu, bujnego rozwoju i zamierania. Dlatego, że można badać reakcje, zależności i związki pomiędzy organizmami leśnymi w niepowtarzalnych warunkach lasów zbliżonych do naturalnych.
(1) Wyręby lasów naturalnych, rozpoczęte na skalę przemysłową w 1915 roku, na znacznym obszarze Puszczy trwają do dziś, a pozyskanie drewna było utrzymywane na bardzo wysokim poziomie do roku 2012. Przez ostatnie 100 lat wycięto w Puszczy wiele milionów metrów sześciennych drewna. Wyręby starych drzewostanów pochodzenia naturalnego i zastępowanie ich nowymi nasadzeniami drzew powodują zasadniczą zmianę przebiegu procesów przyrodniczych, gwałtowny spadek rodzimej różnorodności przez ubywanie gatunków, zwłaszcza reliktów puszczańskich oraz ograniczanie ilości substratów (np. rozkładającego się drewna) krytycznych dla rozwoju leśnej różnorodności biologicznej (Kimmins 2004, Wesołowski 2005).
(2) Cięcia sanitarne (usuwanie zamierających drzew) i inne formy zwalczania „szkodników” prowadzące (podobnie jak w przypadku wyrębu starodrzewu) do znacznego zaburzenia naturalnych procesów oraz zubożania różnorodności biologicznej w lasach.
Co stałoby się, gdyby propozycje Nadleśnictwa Białowieża zostały zrealizowane?
W październiku 2015 Nadleśnictwo Białowieża wystąpiło z wnioskiem o zatwierdzenie aneksu do Planu Urządzenia Lasu na lata 2016-2021. Co stałoby się, gdyby propozycje te (Dokumentacja ... 2015) zostały zrealizowane? W ciągu zaledwie sześciu lat wycięto by dodatkowo 318 tys. m 3 drewna, pozyskiwanego z powierzchni 6922 ha. Pozyskanie drewna i inne działania gospodarcze byłyby w tych latach prowadzone na ok. 60% powierzchni nadleśnictwa (poza rezerwatami przyrody), również na – obecnie wyłączonych z interwencji – obszarach starodrzewów pochodzenia naturalnego (w tym wyrąb 200-letnich drzew), a także w lasach na gruntach podmokłych i bagiennych. W efekcie powierzchnia najcenniejszych przyrodniczo starodrzewów (ponad 100-letnich) zmniejszyłaby się aż o 20%! W lutym 2016 r. administracja leśna zmieniła zdanie i złożyła w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku kolejny wniosek o zezwolenie na pozyskanie 188 000 m 3 w latach 2012-2021 (TVP Białystok 2016), czyli o możliwość wycięcia dodatkowych ok. 120 000 m 3 w ciągu sześciu lat.
Wyręby miałyby się jednak nadal koncentrować w najstarszych drzewostanach. Głównym obiektem eksploatacji byłyby – szczególnie ważne dla utrzymania procesów biologicznych charakterystycznych dla lasów naturalnych – duże i stare oraz zamierające i martwe drzewa. Usunięcie w krótkim czasie tysięcy takich drzew w zasadniczy sposób pogorszyłoby warunki życia wszystkich wyspecjalizowanych gatunków wnętrza starych lasów. Obsadzenie powstałych zrębów wybranymi gatunkami drzew tylko powiększyłoby straty przyrodnicze. Na jedno potężne zaburzenie – gradację kornika – odpowiedzianoby Article 1(2016): 4 nieproporcjonalnie większym zaburzeniem, wielkoskalową ingerencją w naturalny rozwój lasu.
„Lekarstwo” byłoby gorsze od „choroby”.
Poniżej ustosunkowujemy się do stwierdzeń padających w dyskusji na temat ochrony Puszczy, dostępnych w przestrzeni publicznej. Nasze komentarze opatrujemy odnośnikami do źródeł, których spis podajemy na końcu tekstu, by każdy czytelnik mógł samodzielnie zweryfikować podawane przez nas wiadomości.
W niektórych mediach oraz w opiniach publikowanych na stronach Lasów Państwowych ignorowane są „niewygodne” merytoryczne opinie (patrz Kim są „leśnicy”, powyżej). Uwypukla się wypowiedzi emocjonalne, a pomija, skraca, wyrywa z kontekstu wypowiedzi specjalistów. Zamiast kontrargumentów używa się epitetu „ekolodzy” (patrz Kim są „ekolodzy” powyżej). Rzeczywiście, dyskusja na temat ochrony Puszczy jest częściowo sporem o wartości (co należy chronić), jednak większość pozostałych kwestii dotyczy poddających się weryfikacji obserwowalnych zjawisk przyrodniczych. Jeśli więc na przykład wiadomo, że powstrzymanie gradacji kornika drukarza przez wycinanie zasiedlonych świerków będzie nieskuteczne (patrz p. 2), a mimo tego, posługując się kornikiem jako pretekstem, forsuje się olbrzymie zwiększenie pozyskania drewna, to jest to zdecydowanie działanie motywowane ideologicznie (ekonomicznie) a nie merytorycznie.
Jest to przekonanie nieznajdujące potwierdzenia w faktach. Nie stwierdzono, by – w porównaniu z obszarami na których kornika w ogóle nie zwalczano (rezerwaty ścisłe) – interwencje w lasach gospodarczych (wyręby „sanitarne”) ograniczyły liczbę i szybkość zamierania świerków (Schlyter i Lundgren 1993, Gutowski i Krzysztofiak 2005, Grodzki i in. 2006). Ta metoda mogłaby być skuteczna jedynie pod warunkiem, że na obszarze całego kompleksu leśnego udałoby się wykryć i szybko (zanim korniki zdążą opuścić drzewa) usunąć co najmniej 80% zaatakowanych przez owady świerków (Fahse i Heurich 2011). W Puszczy Białowieskiej, ze względu na duże obszary rezerwatów i park narodowy, takiej możliwości nie ma, o czym doskonale wiedzą przedstawiciele administracji lasów. Używanie więc hasła konieczności „walki z kornikiem” jako powodu do zwiększenia wyrębów nie ma uzasadnienia merytorycznego. O tym, że jest to tylko wygodny pretekst, świadczą również zmiany w żądaniach administracji lasów. W październiku 2015 Lasy Państwowe twierdziły, że dla ograniczenia liczebności kornika konieczne jest wyrąbanie dodatkowych 318 tys.m 3 drewna. Po czterech miesiącach (luty 2016) okazuje się, że – by osiągnąć ten sam efekt – wystarczy wyciąć już tylko ok. jednej trzeciej tych drzew, ponadto nie ma żadnej konieczności prowadzenia wyrębów „sanitarnych” w lasach podmokłych i bagiennych (patrz wyżej „Co stałoby się...”). Czyżby przez te cztery miesiące liczba korników tak gwałtownie spadła, a korniki przestały zasiedlać świerki w łęgach i olsach?
Jeśli gradacja rzeczywiście już się samoistnie załamuje, to jedyny „powód” intensyfikacji wyrębów traci rację bytu.
Wprost przeciwnie, dzięcioł trójpalczasty jest czterokrotnie rzadszy w gospodarczo użytkowanej części Puszczy, w której usuwano martwe świerki prowadząc walkę z kornikiem, niż w rezerwacie ścisłym Białowieskiego Parku Narodowego, i to mimo niskiego udziału świerka w parkowych drzewostanach. (Walankiewicz i Czeszczewik 2010).Unika on fragmentów lasu objętych pracami gospodarczymi i pielęgnacyjnymi, nawet wówczas, gdy prace te obejmują niewielkie powierzchnie i niedużą liczbę drzew (Kajzer i Sobociński 2012).
Trwająca obecnie gradacja kornika drukarza jest z pewnością wielkoskalowym zaburzeniem. Jest ona wynikiem splotu różnych czynników, wśród których niebagatelny udział mają popełnione przed kilkudziesięcioma laty błędy (obsadzenie świerkami znacznych powierzchni lasu). W wyniku tego powstały na dużych obszarach jednowiekowe drzewostany świerkowe, obecnie atakowane przez korniki (patrz p. 10). Nie jest to jednak najsilniejsza z zarejestrowanych w Puszczy gradacji (Mokrzecki 1923), przetrwa ją 80- 90% świerków (patrz p. 6). 5. Gdy uschną świerki, w Puszczy w krótkim czasie pojawią się ogromne otwarte powierzchnie, pokryte trawami, malinami, paprociami. Potem z czasem pewnie pojawią się na nich pionierskie gatunki drzew, takie jak wierzba, brzoza czy osika. Tego rodzaju drzewostany pod względem przyrodniczym i estetycznym nie będą się jednak wiele różniły od wczesnych stadiów sukcesji lasu, jakie obecnie często można obserwować na porzuconych gruntach porolnych, np. w bezpośrednim sąsiedztwie Warszawy (Kotarski 2015, RDLP Białystok 2015, Goździewska
2016b, LOP 2016, Świstak 2016) Po pierwsze, nie pojawią się ogromne otwarte powierzchnie, gdyż łącznie zamieranie świerka obejmie nie więcej niż 2-3% obszaru Puszczy. Po drugie, najnowsze badania w obszarach górskich przed wielu laty dotkniętych gradacjami kornika (pogranicze niemiecko-czeskie) wskazują, że w lukach po zamarłych świerkach pojawiają się w wyniku naturalnej regeneracji ogromne ilości młodych świerków, które szybko zastępują te martwe. Wszelkie pionierskie gatunki drzew (wierzba, brzoza czy osika) które zdołały wykiełkować i podrosnąć w lukach, wkrótce ustępują bujnie rozwijającym się świerkom (Zeppenfeld i in. 2015). Występowanie gatunków pionierskich prowadzi do okresowego zwiększenia różnorodności biologicznej Puszczy. To naturalne zjawisko w dynamice lasu naturalnego (Begon et al. 2006).
Dopóki nie zmieni się klimat, świerki będą występować w Puszczy, tak jak występowały przez ostatnie tysiąclecia. Obecna gradacja spowodowała dotąd śmierć ok. 10% świerków. Nawet gdyby do końca gradacji zginęło ich drugie tyle, to i tak 80% świerków przeżyje. Mówienie więc o tym, że świerk z Puszczy zniknie, gdy nie będzie się wycinać drzew zasiedlonych, jest nieprawdą. Ponadto w pozostawionych bez ingerencji rezerwatach przyrody i w częściach Białowieskiego Parku Narodowego, w miejsce zabitych w czasie poprzedniej gradacji (lata 2001-2003) świerków, pojawiły się bujnie rosnące młode świerki, osiągające już dziś wysokość kilku metrów (ryc. 1). Obecnie świerk jest w gospodarczej części Puszczy nadmiernie reprezentowany w wyniku promowania (sadzenia w nadmiarze) tego gatunku w przeszłości. Więc zamarcie i powolny rozkład części z nich może mieć wręcz efekt pozytywny, gdyż otworzy drogę do wykształcenia się bardziej zróżnicowanych lasów.
Puszcza, w odróżnieniu od upraw rolnych, nie jest dziełem człowieka. Drzewa skolonizowały ten obszar samorzutnie, po ustąpieniu lodowca i – mimo wielu zaburzeń – pokrywają ten teren nieprzerwanie do dzisiaj. W obecnych warunkach klimatycznych Polski nie jest możliwe, by las gdziekolwiek wyginął. Wręcz odwrotnie, raczej jest kłopot z utrzymaniem terenów otwartych w stanie bezleśnym. Bez aktywnego przeciwdziałania zarastaniu, obszary takie zostają w krótkim czasie skolonizowane przez drzewa (Falińska 1996). Obecny model „lasu uprawianego”, ponoć niezbędny dla istnienia Puszczy Białowieskiej, wprowadzili do Puszczy dopiero niemieccy okupanci 100 lat temu (w 1915).
Ponieważ Puszcza nie ginie, nie ma potrzeby jej ratować. To czego faktycznie ubywa, to fragmentów lasu naturalnego, zamienianego na las uprawny, sadzony zgodnie z wyobrażeniami człowieka o tym, jak las powinien wyglądać. Obecnie usychają świerki opanowane przez kornika drukarza. Jeśli pozostawi się je w lesie, to martwe i rozkładające się drzewa będą pełnić jeszcze przez dziesiątki lat ważną rolę biologiczną, zapewnią miejsca bytowania licznym gatunkom organizmów, powoli oddając do środowiska materię zgromadzoną w swoich tkankach, użyźniać będą glebę, ułatwią wzrost nowego pokolenia drzew.
Ich wycinanie i wywożenie z lasu jest bardzo szkodliwe przyrodniczo, prowadzi do znacznego zubożenia całego ekosystemu leśnego (Gutowski et al. 2004, Bobiec et al.2016). Puszcza będzie trwała tak długo, dopóki pozwoli się puszczańskim drzewom naturalnie umierać i rozkładać się, a młodym drzewom naturalnie wzrastać.
Las pozostawiony sam sobie (procesom naturalnym) miałby się jakoby rozpadać. To pogląd zaiste zdumiewający. Absurdalność tego twierdzenia zobaczymy wyraźnie, gdy uświadomimy sobie, że człowiek (Homo sapiens) pojawił się na Ziemi ok. 200 tys. lat temu, gospodarka leśna w obecnej postaci dopiero w końcu XVIII wieku, a jej metody zaczęto stosować w Puszczy Białowieskiej zaledwie 100 lat temu. Tymczasem lasy, te najbardziej skomplikowane układy biologiczne jakie występują na lądach, wykształciły się setki milionów lat temu i – nie rozpadając się – przetrwały bez udziału człowieka wszelkie katastrofy geologiczne. Również tropikalne lasy deszczowe porastające od kilkudziesięciu milionów lat baseny Konga i Amazonki dawały sobie doskonale radę bez „pomocy” człowieka. To człowiek, karczując i wypalając, stanowi dla nich obecnie największe zagrożenie.
Różnorodność biologiczna (bioróżnorodność) jest pojęciem niejednoznacznym, odnoszącym się do wielu poziomów zróżnicowania. Aby mówić sensownie o jej utracie, trzeba wpierw wyjaśnić, o czym dokładnie jest mowa. Wycięcie fragmentu starodrzewu pochodzenia naturalnego i posadzenie na jego miejscu młodych drzew wiąże się zawsze z drastyczną redukcją różnorodności gatunków oraz procesów i struktur. Organizmy zależne od obecności wielkich i zamierających drzew tracą miejsca do życia. Zróżnicowany las WWW (wielogatunkowy, wielowarstwowy, wielopokoleniowy) zostaje zastąpiony uproszczonym lasem JJJ (jednowarstwowym, jednowiekowym, często jednogatunkowym). Tak więc zachowanie zróżnicowania typowego dla lasu naturalnego wymaga powstrzymania się od interwencji w zachodzące w nich procesy.
Gospodarka ludzka zwiększa natomiast różnorodność przez tworzenie nowych, nieistniejących wcześniej w Puszczy typów siedlisk, głównie nieleśnych (pola, łąki, poręby, polany, drogi itd.). Umożliwia to kolonizację terenu organizmom wymagającym terenów otwartych oraz gatunkom obcym. Zwiększa to ogólną liczbę gatunków występujących na obszarze Puszczy, ale wiele z nich to gatunki niebędące naturalnymi jej mieszkańcami, a niektóre z nich, z uwagi na inwazyjność, nawet tym rodzimym zagrażają. Przetrwanie takich siedlisk wymaga ciągłej aktywności człowieka, zapobiegania ich zarastaniu krzewami i drzewami. Takie tereny antropogeniczne zajmują jednak mniej niż 5% obszaru Puszczy (Faliński 1986). Na 95% pozostałego obszaru zaprzestanie działalności gospodarczej doprowadziłoby do wzrostu zróżnicowania biologicznego.
Las naturalny to znacznie więcej niż drzewostany. Główną przyczyną upraszczania struktury drzewostanów jest gospodarka leśna, zastępowanie zróżnicowanych fragmentów pochodzenia naturalnego przez uprawy składające się tylko z jednego lub kilku faworyzowanych gatunków drzew, wytwarzających pożądany gospodarczo surowiec (patrz „Czym jest las?”, wyżej i p. 17).
Zgodnie ze swoją strategią życiową, młode dęby rzadko kiedy pojawiają się pod okapem starych drzew (w tym dębów), dlatego nie należy się ich tam spodziewać. Młode dęby wyrastają w lukach tworzonych przez zamierające drzewa, bardzo licznie na odsłoniętych w wyniku gradacji kornika drukarza, porośniętych trawą i maliną obszarach (Bobiec et al. 2011; Bobiec i Bobiec 2012).
Grab jest podstawowym gatunkiem grądów, co oznacza jego naturalny, znaczny udział w rozwijających się spontanicznie zbiorowiskach grądowych przeważających w Puszczy. Ponieważ gatunek ten nie wytwarza wartościowego surowca drzewnego, był on w lasach gospodarczych eliminowany na rzecz cenniejszych ekonomicznie gatunków. Naturalną reakcją na wcześniejsze zniekształcenia jest – po ustąpienie presji człowieka – wzrost liczebności grabów w lesie. W grądach w rezerwacie ścisłym BPN, w którym od prawie stu lat nie było żadnej ingerencji w procesy, grab pozostaje jednak tylko jednym z wielu współwystępujących gatunków drzew.
W lasach naturalnych nie można mówić o „korzystnej strukturze” demograficznej. W zależności od fazy rozwoju lasu, ta struktura będzie różnie wyglądała i nie powinna być wartościowana. Mówienie o „korzystniejszej strukturze demograficznej drzewostanów” w lasach użytkowanych gospodarczo to typowy przykład hodowlanego, a nie przyrodniczego spojrzenia.
Drzewa są usuwane z lasu gospodarczego, gdy przestają szybko przyrastać, po osiągnięciu przez nie jednej trzeciej, góra połowy wieku biologicznego. Istnienia starszych osobników przepisy nie przewidują. Czy, gdyby w populacji ludzkiej nie było w ogóle osób starszych niż 30 lat, uznalibyśmy strukturę demograficzną takiej populacji za korzystną?
Jaka jest rzeczywista skala zaburzeń pokazano wyżej (patrz p. 6). Trwałości Puszczy, lasu który powstał bez udziału człowieka i dawał sobie dotąd radę z wszelkimi zaburzeniami, nic nie zagraża, on da sobie radę i teraz, tylko nie należy mu przeszkadzać (patrz p. 7). Twierdzenie, że dokonywanie intensywnych ingerencji w przebieg procesów (wyręby, uprawy, prace pielęgnacyjne) jest formą dbałości o ich stabilność jest wewnętrznie sprzeczne. Ciągłość procesów naturalnych wyklucza z definicji ludzką ingerencję. 15. Obecny katastrofalny stan części gospodarczej Puszczy Białowieskiej jest wynikiem chaotycznych działań poprzedniego Ministerstwa Środowiska i wpływowego lobby „zielonych” wynikającego z biernego „punktowego” lub obiektowego podejścia do jej ochrony (Chałupka 2016, Hilszczański 2016).
Obecny stan części gospodarczej Puszczy Białowieskiej jest przede wszystkim wynikiem decyzji podejmowanych w ciągu stuletnich już działań przemieniających krok po kroku las naturalny w las uprawiany, z jednogatunkowymi, jednowiekowymi płatami drzewostanów. Stan Puszczy nie jest jednak katastrofalny (patrz p. 7). Jeśli zostaną zahamowane zaburzenia powodowane gospodarką ludzką, las ma szansę się zregenerować.
W ochronie procesów naturalnych nie wartościuje się ich na korzystne i niekorzystne. Gdyby restytucja lasu naturalnego była tak prosta, to cała Europa zachodnia już dawno byłaby pokryta takimi lasami. A jednak wciąż Niemcy, Holendrzy, Francuzi, Brytyjczycy i inni przyjeżdżają do Puszczy Białowieskiej, do Białowieskiego Parku Narodowego, żeby zobaczyć i badać las naturalny.
(Goździewska Obowiązujące od 2012 roku plany urządzania lasu (dokumenty według których prowadzi się gospodarkę leśną) rzeczywiście ograniczają możliwość wyrębów, wyłączając z nich najcenniejsze przyrodniczo fragmenty lasu. Nie ma to jednak żadnego związku z obecną gradacją (patrz p. 2) kornika drukarza. Duże nasilenie pojawów tego gatunku jest po części wynikiem wcześniejszej działalności gospodarczej.
Wieloletnie zastępowanie wielogatunkowych lasów naturalnych przez uprawy świerków, spowodowało powstanie nadreprezentacji świerczyn w Puszczy. O ile seria suchych lat, osłabiając świerki umożliwiła ich opanowywanie przez korniki, o tyle wielka podaż świerków w lesie stworzyła idealne warunki do wzrostu liczebności tych owadów. „Aktywna ochrona lasu” polegająca na wycince, to odpowiedź na jedno zaburzenie jeszcze większym zaburzeniem, o bardzo negatywnych skutkach przyrodniczych (patrz wyżej, „Co stałoby się..”, p. 2 i ryc. 2).
Jest to tylko częściowa prawda. Większość rezerwatów w Puszczy Białowieskiej utworzono dla ochrony lasów naturalnych, by uniknąć prowadzenia w nich zabiegów gospodarczych i zapobiec ich przekształcaniu w lasy uprawiane. Tworzenie rezerwatów i ograniczanie w nich wyrębów odbywało się częściowo z inicjatywy leśników, niejednokrotnie jednak (niestety) odbywało się wbrew aktywnemu oporowi tej grupy zawodowej. To, że w Puszczy Białowieskiej istnieje zaledwie 1500 pomników przyrody nie jest powodem do chwały, a wskazuje na skalę ubytku walorów Puszczy spowodowanych gospodarką leśną. Gdyby nie prowadzone przez ostatnie 100 lat wyręby, samych dębów pomnikowych o obwodzie przekraczającym 4 m w Puszczy powinno rosnąć ponad 15 tysięcy. Tymczasem jest ich tam zaledwie ok. trzy tysiące, z czego większość w rezerwacie ścisłym Białowieskiego Parku Narodowego, w którym gospodarki leśnej nie prowadzono. W części zagospodarowanej „ludzie, którzy Puszczę użytkowali” usunęli 85-90% pomnikowych dębów (Korbel i Niechoda 2016, TVP Białystok-Wielkie drzewa 2014), Trudno to uznać za „zasługę”.
Jeśli wartość drzewa w lesie sprowadzić jedynie do wartości rynkowej uzyskanych z niego desek, to rzeczywiście pozostawianie go w lesie byłoby marnotrawstwem. Jednak martwe drzewo w lesie ma jeszcze inne bardzo ważne role do spełnienia i pozostawianie „gnijącego” drewna w lesie nie jest wcale rozrzutnością, ale kluczowym warunkiem zapewniającym dużej liczbie organizmów możliwości przeżycia (Gutowski et al. 2004, Bobiec et al. 2016).
Ilość pozyskiwanego drewna zaplanowana na lata 2012-2021 powinna z nadwyżką pokryć lokalne zapotrzebowanie na drewno nie tylko opałowe, ale również konstrukcyjne i na inne potrzeby. W 2014 roku trzy puszczańskie nadleśnictwa sprzedały na rynek lokalny 31 847 m 3 drewna, natomiast pozyskały 67 706 m 3 drewna (Pismo ... 2015). Tak więc jeśli na rynku lokalnym brakuje drewna, to jest to skutek niewłaściwej jego dystrybucji – sprzedaży poza region, a nie wysokości pozyskania ustalonego w planach urządzenia lasu.
Twierdzenie niemające oparcia w faktach. Nikt nie zamierzał i nie zmierza zamknąć Puszczy przed mieszkańcami i turystami. Po powiększeniu Białowieskiego Parku Narodowego duża część nowo przyłączonego obszaru została udostępniona do zwiedzania oraz zbioru jagód i grzybów. Podobnie wszelkie projekty powiększenia Parku Narodowego na cały obszar Puszczy przewidują udostępnienie większości (ok. 80%) obszaru odwiedzającym, z możliwością zbierania jagód i grzybów. Już obecnie dynamiczny wzrost zapotrzebowania na usług turystyczne, gastronomiczne i edukację ekologiczną jest bardzo ważnym czynnikiem pobudzającym rozwój puszczańskich gmin. Wystarczy porównać aktualną liczbę hoteli, pensjonatów, kwater agroturystycznych i restauracji na terenie Puszczy z ich liczbą sprzed dwudziestu lat, gdy powiększano Białowieski PN.
W oparciu o dane naukowe, zaczerpnięte z literatury dotyczącej powyższych zagadnień, staraliśmy się obalić pojawiające się w niektórych mediach mity i przekłamania.
Pozostawiamy czytelników z tą lekturą, licząc jednocześnie, że wyposażeni w ową wiedzę, będą mogli z większą pewnością kształtować swoje poglądy na to, czy potrzebujemy naturalnych puszczańskich lasów, czy nie. Trzeba pamiętać, że lasy Puszczy Białowieskiej, o które toczy się dziś ów spór, stanowią zaledwie 0,7% obszarów leśnych w naszym kraju. Postulujemy objęcie ich trwałą ochroną, tak by – jak my dziś – kolejne pokolenia mogły być dumne z tego, że wrażliwość i mądrość ich przodków umożliwiła przetrwanie tych unikalnych i niezmiernie cennych przyrodniczo lasów naturalnych.
autorzy:
Energia kobiet w transformacji regionu zgorzeleckiego vol. 2 |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) luty (...) |
Chcą przyznać osobowość Odrze, żeby ją chronić. Jest (...) |
1.5 dla OPP |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) |
Sąd rozstrzyga: prace regulacyjne na Odrze wykonano nielegalnie |
Radni i prezydenci miast nie chcą rozmawiać o (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
Zielony Ład dla Polski [rozmowa] |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |