Miasta będą się bronić przed zmianami klimatu
Resorty środowiska i infrastruktury będą pomagały dużym miastom w przygotowaniu się do zmian klimatu.
Brak adaptacji do zmian klimatu może kosztować Polskę nawet 120 mld zł do 2030 roku. Resorty środowiska i infrastruktury będą pomagały dużym miastom w przygotowaniu się do zmian klimatu. Ma to pomóc m.in. w walce ze skutkami ekstremach zjawisk pogodowych
- Rok 2014 był rokiem najcieplejszym od czasu kiedy prowadzi się pomiary temperatury. Dwa tygodnie temu mieliśmy w Polsce najniższe ciśnienie atmosferyczne. Zmiany klimatu po prostu są i jest co do tego pełen konsensus. W najbliższych latach to właśnie miasta będą obszarami szczególnie narażonymi na negatywne skutki zmian klimatu. Podtopienia, powodzie, susze, wysokie temperatury, huragany są zagrożeniem dla ludzi, infrastruktury, dla prawidłowego funkcjonowania miast - mówi minister środowiska Maciej Grabowski.
Według rządowego strategicznego planu adaptacji dla sektorów i obszarów wrażliwych na zmiany klimatu do roku 2020 z perspektywą do roku 2030 (SPA 2020), w pierwszej dekadzie XXI wieku straty wywołane ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi kosztowały nas 54 mld złotych. Niepodjęcie odpowiednich działań przystosowujących kosztować nas będzie kolejne 86 mld zł do 2020 roku, a blisko 120 mld do 2030.
Resort środowiska planuje, że miejskie plany adaptacji do zmian klimatu jak i opracowywana obecnie w MIR Krajowa Polityka Miejska przyczynią się nie tylko do przeciwdziałania negatywnym zmianom klimatycznym, ale i też ochrony budżetu państwa przed tak dużymi stratami finansowymi. Dokument, który ma wskazywać perspektywy rozwoju i funkcjonowania miast powinien być gotowy w pierwszym półroczu 2015 roku.
- Bardzo czuła na zmiany klimatu jest strefa przybrzeżna. Każde podnoszenie się poziomu morza może w konsekwencji prowadzić do zalań. Podczas ostatnich wiatrów woda dochodziła do wydm. Jesteśmy zainteresowani stworzeniem projektów, modeli, które przewidywałyby zagrożenia i pozwalały im przeciwdziałać - mówi prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Ocenia, że przyszłych latach koszt takich projektów miejskich mógłby sięgnąć nawet 100 mln zł.
Obecnie tylko Warszawa przygotowuje projekt planu adaptacji do zmian klimatu (w ramach programu Life). Dyrektor stołecznego biura infrastruktury Leszek Drogosz poinformował PAP, że obecnie opracowywane są mapy zagrożeń, które mają być gotowe w 2016 roku. - Plan adaptacyjny jest bardzo szerokim przedsięwzięciem, by miasto było bardziej odporne na zmiany klimatu. Chodzi np. o bardziej rozsądne planowanie zagospodarowania przestrzennego, jak się zabezpieczać, bądź nie wywoływać przyszłych problemów. Stolica narażona jest m.in. na powodzie czy zalania przez Wisłę - podkreśla Drogosz.
Zainaugurowany w czwartek projekt jest skierowany do dużych miast powyżej 90 tys. mieszkańców. Resort środowiska oczekuje, że jeszcze w lutym zainteresowane aglomeracje zgłoszą udział w przedsięwzięciu. W marcu mają być podpisane umowy. Plany adaptacyjne dla miast powinny być gotowe w 2016-2017 roku. Mają one pomóc m.in. w pozyskiwaniu środków unijnych na inwestycje. Przedsięwzięcie finansowane jest z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
źródło: http://csr.forbes.pl