Arktyka będzie bardziej zielona
W nadchodzących dekadach Arktyka mocno się zazieleni. Tak wynika z modelowania klimatycznego, z którego wnioski przedstawiono w *Nature Climate Change*.
31.03. Warszawa (PAP) - W nadchodzących dekadach Arktyka mocno się zazieleni. Tak wynika z modelowania klimatycznego, z którego wnioski przedstawiono w „Nature Climate Change”.
Pokryte obecnie tundrą części Arktyki w kolejnych dziesięcioleciach mogą powiększyć swoją powierzchnię nawet o 50 proc. – wynika z modelowania komputerowego przyszłej sytuacji w tej części świata.
Wegetacja w Arktyce zmieniła się również w ostatnich kilku dekadach – zauważają badacze. Trendowi temu towarzyszy wzrost temperatur na świecie. W Arktyce temperatury wzrosły mniej więcej dwa razy bardziej niż w pozostałych częściach Ziemi – przypomina główny autor publikacji, Richard Pearson z Center for Biodiversity and Conservation w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej.
Zespół Pearsona badał różne scenariusze zmian klimatu dla lat 50. obecnego wieku, aby sprawdzić, jak ocieplenie w Arktyce będzie przebiegać w kolejnych latach. W swojej pracy naukowcy wykorzystali modele komputerowe, które pozwalają prognozować prawdopodobieństwo pojawienia się tam różnych typów roślin, mogących rosnąć przy określonych temperaturach i wilgotności. Wyniki takich obliczeń są zawsze obarczone niepewnością, dlatego modelowanie pozwala jedynie z grubsza poznać przyszłość Arktyki. Naukowcy zaznaczają, że i tak najważniejszym ograniczeniem dla wielu grup roślin, które teoretycznie mogłyby się tam pojawić, stanowi surowy klimat Arktyki.
Obecnie w tej części świata praktycznie nie ma drzew (za wyjątkiem południowej części Grenlandii, gdzie występują ich karłowate formy). Na równinach przeważa tundra, czyli przede wszystkim mchy i porosty. Okres wegetacji trwa tam zaledwie od czerwca do sierpnia.
Modele pokazały jednak, że z powodu zmian klimatu granice występowania roślin w Arktyce przesuną się bardzo wyraźnie. Pojawią się nawet drzewa, a szata roślinna zmieni swój skład. Jak to może wyglądać? Naukowcy podają przykład Syberii, gdzie pojedyncze drzewa można spotkać nawet setki kilometrów na północ od naturalnej linii lasów.
Jak podkreśla Pearson, skutki tych zmian odczuje nie tylko Arktyka, ale też choćby niektóre gatunki ptaków, sezonowo migrujące z okolic leżących bardziej na południu. Na czas lęgów potrzebują one bardzo konkretnych warunków polarnych, np. otwartej przestrzeni, która zapewni im bezpieczeństwo w czasie wysiadywania jaj.
Naukowcy dodają, że zazielenienie białej dotychczas Arktyki wpłynie również na sposób, w jaki odbija ona promienie słońca. O ile bowiem duże białe powierzchnie bardzo skutecznie odbijają promienie słońca, przeciwdziałając ociepleniu, o tyle powierzchnie zarośnięte (czyli ciemne) powodują absorbcję słonecznego ciepła. To zaś oznacza nagrzewanie się środowiska. Więcej roślinności w Arktyce oznacza zatem większe dalsze ocieplenie. (PAP)