Ministerstwo Energii przedstawiło założenia mechanizmów rynku mocy, w którym widzi antidotum na problemy polskiej energetyki. Tylko kto i jak za nie zapłaci?
Wygląda na to, że na rachunkach za energię mogą znowu wrosnąć koszty opłat stałych. Ostatnio autorzy nowelizacji ustawy o OZE, która weszła w życie z dniem 1 lipca br., wpisali do niej, jednocześnie podwyższając jej wysokość, tzw. opłatę przejściową, którą każdy odbiorca energii ponosi w związku z koniecznością sfinansowania kosztów likwidacji kontraktów długoterminowych elektrowni – tzw. KDT-ów.
W niedalekiej przyszłości na rachunkach za energię może przybyć kolejna opłata – tzw. opłata mocowa, z której Ministerstwo Energii chce sfinansować w Polsce budowę rynku mocy – mechanizmu wspierania inwestycji w energetyce konwencjonalnej, ale także wynagradzania elektrowni za utrzymywania dyspozycyjności.
W ten sposób rząd chce znaleźć fundusze na modernizację polskiej energetyki, bez których niezbędne inwestycje w nowe moce mogłyby nie dojść do skutku. Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski mówił wczoraj, że w obecnej sytuacji rynku i przy obecnych niskich cenach energii w Europie inwestycje w nowe bloki się nie opłacają. Tak tłumaczył konieczność przeniesienia nowych obciążeń na odbiorców energii.
Rynek mocy ma tworzyć dodatkowe, w stosunku do rynku energii elektrycznej, źródło pokrywania kosztów stałych zasobów (wytwórczych i odbiorczych) niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa dostaw. Moce wymagane do pokrycia szczytowego zapotrzebowania odbiorców, powiększonego o wymaganą nadwyżkę mocy w systemie elektroenergetycznym, będą kontraktowane z kilkuletnim wyprzedzeniem (oraz rocznym w przypadku aukcji dodatkowej), dzięki czemu rynek mocy ma stworzyć warunki do stabilnego funkcjonowania istniejących źródeł wytwórczych oraz do ich modernizacji, a także zapewnić „jasne sygnały cenowe”, mające na celu skoordynowanie podejmowania decyzji o budowie nowych mocy wytwórczych, jak również wycofaniu z eksploatacji określonych zasobów wytwórczych.
Rynek mocy ma ponadto stworzyć warunki do rozwoju tzw. usług redukcji zapotrzebowania (DSR), zarówno poprzez udział DSR w procesach rynku mocy, jak również poprzez świadczenie usług DSR u odbiorców przemysłowych w celu obniżenia ich szczytowego zapotrzebowania na moc, a tym samym obniżenia ponoszonych kosztów funkcjonowania rynku mocy.
Ministerstwo Energii zapewnia, że rynek mocy nie będzie mechanizmem wsparcia dla sektora wytwarzania energii elektrycznej – będzie mechanizmem rynkowym, którego celem jest zapewnienie wymaganego poziomu bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej, przy jednoczesnej minimalizacji kosztów z punktu widzenia gospodarki.
Projekt ustawy o rynku mocy miałby powstać jeszcze w tym roku, a nowe rozwiązania mają wejść w życie już w 2017 r.
Opłata mocowa, czyli kto i jak zapłaci za rynek mocy?
Koszty rynku mocy mają pokrywać odbiorcy końcowi, uiszczając tzw. opłatę mocową, stanowiącą część taryfy za dostarczanie energii elektrycznej i podlegającą zatwierdzeniu przez prezesa URE.
Płatnikami opłaty mocowej mają być operatorzy systemu dystrybucyjnego w odniesieniu do odbiorców przyłączonych do sieci dystrybucyjnej. Płatnicy gromadzą środki z opłaty mocowej na wyodrębnionych rachunkach. Płatnicy opłaty mocowej będą ustalać w taryfach za usługi dystrybucji energii elektrycznej odpowiednie stawki opłaty mocowej.
Stawka opłaty mocowej może być zróżnicowana dla poszczególnych miesięcy Roku Dostaw i ustalana będzie oddzielnie dla 1) gospodarstw domowych, które nie są wyposażone w układy pomiaroworozliczeniowe z rejestracją co najmniej godzinową, 2) gospodarstw domowych, które są wyposażone w układy pomiarowo-rozliczeniowe z rejestracją co najmniej godzinową oraz 3) pozostałych odbiorców.
Stawka opłaty mocowej dla gospodarstw domowych, które nie są wyposażone w układy pomiarowo-rozliczeniowe z rejestracją co najmniej godzinową, ma być ryczałtowa i płatna za punkt pomiarowy.
Wartość opłaty mocowej dla gospodarstw domowych ma się różnić w zależności od rocznego zużycia energii elektrycznej. Wstępna propozycja ME zakłada progi do i powyżej 1000 kWh oraz powyżej 4000 kWh.
Wartość dla pozostałych odbiorców będzie obliczana na podstawie stawki opłaty mocowej oraz wolumenu zużycia energii elektrycznej w wybranych godzinach doby, poszczególnych miesięcy. Godziny te mogą obejmować szczyt zapotrzebowania na moc w KSE i/lub uwzględniać szczytowe zapotrzebowanie poszczególnych odbiorców.
Stawki opłaty mocowej na dany tzw. Rok Dostaw mają być ogłaszane przez prezesa URE do dnia 30 czerwca poprzedniego roku. Prezes URE będzie mógł ogłosić różne stawki dla poszczególnych kwartałów lub miesięcy Roku Dostaw.
Wartość opłaty mocowanej ma być ustalana przez URE, biorąc pod uwagę m.in. prognozowany koszt funkcjonowania rynku mocy w danym Roku Dostaw, dane historyczne o zużyciu energii, a także prognozy operatora systemu przesyłowego dotyczące zapotrzebowania na moc i na energię w danym Roku Dostaw.
Ministerstwo Energii wczoraj oficjalnie rozpoczęło konsultacje na temat rynku mocy. Jego założenia są dostępne pod tym linkiem, a uwagi można przesyłać do 18 lipca 2016 r. na adres rynekmocy@me.gov.pl wypełniając ten formularz.
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) 10.2024 |
Kopalnia Turów pochłania dawny kurort uzdrowiskowy Opolno-Zdrój, a (...) |
TURÓW - Wyrok NSA niezgodny z prawem UE (...) |
Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking (...) |
Newsletter/ Obserwator TEPP (Transformacji Energetycznej Ponad Podziałami) wrzesień (...) |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? |
Wakacje ze śmieciami. Czy system kaucyjny oczyści środowisko? (...) |
prof. Jan Popczyk: Trzy fale elektroprosumeryzmu |
Jean Gadrey: Pogodzić przemysł z przyrodą |
Jak wyłączyć ziemię z obwodu łowieckiego i zakazać (...) |
Bez mokradeł nie zatrzymamy klimatycznej katastrofy |
We Can't Undo This |
Robi się naprawdę gorąco |