Czy organizacje ekologiczne będą dalej mogły blokować projekty?
Do laski marszałkowskiej trafił projekt ustawy, który ma pozwolić na wyłączanie z postępowań administracyjnych organizacji pozarządowych, które nadużywają lub łamią prawo. Dotychczasowe przepisy nie są w tej materii wystarczające.
Wniesiony do Sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie przyrody oraz ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko(1) znacząco modyfikuje obowiązujące dziś ramy funkcjonowania organizacji ekologicznych w postępowaniach administracyjnych.
Dziś prawo pozwala im np. na blokowanie i przedłużanie postępowania, pomimo braku argumentów merytorycznych. Nierzadko inwestycje są więc wstrzymywane np. z powodu drobnych uchybień formalnych, co generuje dodatkowe koszty po stronie przedsiębiorców. W przypadku kapitałochłonnych projektów, inwestorowi może bardziej opłacać się uiścić „dobrowolną” opłatę (np. składkę członkowską, darowiznę lub inną formę wsparcia) tylko po to, by organizacja zaprzestała korzystania ze swoich ustawowych uprawnień i nie blokowała realizacji inwestycji z błahych powodów.
Istota proponowanych zmian
Zmiany w ustawie z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U. 2013 nr 0 poz. 1235, z późn. zm.) oznaczałyby, że organ administracyjny nie miałby obowiązku rozpatrywania np. wniosków dowodowych i zastrzeżeń organizacji ekologicznych, które zostały złożone w sposób oczywisty w celu przedłużenia postępowania lub nie zostały w sposób należyty uzasadnione. Organ administracyjny miałby przy wydawaniu decyzji obowiązek brać pod uwagę tylko te wnioski i zastrzeżenia, które rzeczywiście mają faktyczny związek z ochroną środowiska.
Proponowane przez posłów sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki regulacje mają także umożliwić wyłączanie od udziału w postępowaniach organizacji działających w złej wierze tj. na przykład składających fałszywe dowody i zeznania. Na takie postanowienie wykluczonej organizacji przysługiwałoby zażalenie.
Kodeks postępowania administracyjnego to za mało
Zdaniem wnioskodawców, obowiązujące obecnie ogólne regulacje zawarte w KPA nie przystają do specyfiki postępowań środowiskowych. Proponowane regulacje mają więc na celu ograniczenie możliwości wpływu na bieg postępowania organizacji, których jedyną pobudką jest chęć osiągnięcia w ten sposób zysku. W uzasadnieniu projektu wskazano, że proponowane zmiany nie są sprzeczne z Konwencją z Aarhus o dostępie do informacji, udziale społeczeństwa w podejmowaniu decyzji oraz dostępie do sprawiedliwości w sprawach dotyczących środowiska.
Do końca kadencji obecnego Parlamentu zostały cztery posiedzenia i jeżeli w tym czasie ustawa nie zostanie uchwalona, zgodnie z zasadą dyskontynuacji, trafi „do kosza”.
autor: Kamil Szydłowski
źródło: http://www.teraz-srodowisko.pl
Przypisy
1/ Projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie przyrody oraz ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko
http://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/1082-projekt-ustawy-o-ochronie-przyrody.pdf
Proponowana ustawa należy do zbioru przepisów o długiej tradycji. W swej istocie odwołuje sie do inkwizycji, czerpie inspirację z "Młota na czarownice".
Wszędzie są kanalie. Wśród lekarzy i księży, wśród prawników i policjantów, wśród uczniów i nauczycieli, dzieci i rodziców. Te cząstki zła i dobra goszczą w każdym z nas, są archetypem naszej świadomości indywidualnej i zbiorowej. Nie można jednak z tego m powodu zgodzić się na ustawę, która ogranicza demokrację w społeczeństwie, które jeszcze ma duże trudności z byciem demokratycznym.
Ale problem jest. Wszędzie mamy problemy jako społeczeństwo, ponieważ tolerujemy, a czasem promujemy chamstwo i podłość kosztem uczciwości i prawości. Czas gonić uczniów zdających egzaminy dzięki ściągom, czas nie podawać ręki sąsiadowi, który kasę zdobył przez oszustwo. Po prostu.
Nie ma wątpliwości, że inwestorzy i urzędnicy jako jedna strona sporów to zazwyczaj sprawnie zarządzane organizacje, zaś ich ewentualni przeciwnicy to po prostu luźna zbieranina osób, którym inwestycja zagraża. Tak i tak szanse oponentów są znikome. Jeśli już miałaby być jakiś ustawa, to jedynie wyrównująca te szanse.
TERRA