![]() ![]() |
![]() |
Ludzkość uzależniona jest od środowiska przyrodniczego nie tylko materialnie, ale i emocjonalnie. Wspomnienie życia w ścisłym związku z naturą jest głęboko zakorzenione w naszej psychice.
Współczesne warunki życia mieszkańców miast
stały się nienaturalne. Zerwana więź z naturą powinna być
przynajmniej częściowo przywrócona, by człowiek mógł
regenerować swoje siły fizyczne i psychiczne. Efektem tęsknoty
za naturą są wyjazdy poza miasto w czasie weekendów i
urlopów. Wypoczynkowa eksploatacja tych terenów jest dla nich
dodatkowym obciążeniem i powoduje ich degradację.
Rozwiązaniem, ograniczającym „piknikową” degradację przyrody, nie powinno być stosowanie z reguły lekceważonych zakazów, lecz kształtowanie (w oparciu o zasady ekologii) urozmaiconych krajobrazów w bezpośrednim sąsiedztwie siedzib ludzkich - w miastach, osiedlach, a nawet przy pojedynczych budynkach.
Marzenia o domku jednorodzinnym wśród
zieleni są dzisiaj tak silne jak nigdy dotąd. Prywatne ogrody
zajmują w wielu krajach powierzchnie niejednokrotnie większą,
niż obszary objęte ochroną przyrody. Stosowanie ekologicznych
zasad przy kształtowaniu, nawet przydomowych ogródków stanowi
również działanie na rzecz ratowania środowiska naturalnego,
np. umożliwiając wędrówkę, rozwój, a tym samym przeżycie
wielu gatunkom.
Jednak w ogrodzie obsadzonym „pod sznurek” iglakami, o idealnie gładkich trawnikach ma miejsce powszechne zjawisko - gwałcenie natury. Wymaga on stałej, uciążliwej pielęgnacji z użyciem środków chemicznych, ciągłej walki z chwastami; nie ma w nim warunków do życia dla drobnych zwierząt, takich jak ptaki, owady, żaby.
Ogrody biocenotyczne - to takie założenia zieleni, w których w szerokim zakresie wykorzystano prawa i zasady ekologii, jak m.in. wzajemną zależność szaty roślinnej i siedliska, jej spontaniczny rozwój, powiązanie między florą a fauną. W ogrodach tych obcujemy w sposób szczególny z cyklami natury, stawaniem się i przemijaniem, współzależnością organizmów w sieci łańcuchów życiowych i pokarmowych. Po zaprzestaniu stosowania syntetycznych nawozów, pestycydów, intensywnych prac pielęgnacyjnych, żmudnego pielenia i usuwania obumarłych części roślin - wraca życie i mnogość gatunków. Daje się w nich szansę naturze (np. szkodniki zwalczane są przez ich naturalnych wrogów) i przypadkowi.
Drzewa i krzewy stanowiące „szkielet” ogrodu powinny należeć w większości do gatunków miejscowych. Ma to znaczenie dla stabilności i odporności ogrodu oraz kształtowania się odpowiedniego siedliska dla zwierząt. Podstawową zasadą jest tworzenie mnogości siedlisk. Wykorzystujemy do tego istniejące ukształtowanie terenu lub sami je odpowiednio modelujemy. Warto zatem pomyśleć o ogrodzie przed rozpoczęciem budowy domu. Miejsca słoneczne i cieniste, na zboczu lub w zagłębieniu, o glebie torfowej (kwaśnej) lub mineralnej, żyznej albo ubogiej, na skale czy w wodzie, to niektóre przykłady siedlisk, na których rozwija się charakterystyczna dla danych warunków flora i fauna. [biocenoza]
Możemy wykorzystać różne materiały - żwir,
łupek, piasek, glinę, głazy, stare cegły czy korzenie drzew.
Posiadamy więc materiał, który zamiast stanowić problem,
może być wyśmienitym i tanim tworzywem podwalin ogrodu.
Dzięki niemu osiągniemy różnice mikroklimatyczne, jak i
różnorodność biotopów.
W zagłębieniach terenu dobrze rozwija się bujna roślinność wilgociolubna jak sity, turzyce, niezapominajki, kaczeńce. W miejscach podmokłych na substracie torfowym dobrze czuć się będą rośliny charakterystyczne dla torfowisk. W miejscach suchszych stworzyć można mieniące się swoistą gamą barw i odcieni wrzosowisko. W cieniu soczysta zieleń paproci, porośnięte rzęsą oczka wodne wśród mchów, źródełka między butwiejącymi, pokrytymi grzybem konarami tworzyć mogą niepowtarzalny klimat tajemniczego uroczyska. Natomiast miejsca suche i słoneczne to siedlisko w którym doskonale czują się rozchodniki, macierzanki, jak i cały szereg niezwykłych traw. Wiele roślin tego siedliska jest ze względu na swoją odporność na suszę stosowana do zazieleniania dachów.
Miejsce intensywnie pielęgnowanego trawnika zająć może łąka kwietna mieniąca się od wczesnej wiosny pełną gamą barw, z krokusami i przebiśniegami, makami, rumiankiem stokrotkami i koniczyną. W tak ukształtowanym ogrodzie pojawią się motyle i ważki, wypełni się on śpiewem ptaków, cykaniem pasikoników, kumkaniem żab.
Efektownymi elementami ogrodu naturalistycznego są potoki, sadzawki, źródła, wodospady. Kształtując je posługujemy się zwykle środkami technicznymi, jak: materiały budowlane, folia hydroizolacyjna, pompy. Niektórzy mogą uznać to za niezbyt zgodne z naturą, jednak biocenozy rozwijające się w tak stworzonych siedliskach nie różnią się od naturalnych, a odróżnienie stawu naturalnego od prawidłowo wykonanego przy pomocy folii może nastręczać trudności. Woda charakteryzuje się dużą pojemnością cieplną, a zbiornik wodny wpływa na mikroklimat niwelując w pewnym zakresie różnice temperatur oraz powodując cyrkulację powietrza, szczególnie miło odczuwaną w bezwietrzne, upalne dni. „Żywotność” wody, falowanie, gra świateł i refleksów, dźwięki związane z wodą i pozytywne zmiany mikroklimatu powodują, że ma ona ogromne znaczenie dla odpoczynku. Zwiększona wilgotność sprzyja rozwojowi roślin.
Zakładanie zbliżonych do naturalnych zbiorników wodnych służy także ochronie środowiska. Jest to szczególnie ważne obecnie, gdy wiele naturalnych oczek wodnych i sadzawek zostało bezpowrotnie i bezmyślnie zniszczonych, zakopanych, zasypanych śmieciami, a wiele rzek i potoków uregulowano, wybetonowano i zamieniono w cuchnące ścieki.
Ogród ekologiczny włączony jest w funkcjonowanie gospodarstwa domowego. Przekompostowaną część odpadków gospodarczych możemy wykorzystać do nawożenia, a wodę z domowych ścieków, oczyszczonych w porośniętym trzciną biotopie bagiennym (glebowo-korzeniowa oczyszczalnia ścieków), możemy użyć do podlewania i zasilania - wraz z wodą deszczową - ogrodowego stawu czy potoku.
Budując ogród ekologiczny zapewniamy sobie możliwość obcowania z naturą i tym samym wspaniałego wypoczynku bez konieczności wyjeżdżania poza miasto, bez uciążliwych prac pielęgnacyjnych. Jednocześnie daje nam on świadomość aktywnego włączenia się w ochronę i odbudowę naszego zniszczonego środowiska.
Marcin Gąsiorowski