Karkonoski Park Narodowy pod względem liczby odwiedzających odniesionych do powierzchni znajduje się na pierwszym miejscu wśród parków narodowych w Polsce. Ta sytuacja generuje szereg problemów związanych z trudnymi do pogodzenia sprzecznościami interesów między racjami ochrony przyrody a udostępnianiem parku. Największe bodaj natężenie mają konflikty związane z narciarstwem zjazdowym. Nie dlatego, by ta forma rekreacji dominowała - z analiz przeprowadzonych przez pracowników KPN wynika, że na sezon zimowy przypada jedynie ok. 20% osób odwiedzających Park. Narciarze jednak mają silnego protektora w postaci spółek czerpiących dochody z eksploatacji wyciągów i nartostrad.
Źródła konfliktu
Szczególnego natężenia nabrał ostatnio konflikt wokół rozwoju bazy narciarskiej w rejonie Szklarskiej Poręby. Minister Ochrony Środowiska, w niefortunnej i kontrowersyjnej decyzji z 1992 r., na wniosek Burmistrza Szklarskiej Poręby zaakceptował plany rozbudowy infrastruktury narciarskiej w rejonie Szrenicy i Łabskiego Szczytu. Stoki Szrenicy od wielu lat pocięte były licznymi wyciągami i nartostradami, natomiast wykorzystanie rejonu Łabskiego Szczytu było nieporównanie słabsze. W myśl zatwierdzonego projektu miałyby tam powstać dwa bliźniacze wyciągi orczykowe o wysokiej przepustowości oraz system wyciągów i nartostrad komunikujący rejon Łabskiego Szczytu ze Szrenicą.
W latach 1993-97 zrealizowano inwestycje na stokach Szrenicy, natomiast do realizacji zamierzeń między Szrenicą a Łabskim Szczytem nie przystąpiono, choć zgoda na ich budowę została w 1997 r. podtrzymana poprzez umieszczenie stosownych zapisów w zatwierdzonym wówczas Planie ochrony KPN. Niezależnie od tego pod koniec 2000 roku eksploatująca bazę narciarską spółka "Sudety Lift" zaczęła czynić starania o uzyskanie zgody na budowę kolejki linowej ze Szklarskiej Poręby w rejon Hali Szrenickiej, której nie przewidywały ani plany z 1992 roku, ani Plan ochrony. Obiektywnie można stwierdzić, że ta inwestycja rzeczywiście znacznie poprawiłaby funkcjonalność już istniejącej bazy, natomiast nie zwiększyłaby powierzchni, na którą oddziałuje masowy ruch narciarski (w przeciwieństwie do urządzeń pod Łabskim Szczytem). W tej sytuacji wiosną 2001 roku grupa przyrodników ze środowiska wrocławskich uczelni (Andrzej Dunajski, Mieczysław Sobik, Bronisław Wojtuń, Ludwik Żołnierz i niżej podpisany) wystąpiła z memoriałem do władz Szklarskiej Poręby i dyrekcji KPN sugerującym możliwość wyrażenia zgody na budowę postulowanej kolejki linowej w rejon Hali Szrenickiej, jeśli inwestor zrezygnowałby z planów ekspansji w rejonie Łabskiego Szczytu, a swoją dalszą aktywność skierował poza Park Narodowy. Zaproponowany kompromis wydawał się bliski osiągnięcia, jednak rozbił się o brak dobrej woli ze strony większościowego udziałowcy spółki "Sudety Lift", tzn. austriackiego przedsiębiorstwa "Arlberger Bergbahnen".
Rozebrać Park czy poprawić Plan ochrony?
Bezkrytyczne popieranie Austriaków przez lokalne władze znalazło wyraz w bezprecedensowym wniosku złożonym w lipcu 2002 r. przez Zarząd Szklarskiej Poręby do Rady Ministrów o wyłączenie z Karkonoskiego Parku Narodowego rozległych terenów i przekazanie ich miastu w celu rozbudowy bazy narciarskiej. W odpowiedzi Główny Konserwator Przyrody, min. Ewa Symonides, występując z upoważnienia Ministra Środowiska stwierdziła, że wyłączenie 553,05 ha terenów (ponad 12% powierzchni KPN) nie jest możliwe ze względu na wybitne wartości przyrodnicze. ( ) Postulowany do wyłączenia teren, zgodnie z licznymi opracowaniami naukowymi, jest bardzo cenny pod względem przyrodniczym i w żadnym przypadku nie powinien być wyłączany z granic KPN. ( ) Karkonoski Park Narodowy z racji swoich unikatowych walorów przyrodniczych i krajobrazowych uzyskał w 1992 r. status Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery (MaB), którego celem jest ochrona ekosystemów naturalnych, półnaturalnych, a także różnorodności biologicznej i prowadzenie badań naukowych. Ponadto, zapewnienie należytej ochrony przyrody Karkonoskiego Parku Narodowego jest obowiązkiem, wynikającym z konwencji międzynarodowych, jakie Polska ratyfikowała, w szczególności Konwencji o różnorodności biologicznej.
W międzyczasie jednak zmieniła się sytuacja prawna, ponieważ w dniu 2 lutego br. stracił ważność Plan ochrony, a wraz z nim wszystkie zapisy, w tym także dotyczące rozbudowy bazy narciarskiej. W tej sytuacji autorzy Memoriału z 2001 roku złożyli w listopadzie 2002 r. do Ministra Środowiska wniosek o pominięcie w nowym Planie ochrony wyciągów między Szrenicą a Łabskim Szczytem, wyłączenie z użytkowania narciarskiego terenu podlegającego ochronie ścisłej powyżej schroniska pod Łabskim Szczytem oraz włączenie całego Kotła Szrenickiego do strefy ochrony ścisłej. W uzasadnieniu wniosku użyte zostały argumenty dające się sprowadzić do trzech zasadniczych zagadnień:
Zagrożenie środowiska przyrodniczego
Halę pod Łabskim Szczytem, na której od lat w ograniczonym zakresie funkcjonuje niewielki wyciąg narciarski, a zaplanowano tam budowę podwójnego wyciągu orczykowego i w całości (28,8 ha) przeznaczono na stok slalomowy, pokrywają cenne zespoły traworoślowe i murawy. Znajduje się tam m.in. największy (spośród zaledwie kilku występujących w Karkonoszach) płat suchych psiar (Hieracio-Nardetum) z liczną populacją prosienicznika jednogłówkowego. Ponadto występują tam cenne florystycznie płaty borówczysk, ziołorośla paprociowe i skupienia kosodrzewiny. W obrębie tych zbiorowisk obserwuje się bardzo silny proces erozji. Dalsze użytkowanie narciarskie tego terenu przy wydatnym zwiększeniu intensywności ruchu oraz prace przy budowie nowych wyciągów narciarskich spotęgowałyby erozję oraz synantropizację roślinności, co uniemożliwiłoby powodzenie jakichkolwiek prób utrzymania siedlisk i restytucji naturalnych zbiorowisk.
Masowy ruch narciarski na Hali pod Łabskim Szczytem zagroziłby też ekosystemom w położonym nieco niżej Kotle Szrenickim. Jest to nisza niwalna zamykająca dolinę Szrenickiego Potoku, w której wykształcił się unikatowy w skali całych Sudetów rozległy wysokogórski biotop z wilgociolubnymi zbiorowiskami roślinnymi, nigdzie indziej nie występującymi w tak dużych kompleksach. Szatę roślinną tworzy tam mozaika bogatych florystycznie zbiorowisk, złożona z zespołów kosodrzewiny i ziołorośli paprociowych z wietlicą alpejską, płatów roślinności źródliskowej, torfowiskowej, ziołorośli wysokich bylin dwuliściennych i traworośli trzcinnika owłosionego. Występują tam gatunki rzadkie i zagrożone, m.in. niewielkie i silnie zagrożone populacje gatunków reliktowych (maliny moroszki i wierzby lapońskiej) oraz stanowiska bażyny czarnej i obupłciowej. Ponadto rosną tam obfite populacje ciemiężycy zielonej oraz wysokie byliny (m.in. miłosna szarolistna, modrzyk alpejski, liczydło górskie i tojad mocny). Mozaikowość układu subalpejskich zbiorowisk roślinnych znajduje kontynuację w dobrze rozwiniętej strefie górnej granicy lasu. Kosodrzewina występująca w kompleksie z zespołami ziołoroślowymi i traworoślami przenika się w niej z wszystkimi trzema wariantami boru górnoreglowego, tj. borem typowym, pośrednim - paprociowym i wilgotnym - torfowcowym.
Istotne jest to, że zespoły te zachowały swój naturalny charakter i nie stwierdzono w nich odkształceń, co stanowi pozytywny wyjątek w strefie górnego regla, uszkodzonego na wielkich powierzchniach w wyniku klęski ekologicznej w latach osiemdziesiątych. Ten fakt, z którego w 1992 r. nie zdawano sobie w pełni sprawy, powoduje że Kocioł Szrenicki zaliczyć należy do najcenniejszych przyrodniczo obszarów w Karkonoszach.
Degradacja krajobrazu
Realizacja planowanych inwestycji między Szrenicą a Łabskim Szczytem spowodowałaby wycięcie kilku nowych przecinek w obrębie górnoreglowych borów świerkowych i w zaroślach kosodrzewiny. Oznaczałoby to fragmentację zwartych kompleksów zbiorowisk roślinnych, zaburzenie wzajemnej równowagi pomiędzy nimi i zainicjowanie procesu ich degradacji w wyniku presji zastępczych zbiorowisk antropogenicznych. Powstałe liniowe układy luk, sięgające do samego wnętrza kompleksów subalpejskiej roślinności naturalnej, staną się zaś szlakami ekspansji flory synantropijnej. Ponadto nowe wyciągi będą stanowiły dysharmonijny element rażąco naruszający krajobraz w strefie, gdzie do tej pory zachował się on w stanie bliskim naturalnemu.
Zagrożenie bezpieczeństwa turystów i narciarzy
Degradacja środowiska to nie jedyna przesłanka przemawiająca przeciwko rozbudowie bazy narciarskiej w rejonie Łabskiego Szczytu. Czynniki klimatyczne bowiem dowodzą, że obszar ten, sięgający wysokości 1390 m n.p.m., nie nadaje się dla masowego narciarstwa. W świetle badań klimatologicznych tereny położone w Karkonoszach powyżej 1200 m dyskwalifikuje z użytkowania narciarskiego na większa skalę wysoka częstość występowania mgły (od listopada do lutego ponad 70% dni z mgłą), silnego wiatru (od listopada do stycznia ok. 50% dni z wiatrem o prędkości ponad 15 m/s) oraz nagłe załamania pogody. Szczególnie niebezpieczne jest częste w tej strefie wysokościowej współwystępowanie silnego wiatru, mgły i zamieci. W warunkach takich występuje zjawisko zwane "white-out", polegające na silnym rozpraszaniu światła słonecznego przez kropelki mgły i kryształki lodu, co powoduje, że światło dociera do oczu obserwatora ze wszystkich kierunków z jednakowa intensywnością. Przy braku widocznych punktów odniesienia wytwarza się poczucie zawieszenia w "białej próżni" i całkowita utrata orientacji. Kroniki GOPR odnotowują wiele przypadków zabłądzenia w podobnych warunkach. Bezpieczna jazda na nartach w takich warunkach jest praktycznie niemożliwa.
Tezę o nieprzydatności wysoko położonych partii Karkonoszy dla masowego ruchu narciarskiego potwierdzają wyniki badań z czeskich Karkonoszy, obserwacje prowadzone od lat w stacji klimatologicznej Uniwersytetu Wrocławskiego na Szrenicy oraz ciągłe problemy z eksploatacją kolei linowej w obrębie kopuły szczytowej Szrenicy (z powodu silnego wiatru musi być ona wyłączana średnio 100 dni w roku). Nie ma żadnych przesłanek sugerujących, że Hala pod Łabskim Szczytem jest w tym względzie jakimś wyjątkiem. Gdy dodać do tego, że trasy nowych wyciągów i nartostrad w kilku miejscach miałyby się przecinać z pieszymi szlakami użytkowanymi w okresie zimowym, co stoi w sprzeczności z przepisami dotyczącymi warunków bezpieczeństwa osób przebywających w górach, dochodzimy do wniosku, że budowa na tym terenie urządzeń służących masowemu narciarstwu jest nie tylko szkodliwa dla środowiska, ale także nieuzasadniona ze względów funkcjonalnych i bezpieczeństwa. Warto dodać, że istniejący tam obecnie niewielki wyciąg orczykowy uruchamiany jest z reguły dopiero pod koniec lutego, a więc dopiero na koniec sezonu narciarskiego. Nasuwa się więc pytanie - komu i na co potrzebne te nowe wyciągi? Wydaje się, że jest to przede wszystkim interes stosunkowo wąskiej grupy narciarzy o zaawansowanych umiejętnościach, mieszkających w rejonie Karkonoszy. Pod koniec zimy, gdy dzień jest długi, a pogoda wysoko w górach mniej kapryśna, chętnie jeżdżą oni w rejonie Łabskiego. Problem w tym, że obecnie, by się tam dostać, trzeba przejść parę kilometrów, niosąc narty pod pachą, co dość skutecznie ogranicza liczbę docierających tam narciarzy. Nowe wyciągi pozwoliłyby się tam dostać łatwo i szybko. A że w pełni sezonu, wyciągi te pracowałyby "na pół gwizdka" i pożytek z nich byłby ograniczony, o tym się nie mówi.
Realizacja zaplanowanych inwestycji między Szrenicą a Łabskim Szczytem nie tylko zwiększyłaby w tym rejonie intensywność ruchu narciarskiego, ale także znacząco rozszerzyłaby obszar masowej penetracji narciarskiej w Karkonoskim Parku Narodowym (w tym także w strefie ochrony ścisłej). Tymczasem już wiele lat temu wskazywano na fakt wyczerpania się możliwości budowy kolejnych wyciągów, w sposób nie zagrażający środowisku. Ponadto rozszerzenie strefy masowego ruchu narciarskiego w KPN jest niecelowe i niedopuszczalne w sytuacji, gdy Szklarska Poręba posiada tereny kwalifikujące się do użytkowania narciarskiego położone poza Parkiem (rejon Przedziału i Babińca). Inwestycje narciarskie na tych terenach przewidziane są w planie zagospodarowania przestrzennego miasta, a mimo to terenami tymi nikt się nie interesuje, a nową bazę narciarską od dawna projektuje się wyłącznie w Parku.
Rada KPN już ponad rok poparła inicjatywę kompromisowego rozwiązania problemu rozbudowy bazy narciarskiej w rejonie Szrenicy i pozytywnie zaopiniowała ewentualną budowę kolejki linowej w rejon Hali Szrenickiej, jeżeli Miasto i inwestor zrezygnowaliby z zaplanowanych inwestycji w rejonie Łabskiego Szczytu. Uchwała ta pozostaje aktualna. Wniosek o pominięcie projektów tych inwestycji w nowym planie ochrony otwiera więc Miastu furtkę do starania się o zgodę na nową kolejkę w rejon Hali Szrenickiej. Oczywiście, o ile miasto nie zakwestionuje pozostawienia w Planie ochrony rejonu Łabskiego Szczytu poza obszarem dopuszczonym do masowego ruchu narciarskiego. Wybór należy do burmistrza.
Jacek Potocki
_______________
W opracowaniu wykorzystano materiały własne oraz A. Dunajskiego, M. Sobika, B. Wojtunia i L. Żołnierza.