![]() ![]() |
Minione cywilizacje, funkcjonujące w sposób często dla dzisiejszego człowieka niepojęty, dysponowały zaskakującą wiedzą o człowieku i jego współdziałaniu ze środowiskiem. Nowoczesna nauka, odchodząc od swoich sztywnych doktryn, ze zdumieniem odkrywa, że pradawne obrzędy i obyczaje nie były ani przejawem prymitywu, ani tym bardziej przesądami, lecz dowodem wielkiej, nie wiedzieć skąd nabytej mądrości. Bez wątpienia zamierzchłe kultury dysponowały większą wiedzą, niż się to nam dzisiaj wydaje.
Jeden z bliższych nam a
jednocześnie bardzo spektakularny przykład takiej wiedzy o
człowieku i jego miejscu wśród przyrody to rola świętych
miejsc starożytnych Słowian, takich jak choćby doskonale znany
masyw Ślęży, wrocławski Ostrów Tumski, Łysica w Górach
Świętokrzyskich, czy wzgórze wawelskie. Równie znanym i
ważnym dla pogan miejscem była dzisiejsza Jasna Góra (notabene
przybyli z Zachodu chrześcijańscy mnisi wybrali ją na
siedzibę klasztoru właśnie dlatego, że Słowianie wcześniej
odkryli i przez wieki korzystali z niezwykłych właściwości
tego miejsca).
Najsławniejszym w legendach i historii miejscem świętym Słowian był masyw Ślęży. Jest to pozostałość wygasłego przed milionami lat wulkanu. Wznosi się na wysokość 718 metrów nad poziomem mórz. Na szczyt dostać się łatwo, podejścia są łagodne.
Stare opowieści głoszą,
że okoliczni Słowianie kilka razy w roku udawali się na szczyt
góry i tam odprawiali swoje obrzędy. Dla tradycyjnie
nastawionego badacza jest to tylko ciekawostka historyczna lub
etnograficzna. Warto jednak popatrzeć na Ślężę okiem np.
radiestety. Jego różdżki i wahadełka wskażą, że na
Ślęży natężenie promieniowań ziemskich korzystnych dla
człowieka jest bardzo wysokie. Wiąże się to z budową
geofizyczna tego terenu, z położeniem podziemnych cieków
wodnych i składem chemicznym skał. W radiestezji i geomancji
(dziedzinie wiedzy badającej związek promieniowania jakiegoś
miejsca z jakością funkcjonowania człowieka zamieszkującego
to miejsce) miejsce takie nazywa się czakramem lub miejscem
mocy. Na Ślęży (patrz mapka poniżej) centrum miejsca mocy
to okrąg o promieniu ok. 20 - 250 metrów. Bezpośredni wpływ
promieniowania jest odczuwalny w obrębie całego masywu a
granica zasięgu mierzona jest w dziesiątkach kilometrów od
szczytu góry.
Wszystkie bez wyjątku starożytne kultury rozwijały się dookoła miejsc mocy. Promieniowanie czakramu ma dobroczynny wpływ na zdrowie, powoduje odnowienie organizmu. Ale daleko ważniejsza jest inna funkcja przebywania bezpośrednio na czakramie: miejsce mocy jest zarazem swoistym „kanałem informacyjnym”, którym Ziemia porozumiewa się z ludźmi. Promieniowanie czakramu nie jest stałe, lecz zmienia się w czasie i wykazuje związek np. ze zmianami klimatu. Dziś nie rozumiemy tego kodu, próbujemy go odtworzyć, ale starożytni najpewniej znali go i umieli zastosować. Dla nich rytuał wyprawy na Ślężę lub inne miejsce święte był jednocześnie odnowieniem ich związku z Matką-Naturą, którą czcili jako najwyższe bóstwo.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by i dla nas starożytne miejsca mocy nabrały znaczenia równie głębokiego, jak dla naszych odległych przodków. Trzeba jednak pamiętać o zmianach, jakie zaszły w ciągu tysiącleci: jest nas więcej. A czakram jest zjawiskiem fizycznym, które można porównać do baterii o określonej wydajności. Gdy pobiera się z niego za dużo energii, spada napięcie. Mówiąc prościej, jeśli na miejscu mocy przebywa zbyt wielu ludzi, ilość energii jaką otrzymuje każdy z nich jest niewielka.
Nie mamy też, niestety, wrażliwości, jaka dysponowali dawni ludzie, żyjący z Naturą na co dzień. My jesteśmy, czy tego chcemy, czy nie, mieszkańcami bardziej techno- niż ekosfery. Przecież na szczycie Ślęży stoi silny nadajnik radiowy, którego wpływ na środowisko bioenergetyczne nie jest obojętny. Dlatego, jeśli chcemy się „doładować” , najlepiej udać się na miejsce mocy małą grupką i nie w weekendy, bo wtedy zazwyczaj ludzi jest tam za dużo w stosunku do wydajności czakramu.
Warto wybrać się zatem do takiego miejsca. Jest ich w Polsce wiele. Właściwie wszystkie znane z tradycji uroczyska będą miały dobroczynny wpływ, choć oczywiście nie tak silny jak najsławniejsze miejsca mocy. Poprawiając swoją kondycję bioenergetyczną odnawiamy jednocześnie jedną z najcenniejszych tradycji przekazanych przez zamierzchłą przeszłość.
Włodzimierz H. Zylbertal