Część Odry wypadła ze strategii
W dokumencie, który jest częścią Strategii Rozwoju Transportu do 2020 roku, z listy najważniejszych projektów zniknął III etap prac modernizacyjnych na środkowym odcinku Odry.
To grzebie szanse na przywrócenie żeglowności całej rzece, co ma znaczenie także dla Szczecina.
Niedawno rząd przyjął Strategię Rozwoju Transportu do 2020 r. (z perspektywą do 2030). Obecnie trwają konsultacje społeczne do będącego jej częścią tzw. dokumentu implementacyjnego. Wskazuje on najważniejsze inwestycje transportowe. Organizacje, którym zależy na przywróceniu Odrze żeglowności, ze zdziwieniem zauważyły, że z listy priorytetowych dla żeglugi śródlądowej projektów zniknął III etap prac modernizacyjnych na Odrze swobodnie płynącej od Brzegu Dolnego do ujścia Nysy Łużyckiej. W wersji z czerwca ub. roku jeszcze był.
Wrocławskie stowarzyszenie „Teraz Odra” przypomina, że II i III etap modernizacji miał pochłonąć łącznie 509 mln zł. Obecnie zakres prac zredukowano do 95 mln (koszt II etapu inwestycji).
– Stanowi to niecałe 20 proc. poprzedniej kwoty – zwraca uwagę ta organizacja w piśmie do Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Odry.
Stowarzyszenie podkreśla, że modernizację Odry ukierunkowano na jej część graniczną i górną. Tymczasem środkowy odcinek jest najbardziej zaniedbany i wymaga największych nakładów. Na całkowitą rewitalizację potrzeba ok. 2 mld zł.
– Być może wyremontujemy część śluz i jazów, ale przy tych ograniczeniach środków będziemy mieli wąskie gardło na środkowej Odrze – napisał w liście protestacyjnym do wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej przewodniczący Rady Gospodarki Wodnej Regionu Wodnego Środkowej Odry doc. dr Alfred Dubicki. – Te działania mogą pogrzebać Odrzańską Drogę Wodną.
Traci na tym również nasz region. Niedawno we wrocławskiej fabryce FAT zbudowano ogromną tokarkę (o długości 35 m i szerokości 10,5 m). W kilkunastu kontenerach wysłano ją do Hamburga, a stamtąd drogą morską do USA.
– Taki ładunek mógłby transportem morskim wyjść z naszego portu, gdyby Odra zapewniała wymagane parametry żeglowności – twierdzi Aneta Szreder-Piernicka, rzecznik prasowy Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
Na problem zwrócili też uwagę uczestnicy niedawnego spotkania w Business Club Szczecin. Współorganizowały je Rada Interesantów Portu Szczecin i Zachodniopomorski Oddział Krajowej Izby Gospodarki Morskiej.
– Przy takim okrojeniu inwestycji nie uzyska się efektu gospodarczego – mówi Zbigniew Antonowicz z RIPS. – Od czasu do czasu Odrę można przepłynąć, ale szlak jest chimeryczny i trudno logistycznie zaplanować transport. Firmy nie chcą ryzykować.
Uczestnicy spotkania swoje postulaty, w tym przywrócenia na listę projektu dotyczącego środkowej Odry, prześlą decydentom. Mają nadzieję, że protesty wysuwane przez wiele środowisk pomogą. Złożyć wnioski może każdy. Pierwszy etap konsultacji społecznych potrwa do 5 bm. (szczegóły na www.srt-2020.pl).