Od dłuższego już czasu Lubuski Klub Przyrodników stara się zabierać głos w ważnych dla przyrody sprawach, opiniując rozmaite powstające w branży dokumenty i projekty aktów prawnych. Czy takie opiniowanie ma sens? Czy opinie służą czemuś więcej, niż dostarczaniu urzędnikom uzasadnienia do konieczności zakupu niszczarek do zbędnego papieru? By każdy mógł sam sobie opowiedzieć na to pytanie, prześledźmy losy opinii, jaką przygotowywaliśmy w ubiegłym roku.
Sprawą, która przez całą drugą połowę 2001 r. zaprzątała umysły przyrodników, było zagadnienie ochrony gatunkowej. Ani nam, ani innym opiniującym projekty przyrodni-kom nie udało się doprowadzić do usunięcia największej słabości obecnie funkcjo-nującego rozwiązania: ustalonego w rozporządzeniach Ministra priorytetu racjonalnej gospodarki rolnej, leśnej i rybackiej nad ochroną wszystkich chronionych gatunków.
Spośród zgłoszonych przez nas opinii i uwag uwzględniono przede wszystkim te, które wskazywały na ewidentne błędy przy redagowaniu projektów, np. gubienie niektórych gatunków. Z ujętych w naszej opinii propozycji poszerzenia listy gatunków chronionych, zostało ostatecznie pod-danych ochronie kilka gatunków bezkręgowców: motyl czerwończyk fioletek (Lycaena helle), strzępotek hero (Coeonympha hero), chrząszcze: ciołek matowy (Dorcus paralellopipedus), bycznik (Typhoeus typhoeus), orszol (Trichius fasciatus), zgrzypik twardokrywka (Lamia textor), lucznik (Stenocorus meridianus), purpurówka (Purpuricenus kaehleri), kózka Leioderus kollari. Zupełnie nie uwzględniono za to naszych propozycji rozszerzenia listy chronionych gatunków roślin. Obecne kierownictwo resortu planuje kolejną, szybką nowelizację list gatunków chronionych. Mimo miernego stopnia wykorzystania naszych uwag o projektach rozporządzeń w sprawie ochrony gatunkowej, satysfakcji dostarcza nam fakt, że większość naszych propozycji zyskała uznanie środowiska przyrodników i została wcielona do społecznej propozycji nowych rozporządzeń, jaką w imieniu większości polskich przyrodników przedstawi Ministerstwu PTOP Salamandra.
Nowością roku 2001 jest tzw. ochrona siedlisk. Ministerialna propozycja listy siedlisk chronionych również była przedmiotem naszej opinii. Wskazaliśmy w niej kilka przykładów typów siedlisk przyrodniczych niesłusznie naszym zdaniem pominiętych na liście. Nasze propozycje zmian zostały niemal w całości uwzględnione w ostatecznej wersji rozporządzenia. Nie uznano za siedlisko chronione żyznych buczyn niżowych (obowiązek ich ochrony wynika z Załącznika nr I Dyrektywy Habitatowej), jak deklarował resort wyłącznie przez przeoczenie.
Lista chronionych siedlisk przyrodniczych to jedno, konkretne zasady ich ochrony to drugie. Uważając, że ochrona siedlisk to bardzo dobre narzędzie skutecznej ochrony przyrody, opracowaliśmy propozycje konkretnych rozwiązań, mających ulepszyć jej mechanizmy prawne. Na ręce Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych złożyliśmy projekt skutecznego rozwiązania ochrony siedlisk przyrodniczych w lasach (zarządzenie Dyrektora LP i modyfikacje Zasad Hodowli Lasu), a na ręce Ministra - projekt potrzebnych zmian w ustawach i rozporządzeniach. Nie wiemy nic o wykorzystaniu tych naszych pomysłów. Ministerialna propozycja nowelizacji Prawa ochrony przyrody idzie tymczasem w całkiem innym kierunku: ochrona siedlisk przyrodniczych ma zostać zlikwidowana, a rozporządzenie ministra ma określać tylko cenne biotopy wymagające ochrony i mieć wyłącznie rolę informacyjną.
Latem 2001 r. zaopiniowaliśmy projekt Strategii Ochrony Różnorodności Biologicznej w Polsce. Mimo że ponoć prace nad tą strategią są już głęboko zaawansowane, nie znamy jej nowszych projektów i nie wiemy, w jaki sposób udało nam się wpłynąć na jej kształt.
Dwukrotnie w ciągu 2001 roku mieliśmy okazję opiniować ministerialne projekty szczegółowych zasad sporządzania planuochrony parku narodowego, a raz - rezerwatu przyrody i parku krajobrazowego. Na temat projektów w wersji ministerialnej wyraziliśmy ogólnie negatywne stanowisko, proponując jednak konkretne poprawki w tych dokumentach, a nawet przedstawiając ich przerobione wersje, naszym zdaniem nadające się do przyjęcia. Sprzeciwialiśmy się próbom wycofania się z uspołecznienia procesu planowania, próbom odkonkretyzowania planów ochrony i ograniczenia ich części analitycznych. Zwracaliśmy uwagę na konieczność zapewnienia spójności koncepcji ochrony. Z posiadanych przez nas informacji, a także z różnic między dwoma opiniowanymi przez nas wersjami zasad dla parku narodowego, wynika jednak, że prace resortu szły w... dokładnie odwrotnym kierunku: uproszczenia planowania, ograniczenia analiz wykonywanych na potrzeby planów, zwiększenia ogólnikowości zapisów planistycznych, uproszczenia procedury sporządzania planów przez wyeliminowanie Komisji Planów, usunięcia elementów planowania strategicznego i syntezy planu i w ogóle nadania rozporządzeniom bardziej ogólnego charakteru. Czas pokaże, jaka będzie polityka nowego Ministra w tym zakresie.
Jesienią 2001 r. Ministerstwo Środowiska ogłosiło projekt zadań ochronnych na 2001 rok dla 9 parków narodowych nie posiadających planów ochrony. Nasza opinia o tym projekcie musiała być... o kilkaset znaków dłuższa od samego dokumentu. Podobnie jak inni przyrodnicy, uznaliśmy projekt za kompromitację polskiej ochrony przyrody, nadającą się wyłącznie do odrzucenia. Wskazaliśmy kilkaset błędów różnego kalibru, od merytorycznych, przez logiczne i stylistyczne, po ortograficzne. Podstawowym zarzutem była jednak ogólnikowość projektu, który ustanawiał raczej kierunki działań niż konkretne zadania ochronne, starając się pozostawić wolną rękę dyrektorom parków i umożliwić im swobodną eksploatację drewna z lasów parków narodowych. Projekt ostatecznie nie wszedł w życie. Aktualne kierownictwo resortu deklaruje, że w pełni podziela nasze ówczesne podstawowe zarzuty, i że obecnie przygotowywane projekty zadań ochronnych dla parków narodowych będą wolne od tych błędów. Niepokoi jednak fakt, że poza Grzegorzem Bieleckim, zdymisjonowanym z funkcji Dyrektora Krajowego Zarządu Parków Narodowych, kolejne projekty opracowywać będą te same osoby. A w planach Ministerstwa jest ustanawianie tymczasowych zadań ochronnych na 5 lat, a nie na rok...
Szczegółową opinię i propozycję zmian zgłosiliśmy wobec projektu Zasad Hodowli Lasu, udostępnionego przez Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych. Opinia ta została przesłana Dyrektorowi Lasów 26 lutego 2001 r. Proponowaliśmy wiele poprawek, nie zmieniających istoty dokumentu, ale sprawiających, że uwzględnianie celów ochrony przyrody w lasach stałoby się rzeczywistością. Opinia nasza była jedną z kilku złożonych wówczas przez organizacje pozarządowe. Po dość długim okresie milczenia, pod koniec listopada 2001 r. Dyrekcja Generalna LP ogłosiła swoje stanowisko na temat zgłoszonych uwag i odpowiedź autora Zasad, Z. Rozwałki. Stanowisko to było nadspodziewanie pozytywne. Zadeklarowano, że około 70% uwag zostało przyjętych i uwzględnionych w nowej wersji tekstu Zasad. Dyrektor Lasów, Konrad Tomaszewski, zadeklarował, że w ciągu dwóch tygodni udostępniony zostanie tekst Zasad Hodowli uwzględniający przyjęte uwagi. W ciągu dwóch tygodni jednak... przestał być dyrektorem. Nowe kierownictwo Lasów Państwowych jak na razie zachowuje milczenie w tej sprawie. Nieoficjalnie udało nam się pozyskać tylko fragment nowego tekstu dotyczący gospodarowania wodą w lasach. Jest on rzeczywiście całkiem dobry i widać, że wysiłek włożony w jego opiniowanie nie poszedł na marne. Niepewne pozostaje, jak nowe kierownictwo Lasów Państwowych ustosunkuje się do prac swoich poprzedników i w ogóle do zagadnienia ochrony przyrody w lasach.
Szczegółową opinię przygotowaliśmy także na temat projektu Zasad Urządzania Lasu. Szczególnie istotne modyfikacje zaproponowaliśmy w stosunku do programów ochrony przyrody w lasach, starając się aby możliwości stwarzane przez ten element planu urządzania lasu zostały w pełni wykorzystane. Losy opinii o projekcie Zasad Urządzania i propozycji zmian w tych zasadach nie są jednak znane.
Jak widać, los naszych opinii bywał rozmaity. Wierzymy jednak, że wysiłek włożony w ich opracowanie opłacił się. Zarówno bezpośrednio: przez usunięcie kilku groźnych błędów i załatwienie kilku konkretnych spraw, jak i pośrednio - przez uświadomienie sobie samym, jak powinny wyglądać rozwiązania prawne, do których dążymy.
Obecnie na ręce Ministra składamy naszą propozycję nowelizacji Prawa Ochrony Przyrody, poprawiającą błędy w Ustawie o Ochronie Przyrody, a także ulepszającą rozwiązania ochrony siedlisk i planowania ochrony przyrody w parkach narodowych, krajobrazowych i rezerwatach....
Wszystkie opinie Lubuskiego Klubu Przyrodników i oryginalne dokumenty, których one dotyczą, a także linki do opinii innych oganizacji i gremiów, znajdziesz w serwisie internetowym http://www.lkp.org/sprawy Paweł Pawlaczyk