WWF kontra przemytnicy

Prawie 50 procent egzotycznych zwierząt sprzedawanych w polskich sklepach i na giełdach to zwierzęta, które nie posiadają żadnego dokumentu potwierdzającego ich pochodzenie. Oznacza to, że mogły trafić do naszego kraju nielegalnie, przywiezione przez przemytników.

Przemyt zwierząt jest gigantycznym źródłem zysków. Jednocześnie w wyniku tego procederu wielu gatunkom ptaków, ssaków, gadów czy płazów grozi kompletne wymarcie. Kłusownicy odławiają dzikie zwierzęta w ich naturalnym środowisku i przemycają do krajów, gdzie jest na nie popyt. Transport odbywa się w nieludzkich warunkach, zwierzęta umierają stłamszone w wymyślnych schowkach, paczkach, torbach i klatkach. Na jeden przemycony okaz, który można kupić w sklepie, przypada 10, które nie przeżyły podróży.

W 2000 roku polskie służby celne udaremniły wwóz do naszego kraju ponad 1700 żywych okazów roślin i zwierząt chronionych na podstawie Konwencji Waszyngtońskiej (CITES) oraz produktów pochodnych. W 2001 roku Departament Cel odnotował podobną liczbę przypadków. Bilans 2002 roku przekroczył te statystyki. W czasie jednej tylko, udaremnionej przez polskich celników próby przemytu, skonfiskowano ponad 1500 okazów zwierząt znajdujących się na liście gatunków zagrożonych wyginięciem.

Według raportu przygotowanego przez TRAFFIC (międzynarodowy program monitorowania handlu chronionymi gatunkami zwierząt, realizowany wspólnie przez WWF i IUCN) na zlecenie Komisji Europejskiej nasz kraj znajduje się na trzecim miejscu pośród państw akcesyjnych pod względem liczby zatrzymań na granicy okazów chronionych Konwencją Waszyngtońską. Wszystkie te fakty świadczą o skali problemu w Polsce. Moda na egzotyczne zwierzęta hodowane w domu albo na "egzotyczne pamiątki" z podróży nakręca spiralę nielegalnego handlu ginącymi gatunkami.

Na to zjawisko mają wpływ zwykli ludzie. Przyczyną przeważnie nie jest zła wola czy brak wrażliwości na krzywdę zwierząt, ale nieświadomość i niewiedza. Rodzimi turyści, którzy przywożą ze swoich podróży torbę ze skóry krokodyla czy osoby kupujące swojemu dziecku na targu żywego żółwia nieznanego pochodzenia przeważnie nie są świadomi, jakie skutki ma ich decyzja. Nie wiedzą, że oznacza to odebranie przyrodzie kolejnych zwierząt, skazanie ich na podróż w męczarniach, a następnie śmierć lub wegetację w niewoli. Narażają też siebie i swoją rodzinę na zarażenie chorobami przenoszonymi przez nieprzebadane zwierzęta. Ponadto, nie zdają sobie sprawy, że dokonując takich zakupów, przyczyniają się do wymierania całych gatunków. Często nie wiedzą nawet, że przywożąc lub kupując zwierzę czy roślinę z listy CITES lub produkty z nich wykonane, łamią prawo.

Organizacje ekologiczne oraz obrońcy praw zwierząt podkreślają, iż ogromne znaczenie ma uświadomienie konsumentom, że poprzez swoje decyzje mogą zmienić los wielu egzotycznych zwierząt. Jeśli odmówimy kupowania ich z niepewnych źródeł - możemy pomóc ocalić przynajmniej niektóre z ginących gatunków, ponieważ wielki przemytniczy biznes straci w naszym kraju rację bytu.

Bardzo trudne do wyeliminowania są przejawy nielegalnego handlu egzotycznymi zwierzętami. Doświadczenie wskazuje, że międzynarodowe zakazy są skuteczne tylko wtedy, gdy państwa podejmują odpowiednie krajowe środki jego zwalczania. Potrzebny jest sprawny system kar, a także wypracowanie efektywnej praktyki przez organy celne, organy kontroli oraz wymiar sprawiedliwości. Warunkiem ich skuteczności jest również edukacja społeczeństw poszczególnych krajów. Przykładem połączenia różnych działań jest brytyjska kampania na rzecz zwalczania nielegalnego handlu dzikimi gatunkami. Akcja, prowadzona przez WWF i TRAFFIC, zakończyła się w lipcu 2003 r. sporym sukcesem. Udało się doprowadzić do zmian w brytyjskim prawodawstwie, które umożliwią skuteczniejsze karanie przestępców zaangażowanych w proceder nielegalnego handlu. Administracja Wielkiej Brytanii wzbogaciła się również o specjalne służby przygotowane do kontrolowania zapisów ograniczających taki handel. Szeroka kampania edukacyjna doprowadziła również do aktywizacji mieszkańców tego kraju i powstania społecznych form monitoringu.

W Polsce walkę z przemytem egotycznych zwierząt podjął polski odział WWF-u, prowadząc od początku lutego b.r. akcję edukacyjną "Zanim kupisz egzotyczne zwierzę". Akcja, będąca częścią kampanii na rzecz ograniczenia nielegalnego handlu gatunkami zagrożonymi wyginięciem, właśnie zakończyła się, a jej wyniki wydają się być pozytywne. - Żaden ze sprzedawców sklepów zoologicznych w Polsce nie powinien już tłumaczyć niewiedzą braku odpowiednich dokumentów, które muszą towarzyszyć zwierzętom zagrożonym wyginięciem. Co więcej, w efekcie akcji w obowiązującej od 1 maja 2004 r. nowej Ustawie o ochronie przyrody znalazły się zapisy, które pozwolą na znacznie lepszą niż dotąd kontrolę rynku wewnętrznego - tak wyniki kampanii podsumował WWF.

Celem akcji "Zanim kupisz egzotyczne zwierzę" było zwrócenie uwagi na zjawisko nielegalnego obrotu ginącymi gatunkami zwierząt w naszym kraju. WWF dążył do stworzenia wspólnego frontu klientów i sprzedawców w walce z przemytem fauny. W trakcie akcji 1300 właścicieli sklepów zoologicznych zostało poinformowanych, handel którymi gatunkami zagrożonymi wyginięciem podlega ograniczeniom oraz jakie dokumenty powinny towarzyszyć okazom sprowadzonym do Polski zgodnie z prawem. WWF zaprosił do współpracy te sklepy na terenie kraju, które oferują klientom wyłącznie zwierzęta pochodzące z legalnych źródeł. Na apel odpowiedziało 115 sprzedawców, którzy zobowiązali się do podpisania specjalnej deklaracji i oznaczenia swoich placówek plakatami i naklejkami, zwracającymi uwagę kupujących na konieczność sprawdzania dokumentów pochodzenia zwierząt.

Jednym z powodów przeprowadzenia akcji był brak odpowiednich przepisów w ramach polskiego prawa, które umożliwiłyby kontrolę placówek handlowych pod kątem przestrzegania wymogów Konwencji Waszyngtońskiej. - Do tej pory ograniczenie nielegalnego handlu i przemytu zwierząt zależało w dużej mierze od dobrej woli samych sprzedawców. Właściciele sklepów mogli informować klientów, skąd pochodzi dany okaz albo zatajać to przed nimi. Dlatego zdecydowaliśmy się na taki apel i zorganizowaliśmy wspólną akcję edukacyjną - mówi Marta Kaczyńska, specjalista ds. komunikacji w polskim oddziale WWF.

Obraz polskiego rynku nielegalnego handlu gatunkami zagrożonymi wyginięciem, jaki wyłonił się z akcji WWF, uzmysłowił politykom pracującym nad nową Ustawą o ochronie przyrody konieczność wprowadzenia zmian prawnych. W dokumencie znalazły się zapisy wzmacniające kontrolę rynku wewnętrznego. Zgodnie z wymogami Unii Europejskiej sprzedawcy będą teraz mieli formalny obowiązek posiadania i przekazywania nabywcy dokumentacji, potwierdzającej legalność pochodzenia zwierzęcia. Naruszenie tego przepisu zagrożone będzie karą aresztu lub grzywny. Nabywca zwierzęcia (ssaki, ptaki, gady, płazy objęte ochroną na podstawie przepisów UE) ma obowiązek zarejestrowania go w starostwie powiatowym, dołączając do wniosku kopię dokumentu, który otrzymał w sklepie.

- Brak odpowiednich przepisów był dotąd problemem nie tylko dla miłośników zwierząt, ale również dla samej branży zoologicznej, która cierpiała w efekcie nieuczciwej konkurencji ze strony osób prowadzących nielegalny handel - zwraca uwagę Kaczyńska. - Teraz uczciwi sprzedawcy będą mogli odetchnąć z ulgą i pozbyć się dylematów, czy sprowadzać tanie zwierzęta z pokątnych źródeł. Odetchną też klienci, którzy kupując w sklepie egzotycznego pupila będą mogli być znacznie spokojniejsi, że nie wyrządzają szkody naturze.

Marta Kaczyńska
Więcej w internecie na stronach:

www.wwf.pl/cites

CITES

Międzynarodowa Konwencja o Handlu Gatunkami Zagrożonymi Wyginięciem, tzw. Konwencja Waszyngtońska - to umowa międzynarodowa zawiązana dla ochrony dziko występujących populacji zwierząt i gatunków roślin zagrożonych wyginięciem w skali świata. Jej celem jest kontrola i ograniczanie międzynarodowego handlu żywymi zwierzętami i roślinami, rozpoznawalnymi ich częściami i produktami pochodnymi, takimi jak np.: wyroby skórzane, drewniane, instrumenty muzyczne, kości, muszle, nasiona, produkty żywnościowe lub medyczne. CITES przewiduje różne stopnie ochrony dla ponad 30 tys. gatunków zwierząt i roślin. Obowiązuje dzisiaj w ponad 160 krajach.

Przyczyną ustanowienia Konwencji CITES jest rosnące zagrożenie dla występowania w warunkach naturalnych wielu gatunków fauny i flory. Szacuje się, że handel ginącymi gatunkami przynosi w skali świata miliardy dolarów zysku, co wg danych Interpolu, plasuje to zjawisko na drugim miejscu po handlu narkotykami i bronią. Proceder, który obejmuje setki milionów okazów roślin i zwierząt, jest obok niszczenia naturalnych siedlisk największym niebezpieczeństwem dla przetrwania większości dzikich gatunków. Zjawisko to ma również swoje konsekwencje społeczne. W efekcie nadmiernej eksploatacji i niekontrolowanego handlu ginącymi gatunkami mieszkańcy państw rozwijających się tracą środki do życia, żywność i artykuły medyczne. Wycinanie lasów tropikalnych sprzyja nękającym Ziemię zmianom klimatycznym. Dlatego ochrona różnorodności biologicznej, w tym gatunków dzikich roślin i zwierząt, stała się przedmiotem międzynarodowej współpracy.

Większość zwierząt egzotycznych, dostępnych w sklepach zoologicznych czy na giełdach to zwierzęta chronione, nielegalnie sprowadzone do Polski: żółwie stepowe mauretańskie, legwany, warany, kameleony, węże boa i pytony, niektóre rodzaje skorpionów, krokodyle i aligatory, niezliczone gatunki kolorowych papug, wiele gatunków ryb. Posiadane przez hodowców zwierzęta i rośliny chronione powinny być zgłoszone do specjalnego rejestru prowadzonego przez starostę. Obowiązek rejestrowania lub wykreślania z rejestru powstaje z chwilą wejścia w posiadanie lub wyzbycia się rośliny lub zwierzęcia, wwozu do kraju lub wywozu za granicę, a także powstania zmiany w danych rejestrowych.

Aby zarejestrować zwierzę, należy okazać zezwolenie na jego wwóz do kraju lub zezwolenie na pozyskanie albo dokument wydany przez urzędowego lekarza weterynarii, potwierdzający urodzenie zwierzęcia w hodowli. Za trzymanie i przewożenie chronionych okazów bez wymaganych dokumentów grożą sankcje karne.

Sytuacja prawna

Z dniem 1 maja 2004 r. weszła w życie nowa Ustawa o ochronie przyrody. Ustawa ta wprowadza ograniczenia w oparciu o odpowiednie przepisy prawa UE, a nie na podstawie umów międzynarodowych (Konwencja CITES), których Polska jest stroną.

Mimo że Wspólnota Europejska nie jest stroną Konwencji CITES (są nią wszystkie kraje członkowskie i akcesyjne), postanowienia Konwencji zostały wprowadzone do wspólnotowego porządku prawnego w 1982 roku w formie Rozporządzenia Rady (Unii Europejskiej). Obecnie, po licznych zmianach, trzon prawa unijnego dotyczącego handlu zagrożonymi gatunkami dzikiej fauny i flory stanowią nowe wersje rozporządzeń. Mają one bezpośrednie zastosowanie we wszystkich państwach członkowskich. Z racji swego bezpośredniego zastosowania rozporządzenia wchodzą wprost do krajowych porządków prawnych państw członkowskich, stając się ich częścią, co w przypadku Polski miało miejsce 1 maja br.

Dla wielu gatunków warunki wymagane przy imporcie są więc teraz surowsze, aniżeli przewidziane w CITES. Rozporządzenie Rady (WE) nr 338/97 upoważnia bowiem Komisję do ustanawiania ograniczeń importowych w stosunku do określonych gatunków lub państw.

Z badań nad wdrażaniem przepisów UE odnoszących się do Konwencji CITES wynika, że zaostrzenie restrykcji związanych z importem roślin i zwierząt na obszar Unii Europejskiej (a co za tym idzie - ograniczenie lub całkowity zakaz wwozu okazów danego gatunku) wpływa pozytywnie na jego ochronę w kraju pochodzenia. Powoduje to ograniczenie rynku zbytu, wpływa na redukcję kłusownictwa, wymusza ubieganie się o legalne pozwolenia, jak i zachęca do zakładania hodowli lub rozbudza zainteresowanie innymi gatunkami.


[ Poprzedni | Spis treści | Następny]