Zagrożona ochrona przyrody na obszarach wiejskich ?
W ciągu mijających 10 lat od naszego wejścia do UE wiele wydarzyło się w sferze proekologicznego budowania wsi i kształtowania obszarów wiejskich.
Unia – świadoma degradującego wpływu rolnictwa przemysłowego na stan wód, siedliska przyrodnicze, bioróżnorodność, a także na zdrowie konsumentów – od lat głosiła konieczność przeprowadzenia reformy unijnej Wspólnej Polityki Rolnej (WPR). Jej zasadniczym elementem miało być powstanie i finansowanie tzw. II filaru WPR, tj. wspieranie rozwoju obszarów wiejskich i ochrony środowiska. II filar miał sukcesywnie rosnąć, w miejsce redukowania I filaru, czyli systemów dotowania produkcji rolnej (rolnictwa przemysłowego) w UE.
Obecnie w polityce rolnej na lata 2014-20, przynajmniej w Polsce coś się jednak zmieniło. Mało kto spostrzegł, że co prawda nasi negocjatorzy przywieźli więcej środków z UE w stosunku do okresu 2007-13, jednak zwiększono pulę środków w I filarze, a niestety zmniejszono w II filarze (m.in. na programy rolnośrodowiskowe). Ma to już odbicie w planach Ministerstwa Rolnictwa, które prowadzą do znacznego pogorszenia warunków programów rolnośrodowiskowych dla rolników w nadchodzących latach. Programu, który – jak dalej pokażemy – był jednym z trzonów „zazielenienia polityki rolnej” w Polsce w ciągu ostatnich lat.
Jakie pozytywne działania zrealizowano w ramach II filaru w ostatnim dziesięcioleciu? Niewątpliwie rozwój i dofinansowanie II filaru umożliwiły wsparcie i realizację programów rolnośrodowiskowych, sanitację wsi, zalesianie gruntów rolnych, utrzymanie łąk i pastwisk w dobrej kulturze rolnej. Pakiety programów rolnośrodowiskowych dotyczyły wieloletniego wspierania finansowego rolnictwa ekologicznego, ochrony gleb i wód poprzez budowę buforów, pasów zadrzewień, stosowanie poplonów, ochronę cennych siedlisk łąkarskich oraz wybranych gatunków ptaków, rozwój rolnictwa ekstensywnego, a także ochrony starych odmian roślin i ras zwierząt. Dzięki wsparciu UE rolnicy uruchomili programy rolnośrodowiskowe na kilkuset tysiącach hektarów. Po raz pierwszy „zazielenieliśmy politykę rolną”, wpisując się w jej II środowiskowy filar.
Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA wraz z Dolnośląską Fundacją Ekorozwoju w latach 2007-2009, korzystając ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska oraz Małych Grantów SGP/GEF, zrealizowały ciekawy projekt. Od wielu lat obserwowaliśmy w Europie zanikanie obszarów łąkowych. Nierozerwalnie związane z łąkami gatunki roślin, owadów i ptaków były zagrożone. Malały ich populacje, a niekiedy całkowicie wymierały wraz z likwidacją naturalnych siedlisk. Proces ten można było i należało powstrzymać lub przynajmniej ograniczyć jego zasięg. W tym duchu powstał projekt „Zieloni Kosynierzy – rewitalizacja łąk i pastwisk na terenie Dolnego Śląska”.
Ginące, cenne przyrodniczo łąki były często podzielone między wielu właścicieli. Zazwyczaj nie miały „opiekunów” chroniących bogactwo ich flory i fauny. Wilgotne i zarastające drzewami obszary nie stanowiły w oczach okolicznych mieszkańców większej wartości. Tymczasem takie właśnie podmokłe łąki są siedliskami wielu rzadkich gatunków roślin, owadów i ptaków. Tereny te trzeba chronić, gdyż zanikają w szybkim tempie.
Projekt „Zieloni Kosynierzy” pokazał, w jaki sposób można ocalić cenne przyrodniczo łąki i pastwiska. Rolnicy, którzy w jego efekcie przystąpili do realizacji programów rolnośrodowiskowych, przez najbliższe lata będą strażnikami przyrody. Ekolodzy w całym kraju mogą poszukiwać takich pomocników i sprzymierzeńców.
Wymiernym efektem projektu była rewitalizacja łąk i pastwisk o łącznej powierzchni 153,5 ha. W przedsięwzięciu tym nie mniej ważne było popularyzowanie wiedzy przyrodniczej i zachęcanie do korzystania z programów rolnośrodowiskowych.
Podobne projekty korzystające z programów rolnośrodowiskowych realizowały również w minionych latach inne organizacje ekologiczne m.in. Federacja Zielonych GAJA ze Szczecina, Centrum Ochrony Mokradeł, Społeczny Instytut Ekologiczny z Warszawy czy Klub Przyrodników ze Świebodzina.
Stowarzyszenie EKO-UNIA zachęcone dobrymi efektami „Zielonych Kosynierów” wystartowało z powodzeniem w konkursie na duży projekt ochrony siedlisk i motyli. Został on wsparty środkami z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska łącznie sumą ok. 3,4 mln zł. Program był realizowany w latach 2011-14. Jego celem było wsparcie trwałego zachowania siedlisk i rozwoju populacji motyli chronionych dyrektywami UE na obszarze południowo- zachodniej Polski. Projekt koncentrował się na 5 gatunkach motyli opisanych w załączniku Dyrektywy Siedliskowej: przeplatce aurinii, czerwończyku fioletku, nieparku, modraszku telejusie i nausitusie.
Przeprowadziliśmy następujące prace:
-
przywrócenie łąk i pastwisk na 950 ha, w większości na obszarach Natura 2000, do ekstensywnej gospodarki rolnej nakierowanej na ochronę gatunków motyli
-
przeprowadzenie akcji informacyjnej i edukacyjnej związanej z tematyką projektu, skierowanej w szczególności do rolników i mieszkańców gmin obejmujących obszary Natura 2000
-
udzielenie pomocy w zapewnieniu trwałych źródeł finansowania ochrony łąk z programów rolnośrodowiskowych
-
wsparcie działań rolników poprzez zakup ze środków projektu sprzętu specjalistycznego (traktor, kosiarki, belownice) przystosowanego do pracy w warunkach łąk wilgotnych, a także do wysokiego koszenia łąk powyżej15 cm
-
przeprowadzenie inwentaryzacji przyrodniczej oraz monitoringu działań ochronnych we współpracy z naukowcami
Podczas projektu wyprodukowaliśmy także 5 filmów o motylach oraz kilkanaście wydań informatora pod nazwą „Motylaty”. Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.motyle.natura2000.pl
Programy rolnośrodowiskowe, mające zaledwie 10-letnią tradycję w Polsce, przyczyniły się do realizacji nowych, ciekawych działań, które łączyły konieczność ochrony przyrody z utrzymaniem ekstensywnej gospodarki rolnej. Olbrzymie znaczenie miała tutaj zachęta finansowa dla rolników w postaci dopłat rolnośrodowiskowych, stabilizujących sytuację ekonomiczną gospodarstw w dłuższych, 5-letnich okresach. W ocenie mojej i innych organizacji ekologicznych działało to dobrze, stanowiło szansę na wzrost przyjaznych przyrodzie działań na wsi. Dlatego ostatnie propozycje Ministerstwa Rolnictwa redukujące w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich zakres programów rolnośrodowiskowych oraz ograniczające ich fundusze, mogą budzić niepokój. Wydają się być zarówno sprzeczne z kierunkami reformy WPR, jak i psujące sprawdzone działania harmonizujące rolnictwo z ochroną środowiska.
Radosław Gawlik
Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA
Partia Zieloni