Trzeba się temu przyjrzeć. Jeśli cięto na takich zasadach,
jak RZGW w centrum przy Bulwarach Dunikowskiego, to jest to bez sensu.
Zwykły RP, nie jest taki zwykły, świetnie działa jako "troll inwestora", daje fachowe rady, które są radami jednostronnymi, lobby hydro-betonowego. Nawet jeśli to się trzyma kupy co pisze, to wiem, że poglądy na rolę drzew w międzywalu i na wałach się zmieniały, w zależności od parcia na przerób kasy- min, na betonowanie brzegów, które ma miejsce na maxa obecnie we Wrocławiu podczas modernizacji węzła wodnego, min za publiczne środki z UE oraz za pożyczone z Banku Światowego pieniądze i które będziemy spłacać. Jako podatnicy i obywatele mamy prawo pytać o racjonalność tych wycinek! Nie mam pojęcia kto zatwierdził takie projekty ? Mogę się domyślać, wiem jak to chodzi. Nie skontrowaliśmy tego na czas, a może nie mieliśmy siły, bo przyrodnicy sygnalizowali i wiedzieli jaka będzie demolka, ale ustąpili. Teraz reaktywnie możemy i MUSIMY prosić o wstrzymanie wycinek Dyr. Gustowską z WZMIUW ! Spróbujmy się z nią umówić do i jeszcze raz popatrzeć z przyrodnikami i hydrotechnikami w terenie, czy na prawdę wszystkie te drzewa trzeba wycinać??? Bo chyba wszystkiego jeszcze nie wycięto ? Jestem pewien, że zdrowe drzewa na koronach wałów mogą stać. Mogą przeszkadzać te zdrowe, które rosną na skłonach wałów od strony wody, ale głównie jak chce się te wały przebudowywać, Ale czy jest taka potrzeba wycinki tych na skarpach, mogę to zrozumieć ( technologia przebudowy) ale mogę też mieć wątpliwości, jak wielu dyskutantów, jeśli to są dęby, wieloletnie ? Z czasu mojego zajmowania się w resorcie środowiska wodą pamiętam taką opinię, że korzenie dębów ( pewnie tez innych drzew) wzmacniają wały. Wówczas, przed kilkunastu laty, dęby zostawiało się tez na międzywału. Jak choćby te pozostałe przed Wrocławiem, podczas modernizacji polderu Bliżanowice. Stoją do dziś i się dobrze mają!?