k a r p a t y![]()
n a p r a w d ę s ą m a g i c z n e !
Wszystko zaczęło się od Gór. Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że projekty, które realizowaliśmy w nowosądeckim oddziale "Pracowni na rzecz wszystkich istot" dotyczą różnych sfer: czynnej ochrony przyrody (jak projekt "Stała Sieć Obiektów Czynnej Ochrony Płazów"), edukacji ekologicznej (zwłaszcza form niekonwencjonalnych i dalekich od szkolnej sztampy - jak cykl warsztatów "Gadająca Łąka" i "Eko-Spotkania" regularnie organizowane w Nowym Sączu) czy kultury ekologicznej. Wyzwania stawały się jednak coraz trudniejsze, coraz bardziej bolesne - stawało się jasne, że w centrum naszych działań (jakkolwiek byśmy ich nie nazwali) znajdują się góry. Nasze góry - Karpaty. Wobec narastającej presji na ich "uatrakcyjnianie" kolejkami, nartostradami i restauracjami na dziewiczych niegdyś szczytach, konieczne stało się zawiązanie sieci "Góry dla Natury!". Nazwa wzięła się z transparentu, który wynieśliśmy pewnego zimnego dnia na szczyt Jaworzyny Krynickiej, zdewastowany właśnie nieudolnymi próbami "uatrakcyjnienia" regionu. W ramach sieci zebraliśmy kilka tysięcy "antybiletów" (pisemnych deklaracji nie korzystania nigdy z wyciągu na Jaworzynę), prowadziliśmy pikiety, przygotowaliśmy dokumentację zniszczeń. Działaliśmy również (jak dotąd z dobrym skutkiem) dla ochrony przed "rozwojem" na modłę śmietnika kultury masowej kolejnych gór Jałowca i Mogielnicy. Udawało nam się znaleźć wspólny język z leśnikami dla dobra przyrody. Działo się tak wtedy, gdy dla obu stron interes przyrody był ważniejszy niż osobiste animozje i ambicje. Po kilku latach stało się jednak oczywiste, że nie sposób działać na rzecz Karpat nie odwołując się do bardzo specyficznej i unikalnej w skali Europy kultury tego regionu. Dewastacji przyrody towarzyszy bowiem zanikanie tradycyjnych kultur umiejących współistnieć z otaczającą przyrodą i nastawionych na symbiozę z otoczeniem, a nie na ekspansję. Zanikowi bioróżnorodności towarzyszy coraz silniejszy nacisk na unifikację stylów życia, zacieranie różnic regionalnych (w nich bowiem upatruje się często zagrożenia dla stabilności politycznej). Zanurzając się coraz głębiej w kulturach polskiej, słowackiej, łemkowskiej, ukraińskiej, rumuńskiej części Karpat coraz wyraźniej spostrzegamy, że zagrożeniem dla stabilności nie są różnice, a tylko nieumiejętność poruszania się wśród nich. Lokalne społeczności południowej Polski (z różnych przyczyn) zostały po wojnie pozbawione tego naturalnego kontekstu Różnicy: w naszych miasteczkach synagogi stały się ruinami, gospodarstwa połemkowskie wciąż jeszcze są niczyje, w cerkwiach urządzono kościoły. Życie w społeczeństwie nieświadomym różnic i homogenicznym sprawia, że Inny zawsze będzie postrzegany jako ten, który zagraża. Innym może być dzika przyroda, inny język, inna kultura, członek innej narodowości czy innego wyznania, a nawet religii. Kultura Karpat - choć oferuje pewien wspólny trop i pewną wspólnotę przestrzeni - nigdy nie była zunifikowana. Zawsze było w niej miejsce na Różnicę. Nasze działania na rzecz dzikiej przyrody zawsze były integralną częścią życia, nie były ani kolejnym stanowiskiem pracy, ani też egzotycznym hobby. Towarzyszyły muzyce, którą gramy, literaturze, którą czytamy i codziennym zajęciom. Dla nas kultura i natura nigdy nie były oddzielne, bo jak pisze Gary Snyder: "Kultura odcinająca się od dzikiego życia w otaczającej nas przyrodzie, a także odcinająca się od dzikiego życia, które jest w nas samych, skazana jest na różne niszczące zjawiska, prowadzące prawdopodobnie aż do jej samozniszczenia". Wszystkie te doświadczenia doprowadziły nas do miejsca, w którym jesteśmy - dosłownie i w przenośni - do galerii "Stary Dom". Nazwa ma znaczenie podwójne: dom, w którym się znajduje, jest naprawdę bardzo stary - pierwsze dokumenty pochodzą z 1852 roku. Był w rękach jednej rodziny przez ponad 150 lat! Uznajemy to za wartość jak najbardziej kulturową. Ten dom uczy nas o miejscu, w którym żyjemy lepiej, niż podręczniki, a ochrona jego substancji staje się działalnością na rzecz bioregionu. Drugą warstwą znaczeniową jest stary dom nas wszystkich - Natura, z której w dzisiejszym czasach nieco się wyalienowaliśmy i której się boimy. W Galerii "Stary Dom" będzie miejsce na żywą ekspozycję instrumentów etnicznych z wielu kultur Europy i Azji, będziemy tu organizować warsztaty, spotkania, projekcje filmów i wystawy. W naszym zamierzeniu ma to być miejsce żywe, w którym znajdzie się miejsce na prezentacje rozmaitych inicjatyw kulturowych i ekologicznych z terenu Karpat - bo Karpaty są naprawde Magiczne! Zapraszmy do współpracy wszystkich zainteresowanych - cenna jest każda pomoc. Anna Nacher, Marek Styczyński
Galeria STARY DOM ul. Pijarska 13 Nowy Sącz 33-300 tel/fax: 018/444-16-99 mob. 0602 516612 www.rhplus.ceti.com.pl./atman/ |