Ekspresowe dożynanie przyrody. Szkodliwe projekty Jana Sz. już w Sejmie
Ustawy demontujące ochronę przyrody w Polsce właśnie trafiły do Sejmu!
Minister Jan Sz., rękami posłów PiS Wojciecha Skurkiewicza i Jana Ardanowskiego, chce zniesienia ochrony drzew, przejęcia pieniędzy WFOŚiGW, braku ochrony gatunkowej w lasach. Organizacje społeczne nie zgadzają się na niszczenie prawa i dewastację przyrody.
Uwaga: Dziś o godzinie 17 odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy o ochronie przyrody w Komisji Ochrony Środowiska.
Przypomnijmy, że istnienie skandalicznych projektów ustaw o środowisku autorstwa ministra środowiska ujawniły organizacje pozarządowe. Resort wyparł się jednak, że kiedykolwiek nad nimi pracował. Zapomniano jednak o zatajeniu dokumentów, w których projekty ustaw zostały skierowane do najważniejszych osób w państwie. Przyłapanie ministra Jana Sz. na kłamstwie nie ostudziło jego zapałów do niszczenia przyrody. Rękami posłów Skurkiewicza i Ardanowskiego, właśnie złożył część projektów do Sejmu. Skurkiewicz już raz zasłynął w szybkim działaniu na szkodę naszego dziedzictwa przyrodniczego. Wrzutką do ustawy o ochronie przyrody zniósł niezależność Państwowej Rady Ochrony Przyrody.
Chodzi o zmianę ustaw: ustawy o ochronie przyrody i ustawy o lasach (druk 1143) oraz ustawy prawo ochrony środowiska (druk 1127). Zmiany jakie szykuje minister Jan Sz. to między innymi:
- zniesienie dotychczasowej ochrony drzew i krzewów, co spowoduje niekontrolowaną, masową wycinkę drzew na terenie całego kraju. Z naszego krajobrazu znikną piękne aleje przydrożne i zadrzewienia miejskie. Nowe prawo oznacza totalną anarchię, nikt nie poniesie żadnych konsekwencji za wycinkę, dotychczas chronionych, starych dębów, lip czy jesionów.
- arbitralne uznanie, że gospodarka leśna prowadzona na podstawie planu urządzania, który został poddany ocenie oddziaływania na środowisko z zasady nie narusza zakazów dotyczących ochrony gatunkowej. Ten kuriozalny "dekret" ma się nijak do dynamiki procesów przyrodniczych i wymogów ochrony przyrody, a mówimy o 1/3 powierzchni naszego kraju zarządzanych przez Lasy Państwowe. O bezprawiu takiego zapisu świadczy stanowisko Biuro Analiz Sejmowych, które wskazuje że artykuł ten budzi poważne wątpliwości zgodności z dyrektywą siedliskową i ptasią. Niezgodność przepisów z dyrektywami oznacza kłopoty z finansowaniem projektów z Unii Europejskiej.
- odebranie WFOŚiGW samorządom i podporządkowanie ich rządowi. Jest to zagarnięcie funduszy, które były przeznaczane na lokalne potrzeby i inicjatywy związane z ochroną środowiska tj. termomodernizacja szkół i przedszkoli, walkę ze smogiem, budowaniem kanalizacji, edukacją ekologiczną społeczeństwa. Zmiana demoluje obowiązujący od lat model, w którym fundusze są niezależne od rządu. Gra toczy się o dziesiątki miliardów złotych. To także kolejny zamach na organizacje pozarządowe - Jan Sz. odcina w ten sposób finansowanie lokalnym organizacjom społecznym działającym na rzecz swojego regionu.
Ministerstwo Środowiska chce wprowadzić zmiany jak najszybciej i bez wysłuchania społeczeństwa. Projekty poselskie nie wymagają bowiem konsultowania z obywatelami.
Skala złych zmian w ochronie przyrody w Polsce, które funduje nam Jan Sz. jest ogromna. Ich skutki będą katastrofalne dla naszego wspólnego dziedzictwa narodowego. Minister wprowadzając ustawy rękami posłów Skurkiewicza i Ardanowskiego działa na szkodę naszego kraju. Złamanie dyrektyw to kolejny konflikt na linii Polska – KE. Domagamy się natychmiastowej dymisji Jana Sz. Pełnienie przez niego urzędu ministra środowiska to kpina ze wszystkich Polaków – mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
.
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
(redajcja eko.org.pl dokonała niezbędnych korekt dotyczących występującego w tekście nazwiska Jana Sz.)